Wklejam opinie, którą napisałem jakiś czas temu w którymś z watków na Audiostereo.pl.:
Kolumny grają u mnie od 5 dni z zestawem NAD C372 + NAD C542. Są nowe prosto od producenta, więc pewnie musza się wygrzać, chociaż nie wiem czy tak naprawdę musi być.
Nie mam dużego doświadczenia w audio i co za tym idzie nie mam dużego przeglądu sprzętu grającego. Kolumny które dobrze poznałem w ostatnim czasie to Tonsil Siesta, Celestion F38 i teraz poznaję STX FX300. Wymienione kolumny grały bądź graja u mnie w domu, dlatego mogę powiedzieć o nich najwięcej.
W poszukiwaniu odpowiedniego dźwięku odwiedzałem również salony audio. Dokonałem tam kilku/kilkunastu odsłuchów, ale jak to w salonach nie za bardzo był czas i możliwości dokładnego sprawdzenia kolumn, ponieważ te najbardziej mnie interesowały. Podczas odsłuchów kolumny grały z różnymi wzmacniaczami: Yamaha, Audiolab, Arcam, Camrige. Wiem, że każda konfiguracja zagra inaczej, ale ogólny charakter kolumn można poznać niezależnie od tego z czym grają, a szczególnie w zakresie sprzętu budżetowego w ramach którego ja się poruszałem. Oczywiście ja tak uważam.
Przetestowane kolumny to kilka modeli Magnat, Koda, Jamo, Wharfedale, Heco, Paradigm, Yamacha wszystkie w przedziale cenowym 2000-3000 PLN za komplet nowych.
Niestety, żadne mnie nie zauroczyły swoim graniem. Po tych wszystkich odsłuchach doszedłem do wniosku, że te wszystkie „chińskie” produkty grają tak samo tzn. nie dosłownie, a chodzi mi o to, ze kolumny różniły się tylko szczegółami. Jedne miały mniej basu, drugie więcej średnicy, a trzecie za dużo góry itp. natomiast jakość dźwięku wszystkich produktów na poziomie miernym lub dostatecznym. We wszystkich bas buczący, a można było to łatwo sprawdzić porównując je do kolumn np. Paradigm Studio. Sprzedawca w jednym z salonów pokazał mi jak to zrobić. Podkręcił na wzmacniaczu regulacje basu na max. Dobra kolumna grała jak przy poziomie „direct” tylko z większą ilością basu o jakości takiej samej, natomiast wszystkie kolumny z interesującego mnie przedziału 2-3 tys. PLN buczały jak... (nawet nie mam porównania). Metoda prosta, ale jak dla mnie skuteczna.
Wspomniałem tu o Paradigm Studio i muszę jeszcze wspomnieć o kolumnach Dynaudio seri X. Obie pary zagrały tak jak tego oczekiwałem. Muzyka pełna energii, bas dobrze kontrolowany i przyjemne neutralne brzmienie (porównuję tutaj do kolumn o których pisałem wcześniej). Niestety cena za te kolumny przekraczała mój budżet i nie zdecydowałem się na nie.
Po analizie tego co usłyszałem nadal nie wiedziałem co mam kupić i postanowiłem zaryzykować strzał w ciemno. Czytałem sporo o STX i analizowałem ich produkty, niestety nie miałem czasu, a i odległość spora, żeby tam jechać. Rozmawiałem z samym producentem i projektantem kolumn STX i przekonałem się, że to może być dobra droga.
Mając wcześniejsze doświadczenia z polskim produktem jakim były Tonsil Siesta nie bałem się ryzyka. Siesty mimo swoich wad nie były wcale złymi kolumnami jak za cenę, którą kosztowały.
FX 300 stanęły u mnie, tak jak wcześniej pisałem 5 dni temu i od tego czasu uśmiech nie schodzi mi z twarzy, również mojej żonie. Kolumny jak za tą cenę graja naprawdę bardzo dobrze. Nie boję się porównać ich z dużo droższymi Paradigm Studio i Dynaudio serii X.
Wysokie tony bardzo szczegółowe, ale nie męczące tak jak np. w Siestach. Średnica miła dla ucha i bardzo dobrze tworzy całość z wysokim i niskim zakresem. Bas jest taki o jaki mi chodziło. Jest bardzo „sprężysty” tzn. gdy ma zagrać krótko to tak gra, a jak ma być długi to gra długo, ale nic nie buczy i nie dudni jak np. w Celestionach F38, no i dość często zamruczy jak kot pogłaskany za uchem:). Jak na razie tylko tyle mogę powiedzieć, ponieważ za krótko obcuję z nowym nabytkiem, ale z czasem możecie spodziewać się nowych relacji.
Pozdrawiam
Darek