Odtwarzacz Sonica to znakomite źródło, zwłaszcza w kontekście cen z drugiej ręki.
Dźwięk jest znakomicie płynny i barwny, góra "triodowa" z masą informacji (zwłaszcza po wstawieniu zegara - ogromny progres w dziedzinie przestrzeni, detaliczności, analityczności, barwy, kontroli i jakości basu) Polecam ten odtwarzacz do każdego sprzętu a zwłaszcza do tranzystorów. Można się pomylić sądząc, że skoro lampa na wyjściu to odnotujemy pewien rodzaj "zmulenia", nic takiego, góry nie brakuje.
Otrzymałem wszystko czego można się spodziewać po Hiendowym odtwarzaczu CD za okazyjne pieniądze. Przy tym CD np. Theta Va gra mechanicznie i "cyfrowo", trochę dynamiczniej, ale nie tak barwnie, nie z takim powietrzem i nie z taką głębią sceny. Dlatego Theta do lampy bez motoryki a Sonic do tranzystora.
Jednym zdaniem znakomity stosunek jakość dźwięku/ obecna cena. Konkurencja zaczyna się dopiero w okolicach ok 10 tys z drugiej ręki za odtwarzacz.
Co do kapryśnego lasera... Otóż wiele firm stosowało w swoich CD ten sam transport Philipsa, który siedzi w Sonicu, mianowicie Philips CDM-12.4/05.
Problematyczność tego lasera/transportu kończy się w momencie, kiedy sprawdziłem sobie, że jest ogólnie dostępny np. na eBay w cenie ok 80 - 120 pln, a jego wymiana jest dziecinnie prosta, wymienia się cały transport z laserem i nic nie trzeba regulować, żadnych prądów podkładu itp. Wystarczy podmienić zużyty na nowy podpiąć konektory i po sprawie. NIe potrzeba tutaj żadnego elektronika itp.
Wspominam o tym, gdyż przed zakupem naczytałem się różnych przerażających i odpychających informacji na ten temat. Zapobiegawczo zakupiłem sobie nowy na zapas za 80 pln.