W moim systemie miałem okazję słuchać kabli z praktycznie każdego rozsądnego przedziału cenowego (od 40zł/m do 700zł/m). Tańsze ograniczały rozdzielczość dźwięku, barwy i przestrzeń. Dopiero VDH Magnum mi zaimponował - świetna stereofonia i wysokie tony - szczegółowe oraz przyjemne. Miał jedną wadę - bas. Nie do końca dobrze kontrolowany i lekko podbity. Jednak kupiłem Resona. Na początku grał tak, jak został opisany w testach - dynamicznie, ale z cofniętym górnym zakresem pasma. Od razu jednak rzuciła mi się w uszy dynamika. Dźwięk w porównaniu z KAŻDYM z poprzednich kabli był bardziej dynamiczny, każdy dźwięk uderzał jakby mocniej. Również średnie tony przenosiły więcej informacji, a instrumenty wybrzmiewały do samego końca (każdy miał swoje miejsce w przestrzeni). Usłyszałem dźwięki, o których nie miałem pojęcia. Po miesiącu grania (jednak kable też muszą się wygrzać) zaskoczył mnie jeszcze bardziej. Nagle pojawiły się wysokie tony, które są nawet bardziej szczegółowe niż z Magnum, a przestrzeń się poprawiła i dorównuje Van Den Hul'owi. Świetny kabel za śmieszne pieniądze.