UWAGA
Niniejsza opinia została stworzona przez użytkownika posiadającego na dzień sporządzenia tej opinii zerowy dorobek na forum audiostereo.pl.
Nie mamy pewności czy ta opinia została napisana przez realnego użytkownika tego forum czy też przez celowo stworzonego tzw. klona.
Wobec niemożności weryfikacji wiarygodności opinii zalecana jest daleko posunięta ostrożność w lekturze.
******
Zacznę od pomieszczenia, jest to salon o wymiarach około 5.5x5m połączony z kuchnią (3x2,5m) i korytarzem (1x2m), więc efektywnie jest to dosyć spora powierzchnia (powyżej 35 mkw). W pomieszczeniach jest bardzo mało elementów miękkich, nie ma dywanów, meble sprowadzają się do dwóch kanap i ław. Niemniej jednak salon ma bardzo niewielki pogłos, co najpewniej wynika z niewielkiej liczby gładkich ścian, a dużej ilości załamań. Akustyka jest dobra, nie ma problemów z podbiciami czy wygaszeniami.
Rejon odsłuchowy jest za to ograniczony mniej więcej do kwadrata o wymiarach 3x3m, punkt centralny tego rejonu to kanapa która stoi na środku pokoju. Kolumny frontowe stoją pod ścianą, jedyną dużą powierzchnią pokoju, która jednocześnie robi za ekran projektora.
Topazy 20 stanowią system stereo (obok kina domowego), zasilane z hybrydy Copland CSA-28, przez kable Kimber pr-8, źródłem jest póki co Yamaha BD-S677. Ostatni element jest jednocześnie najsłabszym, chociaż szczęśliwie Yamaha jest dźwiękowo neutralna. Docelowo planuję wrzucić odtwarzacz CD od NADa. Co do wrażeń dźwiękowych: brzmienie jest bardzo przejrzyste, otwarte i klarowne, a jednocześnie dobrze wypełnione i solidne. Jest przy tym bardzo spójne i ma bardzo przyjemny charakter, nie jest ostre ale też nie jest ocieplone. Bas ma bardzo dobre rozciągnięcie i jest jednocześnie całkiem precyzyjny i szybki. Topazy świetnie się zgrywają z Coplandem, który potrafi zagrać w sposób bardzo otwarty, neutralny i solidny. Zrobiłem bezpośrednie porównanie z moim systemem kinowym - alternatywny zestaw z kolumnami Paradigm zawsze sprawiał na mnie wrażenie solidnie brzmiącego, z pazurem, z dosyć ostrą górą chociaż zawsze trzymaną w ryzach. Po odsłuchach Topazy brzmią znacznie jaśniej i, paradoksalnie, łagodniej. Ale, Topazy to absolutnie nie jest jasny zestaw, po prostu scena dźwiękowa została doświetlona, a całe pasmo Topazów jest po prostu kompletne. Kolumny Paradigm robią trochę sztuczek i podbić, żeby brzmienie było efektowne, a Pylony po prostu niczego nie udają, bo nie muszą. Ja bym to nazwał efektem umytych okien, tudzież przejrzeniem na oczy;-) Jak się przełączam z Topazów na Paradigmy to mam wrażenie, że coś tracę, a brzmienie od razu traci na przejrzystości.
Podsumowując, Topazy brzmią wyśmienicie, pełnym i kompletnym brzmieniem, spójnym, otwartym i dynamicznym. Z kwestii ciut mniejszej wagi, gratuluję producentowi świetnej stolarki i położenia okleiny - kolumny wyglądają naprawdę dobrze. Jestem bardzo zadowolony z zakupu i już planuję zakup kolejnych kolumn firmy Pylon - model Saphire 31 (jako zastępstwo Paradigm w kinie domowym).