LS-30 nie są juz produkowane, trochę szkoda. Natomiast na rynku używanych kolumn można je spotkać, stąd może ta opinia komuś się przyda. Kolumny te nie są całkiem uniwersalne, przede wszystkim grają dźwiękiem rozjaśnionym, trzeba uważać na dobór elektroniki i odpowiednią akustykę pomieszczenia. Są również wymagające w ustawieniu. Z moich obserwacji wynika że minimum odległości pomiędzy kolumnami to 2,2 metra, przy odległościach od ścian bocznych i tylnej minimum 1 metr. Warto tu poeksperymentować z ustawieniem wzdłuż dłuższej ściany (u mnie 5 metrowej w pokoju 15m2). Niestety ustawione na ścienie o szer 3m "nie grają". Polecam w tym miejscu metodę ustawiania opacowaną przez firmę Audio Physic. Akustyka pomieszczenia też jest ważna, warto wprowadzić elementy tłumiące np. wg tzw. metody LEDE tzn. silnie wytłumiona ściana za zestawami i jednocześnie brak wytłumienia za słuchaczem. U mnie jest akurat na odwrót. Po bokach koniecznie warto poeksperymentować z kontrolowanym rozproszeniem dźwieku - u mnie wystarczają nieosłonięte szkłem półki z książkami. Polecam również postawienie kolumn na cokołach z kolcami oraz wypełnienie komory balastowej (u mnie piasek).
Teraz o brzmieniu. Największą zaletą jest jakość basu. Nie znajdziemy tu najniższych dźwięków, ani dużo mięsa. Za to szybkość, kontrola, różnicowanie barw i dynamika basu to już rewelacja! Kolumny te na zawsze zmieniają wyobrażenie jak powinna zagrać w domu np. gitara basowa czy kontabas. W zasadzie pod tym wzlędem można wg mnie porównywać LS-30 z high-endowymi monitorami. Większość kolumn w cenie do 5kzł nie może się z Radmorami pod tym wzlędem równać. Podłączenie różnych wzmacniaczy za 2, 4, 6 i więcej tysięcy zł wyraźnie ukazuje różnice w brzmieniu zwłaszcza na basie. Uff, przejdźmy dalej. Średnica jest czysta, trochę nijaka (nie zwraca uwagi), z ostro brzmiącą elektroniką brzmi nieprzyjemnie i natarczywie a z gładką całkiem przyjemnie. Góra jasna, detaliczna, też potafi zagrać ostro, nie jest niestety całkiem czysta i gładka. W każdym razie posostałe zakresy nie dorównują jakością niskim tonom, choć są zupełnie w porządku jak na cenę kolumn. Dynamika jest wspaniała jak na wielkość zestawów. Ogromną zaletą LS-30 jest to że potafią zagrać bardzo głośno bez zniekształceń i kompesji (to niewątpliwie zaleta wykorzystania doskonałych przetworników). Stereofonia jest także imponująca, dzwięk jest oderwany od kolum, scena bardzo duża i uporządkowana. Do tego mamy dużą żywość i szybkość przekazu, muzyka staje się niezwykle angażująca, choć osoby szukające przy muzyce wyłącznie odpoczynku pewnie nie będą zachwycone. Posłuchajcie dobrze zrealizowanego rocka albo jazzu elektrycznego! Efekt znakomity.