Skocz do zawartości
IGNORED

Leszek Możdzer gdzie był , dokąd zmierza muzycznie


Pankracyk

Rekomendowane odpowiedzi

a Miles Davis gral z Coltranem , a Coltrane najwiecej napierdalal w klawiature w historii jazzu , czy raczej w klapy sax

 

wiec to co mowil naćpany Miles nie można brać na poważnie , zreszta kiedys go Hancock wyśmiał muzycznie jak nasladowal jego trąbke na organkach kupionych w Lidlu barwą " mute trumpet "

 

Podejrzewam że gdyby posłac tych wielkich pianistow jazzowych na konkurs Chopinowski to Ci profesorowie z jury by wyszli z sali jakby ich posluchali . Ale ile mozna sluchac wykonac Chopina . Tej muzyki nie przybywa , to juz bylo . A pianisci jazzowi jedna daja nam cos nowego

 

sie troche zagubilem , juz nie wiem o czym pisze , ide poszukac cos na swoj pogrzeb

 

pozdro

 

 

Ja plyty z muzyka Chopina kupowalem juz w wieku 8 lat ( winylowe ) kupowalem tez Namyslowskiego , Ptaszyna czy Billa Evansa

dlatego dla mnie Chopin na jazzowo to nieporozumienie .

 

PIerwsza plyta CD byl Koncert w Kolnie Jarretta .

 

A ostatnią bedzie pewnie jakas plyta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najlepszym pianistą jazzowym był Oscar Peterson, oczywiście nie wyszedł nigdy po za ramy "klasycznego" jazzu i raczej grał solo/trio/aranże z orkiestrą (czyli mniej kwartetów, kwintetów), ale technicznie, dźwiękowo...To co on robił lewą ręką jest nie do podrobienia. Świetny rytmicznie, momentami bardzo liryczny, znał mnóstwo stylów (tych wcześniejszych, bez post-bopu, free itd).

 

 

Też uwielbiam Petersona, chociaż dla mnie najlepszym jest ostatnio Paul Bley... '-) Z Petersonowskiej szkoły bardzo lubię rumuńskiego wirtuoza - Mariana Petrescu. Polecam sprawdzić tego dżentelmena, bo to co gra i wyczynia za klawiaturą mogłoby zadziwić i samego Oscara Petersona... Zaokrąglone dzwięki przetwarzane z prędkością światła, do tego perfekcyjnie wyartykułowane. Ręce sprawne jak u iluzjonisty, niezależnie, prawa czy lewa.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze sie myle ale to chyba pewnie ...wielki tworca i pianista niejaki Brzozowski znowu zawital na forum i powiela durne tematy.

 

mylić się ludzka rzecz , błądzić też

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piano i już, próbujecie go wsadzić w szufladkę jazzową, a nie tędy droga, na tej płycie prawie nie ma jazzu i bardzo dobrze, dla mnie to co najmniej poziom Dark Rituals Jarretta. Możdżer w jazzie był jednym z wielu i nic tego nie zmieni, ostatnia płyta z Norrisem mnie kompletnie nie porywa (przesłuchalem dwa razy), to jest właśnie takie plumkanie bez życia (na płytach z Danielssonem tez, ale ja nie o tym), ale Piano, Piano to jest coś, nie ma drugiej podobnej płyty na naszym rynku muzycznym.

 

Przy czym dwa założenia:

 

- nie trawię standardów

- ECM > ACT

 

 

No panowie, jak to jest drewniane granie bez serca, to ktoś z nas żyje w alternatywnej rzeczywistości.

 

Niech wreszcie nagra nową płytę solo i w całości opatą o własne kompozycje, a nie ciągle jakieś interpretacje, a będzie królem i ludzie na zachodzie to kupią, szczególnie jak dalej będzie go wydawać ACT. A duet z Bjornstadem w ECM to już w ogóle byłby szał ciał.

 

Aha, w czysto jazzowym graniu Wasilewski jest lata świetlne przed Możdżerem, lubię Miłość, ale Możdżera to tam mogłoby w ogóle nie być, a posłuchajcie sobie Wasilewskiego z czasów przed ECM, on gra jak natchniony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o granie z sercem, to Możdżer może buty czyścić temu panu w tym nagraniu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niech ten Możdżer lepiej nie zmienia zawodu i niech dalej robi swoje ku uciesze garstki fanów mego pokroju, tym bardziej, że "temu panu" od Misty bardziej przydałby się stroiciel niż pucybut ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała Bogu, że nigdy nie trafił na stroiciela, dlatego był tak prawdziwy, tak wspaniały, tak chwytający za to, co jest istotą jazzu. Możdżer ma ten swój fortepianik genialnie nastrojony, ale spod jego paluszków wieje pustka i nuda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o granie z sercem, to Możdżer może buty czyścić temu panu w tym nagraniu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Porównujecie gruszki do śliwek.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie trawię standardów

 

Standardy to podstawa! Im więcej ich znasz tym lepiej... Jarrett praktycznie gra tylko standardy i jest to świadomy wybór. Nie rozumiem stwierdzenia, że ktoś nie trawi standardów! Ile ich znasz...??? Dwa, trzy... pięć! Ale tak na serio, ile znasz standardów jazzowych i który jest twoim ulubionym, a których tak na prawdę nie trawisz...??? Jeden standard można przecież grać na dziesiątki sposobów, w różnych formach, stylach, konfiguracjach... kompletnie takiego podejścia do jazzu nie rozumiem!

 

Jeśli chodzi o granie z sercem, to Możdżer może buty czyścić temu panu w tym nagraniu

 

Szub! Przemyśl to co wypisujesz! Nie jest to moim zdaniem słownik melomana i miłośnika jazzu... Poza tym, skąd wiesz czy Możdżer nie gra z sercem...??? No chyba, że wiesz i rozumiesz!

 

Pozdr, M

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie chodzi o standardy. Nie lubię po prostu swingowego/amerykańskiego grania. Oczywiście, że można zagrać standard zupełnie inaczej, ale to, co wklejacie, brzmi właśnie swingowo. A Możdżer którego lubię tak nie gra. Na płycie z Makowiczem gra standardy (między innymi) pewnie nie prezentuje nic specjalnego, więc można go nisko oceniać, ale ja nie za takie płyty go cenię.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Gruszki do śliwek...

 

Jarrett praktycznie gra same standardy - ale ja mam Jarretta tylko La Scalę, Viennę i Dark Intervals! I je uważam za najlepsze!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możdżer ma ten swój fortepianik genialnie nastrojony, ale spod jego paluszków wieje pustka i nuda.

 

Szub a co Ty takie cięty na tego Możdzera ?

Piano i już, próbujecie go wsadzić w szufladkę jazzową, a nie tędy droga, na tej płycie prawie nie ma jazzu i bardzo dobrze, dla mnie to co najmniej poziom Dark Rituals Jarretta. Możdżer w jazzie był jednym z wielu i nic tego nie zmieni, ostatnia płyta z Norrisem mnie kompletnie nie porywa (przesłuchalem dwa razy), to jest właśnie takie plumkanie bez życia (na płytach z Danielssonem tez, ale ja nie o tym), ale Piano, Piano to jest coś, nie ma drugiej podobnej płyty na naszym rynku muzycznym.

 

Przy czym dwa założenia:

 

- nie trawię standardów

- ECM > ACT

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

No panowie, jak to jest drewniane granie bez serca, to ktoś z nas żyje w alternatywnej rzeczywistości.

 

Niech wreszcie nagra nową płytę solo i w całości opatą o własne kompozycje, a nie ciągle jakieś interpretacje, a będzie królem i ludzie na zachodzie to kupią, szczególnie jak dalej będzie go wydawać ACT. A duet z Bjornstadem w ECM to już w ogóle byłby szał ciał.

 

Aha, w czysto jazzowym graniu Wasilewski jest lata świetlne przed Możdżerem, lubię Miłość, ale Możdżera to tam mogłoby w ogóle nie być, a posłuchajcie sobie Wasilewskiego z czasów przed ECM, on gra jak natchniony.

 

Tez mam " Piano " i uwazam ze to dobra plyta .

Sa tam glownie jego tematy i tego sie powinien trzymac , a nie granie na popowo muzyki filmowej i tematow Komedy .

Notabene Kaczmarek by Możdzer sluchaliście ?

 

Lukier i cukier .

 

"Komeda "

Ale co ? chodzilo pewnie o duzą sprzedaż płyt w Empiku pod choinke , zapewne pewnie wytwornia tez chciala zarobic , plyta wydana w roku Komedy .

 

Ten kawalek Komedy z filmu Prawo i Pięść uważam za bardzo słaby , naciągane do granic możliwości . Typowe akcentowanie pasaży dla Możdzera , co mi najbardziej nie odpowiada i te repetycje w kazdym kawalku . Czyste granie popowe . Jak bym mial 20 lat to moze bym to polubil . W muzyce klasycznej akcenty sa na różne części taktu , tutaj ciagle sie powtarzaja do znudzenia , to jakby wlaczyc jakis automat . Ponarzekałem . Talk to Jezus to fajna plyta , chociaz dosc swingowa , fajnych mial kolegów Możdzer w mlodosci , moglby czasem z nimi pograć , jest w Polsce kilku dobrych muzyków , nie tylko zagraniczni .

 

Ktos tu napisal ze Mozdzer to nie typowy amerykanski pianista jazzowy , bo to prawda . On sam nigdy nie chcial byc amerykanski bo i po co ? . Swingowych pianistow bylo pelno . Np Makowicz grajacy prawie jak Eroll Gardner . Mozdzer wyksztalcony klasycznie , urodzony w ojczyźnie Chopina , słowiańska wrazliwość , ale z akcentami przesadza . To tylko moja opinia .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Petersonowskiej szkoły bardzo lubię rumuńskiego wirtuoza - Mariana Petrescu. ....to co gra i wyczynia za klawiaturą mogłoby zadziwić i samego Oscara Petersona...

 

Nie sądzę

 

 

 

Jarrett rozwinal sie dopiero pozniej , pierwsze koty byly za ploty

 

 

Ciekawe spostrzeżenie, Jarrett zaczynał karierę w drugiej połowie lat sześćdziesiątych w kwartecie Charlesa Lloyda. Znasz ich muzykę, czy te koty też były za ploty?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

iekawe spostrzeżenie, Jarrett zaczynał karierę w drugiej połowie lat sześćdziesiątych w kwartecie Charlesa Lloyda. Znasz ich muzykę, czy te koty też były za ploty?

 

Jarretta jeszcze kupowalem na kasetach przegrywanych CD bo bylem maly i nie mialem na CD odtwrzacz .

 

Jarrett się bardzo rozwinął .

 

Znasz jakiegos 20 letniego pianiste który w wieku 40 czy 50 laty nie bylby lepszy niż za młodu ???

 

Bo ja nie znam

 

Muzyka z Loydem to wariactwo , nie ma tam ani skladu ani ładu , takie granie na prochach , Taka zabawa .

 

Sam Jarrett mowil ze gra z Milesem na kibordach to tylko zabawa , bo prawdziwy instrument to tylko fortepian

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Muzyka z Loydem to wariactwo , nie ma tam ani skladu ani ładu , takie granie na prochach , Taka zabawa .

 

Sam Jarrett mowil ze gra z Milesem na kibordach to tylko zabawa , bo prawdziwy instrument to tylko fortepian

 

Które płyty z Lloydem są wg Ciebie wariactwem i co mają one wspólnego z kibordami i graniem z Milesem?

Przed wydawaniem tak zdecydowanych opinii warto poznać to o czym się pisze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwała Bogu, że nigdy nie trafił na stroiciela, dlatego był tak prawdziwy, tak wspaniały, tak chwytający za to, co jest istotą jazzu. Możdżer ma ten swój fortepianik genialnie nastrojony, ale spod jego paluszków wieje pustka i nuda.

 

Rozmowa że SztuB'em jest z reguły ciężka.

Sory za atak, ale sposób w jaki piszesz mnie osobiście irytuję. Najlepsze jest to że w sumie zgadzam się z tym co piszesz nt. gry Możdżera, ale ileż można o tym samym. Już wszyscy wiedzą że ci się nie podoba, możesz to po swojemu nazywać jak chcesz, ale to tylko zdanie sztuba. Napisz raz że twoim zdaniem... że masz takie a takie odczucia i wystarczy. Czy uważasz że wszystko kręci się wokól tego co ty myślisz/czujesz? Odpowiesz że nie ale takie mozna odnieść wrażenie. Jak się coś powtarza odpowiednią ilość razy to staję się prawdą.

Rozmowa jest o sztuce, chodzi o uczucia których i tak nie oddają wasze słowa i określenia.

Można krytykować i się z czymś nie zgadzać, ale z odpowiednią intensywnością.

 

Nie podoba mi się płyta z Możdżera z Chopinowymi improwizacjami, natomisat lubię Możdzer Fresco Danielsson live i troche pasadoble też z Danielssonem

 

Znam jedną płyte Ketil Bjørnstad bardzo mi się podobało to granie, powyżej zamieszczony utwór uważam za świetny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

“Kejseren er i garderoben!”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Które płyty z Lloydem są wg Ciebie wariactwem i co mają one wspólnego z kibordami i graniem z Milesem?

Przed wydawaniem tak zdecydowanych opinii warto poznać to o czym się pisze.

 

Kazdy ma inne priorytety w muzyce . Ktos lubi amerykanskie swingowanie , inni klasyczne podejscie jak Możdzer . Jeszcze inni bedzie lubil free Jazz . Jarrett z Milesem gral free jazzowo na przeszkadzajkach głownie .

 

Odnosnie Sztuba i odpowiedzi mqy to uwazam ze mozna kogos nie lubic , mnie uprzedzenia z góry , ale w takiej dyskusji , gdzie polowa ludzi to muzycy lub krytycy trzeba uzasadnic swoja opinie

 

po drugie Mozdzer przez te 20 lat tak sie zmienial , gral w tylu stylach ze niemozliwe jest zeby nie lubic jego wszystkich nagran , moim zdaniem jest jednym z najbardziej wszechstronnych pianistow na swiecie , potrafi zagrac wszystko , inna sprawa ze ma duzo nawyków ktore czasem mnie denerwują , np te slawne repetycje czy ostinata i moze popowe akcentowanie w niektorych plytach , po za tym ma wiele zajebistych nagran

 

Co do Ketil , podoba mi się takie granie .

 

Inna sprawa że właśnie gramteraz coś podobnego z wiolonczelą , bo wiolonczela z Fortepianem to najlepszy duet na świecie . Cello to magiczny instrument .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szub! Przemyśl to co wypisujesz! Nie jest to moim zdaniem słownik melomana i miłośnika jazzu... Poza tym, skąd wiesz czy Możdżer nie gra z sercem...??? No chyba, że wiesz i rozumiesz!

Pozdr, M

Mark, nie czepiaj się związków frazeologicznych! I pamiętaj, że znak łączymy z pojęciem na gruncie konwencji, zatem coś takiego, jak słownik melomana i miłośnika jazzu jest tylko twoją wyobrażeniową fantazją, a nie moją. Niejeden muzyk jazzowy mówi tak, że "czyszczenie butów" to przy tym serdeczne łachotki. A czemu Możdżer nie gra z sercem? Bo to słychać, a może - ja tak odbieram jego granie, jego styl. Po prostu nie rozumiem, skąd ten jego fenomen i popularność, bo wg mnie to po prostu zdolny, acz przeciętny muzyk. A czemu - jak ktoś tam zapytał - czepiam się Możdżera? Bo to, do licha, wątek o Możdżerze!

Ukłony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mark, nie czepiaj się związków frazeologicznych! I pamiętaj, że znak łączymy z pojęciem na gruncie konwencji, zatem coś takiego, jak słownik melomana i miłośnika jazzu jest tylko twoją wyobrażeniową fantazją, a nie moją. Niejeden muzyk jazzowy mówi tak, że "czyszczenie butów" to przy tym serdeczne łachotki. A czemu Możdżer nie gra z sercem? Bo to słychać, a może - ja tak odbieram jego granie, jego styl. Po prostu nie rozumiem, skąd ten jego fenomen i popularność, bo wg mnie to po prostu zdolny, acz przeciętny muzyk. A czemu - jak ktoś tam zapytał - czepiam się Możdżera? Bo to, do licha, wątek o Możdżerze!

Ukłony.

 

Na pewno dobrze wykształcony , pracowity i kreatywny , chociaż pewnie z wirtuozami muzyki klasycznej w konkursie Chopinowskim nie miał by szans , ale o tym pewnie więcej wie Tomasz Pianista

 

Coś w tym jest . W Polsce jest teraz kilku pianistów mlodych wilków którzy grają w małych klubach a może będzie za jakisz czas o nich głośno . Czas leci do przodu , pojawiają się młodzi pianisci , zdolni , mlodzi kompozytorzy np taki 16 latek :

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten młody, zdolny, powyżej jest denerwujący. Garner rzeczywiście gra od serca. A Możdżer jest drewniany. A to wszystko moim zdaniem.

 

Ps.

Jaki Jarrett jest drewniany wystarczy porównać jego K 466 Mozarta w ECM z jakąkolwiek interpretacją klasycznego pianisty:)

Polecam fanom jazzu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy pianista jest troche drewniany , w sumie fortepian akustyczny to przeważnie jest z drewna . Malo tego nawet saxofony sa zaliczane do dętych drewnianych , to dopiero jaja .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie chodzi o standardy. Nie lubię po prostu swingowego/amerykańskiego grania. Oczywiście, że można zagrać standard zupełnie inaczej, ale to, co wklejacie, brzmi właśnie swingowo. A Możdżer którego lubię tak nie gra. Na płycie z Makowiczem gra standardy (między innymi) pewnie nie prezentuje nic specjalnego, więc można go nisko oceniać, ale ja nie za takie płyty go cenię.

 

Czyli nie lubisz po prostu jazzu; swing w muzyce jazzowej jest kluczem; idiomem; energią i żywiołem; elementem rytmicznym i formą! Nawet podczas świadomego grania bezswingowego czuć jego potencjał drzemiący w muzykach jazzowych. Bez swingu nie ma jazzu!

Zupełnie nie rozumiem takiego podejścia u słuchaczy, którzy deklarują się jako miłośnicy jazzu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozmawiamy Mathu o swingu, czyli o figurze, która określa element rytmiczny i jest obecna prawie we wszystkich stylach jazzowych...

Nie rozmawiamy o stylu Swing, który panował w latach trzydziestych. Zaraz po nim powstał Bibop, uważany za początek modern jazzu!

Jeszcze raz: bez swingu nie ma jazzu! Cała muzyka jazzowa czerpie ze swingu, niezależnie w jakim stylu. Prawdą też jest, że nie każdy muzyk potrafi swingować, ale to już zupełnie inny temat...

 

Pozdr, M

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 miesiące temu...

Był ktoś dziś może na koncercie w Krakowie?

tu jest relacja:

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.