DNM reson nabyłem jako drugi kabel w celu użycia do bi wiringu KEF q15 do woofera, górę przejął xlo650f. Z tymi kolumnami reson sprawdził się znakomicie, konturując bas i poprawiając rytmiczność, ustępował natomiast xlo jakościa sopranów i wypełnieniem średnicy. Po zakupie kolumn z poj. terminalami (infinity sm102) porównywałem resona z xlo
i nordostem octavą. O ile octava odpadła w przedbiegach, o tyle pojedynek reson Vs XLO trwał ok. tygodnia. Reson górował poza rytmicznością rozdzielczością dźwieku, selektywnością instrumentów. XLO gra z kolei dźwiękiem wolniejszym, cieplejszym ,ciemniejszym i "misiowatym" , ale
z b. naturalnymi wokalami i dzwięczną, lecz "słodką" górą, z gorszą selektywnością instrumentów, ale lepszą głębią. Sm 102 pokazały też inną cechę resona - słyszalnie spłyca bas - i zapewne przez to go "ujarzmia", oraz lekko rozjaśnia średnicę. Wyboru dokonałem poprzez test pilota - o ile przy resonie co raz naciskałem przycisk "wpieriod" o tyle przy xlo pilot służył mi wyłącznie do radosnego wystukiwania rytmu (choć był to rytm wolniejszy).
Jeszcze jedno: mój kolega, właściciel taniej yamahy i elataxów postanowił wymienić swój kabelek - jakąś kodę i wziął ode mnie resona i nordosta octavę. po testach był oczarowany octavą (stwierdził że "był w szoku"),
natomiast resona ocenił niżej niż swoją kodę i przyrównał go do gumki od majtek. (być może zaważyła tu duża oporność resona który z testowanych kabelków był najcieńszy).
Podsumowując: jest to ciekawy kabelek, o wielu zaletach ale powinien "trafić w system". Z tego powodu trudno go oceniać - zależy
z czym zagra. Ocena nie dotyczy wersji mk II!!!