To informacja ze strony producenta http://www.alphacore.com/interconnect.html#tour
'Tourmaline' Copper
Two thin 18 gauge high purity Oxygen Free Copper (OFC) conductors are sandwiched together, separated only by micro-thin layers of film insulation. The minute amount of active dielectric also provides virtually no break-in!
Interkonekt ma formę wąskiej taśmy w przezroczystej izolacji. Płaski kształt nieco ogranicza możliwości jego ułożenia.
Główne cechy tego interkonektu to szybkość i czytelność przekazu. Nie ma śladu spowolnienia, czy zawoalowania dźwięku. Do systemu wnosi świetną mikrodynamikę, pozwalającą odkryć niesłyszane wcześniej smaczki ze znanych nagrań. Porównałbym to do patrzenia na chmurę przez polaryzujące okulary, gdy na białym, prześwietlonym tle zaczynamy dostrzegać półcienie i faktury. Pasmo jest szerokie. Bas schodzi nisko, przy czym jest dobrze wypełniony, zróżnicowany i szybki, cały czas stanowi stabilny fundament muzyczny. Średnica jest bezpośrednia i pełna. Wysokie tony bardzo szczegółowe, bogate w wybrzmienia, bez nalotu metaliczności. Przestrzeń jest trójwymiarowa i moim uchem wystawiam jej ocenę celująca. Naprawdę byłem "Amused To Death" słuchając dokonań realizatorów tej płyty. Główna scena muzyczna jest budowana nieco poza linią głośników, co pozwala uważnie obserwować zdarzenia i z pewnej perspektywy lokalizować muzyków, bez wrażenia małej przestrzeni pomiedzy słuchaczem a artystami. Jednocześnie Tourmaline jak szkło powiększające odkrywa różnice głównej akcji muzycznej i dogranych efektów (na wymienionej płycie po prostu otaczają słuchacza, przy nieco oddalonym zespole).
Gdzieś przeczytałem, że kable Goertza pokazują jak drogi jest Flatline. I teraz popieram tę opinię. Podobne wrażenia z odsłuchu mojego zestawu miałem tylko raz, gdy szykowałem się do zakupu Exposure 2010 i podczas prezentacji w sklepie zestaw połączony był Red Dawnami. Przy elektronice tej klasy podobieństwo charakteru brzmienia jest uderzające. Podobnie jak różnice w cenie.