W moim systemie i w moim pomieszczeniu, gdzie muzyka gra przestrzennie z finezją Tara Air 1 seria II zupełnie nie pasowała. Wpis więc odnosi się do tej konfiguracji.
Wpierw IC podłączyłem pomiędzy pre a końcówki mocy. Scena była bardzo szroka o rozmiarach NADnaturalnych ze spłyconą głębią. Średni bas wszechobecny, który zaczynał poddudniać. Średnica wypełniona ale gubiła lokalizację a jakaś pani co śpiewała stojąc w miejscu "chodziła" po scenie wciąż się przesuwając. Tony wysokie z krystalicznie czystych na Stereovox ( w tym miejcu zastąpionym Tarą) stały się szeleszczące. Niby dużo powietrza, przestrzeni ale cały obraz widziany jak przez mgłę. Precyzyjna lokalizacja za sprawą Tary zniknęła. Dzwięki zamieniły się w dużą plamę.