Powoli zaczynam się przekonywać do tajwańskiego przemysłu audio. Wielkie podłogowe Ushery nigdy mnie nie przekonywały ani niczym nie zachwyciły, natomiast te malutkie, tanie kolumienki to moim zdaniem absolutny przebój sezonu.
Za 1200 zł otrzymujemy kolumny niemal idealnie przejrzyste i neutralne, które bezbłędnie wychwycą każdą, nawet najmniejszą zmianę w torze odsłuchowym. W połączeniu z Meridianem G07 i Soneteerem Alabastrem zagrały lepiej niż niejeden trzykrotnie droższy monitor. Doskonała przestrzenność, precyzyjna lokalizacja źródeł i ponadprzeciętna dynamika - to pierwsze, co przykuwa naszą uwagę.
Mimo, że małe wooferki nie wprawią ścian w drżenie, w 20 metrowym pokoju odsłuchowym nie narzekałem na rozciągnięcie basu, który był bardzo konturowy, prezycyjnie zaznaczony i miał zróżnicowaną barwę. Domyślam się, że zwolennicy ciężkiego brzmienia z prądem oczekują czegoś więcej, ale tacy z pewnością nie kupią malutkich monitorków.
Średnica brzmi niezwykle naturalnie, jest lekko wypchnięta przed linię bazy, co tylko umila słuchanie. Wysokie tony są bardzo poprawne, szczegółowe i lekko rozświetlone, jednak bez śladów zapiaszczenia czy męczącej natrętności. Instrumenty smyczkowe zabrzmiały wręcz idealnie - nie miałem najmniejszych zastrzeżeń co do barwy. Zaskoczyła mnie, jak doskonale radzą sobie tak małe głośniczki z muzyką symfoniczną - choć rozmiary orkiestry były nieco pomniejszone, szybkość i skoki dynamiczne oddane były po mistrzowsku.
Ze względu na swoją przejrzystość Ushery nie wybaczą żadnych kompromisów w torze - każda zmiana okablowania jest natychmiast wychwytywana. Połączenie tych kolumn ze sprzętem ze znacznie wyższej półki wcale nie będzie mezaliansem, a wręcz koniecznością - z budżetowym zestawem NADa Ushery zabrzmiały poprawnie, ale bez polotu i dość szaro. Myślę, że jest to ważna wskazówka dla ewentualnych kupujących: jeśli dysponujecie na razie sprzętem budżetowym, pomyślcie raczej o kolumnach, które zamaskują jego niedostatki. Usher wyciągnie wszystko na światło dzienne.
Wprawdzie nie próbowałem, ale wydaje mi się, że w połączeniu z lampą będzie można uzyskać więcej niż zadowalające efekty - Ushery mają przyjazną impedancję, a lekkie rozświetlenie górnej średnicy i wysokich tonów powinno się doskonale zgrać ze "lampową słodyczą".
Jakość wykonania też na piątkę. Jedynym mankamentem jest szczupły wybór oklein - brzoza, czerń z połyskiem i ...biel. Maskownice radzę od razu zdjąć, ponieważ mają bardzo grube ranty, które dość wyraźnie zaburzają efekty przestrzenne.