Skocz do zawartości

Opinie o sprzęcie

5757 opinie sprzęt

Fonica Bernard

Kiedyś to było spełnienie moich marzeń, kupiony we wrześniu 1979 za całą pensję + wcześniejszą pracę wakacyjną. Prawdziwy hi-fi. Obroty regulować trzeba było przed odtworzeniem każdej płyty, neonówki paliły się jedna za drugą, ale cóż i tak był lepszy od Artura.     Wydobyłem go z odmętów przeszłości po latach, bo przecież miałem sporo winyli. Wyczyściłem, wypolerowałem pokrywę i o dziwo nie chodził gorzej niż ponad 30 lat wcześniej. To dopiero surpirise. Oczywiście był odpowiednio przechowywany. Nie jest to jakiś szczególny dowód na to, że PRL był wspaniały, teraz mam JVC QL-7 z 1977 i jest w każdym calu oryginalny i też działa bez zarzutu.   Wkładkę kupiłem AT95E i zacząłem grać, ale brzęczenie od silnika już mi przeszkadzało. Trochę pomogło uziemienie i inne poprowadzenie kabli, ale ogólnie byłem zdegustowany. Sprzedałem za nieco ponad stówkę. Nie polecam dziś nikomu. To jest zabytek i niech stoi w muzeum. Vintage to nie jest na 300%.


Unitra ZG30C114

Skrzynki sa bardzo trwałe i mocne; spokojnie nadają sie do nagłośnienia pokoju 15 - 20 m2. Im mocniejszy wzmacniacz, tym lepiej je wysterowuje. Jest to konstrukcja zamknięta, wiec wydobywany zeń bas jest zdecydowany i punktowy, nierozmyty ani ciągnący się, co w pełni satysfakcjonuje moje uszy. Niewątpliwie wpływ na to ma doskonałe wytłumienie specjalną 4cm grubości pianką, która mimo swych 33 lat nadal jest niezmienna w swym kształcie. Wysokie tony są, w przypadku głośników GDWK bardzo czytelne, aż przy głośniejszym odsłuchu klujące po uszach; w przypadku GDWT są bardziej wyraziste, mniej sykliwe i ładnie uzupełniające średnicę. Scena rysowana przez kolumny precyzyjnie umiejscawia przed nami muzyków z instrumentami, które słychać doskonale. Miałem przyjemność porównać je z Monitor Audio Bx2. Ogólnie MA miały jeszcze więcej basu, grały cieplej, natomiast tonsilki biły je szczegółowością i bardziej wysuniętą górą. Dlatego postanowiłem zaoszczędzić 1400 zł i pozostałem przy ZG 30 C 114. Kolumny kupiłem 33 lata temu wraz z Merkurym Hi Fi (pamietny 1980 rok!!!). jeszcze pełniej zagrały z Technicsem SA-GX 130, ale dopiero Harman Kardon 6500 wydobył z nich cały urok i magie dźwieku. Jesli ktokolwiek z Państwa będzie chciał je nabyć za w chwili obecnej śmieszne pieniądze, a sprzedawca bedzie oferował produkt oryginalny, to zakup bedzie najlepszą z Państwa inwestycji w kultowe głosniki (co prawda z PRL-u), ale za to z ogromną duszą i potencjałem muzycznym. Nawet po kilkudziesięciu latach Tonsil jest nadal konkurencyjny do czasami przereklamowanych produktów zachodnioeuropejskich. Ogólnie: serdecznie polecam.


Cardas Crosslink

Szukałem interkonektu który złagodził by brzmienie oraz sybilanty metalowych wysokotonwców w moich Paradigmach. Testowałem najróżniejsze interkonekty o łagodnym profilu ale każdy który wprowadzał do muzyki trochę spokoju - mulił i sprawiał że dużo detali znikało z przekazu.   W Cardasie zacząłem od droższych modeli (Cross) które były tym czego szukałem ale po przesłuchaniu tańszego Crosslinka zdecydowałem że za dużo niższą cenę otrzymuję 95% tego co prezentuje wyższy model. Różnice między oboma przewodami jak dla mnie słyszalne sa dopiero przy ultra dobrych nagraniach audiofilskich. Przy codziennym słuchaniu muzyki dla przyjemności są pomijalne.   To co najbardziej podoba mi się w tym przewodzie to nie męczący sposób przekazu, bez utraty dynamiki i detali, szczegolnie widoczne jest to przy nagraniach rockowych i metalowych gdzie inne przewody powodowały zniknięcie "wykopu" i "zamulenie" w zamian za złagodzenie dźwięku i "uprzyjemnienie" go .


Tonsil TON 200

Więc tak Zestawy TON 200 to zestawy estradowe a nie domowe to po pierwsz i nie nadają się zabardzo do kontemplacyjnego słuchania muzyki.   Po drugie przy odrobinie chęci można z nich zrobić naprawdę dobre zetawy.   Trzeba przede wszystkim wymienić głośnik tubowy na jakiś z nowej serii najlepiej GDWT 9/100/PF lub GDWT 9/80/5F Trzeba wymienić kable wewnątrz kolumn na jakieś o rozsądnej grubości np. 1,5mm2 lub 2.5mm2.   Trzeba wymienić cewki i kondensatory (zastosować cewki z folii lub z grubszego drutu, kondensatory np. firmy Jenzen Audio wystarczą)   Teraz co do wytłumienia to proponuję zastosować gąbkę na boczne ścianki zestawu (na boki) grubość ok. 1.5 spód wewnątrz obydowy również można wyłożyć gąpką o grubości ok 1mm. (oczywiście do okoła otworu)   Ja zastosowałem głośniki basowe GDN 25/80 16om od SKERC ale oryginalne różnią się tylko polaierowaną membraną.     Tak przygotowane zestawy dopiero można spróbować odsłuchać w warunkach domowych.   Jakie efekty uzyskałem:   1. Niższy i bardziej zdecydowany bas (przed wytłumieniem "klupanie" brak niskiego basu pasmo przenoszenia do około 60Hz po wytłumieniu odpowiednim dopiero zeszło niżej). 2. Wysokie tony nabrały żywej barwy (przy czym tuba ma trochę charakter ostry i dynamiczny po zamntowaniu regulacji współbierznej głośniki daje się opanować) ale o niebo lepsze niż seriia. 3. Poprawiła się dynamika i precyzja zestawu.     Spędziłem dobrych parę lat na konstrukcjii i poprawianiu TON 200 poczynając od zwrotnic własnej konstrukcji a na fabrycznej "zmodyfikowanej kończąć". Jeśli kogoś interesuje ten temat to posiadam charakterystykę z komory bezehowej tego zestawu (zrobioną przez tonsila).   A i jeszcze jedna uwaga.   Moc zestawu 200 lub 400 wat to chwyt marketingowy. Oczywiście głośniki posiadają zawieszenie średniej miękości i nadają się do wzmacniacza dużej mocy rzędu 40-200 MAX wat ale nie więcej!!!!!   Dlaczego TON 200:   Otórz w zestawach TON200 została zastosowana tuba niskich częstotliwości. Uzyskacnie dużej rozpiętości mocy wzmacniaczy oraz dobrego rozłożenia pasma akustycznego w przestrzeni szczególnie dla niskich częstotliwości właśnie zawdzięczamy specjalnej tubie, to sprytne rozwiązanie połączenia otworu basreflexowego z tubą daje bardzo dobre przenoszenie niskich częstotliwości oraz ich wzmocnienia.   Jednak mimo wszystko trzeba trochę nad tym zestawem popracować ale efekt niesamowity!!!!!   Pozdrawiam MLP


Gotham Audio Cable gac 2

Dopiero od nie dawna, od kiedy jestem posiadaczem wzmacniacza HOLDEGRON AUDIO i słuchawek Shure e2c ,słyszę różnicę w interkonentach bardzo wyraźnie. Właśnie Gotham GAC-2 był pierwszym kablem, którym podłączyłem mój wzmacniacz słuchawkowy do mojego cd Technics slps-670d i może dlatego tak mi się teraz podoba. Porównywałem go bezpośrednio z Klotzem LaGrange GY107 i jest to całkiem inny dźwięk. Płytą, która służyła do porównań to Halka S.Moniuszki z roku 1998, nagranie Opery Narodowej. To co mi się w nim najbardziej podoba to oddalenie sceny. Dźwięk nie jest natarczywy i nie zlewa się. Klotz odbierał całkowicie zabawę z wyszukiwaniem instrumentów i odczuwaniem aury sceny. Właśnie klimat Gothama, spokój i cisza tak bardzo charakteryzują ten kabel. Ciesze się, że go mam, sprawia on wielką przyjemność słuchania muzyki klasycznej w taki sposób i tak jakbym sobie tego chciał. Mam nadzieję, że to dopiero początek mojej zabawy z kablami.


Akkus X3

Witam , posiadam obecnie kit wykonany o projekt akkusa X3 i nie ma co tu dużo ukrywać w tej cenie nie znalazłem nic lepszego a porównywałem z wieloma konstrukcjami , generalnie w większości podstawkowymi ale nie zwracając uwagi na niskie częstotliwości w kwocie do 3tyś. ( tyle mnie wyniósł koszt zbudowania owych kolumn ) i mowa tu o porównaniu głośniczków z rynku wtórnego . Z tego co zauważyłem nie są mocno wrażliwe na zmianę kabli zarówno głośnikowych jak i interkonektów ( mówię tu oczywiście o kwotach typowo budżetowych ) . Wedłóg mnie świetne kolumny do słuchania jezzu , rocka klasycznego ogólnie spokojnej muzyki , być może w innych gatunkach też nie było by najgorzej ale mój wzmacniacz raczej do współczesnego popu , ostrego rocka i metalu się nie nadaje (Copland CS8 ) . Uważam że wyróżniają się przede wszystkim bardzo subtelną i delikatną średnicą i świetnie współgrającą górą , wysokie nie kłują w uszy jak miało to w przypadku Paradigm studio 20. Srednica jest bardzo czytelna i przejrzysta , jeśli chodzi o bas to potrafi bardzo zaskoczyć , jest go po prostu tyle ile powinno być. Nie jest rozciągnięty czy zamulony , a raczej precyzyjny i sprężysty. Ogólnie im dłużej ich słucham tym bardziej dochodzę do wniosku że prędko ich nie zmienię ( no chyba że budżet zmieni się poważnie ).Jest to moja druga konstrukcja DIY i to na Usherach, pierwsza to Akkus V2 -ciut droższa z uwagi na zastosowanie droższego przetwornika wysokotonowego , generalnie znaczących różnic nie widać ani nie słychać może jakieś niewielki niuanse ale jak dla mnie trudne do uchwycenia , w sumie niewiele różnią się ceną u Akkusa ( V2 droższe) .


Sommercable Spirit XXL

Smiesza mnie opinie ponizej a raczej nie opinie a samoreklamy. Kupujcie wszyscy bo sommer najlepszy i nie ma sobie rownych do 500 zl.   Kupilem go - hm a raczej zrobilem sobie go sam z ciekawosci...   Wtyczki neutrika podstawowe dostepne na alledrogo po 6.5 zl za szt + 1mb przewodu to wydatek UWAGA! 10zl na www.onstage.pl - chyba ze mozna jeszcze gdzies taniej kupic badz w hurcie. Koszt calosci wyniosl mnie okolo 36 zl i troszke dlubania.   Bardziej ambitni moga sobie zrobic wersje DELUX z oplotem ale nie zmnienia to charakteru brzmienia a tylko zwieksza koszty - wiec nie ma sensu :)   W zasadzie polecam wykonanie przewodu w celu sprawdzenia jak on "swietnie" sobie radzi z basem i wysokimi tonami. U mnie lezy i teraz nie wiem co z nim zrobic.   Co nie zmienia faktu ze jest lepszy od zwyklego przewodu za 2zl ale i 18-to krotnie drozszy w wykonaniu DIY.   Ja odzalowalem (wtedy) klikaset zlotych na Tare Labs i nie zaluje do dzis wydanych na ten IC pieniedzy.


Opera Consonance A 100 Linear

27-ego marca a był to poniedziałek wyrwawszy się wcześniej (o godz.12-ej ;) ) z pracy udałem się na wcześniej już uzgodnione odsłuchy. Moim celem było dogłębne zbadanie możliwości zestawu Opera Consonance a100 Linear (wzmacniacz) i CD-120. Jeśli chodzi o dane techniczne to odsyłam do strony producenta lub polskiej prasy audio, gdzie dokładnie oba elementy zostały opisane i obfotografowane. Ja skupię się głównie na wrażeniach \"nausznych\". Oba (czyli dwa ) odsłuchy przeprowadziłem w odstępie ok 40 minutowym, więc miałem możliwość porównania brzmienia samej elektroniki w różnych warunkach w bardzo krótkim czasie. Pierwszy odsłuch odbył się w siedzibie dystrybutora na ul. Konstruktorskiej 7 (fotek niestety nie będzie - taka była prośba dystrybutora) a drugi w salonie Audiofil na Boya 6. Repertuar: 1. Giuliano Carmignola - Vivaldi - The four Seasons -SK51352 - utw.6 - Presto (summer) 2. Verdi: Il Trovatore - Highlihhts (Pavarotti/Banaudi/Verrett/Nuc ci/Mehta) - Decca 452200-2 - utw.4 - Vedi!Le fosche notturne spogile - utw.5 - Stride la vampa! 3. Herbie Hancock - Possibilities - 50-51011-0111-2-2 - utw.1 - Stitched up - utw.3 - A song for You - utw.7 - When Love Comes To TOwn 4.Paradise Lost - One Second - cdmfn 222 - utw.1 - One Second 5. DJ Quicksilver - Escape 2 Planet Love - DOS 491958 2 - utw.4 - Planet Love 6. Deep Purple - Rapture of the deep - utw.1 - Money Talks - utw.2 - Girls Like That - utw.4 - Rapture Of The Deep - B000B5Y03C 7. TATAKU - Best Of Kodo II (1994 - 1999) - 505097 2 - utw.1 -Ibuki - utw.2 - Shake   W Foto Pubie system był okablowany srebrnymi IC (DYI) i głośnikowcami supravoxa. Kolumny to wykonane na zamówienie polskiego dystrybutora skrzynki oparte na Supravoxie 215 RFT 64 Bicone (opisane w Audio/Video 04/2006). Pomieszczenie było wysokie (mieściło sie w wydzielonej części magazynowej) i miało powierzchnię ok 25m kw. Kolumny były odsunięte o ok 100cm od ścian bocznych i ok 180cm od ściany tylnej. Pierwsze wrażenie to przyciemnienie przekazu zabierające zadziorność Carmignoli, ale pozostawiające \"plankton\" tła. Zauważalne odfiltrowanie najwyższych składowych, co przy smyczkach widocznie zubaża ich możliwości. Na Hancocku miłe wypchnięcie wokali uznałem za duży plus. Krysia Aguilera zaśpiewała tak, że... ciarki przeszły po plecach (zmysłowość można było kroić w plasterki i podawać na tostach). Muzycy byli precyzyjnie ulokowani w przestrzeni studia nagraniowego (można ocenić jego wielkość), gitara akustyczna wypadła wielce przekonująco. Żeby nie było za pięknie i za różowo w dyskofonie wylądował Paradise Lost - wokal znowu wypchnięty i \"lampowy\", ale tło płaskie a fortepian brzmieniem przypomina bardziej pianinko. Gitarowe przestery zlewały się w jedną masę. Lecimy dalej. DJ Quicksilver - jeśli ktoś nie wie jak brzmi zhumanizowane techno powinien na takim zestawie posłuchać właśnie ww szaleńca. Słyszalne spowolnienie tępa, bas snuje się po podłodze, ale ... jest przyjemnie. Nic nie wwierca się w mózg. Dziwne, ale pewnie \"tfórcy\" nie o to chodziło. Na Kodo zauważam zadziwiającą selektywność systemu i bez trudu wyłapuje takie elementy jak moment uderzenia pałki w membranę bębna. Szkoda tylko, że blaszane gadgety nie mogą wybrzmieć do końca, zbyt szybko są wygaszane. Deep purple - z przykrością stwierdzam, że totalna klapa. Wszystko się zlewa w jeden wielki jazgot. Po kilku próbach mówię pas. Przy cichym słuchaniu (średni poziom to na wzmaku 20, a cicho 14) niestety z przekazu \"uciekało\" powietrze. I teraz podsumowanie części pierwszej: jeśli ktoś szuka zestawu odtwarzania małych składów kameralnych i chce, żeby Diana, Cassandra, czy inna piękność śpiewała tylko dla niego niech takiego zestawu posłucha. Nie chce wyprzedzać faktów i tego co napiszę za chwilę, ale to kolumny ograniczały możliwości elektroniki , a nie na odwrót, chociaż cena kompletu elektroniki stanowiła ok 2/3 ceny kolumn.   Odsłuchów część druga. Pomieszczenie trochę niższe (ale to stare budownictwo, więc i tak wyżej niż w wielkopłytowych blokach). Okablowanie Audio Note - jeśli chodzi o wygląd - paskudztwo ;) Na początek mały (to mało powiedziane!, ale spokojnie) mezalians. Do zestawu opery podpięliśmy Ushery CP-6381. Teoretycznie to nie miało prawa zagrać. O połączeniach drogiej i dobrej elektroniki z budżetowymi kolumnami czasem słychać, na odwrót rzadko. Teoria teorią a w praktyce: Wysokie tony są niesamowicie słodkie, na Carmignoli wszystko mieni się tysiącem barw umieszczonych w olbrzymiej przestrzeni, słychać rozmach i niczym nie skrępowaną dynamikę. W Trubadurze wreszcie można ocenić wielkość sceny z wokalistami (a jest ich tam trochę) a i solo brzmi obłędnie. U Herbiego fortepian wypada nader przekonująco, ale Krysia straciła na sexapealu w porównaniu ze stereovoxami (zmyli jej make up, czy założyłem wreszcie okulary? jakoś nie pamiętam ;: ) Skończył się dzień dziecka. Na takie skrzynki jeszcze długo nie będzie mnie stać ;( Jako kubeł zimnej wody zastosowałem tak zachwalane Usher Mini S-520. No i jakby to powiedzieć... Niestety słychać ponad dziesięciokrotną różnicę w cenie między tymi maluchami a poprzednimi kolosami (ale jest dobrze). Scena uległa spłyceniu i najbardziej boli brak wcześniejszego blasku. Za to dynamika (przynajmniej ta mikro) zadziwia, tak samo jak umiejętność kreowania akustyki pomieszczenia gdzie dokonano nagrania. Duże brawa. Na Herbim można określić rodzaj strun w gitarze, ale zabrakło gry \"pudła\" słyszalnego zarówno na Usherach jak i Stereovoxach (a wcześniej nie zwracałem na to uwagi). Na trubadurze zaczynają się kłopoty - zawężenie sceny powoduje niezły tłok wśród śpiewaków. Sopran solo za to jakoś niczym nie razi. Paradise lost ewidentnie nie leżał 520-kom ale i tak wypadł lepiej niż na stereovoxach. Fortepian zamiast udawać pianinko zszedł z 2-ego na 3-ci plan i tam sobie cichutko plumkał. Można przeżyć, ale jakoś tak dietetycznie. Na purplach kaszana na maxa. Jeden jazgot i buczący bas (pomieszczenie o wiele za duże do tych maluchów upomniało się o swoje prawa). Odnalazłszy w sercu resztkę litości poprosiłem o zmianę kolumn. Podpięte zostają Harpia Acoustic Nicolo (rozumiem intencje konstruktorów, niemniej jednak umieszczanie terminali na samej górze kolumn uznaję od strony ergonomicznej za debilizm). Ponownie Deep Purple i ..... gra muzyka! Jest drive, jest czad jest rock! Gitary tną powietrze niczym lancet Hanibala Lectera, na brak powietrza nie można narzekać. Tak samo na Paradise Lost - fortepian choć lekko schowany wśród gitar ma swoja masę i perlistość oraz blask. Jazgotu nie odnotowałem. Herbie - Krysia znowu zaczyna czarować (hmm jak ja to lubię) a fortepian ma realne rozmiary i masę (ale zaraz, zaraz, przecież elektronika jest budżetowa! to niemożliwe! A jednak) Joss Stone tak samo staje się wampem i ..... kusi, choć lekko zadziornie (toż to jeszcze podlotek ;) )   No i małe resume: Zestaw opery gra niby liniowo i niby niczego nie podbija, ale wokale zyskują na cieple a słabo nagrane płyty przestają tak bardzo razić. Ot takie śmieszne HiFi z ludzką twarzą.


Linn Analogue Silver Interconnect

He he ale BROY dał dupy. Kabel z nazwy jest srebry. Jest to miedziak bardzo przeciętny. Z pewnościa nie wart ceny jaką kosztuje.


Cambridge Audio Azur 340A

Jest to budżetowy wzmacniacz i cudów nie ma się co spodziewać. należy do wzmacniaczy jasnych,bez dobrych kolumn gra kartonowo sucho.Koncówka zbudowana na scalakach,kondensatory kiepskie.Warto wymienić kondy w zasilaczu i torze sygnałowym. Jeśli chce się z niego wydobyc dobry dzwięk to warto zainwestować w kolumny


Tonsil Maestro II 180

Tonsil maestro kawał budy bardzo pozytywne pierwsze wrażenie , wygląd klasa , 3-drożna konstrukcja. Całkowicie mi się nie zgrały z denonem pma 860 za dużo basu praktycznie brak średnicy , po wymianie na sony ekstra dźwięk i pewnie gdybym nie wymienił na dali concept 6 dał bym wyższą ocenę.Niestety dużym minusem jest brak szczegółów które dopiero odtworzyły 2-drożne dali bez problemu.Niby szczegóły ale przy muzyce elektronicznej istotne.Czy potencjalnemu czytającemu moje wypociny mam polecić czy nie - powiem tak jak masz duży salon i bardzo ograniczony budżet to można o nich pomyśleć , jak chcesz wspomagać polski przemysł to również ale generalnie konkurencja jest parę kroków do przodu i w tych pieniążkach bez problemu znajdzie się coś lepszego.


Sony TA-F550ES

Witam jako że piszę piątą opinie ograniczę się tylko do własnych odczuć. Po przerobieniu paru amplitunerów później wzmacniaczy w końcu zdecydowałem się na sony es ponieważ nie daleko się pokazał właśnie 550 es postanowiłem kupić . Od pierwszej minuty mi pod pasował (od razu wiedziałem że kupuje a posiadany wtedy denon pma 860 na allegro) to było to brzmienie które szukałem w moim odczuciu naturalny może lekko ocieplony z dobrze kontrolowanym basem jest go tyle ile trzeba nie dodaje ekstra więcej jak wcześniej posiadany denon powiem szczerze że jak na chwilę obecną żadne inne marki mnie nie interesują . Po ponad roku używania nie miałem z nim żadnych problemów niestety poszedł pod młotek ponieważ przegrał swoją ostatnią walkę w moim domu z sony ta f 670 es choć nie przez nokaut . Na pewno będę dobrze wspominał a za 350-400 zł dla mnie nie ma sobie równych.Polecam go do muzyki goa psychedelic trance, ambient , muzyki elektronicznej ale i generalnie do każdego gatunku .


Creative EP-630

To drugie miejsce gdzie wstawiam moja recenzje - sądze ze w znanym sklepie komputerowym w którym kupiłem te słuchawki nie zostanie wywieszona. Pisze tę recenzję ku przestrodze ludzi kochających muzyke, ponieważ same pochlebne opinie zamieszczone w wielu miejscach mogą wprowadzić w błąd... Pozwoliłem sobie na eksperyment skuszony niska ceną tych słuchawek i wrecz orgazmowymi opiniami na ich temat w niektórych forach. Ja kupilem je jako zastępstwo oryginalnych bialych pchełek do słuchania w pracy (w domu używam z ipodem grado sr-60). To co słychać po podłączeniu EP-630 do iPod Touch w duzym skrucie: szeleszcząca (prawie jak foliowy woreczek) i maksymalnie jednostajna góra , plastikowa podbarwiona średnica i nadmuchany wyższy zakres basu (na oko od 50-70 Hz). Spotkałem opinie że mają fantastyczny potężny bas. Otóż te słuchawki NIE MAJĄ basu- udaja go tylko przez podbicie wyższych jego zakresów i to w nieudolny i dość męczący sposób. Generalnie pasmo jest dość mocno obciete z dwóch stron, co nie jest jeszcze najwieksza wadą tego sprzętu. Problem stanowi fakt że to co słychać jest dość mocno podbarwione i powoduje dyskomfort odsłuchu dla każdego kto słuchał kiedykolwiek muzyki na choćby podstawowym sprzęcie HiFI. Nie ma specjalnie znaczenia jakiej muzyki słuchasz- creative odtwarza wszystko w ten sam deseń po paru kawałkach przechodzi ochota na słuchanie czegokolwiek- wszystko brzmi jednakowo, sztucznie i męczaco. Dźwiek jest wyprany z barw: saxofon brzmi jak plastikowa trabka z odpustu, smyczki - koszmar. Jeśli interesujesz sie audio omijaj ten sprzęt z daleka. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie że kiedyś i cena wynosiła powyżej 100zł. Ja jestem dość mocno sfrustrowany wydaniem moich 45zł na Creativa, szkoda że Polskie prawo nie pozwala na zwrot sprawnego produktu... (chyba że o tym nie wiem) Kase proponuje przeznaczyc na kino lub pizze z dziewczyną - po stokroć lepsza inwestycja.


Unitra TOSCA 303

Nie mogę wypowiedzieć się w stu procentach apropo wytrzymałości, gdyż znalazłem go w piwnicy podczas porządków, troche już uszkodzonego, ale po podłączeniu okazało się, ze to niezniszczalny sprzęt ;)


Radmor 5102

Radmor 5102 zawsze był moim - niespełnionym dotąd - marzeniem. Amplituner ten chyba jako jeden z nielicznych oparł się wiekowi tak wygladem zewnętrznym jak i jakościa brzmienia. po podłączeniu do dobrych kolumn, naprawdę może wprawić w podziw niejednego posiadacza "jedynie słusznych" sprzętów z naszego rynku.   Bas miękki ale niesamowicie pełen, przenikający całe pomieszczenie odsłuchowe. Nie ma podbarwień basu (nie przesadzając z regulacją), to samo dotyczy góry - wyraźne tony wysokie, acz nie drażnią swoją natarczywością. Dobrze przemyślone rozmieszczenie pokręteł i przełączników szybko "wpada" w odruch jak go regulować. Pokrętła jak i przełączniki działają sprawnie, zdecydowanie, bez zacięć i skrzypień. Wyszczególnione swoją wielkością pokrętło regulacji siły głosu to dobry pomysł - od razu i po ciemku można na nie trafić. Wskaźniki bardzo ładnie podświetlone, seledynowe, czytelne i nie tak małe na jakie wygladają - nie ma kłopotów z natychmiastowym odczytem wartości. Dwa gniazdka słuchawkowe (niespotykane dziś) umożliwiają odsłuch nagrań dwóm osobom naraz. Co prawda rozmiary sa nie typowe, więc trzeba się liczyć z ew. problemami postawienia w typowej szafce dla sprzętu, ale czego się nie robi dla dobrego sprzętu?   Jednym słowem - amplituner z dawnych czasów, ale zwracający uwagę: i wygladem i jakością brzmienia. W zestawieniu z korektorem i tunerem AM przedstawia sobą bardzo interesujący przedmiot w pokoju.


Tonsil Voyager 350

to są najgorsze kolumny na jakich słuchałem muzyki niema w nich prawdziwego dzwieku tylko dudniący bas ..efekt altusow dla mnie te kolumny nadają sie tylko i wyłącznie dla głuchych audiofili ...






×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.