Zacznę może od opisu, bo pewnie nie wszyscy znają te kolumny. Są to dwudrożne podłogowce, zbudowane w oparciu o przetworniki Audaxa (17 cm, z serii prestige, z membraną aerrogelową) i Vify (DX, półpierścieniówka). Obudowa ma pochyloną przednia ściankę, z otworem bass reflex z przodu, zbudowana jest z 22mm MDFu z wyjątkiem ścianki przedniej która ma grubość 30 mm. Całość pokryta naturalnym fornirem.
Wbrew temu co można się spodziewać po takich kolumnach olbrZzymie wrażenie robi bas. nie jest tak mięsisty jak w konstrukcjach ESA, ale pod tym względem w gruncie rzeczy niewiele ustępuje, za to jest niesamowicie szybki. W ślepym teście myślałem że mam do czynienia z obudową zamkniętą. Nie sądziłem ze bass reflexowa kolumienka oże mieć tak dobry impuls przy takiej masie i rozciągnięciu.
Na tym nie koniec zalet. Prawda jest taka że wprawiłem w osłupienie niejednego posiadacza kolumn 3 drożnych. Przyznać muszę że mimo wszystko słychać pewne braki w porównaniu do wysokiej klasy zachodnich 3 drożniaków (kosztujących 5 razy więcej iż moje kolumny) średnica nie jest aż tak klarowna, bas nie jest aż tak niski, ale różnice są niewielkie, poza tym jest cała masa 3 drożniaków które przegrywają, niedawno miałem okazję posłucać B&W CDM 9 NT za jakieś 11-12000 PLN, i jedynie wyższa średnica i tony wysokie jakoś nadążały za Talismanami, od średnicy w dół była po prostu zenada, zero kontroli, nawet gdyby oceniać te kolumny jak równe cenowo produkty to B&W przegrałyby z kretesem. Kto uważa że ściemniam tego zapraszam do siebie, chętnie założę się o skrzynkę jakiegoś solidnego trunku.
Brzmienie jest raczej lekkie, ale też nie pozbawione mocnego uderzenia jeśli takie jest potrzebne, jest w całym paśmie bardzo swobodne, dźwięk nie ma najmniejszych problemów z "oderwaniem się" od kolumn, jest niesamowicie przestrzenny (u mnie trochę pomieszczenie zabiera tej przestrzenności, ale i tak jeszcze dużo zostaje) głęboki, detaliczny.
Dynamika to klasa sama dla siebie. I mowa tu zarówno o mikro jak i o makrodynamice. Zero mułu, ale też zero natarczywości, noo, chyba że ktoś podłączy kiepską elektronikę. Talismany mają tę audiofilską cechę że działają jak mikroskop, zagrają to co dostaną ze wzmacniacza i odtwarzacza, jeśli dostaną brudy to nie będą ich dosładzać, rozmiękczać, rozmywać. Ale to tylko potwierdza klasę tego sprzętu.
Bardzo pomocne są wytyczne zawarte w instrukcji obsługi oraz fachowe porady udzielane przez personel firmy Minima Audio. Musiałbym się przekopywać przez setki pism i piśmideł żeby prawidłowo to wszystko porozstawiać, i prawdopodobnie jeszcze bym nie wiedział o kilku kruczkach. Minima doradzila jak należy używać sprzętu żeby osiągnąć satysfakcjonujące efekty, jako klient jestem oczarowany poziomem fachowości obsługi.
Skoro o obsłudze mowa nie sposób nie wspomnieć o 5cio letniej gwarancji i tzw. upgrade'ach (możliwość przesiadki na wyższy model w okresie trwania gwarancji, poprzez dopłatę jedynie różnicy w cenie)
W ocenie ogólnej daję 5 gwiazdek. Trochę na wyrost, bo żadna kolumna nie zasługuje na 5 gwiazdek. Niemniej jednak przewaga nad konkurencyjnymi produktami w podobnej cenie jest w MOJEJ (podkreślam w MOJEJ) opinii tak wyrazista, w niektórych przypadkach wręcz miażdżąca iż uważam że należy się talismanom ten bonus, po prostu w rubryce cena/jakość zabrakło skali.