Najsłabszym elementem w moim zestawie był interkonekt. Zacząłem więc poszukiwania, po zostawieniu gotówki w sklepach wypozyczyłem w sumie ok. 20 intrkonektów różnych firm w cenie 350-800zł, kierując się w wyborze najlepszymi ocenami polskich i zagranicznych magazynów audio. Po miesiącu wciąż nie byłem w pełni usatysfakcjonowany, najbardziej zadowalający dźwięk dawał Transparent Audio. W końcu pożyczyłem Van den Hul The First Ultimate. To było jak objawienie, świerze powietrze w moim pokoju! Takiej doskonałej średnicy, szczegółowości, przestrzeni lekkości nie słyszałem jeszcze w żadnym interkonekcie. W dodatku dzwięk nabrał swoistej lekkości i delikatnej słodyczy. Basu właściwie "The First Ultimate" nie brakuje, jest mocny i głęboki ale nie twardy i mięsisty. Sprawdza się w każdej muzyce, ale w jazzie, klasyce jest po prostu ideałem. Do tego materiał węglowy, nie zmieni charakterystyki nawet po 50 latach, czego nie da się powiedzieć o miedzi. Koniecznie każdy powinien przed zakupem posłuchać tego kabla. Warto pooszczędzać!!!!!