Zastanawiełem się długo o co chodzi z kablami Neotecha.... Doświadczenie z rzekomym „dealerem” Neotecha
który handlował na Allegro nie zachęcały do eksperymentów z tym kabelkiem. Przeczesałem trochę internet
skąpo skąpo, ale jednak.... dobre opinie na forach zagranicznych
Neotecha żywcem wykorzystują np. Acoustic Zen, Analysis Plus....i sprzedają za ciężką kasę.
Pytanie w co mierzyć?... Przypadek sprawił, że wszedłem od razu na głęboka wodę i topowe kabelki.
NES –1001, tak oficjalnie nazwane w ofercie Neotecha a tak naprawdę NS-2000 20th Annual Memory, seria wypuszczona przez Neotecha na 20 urodziny. Najwyższy model zbudowany czystego srebra UPOCC.
W środku znajdujemy przekrój 2x 6,5mm – każda wiązka złozona z 8 żyłek każda osobno zatopiona w teflonie, wszystkie kabelki o innym przekroju. Dwie główne żyły oddzielone są od siebie tzw PE AIR Tube, dwoma wiązkami po 7 pustych rurek chyba teflonowych z „powietrzem” ....i jeszcze kilka patentów o których w sumie nie ma co pisać...nie znam się na tym.
Najważniejsze co te kable sobą reprezentują...?
Gruby 3 cm wąż jest dość sztywny i ciężki, zakończony widełkami, w moim przypadku widełkami Neotecha z miedzi UPOCC.
Wygląd sugeruje spore basisko... W sumie przewidywałem opad kopary i nie wiem co jeszcze.
Za kabelek 2x2m trzeba zapłakać 16 000 pln to działa na wyobraźnie.
A tu spokojnie bez fajerwerków bez narzucania się. Cechy główne: gładko niesłychanie gładko a słychać wszystko jak na dłoni, bez osuszania bez rozjaśniania, niesłychanie muzykalnie i jędrnie, tak jędrnie to dobre słowo. Bas wręcz śpiewa, jest pysznie zróżnicowany i całe pasmo bez wysiłku, artukulacja tylko i aż tyle stereofonia i przestrzeń, nie sądzę by ten kabelek coś ograniczał, ograniczeniem... jest sam system...w którym pracuje.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że to END of THE GAME