Kabel towarzyszył mi przez rok ze sprzętem Rotela, wcześniej próbowałem wielu popularnych przewodów do 50zł jak RealCable TDC300, DMM Resona, Qeda Aniversary. W każdym przypadku, coś było nie tak. A to za dużo basu, źle sklejona średnica z resztą, krew z uszu od wysokich częstotliwości. Postanowiłem podnieść pułap cenowy do 100zł za metr i popróbować. Popróbowałem i uznałem że na wyższej półce też coś nie tak. Jednak sprzedawca dał mi na próbę Rocketa44. Opierałem się bo cena była za wysoka, ale ta ciekawość... Po podłączeniu, szczęka mi opadła. Kabel już nie wrócił do sklepu. Wszystko było na miejscu. Wysokie wabiły aksamitem, średnica idealnie rozciągnięta a bas nie wychodził przed szereg doskonale sklejony z resztą pasma. Zaskoczyła mnie szerokość sceny i rozległa przestrzeń. Moja płytoteka przeżyła renesans.
Wniosek prosty, warto czasem wydać więcej i doznać szoku, niż po prostu czuć detaliczne zmiany.