Za te pieniądze, to jest chyba best buy.
Czytałem mase opinii przed tym zakupem.
Wygrał też między innymi dlatego, że o marantze ludzie chyba bardziej dbają, widać to po stanie wystawianych sprzętów na allegro, a nie kupię jakiegoś pogniecionego szrota.
Gra naprawdę przyzwoicie, od razu po włączeniu usłyszałem różnice i namiastke klasy.
Od dobrego grania do hi-endowego jest mniejsza przepaść, jak od pudełkowego grania do dobrego hi-fi. Każdy (komu słoń nie nadepnął na ucho) zauważy różnicę przechodząc w unitry, radmora, czy np. kosmicznych, kolorowych wież ze sklepów, nie wspominam o zestawach kina domowego ze sklepów nie dla I...
Miałem NAD-a 3020, to było dobre granie, ale typowym angielskim brzmieniu. Miał fajny drive, ale bas nie schodził nisko, raczej kopał wyższym basem. Grał też bardziej średnicą, góra mało szczegółowa, główny nacisk był na tą właśnie średnicę i wyższy bas.
Jak podłączyłem Marantza, wiedziałem, że to jet TO!
Kolumny zeszły dużo niżej, dźwięk bardziej aksamitny, więcej góry, góra to właściwie jego główna zaleta. Jest szczegółowa, tworzy klimat, ale nie jest ani ostra, ani natarczywa.
Marantz, to jedna z nielicznych budżetowych firm, która potrafi zbudować namiastkę sceny i przestrzeni. Jak nie jedyna firma, która potrafi to zrobić za tak małe pieniądze.
Bas, hmm, ciężko opisać, nie zwracam już na niego tak uwagi, jak w czasach dzieciństwa :)
Schodzi nisko, jest go wystarczająco, ma delikatny wykop. Ale jest z zauważalnym rozmiękczeniem. Nie jest to "puk puk" , czyli krótki, szybki bas, raczej przeciwność tego. I dobrze, bo nienawidzę takiej prezentacji. Kto chce trzęsienie, może przekręcić gałke od basu na maksa w prawo i też da rade. Ogólnie gra zmiękczonym i przyjemnym dźwiękiem.
Potrzebowałem wzmacniacza, który nie będzie mnie męczył, ponieważ muzyki słucham cały czas, czasami od świtu do zmierzchu, więc żadne żyletkowe granie nie miało u mnie miejsca.
Polecam na długie wieczory, kiedy pogoda zachęca do zostania w domu i delektowania się muzyką.