Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5757 opinie sprzęt

RLS Triton

Na wstępie zaznaczę, że kolumn słuchałem u znajomego jakieś 1,5 roku temu. Niedługo sam stanę się posiadaczem nowych i wtedy jeszcze raz zamieszczę rezenzję po dłuższych odsłuchach w innych warunkach.   Krótko o budowie: Kolumny podłogowe, dwudrożne, oparte na przetwornikach ScanSpeaka: "węglaku" 18W8545 i "małym revelatorze" D2905/9700. Wyskosć ok. 1 m, przednia ścianka grubości 6 cm odchylona do tyłu, bas-reflex z przodu, waga jednej kolumny ok. 35 kg, imp. 8 Ohm, skut. ok. 85DB.   Warunki odsłuchowe: niezbyt duzy pokój (coś ok. 16-19 m2) w starym budownictwie blokowym, otwarty na malutką kuchnię, średnio umeblowany i wytłumiony, mało miejsca dla kolumn po bokach i z tyłu. Sprzęt towarzyszący: amplituner Onkyo, zwykłe kable głośnikowe i interkonekty. Odsłuchy trwały ok 1,5 godz. z użyciem płyt CD takich artystów jak: Cassandra Wilson, Eric Bibb, dawniejszy Sting, Pink Floyd, Roger Waters, U2, Dire Straits oraz paru CD typowo testowych i kilku płyt z muzyką poważną.   Odsłuch: Pierwsze co mnie zaskoczyło pozytywnie to szybkość i kontrola najniższych rejestrów. Szarpany bas na płycie C. Wilson (Travelling Miles??) zabrzmiał bardzo fajnie, uderzał szybko i szybko wybrzmiewał. No i pamiętam, że schodził bardzo, bardzo nisko. O średnicy nie mogę się za wiele wypowiedziec, gdyż wtedy to były moje poczatki "zabawy" w audiofilizm i mniejszą zwracałem na nia uwagę. Pamiętam, że bardzo dobrze brzmaił forepian na płytach testowych. Gitara akustyczna (choć wzmocniona) na Wish You Were Here została podana bardzo klarownie, dźwięcznie i bez trudu mogła być zlokalizowana na scenie. Wysokie tony - czyste, szczegółowe, niedrażniące. Zabawy z przestrzenią i lokalizacją na Amused To Death wypadły bardzo dobrze (szczególnie kulig - sanie przejechały przez pokój i wjechały do kuchni). Sama scena na "zwykłym" stereo nie była zbyt szeroko "podana", choć ograniczeniem na pewno była elektronika i pokój odsłuchowy, stąd też pewnie dlatego nie uświadczyłem głębi sceny. Ogólnie kolumny wywarły na mnie bardzo dobre wrażenie i po jakim czasie zaliczyłem je do moich faworytów w tej i dużo większej cenie. Ocenę ogólną, traktowaną przeze mnie w wartościach bezwględnych, przyznaję bardzo dobrą (nie daję 5 gwiazdek gdyz słyszałem Sonusa Faber Cremonę i JmLab Electrę)


Naim cd 5X

odtwarzacz "na lata". dobrze prezentuje się w każdym repertuarze. świetnie różnicuje nagrania. gra pięknym otwartym dźwiekiem, mocny bas znakomicie kontrolowany. energetyczny, czysty i bardzo szczegółowy dźwięk. barwy oddane w sposób znakomity -to, dla mnie, największa zaleta cd5x. wymaga przejrzystego systemu ponieważ w przeciwieństwie do wielu odtwarzaczy, nie eksponuje góry w sposób nadmierny (niestety często "audiofile" przyzwyczajeni są do swych skrzeczących odtwarzaczy i utożsamiają taką prezentację z dźwiękiem analitycznym). polecam


Bose Companion 3

Głośniki zakupiłem dla zastąpienia dźwięku jaki wydobywa się z mojego laptopa. Pomimo nieprzeciętnych opiń raczej zbyt wiele od tego zestawu nie oczekiwałem. Po pierwszym włączeniu od razu rzucił mi się charakterystyczny przekaz basu jaki występuje w zestawach z osobnym głośnikiem basowym. Zawsze sceptycznie podchodziłem do tego typu rozwiązań dla stereo, pierwsza myśl jaka się pojawiła to - ciężko się będzie przyzwyczaić do słuchania muzyki (jeśli będę pracował przy lapie) w takiej formie. Ten punktowy bas generowany tylko z jednego miejsca początkowo mnie dość mocno irytował, o dziwo z czasem jakoś nieświadomie przestałem na to zwracać uwagę. Po prostu zacząłem słuchać koncentrując uwagę na bardzo ciekawej muzykalności niezależnie od gatunku muzycznego (chociaż nie do końca naturalnej, ale czy to ważne? ważna jest muzyka),dobrej jakości niemal każdego z elementów pasma , szczególnie średnicy, basu. Oprócz b.dobrej jakości dźwięku w tej kategorii cenowej w tym zestawie bardzo cenię sobie jego wymiary, grając w pomieszczeniu o pow. 25mk. jest niemal niewidoczny :) . Przy właściwym skręceniu suba na -3 brzmienie Bose'ów opiera się na ekspozycji średnicy co bardzo mi się podoba, wokale są różnorodne , brzmią całkiem naturalnie , można mieć jedynie drobne zastrzeżenia do gitarki elektrycznej(w cięższej odmianie), której brakuje nieco drapieżności i masywności ale trudno wymagać od tak małych przetworników wszystkiego. Bas jest szybki zróżnicowany, nie dominuje - uaktywnia się wtedy gdy trzeba (ma dość dobrą kontrolę) skrzynka nie wpada w charakterystyczny rezonans dla tanich głośniczków niskotonowych. Ogólnie bardzo dobra konstrukcja która dobrze radzi sobie z wymagającym basem twórczości Amon Tobina oraz albumu Experience - jedynie w utworze "Hyperspeed [G-Force Part 2]" troszkę się pogubił. Ale nie jest to nawet najmniejszą ujmą dla tego suba ,ponieważ na tym utworze wykrzacza się wiele konstrukcji stereo znacznie droższych. Jak już ktoś wcześniej napisał zestaw nie nadaje się do robienia imprezki (w dużym pomieszczeniu), najlepsza muzykalność pojawia się przy średniej głośności, pomimo całkiem dużej mocy jak na gabaryty i zastosowanie zestawu raczej nie powinno się słuchać na wyższych głośnościach - dźwięk po prostu staje się krzykliwy. Podsumowując, nie znam zestawu o podobnym zastosowaniu, który zbliżył by się jakością dźwięku do Companion 3...


Furutech terminal zasilający TP615E

Przyznam szczerze, że, mimo, że należę do "kablarzy" i słyszę różnice w IC i kablach głośnikowych, to do wpływu "technologii zasilających" byłem do tej pory nastawiony bardzo sceptycznie. Dodatkowo muszę dodać, że mój sceptycyzm nie był skutkiem testów, a jedynie pewnego przekonania, że "to nie ma prawa działać" :-). Otóż - to DZIAŁA. Różnice brzmieniowe, które wymieniłem w "plusach" są słyszalne od momentu podłączenia listwy do toru. Nie musiałem się uważnie przysłuchiwać, aby wykryć, czy coś jest inne, niż było do tej pory. Przy czym - przynajmniej w moim przypadku, owa listwa nie ma wpływu na charakter brzmienia - charakterystyka tonalna pozostała, wydaje się, bez większych zmian. Zmienił się natomiast - na plus - poziom kontroli dźwięku, jego szczegółowość, wybrzmienia instrumentów, pogłosy, echa, stereofonia - to wszystko jest lepsze, dokładniejsze. Nie napiszę, że dużo lepsze, bo pojęcia "dużo", "mało" są bardzo relatywne. Natomiast mogę uczciwie napisać, że owe różnice są dla mnie zauważalne "na pierwszy rzut ucha" :-). Do plusów zaliczam również wygląd i budowę - jest to b. solidny klocek.


Sony CDP-XA3ES

Najpierw budowa - chylę czoła przed tą konstrukcją. Przewinęło mi się w latach 90' kilka napędów i chyba tylko mój ROTEL CD-961 był zbudowany równie porządnie. Na poczatku zwraca uwagę spory ciężar tego CD i jego wielkość. Wszystko na obudowie metal, z tyłu mamy wyjście stałe i regulowane. Zupełnie zaś niefajnie że sieciówka zamontowana na stałe... Rotel miał tu jednak normalne gniazdo. Pięknie jest rozplanowana płyta czołowa, w centrum zamontowany ciuchutki napęd, pod nim display. Z prawej strony przyciski, z lewej gniazdo słuchawkowe + regulacja (regulcja z silniczkiem , a co...) całość robi wrażenie przemyślanej i solidnej konstrukcji. Transport wysuwa się pewnie i solidnie, reaguje błyskawicznie na wyd. komendy. Nie m tu mowy o bujającej się na boki tacce czy 20 sekundowym rozpoznawaniu płyty, co nie jest takie oczywiste, patrząc na wiele innych czytników :)) Wady? Są niestety :( Wspomniana sieciówka zamontowana na stałe i no i brak wyłączenia wyświetlacza. Za to w środku (nie omieszkaliśmy już rozkręcić ze znajomym) - porządek, ład i znakomite elementy. Jesli tak mają wyglądac obśmiewane często 'japońskie konstrukcję' to ja się piszę.   2. Brzmienie. No i tutaj jestem w kropce. Jak się przyznać, że człowiek latał pół lat 90' jak kot z pęcherzem za podobnym brzmieniem a tego CD nie sprawdził? A nie sprawdziłem, powodowany jakąs neichęcią do dużego koncernu. Do niczego z budżetówki porównywac nie ma sensu, bo zjadana na śniadanię, natomiast ciekawie wypada porównanie z moim poprzenim CD z serii 961, który używałem osttanio. To co się pierwsze rzuca w uszy to niesamowita głebia i kontrola basu w XA3ES. Uderzenia są starsznie szybkie, mocne i dynamiczne. Są też na raz głębokie i twarde, a już myślałem że jest to efekt na tym poziomie cenowym nie do uzyskania. Rotel CD grał zupełnie inną manierą - bas był, ale miękki i do muzyki rockowej raczej niezaspecjalny. ES'ka punktuje tak że hej. Fajnie to słychać na ostatnim albumie DREAM THEATER "Train Of Thought'. Ok, dajmy spokój basiszczu - reszta jest tak samo dobra, albo i lepsza - czemu? CDP-XA3ES w odróźnieniu od kompaktu ROTEL'a nie ma rozjaśnionych średnich i nie ma wypchętego przełomu średnie/wysokie. Płyty brzmią raczej analogowo i ciepło, barwy są nasycone a nie tylko tylko zarysowane i klinicznie ostre. Ta ostatania cecha sprawia że muzyki słucha się mi po prostu cholernie przyjemnie. Abstrachując jak ma się to do neutralności :)) Przestrzeń - obecna jakże. Plan brytyjski (sic!), jak w studiu, dźwięk pięknie oderwany od kolumn, ale bez hektarów w głąd - raczej nieco w głąb, na linii głośników i przed. Czyli blisko słuchacza. Tu już różne są gusta, dla mnie OK.


BMN S3 II

Kolumny BMN S3 II, produkcji BMN Bogdan Nowak z Bydgoszczy, w fornirze dąb czarny mat, wyglądają elegancko i nieagresywnie. Wkomponują się w każde wnętrze. Czarne maskownice na magnesach i srebrny znaczek firmowy dodają im elegancji. Okres wygrzewania trwał dość długo, bo ponad 170 godzin cichego grania. Już od pierwszego momentu rewelacyjna była stereofonia i przestrzeń. W czasie wygrzewania dźwięk przechodził przez różne fazy, aż się ustabilizował. Teraz kolumny przenoszą równo, bez zniekształceń, bardzo szerokie pasmo. Dźwięk jest neutralny i bardzo szczegółowy. Plany są szerokie, z zaskakującą głębią i dobrą lokalizacją instrumentów. Wokale czyste i czytelne. Np. w utworach Katie Melua - słychać w nich każdy oddech i niuanse. Nie słychać przesadnych sybilantów. Nic nie nie kłuje w uszy i nie dudni. Dynamika bardzo dobra. Instrumenty akustyczne brzmią bardzo prawdziwie, np. fortepian i kontrabas brzmią niezwykle naturalnie. Bębny i perkusja brzmią przekonująco. Wszystkie stuki, dzwoneczki i podobne odgłosy są tak prawdziwe i rozmieszczone w wielu planach, że instynktownie szuka się ich źródła poza kolumnami. Przy „koncertowej” głośności, słychać wiele „smaczków” ukrytych głęboko w drugim planie tła. Rewelacyjnie słychać to np. w „Game of Thrones – Suite” w wykonaniu Danish National Symphony Orchestra. Basy są dość oszczędne, jednak w niektórych nagraniach potężne, głębokie i wielowarstwowe - tam gdzie realizator celowo je umieścił. Słychać to np. w „The Dark Side of the Moon-Time”, zespołu Pink Floyd, czy „Blank - Raising Venus”, Malia &Boris i muzyce organowej. Kiedy dostarczymy tym kolumnom nagranie dobrze zrealizowane i wysokiej jakości, potrafią naprawdę zadziwić. Przekazują bez ubarwień spójnie to, co jest w nagraniu. Ich muzykalność jest na bardzo wysokim poziomie. Co istotne, przy cichym odsłuchu, dalej wszystko jest czytelne, słychać wyraźnie pomruki basu i wysokie dźwięki perkusji. WNIOSKI: Świetne kolumny o wielkich możliwościach. Słuchanie jest wielką przyjemnością, od muzyki tła po koncerty. Zdecydowanie najlepiej prezentuje się muzyka poważna, blues, jazz – wszędzie tam gdzie można się delektować każdym dźwiękiem z osobna. Doskonale odnajdują się w pomieszczeniu powyżej 25mkw.


AudioLime Głośnikowe

Szukając zmian w swoim systemie postanowiłem zmienić okablowanie.Po wymianie kabli zasilających wybór padł na głośnikowe.Z racji tego że ceny nowych kabli potrafią przyprawić o ból głowy i bez odsłuchu trudno wydać takie kwoty wybór padł na kable z drugiej ręki lub diy. Przypadkiem trafiłem na audiolime p.Jarka. Po kontakcie,przekazując czego brakuje mi w obecnym przekazie dźwiękowym umówiłem się na odsłuch u "producenta". Dla porównania zabrałem swojego chorda clearway. Po porównaniu tych kabli u p.Jarka pierwsze co dało się usłyszeć to przewaga audiolime na średnicy , chord brzmiał tak matowo, bardziej ubogo. Niestety jak to z takimi odsłuchami bywa trudno wyłapać wszystkie różnice. Wiadomo  nie mój system , nie moja  akustyka pomieszczenia. Pomimo tego postanowiłem zakupić w/w kabel u p.Jarka. Porównując kable u siebie mogę stwierdzić to były dobrze wydane złotówki. Audiolime deklasuje chorda. W dole i średnicy to inna liga,w górze pasma chord minimalnie lepszy (dosłownie) aczkolwiek chord na niektórych nagraniach potrafił być za ostry. Audiolime jest bardziej neutralny w tym zakresie. Potwierdzam wszystkie opinię na temat tego kabla. Jeśli szukasz kabla który wzniesie twój system na wyższy poziom właśnie znalazłeś.


Tonsil Siesta

Zestaw kupiłem bezpośrednio u producenta. Wcześniej miałem możliwość posłuchania kolumn i od razu podjąłem decyzję o zakupie. Front czarny bardzo elegancki, okleina wenge nadająca powagi całości, wykonania piewrwsza klasa. Pierwszy odsłuch w domu - bardzo dobre wrażenie, czystość barw, pomrukujący, nisko schodzący bas, wyraźna i szczegółowa góra (zapewne większość nie wie, iż konstrukcja kopułki została zmieniona specjalnie do Siest wbrew opiniom i przestarzałej koncepcji!). Całość doskonale brzmi. Satelitki bez zarzutu jeśli chodzi o dźwięk, dają o sobie znać w odpowiednim momencie i przede wszystkim są wyraziste (również pod kątem basu). Słuchając zestawu ma się wrażenie niesamowitej naturalności.   Szczerze polecam zakup. Jest problem z zobaczeniem produktu w sklepie a jeśli chodzi o odsłuch można rzec, że w skali kraju graniczy to z cudem ale naprawdę warto wydać pieniądze na ten produkt.   Zaznaczam, że jestem początkującym "audiofilem" i moja opinia jest typowo amatorska ale szczera.


AriniAudio DarkStarr

- poszukiwałem ostatniego elementu, do doszlifowania systemu, a więc bardzo dobrego interkonektu, za niewygórowaną cenę. Wypożyczyłem na testowe odsłuchy DarkStarr wersję II. Mając pewien niedosyt w moim systemie tzw. wypełnienia dźwięku szczególnie w zakresie wokali oraz w niższym pasmie skontaktowałem się z konstruktorem i po kilkunastu dniach była gotowa wersja III DSa. Spotkaliśmy się na kawie, zamieniliśmy kable i teraz kilka słów o wersji III :   Zacznę od tego, że nie mam zapędów do przerzucania wielu kabli, analizowania każdego z nich po kolejnych zamianach. Jeżeli po podłączeniu np. interkonektu słyszę jakość dźwięku, która mnie zadawala, daje przyjemność ze słuchania, to pozostawiam na dłuższe odsłuchy. DarStarr III okazał się takim kablem, dobra robota Panie Pawle. Zalety tego interkonektu : - przede wszystkim bardzo wysokiej próby wyrównany przekaz, słychać bardzo wiele planów na scenie, przestrzeń bardzo dobra. Nie zauważam zlewania się poszczególnych instrumentów, scena jest i szeroka i głęboka, w mojej ocenie nic tutaj nie brakuje. - wysokie tony są bardzo szczegółowe, nie są w żaden sposób zbyt ostre, mają dobry wpływ na uzyskanie tzw powietrza . Poprzedni kabel, czyli Furukawa Vivaldi trochę chował te szczegóły i w moim systemie dawał mniej lotny przekaz. - wokale - tutaj wersja III dla mojego systemu okazała się wersją lepiej dopasowaną. Słychać nieco więcej masy niskich głosów np. Marka Knopflera, Leonarda Cohena / zwłaszcza z ostatnich realizacji / czy też Erica Claptona, dodam także Korteza. Wokale damskie, choćby Barbr Jungr, Melody Gardot, Malia urzekają swoją mocą, ale jednocześnie są wystarczająco ciepłe, zróżnicowane. Anna Maria Jopek. Marketa Irglova - rewelacja. - niższe rejestry - wersja III dołożyła wypełnienia, co np. podczas słuchania gitary akustycznej daje więcej przyjemności, bo nie tylko doskonale słychać pracę strun, ale także wybrzmienia pudła rezonansowego. Dobrze brzmi zarówno gitara Angela Romero, jak i Bruca Springsteena na płycie The Ghost of Tom Joad, nie wspomnę o Ericu Claptonie. Poza tym fortepian, kontrabas mają dobre, wypełnione akcenty. Niski bas uważam także za bardzo dobry, naprawdę potrafi zejść bardzo nisko, nie jest nadmiernie twardy, ale dobitny, z wystarczającą kontrolą. Miałem wcześniej wrażenie, że moje kolumny nie potrafią grać tak nisko, a teraz niskie / np. na płycie Melody Gardot ,,Currency of Man'' / pojawiły się zdecydowanie lepiej. - ostatnia dla mnie bardzo istotna zaleta : jakość dźwięku podczas cichych nocnych odsłuchów. Także mogę wyrazić słowa uznania, słychać bardzo wiele, nie mam niedosytu, uzyskałem to, czego mi nieco brakowało.   Miałem dwie wersje DarkStarra na odsłuchach, w moim systemie korzystniej wypadła III. Pokazała zalety kabla ze srebra, ale także nie zabrakło oczekiwanego dociążenia średnich i niskich zakresów. Być może w innym systemie nieco lepiej wypadnie wersja II ? Różnice nie są bardzo duże, jednak ja je zauważyłem i doceniam. Zostawiam DS III.


Yamaha RX-V440RDS

Podobnie jak inni porównywałem z wyższym podelem 540 i 640 i po stwierdzeniu niuansowych róznic postanowiłem nie dopłacać. Gdyby wyższe modele miały YAPO to moze bym się skusił, ale że chciałem mieć zestaw to wybrałem ten model. Słuchałem go przez 1,2 roku na Eltaxach Symphony i byłem zadowolony. Potem przerzuciłem się na B&W DM 309 na przód i LCR3 na center i LM1 na surround i dopiero wtedy moja yamaha zaczęła oddychać pełną piersią. Powiem tylko, ze jak na cenę za ten zestaw gra to naprawdę ładnie. Nie będę opowiadał bzdur że gra jak zestaw z wyzszych pólek bo nie gra, ale mi w zupelnosci wystarcza.   Na zestawieniu z Bowersami mam analityczna prawie do bólu góre i dość szybki i plastyczny bass z wyrównana srednica. Ale to moje upodobanie muzyczne. Kable łaczace przody to AQ type 6 a tyły i central sa realizowane po Ohelbachu.


Jamo E 350

Kolumny kuszą ceną, artakcyjnym wyglądem i w \'wersji od producenta\' efekciarskim brzmieniem. Dla tych którzy szukają oprócz powyższego za taką cenę w miarę dobrego dźwięku konieczne są modyfikacje. Podobnie jak kolega opiniujący wcześniej, wymieniłem wszystkie kondensatory na MKP, okablowanie na miedź beztlenową oraz wytłumiłem wnętrze gąbką i wełną syntetyczną, natomiast na spodnią ściankę przykleiłem 3 gumowe nóżki tworzące trójkąt. Co do brzmienia - nie jestem tą modernizacją tak zachwycony jak w przypadku wcześniejszego tuningu kolumn sony, jednak ogólnie dźwięk jest lepszy, mniej \'poszarpany\' jednak brakuje ciągle dołu... Nie wiem czy tu można, ale chciałbym spytać kolegi czy wymiana cewki w torze niskotonowym na powietrzną i z grubszym drutem poprawia jakość niskich tonów? I czy jest to na pewno cewka o wartosci 1uh ?


Radmor 5102

No cóż,legenda :) Wcześniejsze altusy 75 w ogóle nie pokazały jego możliwości.Kiedy przyszły pocztą Zg-40C robione na eksport(Francja)...koparę do dziś zbieram z podłogi :) Polecam ten zestaw.Brzmienie jest naprawdę magiczne.Bas schodzi nisko,średnica trochę cofnięta ale co kto lubi,bardzo odczuwalne efekty stereo.Wysokie trochę zaostrzone.Solówki gitarowe brzmią bardzo przyjemne :)Ustawienie wysokich i niskich-żeby nie było-słucham na neutral,żadne podbicia nie są potrzebne. Wymieniłbym go jedynie na model 5100 lub 5102 z 5 niebieskimi wskaźnikami.


Technics SA-5560

Jak wyżej - dźwięk niezły, a bas wybitny. Podłączałem różne kolumny, ale najbardziej spektakularne efekty były gdy podłączyłem do niego małe monitorki Missiona. Nie spodziewałem się, że z tych kurdupelków można wydobyć tak głęboki, czytelny bas.


Rotel RX-403

Znalazłem na śmietniku. Po naprawie poddałem go konfrontacji z używanym od 6 mies. Cambridge Audio A500 . CA gra solidnie ale jakoś tak "grzeczniej" i "cieplej". RX 403 mam wrażenie wyraźniejszym basem daje i w ogóle bardziej charakterny jest. Ja to lubię. W ogóle dźwięk z rotela ciekawszy i mniej męczący. Wcześniej miałem CA A1v3 i Unitra WS 311d ale to nawet nie ma co porównywać. Do tego w porównaniu z CA A500 ma wszystko czego potrzebuję: wzmacniacz, radio, wyjście na słuchawki. Wygląda Vintage a świadomość że sprzęt jest z 1979 r. powoduje większy respekt.


Technics SU-V500

Jak dla mnie to ten wzmacniacz ma bardzo małą moc a dyskotek nieda sie na nim robic bo po jakiejs godzinie sie wyłączy . wzmacniacz ma za duzo wysokich a za mało niskich tonów . dla mało wymagającego sie nada ale nieruszy on zadnych konkretnych kolumn....niepolecam


Klotz LA Grange GY107

Lepszy niż sznurówka z marketu za 5zł. Może komuś wydać się dziwne ale kabel Prolink Exclucive za 25zł bije Klotz-a na głowę. Prawdopodobne że nada się do zestawów (unitry z tonsilem) bo w systemach z trochę wyższej ligi po prostu psuje brzmienie.






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.