Kable nie były drogie, nie spodziewałem się po nich niczego nadzwyczajnego i niczym nadzwyczajnym nie są. Muszę jescze pozmieniać sprzętna rózne, żeby zobaczyć jak funkcjonują w róznych ustawieniach.
Ale moge powiedzieć ze z Eagle bardziej pasują mi CALYPSO II. Podłaczyłem jedne po drugich i puściłem tesame płyty które znam na pamięć. Moje ulubione.
Ogólnie te dwa produkty firmy Eagle Cable podreślają górę.
W CALYPSO bas jest zdecydowanie bardziej żywy. W Ultra Flat line, bas wydaje się ultra flat. :-) Nie, żeby go nie było, ale jest flat. Różnica dla mnie jest zauważalna.
Ogólnie kable nie są złe. O wiele lepsze od tanich kabli typu np. produkty firmy Alphard, które kupiłem najpierw jako przetrwalnik. O ile Ultra Flat musze jeszcze przetrawić, o tyle CALYPSO napewno na jakiś czas sobie zostawie. Nie drażnią mnie. UF mnie drażnią.
Ale każdy musi zobaczyć jak będzie do wyglądać u niego.
W każdym razie nie jest to żadne chińskie gówno i ogólnie rzecz biorąc nie jest źle. Ale bez rewelacji.