Sprzęt po odsłuchu tragicznego Xindaka MT-3, przywrócił nadzieję dla chińskich marek ;)
Do wykonania praktycznie nie mam zarzutów, całość jest bardzo masywna i ładna moim zdaniem.
Od strony praktycznej może denerwować gałka volume pomiędzy lampami - ciepławo tam i zaraz włącza się instynkt - Ostrożnie :)
Fabrycznie brzmienie tego sprzętu wydało mnie się na tyle dobre, że postanowiłem przetestować w domu. Zostaliśmy na dłużej razem, mam nadzieję że nie spotka mnie jakaś awaria większa niż już niestety jest. A może raczej jakaś niedoskonałość. Otóż, po włączeniu w momencie gdy silnik potencjometru ustawia go na pozycję domyślną, w kolumnach usłyszymy szum. Ale to nie wina samego potencjometru, bo ten nie szumi w najmniejszym stopniu i działa precyzyjnie, czego nie powiem o modeli Ms-20l. Ale może przypadek.
Dźwięk jest duży i dynamiczny. Bardzo przyjemnie jest nawet przy dużych głośnościach. W końcu można relaksować się muzyką bez nadmiernych szelestów czy rozdarcia wysokich tonów!
Długo nie wytrzymałem, pobawiłem się z lampami i teraz dźwięk skoczył tak wysoko do przodu, że nigdy bym nie uwierzył jakby ktoś opowiadał mi o wpływie lamp na brzmienie... A kupiłem tylko lampy sterujące, co wyszło za 8szt 220zł. Precyzja w basie bardzo się poprawiła; przejrzystość wysokich, a także świetna stereofonia, której nie miałem okazji doświadczyć na żadnym z grona posiadanych wzmacniaczy.
Sterowanie z pilota jest precyzyjne, płynne. Do przełączania wejść nie mam żadnych zarzutów ani nadmiernych pochwał.
Jestem na tyle zauroczony dźwiękiem wzmacniacza lampowego, że obawiam się braku możliwości powrotu na tranzystor.