Cambridge Audio w swoim starym katalogu posiadał dwa modele Cd o podobnej nazwie Track1 i Trac1.Właśnie tego drugiego postaram się opisać:)
Po rozkręceniu c-ka zauważyłem że na płytkach jest napis Cambridge Audio cd4...wydaje mi się,że wlaśnie na bazie czwórki zrobiono Trac1,lub po prostu zostały przerzucone bebeszki i jest to Cd4,tylko w innym opakowaniu,ale do rzeczy.
Nie spodziewałem się jakiś fajerwerków po tak leciwym dyskofonie,tak jest w rzeczywistości,jednak z drugiej strony staruszek niczym nie razi mimo ,że kosztował niewiele to niejednego cd o japońskim rodowodzie jeszcze by ''przeskoczył''Równowaga tonalna jest bardzo dobra co jest sporym zaskoczeniem.
Średni zakres jest lekko wyeksponowany,bardzo dobrze łączy się z górą-gdzie słychać lekkie złagodzenie na skraju pasma, co mnie zdziwiło...przyzwyczajony do sterylności dzisiejszych Cambridge(wydaje się ze firma w tamtych czasach realizowała inną receptę na dźwięk)Oczywiście nie jest to góra wysokich lotów słychać,że gra tani odtwarzacz cd,ale niczym szczególnym nie razi.
Bas jak na taką taniochę jest dobry, wprawdzie niskich pomruków nie budziet,ale w górnym zakresie poczyna sobie nieźle.Ogólnie całość przekazu jest lekko ocieplona , w całym pasmie spójna.
W prawdzie takie cd-ki już dawno nie robią na mnie wrażenia,czasami można przy nich w komara uderzyć,ale początkujący przy zestawieniu z jasnym wzmakiem może jeszcze długo cieszyć się z takiego wynalazku.