Primaluna może grać z różnymi lampami. Przez ich zmianę można znacząco modyfikować brzmienie wzmacniacza: EL34 - ciepło i relaks, 6L6GC - dynamika, KT66 - kultura i wyrafinowanie. Mnie najbardziej podoba się brzmienie PL z KT77 - bogate, gęste, fizjologiczne a jednocześnie rozdzielcze i żwawe. Lampy sterujące wpływają na dźwięk w mniejszym stopniu.
Primaluna potrafi uderzyć mocno w impulsie, ma wspomniany „wykop”, nie nadaje się jednak do nagłaśniania prywatek z uwagi na ograniczoną moc. Ale jeśli dobierzemy jej kolumny z szybkim, punktowym basem, to odwdzięczy się płynnym, fizjologicznym, bogatym brzmieniem, o nadspodziewanej dynamice i sporej skali. W moim systemie PL tworzy wciągający spektakl, tkanka muzyczna jest płynna i bogata, powietrze wibruje alikwotami, wokale materializują się przed nami jak żywe, scena jest głęboka, perspektywiczna. Muzyka ma tempo, drive, porywa słuchacza. Myślę że melomani poszukujący emocji i muzycznego zaangażowania właśnie znaleźli swojego Graala.
PL gra u mnie od kilku lat. W tym czasie przewinęło się przez mój system wiele sprzętów, ale Primaluna wciąż pozostaje jego solidnym fundamentem.