Wykonanie: pod przeźroczystym płaszczem widać srebrną plecionkę (wg dystrybutora to posrebrzane włókna miedzi). Kabel jest giętki, raczej cieńki, zwraca uwagę wysoka jakość wykonania, również wtyków.
Brzmienie:
Kable mają podobny charakter brzmienia do konstrukcji RCA, tj. CLARITY ANALOGUE, oczywiście też od Monkey Cable. Kable te miałem okazje testować już po wygrzaniu, stąd uważam, że są bardziej otwarte, bardziej rozdzielcze od wspomnianych wyżej RCA, choć... ich minusów, czy może właściwiej byłoby napisać: słabszych stron dopatrywałbym się jednak właśnie tam.
Ogólnie są dość zrównoważone, średnica jest tu tym zakresem pasma, które najbardziej rzuca się w uszy, ale nie jest to już tak wybitne jak w przypadku RCA tego producenta. Do pełni szczęścia brakowałoby mi już tylko bardziej rozdzielczej, bardziej detalicznej góry pasma. Co ciekawe, kable VDH (też z posrebrzonej miedzi grają podobnie).
Reasumując:
bas - mięsisty, muzykalny, miękki, plastyczny;
średnica - uwypuklona, zaokrąglona, gra pierwsze skrzypce;
góra - odpowiednia dla jasnych systemów, lekko wycofana, mniej szczegółowa od DNM.