Skocz do zawartości
IGNORED

Klub "grających kabli", albo: o radościach audiofila


SzuB

Rekomendowane odpowiedzi

Ujemny, widzę że i tutaj przytargałeś swoją transwestycką postać.

 

Ciekawy jestem w jakiej biblii heteroseksualizmu, jest napisane, że w avatarze chłopiec może mieć tylko chłopca? Widzisz, ja ten avatar oglądam często, więc wolę sobie patrzeć na ładną dziewczynę, bo lubię ładne dziewczyny, to absolutnie nie znaczy, że sam jestem dziewczyną lub, że chciałbym być. To, że tobie się dziewczynki nie podobają to za to może być jakiś problem. Popatrz na sly'a, on ma całkiem zdrowy odruch gdy widzi ten avatar. Taki np. Szub ma w avatarze krowę, czy sądzisz, że jest w istocie krową, bądź zoofilem? A jak ktoś ma np. szpulowy magnetofon to co wtedy? Oznacza to, że chciałby być magnetofonem, czy, że czerpie satysfakcję seksualną z przebierania się za magnetofon? Dodatkowo, jest to bardzo znana modelka, zdjęcie zrobił bardzo ceniony fotograf zapewne do jakiegoś bardzo cenionego magazynu, lub do kampanii marketingowej jakiegoś ekskluzywnego (hi-endowego) produktu i nie można mu odmówić conajmniej bardzo wysokich walorów jakościowych i estetycznych, to, że ty tam widzisz tylko obiekt seksualny to już twoja sprawa.

 

Posłuchaj raz i konkretnie, Mp3 to jest coś takiego jak smak

pasztetowej którą można zjeść raz w roku od święta bo więcej się nie da gdyż zemdli.

 

No to może chcesz płytkę, pokażesz na których utworach cię zemdliło, hmmm?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

For us, there is no spring. Just the wind that smells fresh before the storm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 3 lata później...

"Grające kable" - przedmiot rozlicznych sporów na tym forum - to oczywiście metafora i może dotyczyć wszystkiego, co w pasji audiofila daje mu radość, zaskoczenie, pragnienie "następnego kroku", dążenia do lepszego dźwięku itd. Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby podzielić się swoimi doświadczeniami związanymi z rozwijaniem swych pasji. Czym jest pasja związana z audio? Jak stawaliście się audiofilami? Co to znaczy: być audiofilem?

 

Jeśli o mnie chodzi: muzyka towarzyszyła mi od dzieciństwa, mój dom wypełniony był jazzem, mój ojciec posiadał niezły - jak na tamte czasy - sprzęt. Potem przywiązywałem mniejszą wagę do jakości, liczyły się przeżycia: z małego głośniczka też "grało". Następnie jakieś wieże, pierwsze zestawy, odsłuchy, aż któregoś dnia uznałem, że im lepszy sprzęt, tym więcej muzyki. Zatrzymałem się na lampie, która daje mi najwięcej radości. Można powiedzieć: klasyczna droga. Kiedy jednak pobawiłem się w wymianę lamp i kabli stwierdziłem, że to taka sama radocha, jak testowanie urządzeń. Zmiany wprowadzane przez kable to według mnie niuanse, ale słyszalne. Idę tą drogą, obcowanie z muzyką jest przez to przyjemniejsze. Czy jestem audiofilem? Dla niektórych zapewne dającym się nabierać frajerem wydającym pieniądze na pustkę. A jednak... Mam z tego radochę. I chyba to najprostsza definicja.

 

Osobnym tematem są emocje, jakie odkryłem na tym forum. Czy to tylko "człowiek człowiekowi wilkiem", czy może "wojna" słyszących z niesłyszącymi to integralna część tego drogiego bzika?

 

Zapraszam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było onegdaj, teraźniaj nadal nie niema takiego terminu jak "Grające kable", mamy już 21 wiek, a o tym zagadnieniu nadal nie poczytamy w książkach, ani nie usłyszymy na uczelniach. Jest to "pomysł" pewnej świty cwaniaków, którzy dzisiaj wyglądają o tak:

biznesmeni4.png

 

Czy jestem audiofilem? Dla niektórych zapewne dającym się nabierać frajerem wydającym pieniądze na pustkę. A jednak... Mam z tego radochę. I chyba to najprostsza definicja.

 

Ci niektórzy dziwią się jak można na własne życzenie być regularnie dy*anym i jednocześnie chełpić się tym wzdłuż i wszerz na forach, używając słów "pasja". Choć znam pewną branżę, w której takie podejście jest w pełni zrozumiałe "dosłownie i w przenośni":

 

13159153171c8557f97660b034c80f4e7d1207d543_491x287-1.jpg

Amerykanka od ponad dziesięciu lat szturmuje rynek filmów dla dorosłych i nie przestaje zadziwiać. Belladonna nieprzerwanie od 2002 r. otrzymuje nominacje do najważniejszych nagród w branży......Belladonna ma się dobrze i nie zamierza porzucać swojej życiowej pasji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Jest to "pomysł" pewnej świty cwaniaków, którz

Po pierwsze:nikt ci nie każe kupować i być dymanym.Możesz sobie przebywać w swoim światku.To jest zabawa i hobby dla ciekawych.A mój bilet wstępu wygląda tak:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pasja audiofilska ma swoje korzenie w muzyce, przynajmniej u mnie taki proces miał miejsce. Pamiętam jak namiętnie słuchałem Deep Purple czy też LZ, BS, PF... i wielu innych zespołów z radyjka typu Góral czy też Jubilat nagrywając audycje na taśmy, póżniej kasety, i właściwie nigdy jakość brzmienia PRLowskiego mi nie przeszkadzała, dopóki nie zapoznałem się z dżwiękiem Fonomastera. Od wtedy się zaczęło i dalej już poszło, a każdy upgrade sprzętowy pokazywał mi ile nowego i fantastycznego dżwięku jest w dobrze mi już znanych płytach i jaki potencjał drzemie w wysokiej jakości audio. Próby z przewodami głośnikowymi robiłem już pod koniec lat siedemdziesiątych, a były to głównie pospolite kable różniące się jedynie średnicą przewodnika, których użycie powodowało jak najbardziej zmiany w brzmieniu systemu. Jakość reprodukcji muzyki jest bardzo ważna, chociaż uważam, że jednak najważniejsza jest sama treść, czyli muzyka i jej tajniki, począwszy od zagadnień rytmu, timingu, poprzez wszystkie harmoniczne klimaty, a skończywszy na formach, stylach i wszystkich aspektach brzmieniowo-technicznych. Dużą rolę w postrzeganiu muzyki jak i samego audio ma na pewno kontakt z prawdziwymi instrumentami i jak najbardziej z muzyką live. Wiele spraw się wyjaśnia i mogą być pomocne w ocenie dżwięku pochodzącego z systemów audio. Poza tym uważam, że hi-end to nie tylko muzyka i sprzęt; jest to też pewien styl życia i podejście do niego..., i właśnie z tym podejściem jest związane zamiłowanie do różnego rodzaju gadżetów poprawiających/pogarszających samopoczucie i niejednokrotnie sam dżwięk. Nierozumiem tylko frustracji z tego powodu i tak wielu nieporozumień na polskim audiofilskim forum dyskusyjnym.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

corner, Sasha Grey jest lepsza od Belladonny, jeśli tak lubisz pornografię. Natomiast widzę, że nie jesteś zainteresowany tym wątkiem. Lubisz - nomen omen (w nawiązaniu do twoich fascynacji) - dym?

Zapraszam tu wszystkich, dla których audio to pasja, a nie sposób na leczenie frustracji.

 

Myślę, że pasja audiofilska ma swoje korzenie w muzyce, przynajmniej u mnie taki proces miał miejsce. Pamiętam jak namiętnie słuchałem Deep Purple czy też LZ, BS, PF... i wielu innych zespołów z radyjka typu Góral czy też Jubilat nagrywając audycje na taśmy, póżniej kasety, i właściwie nigdy jakość brzmienia PRLowskiego mi nie przeszkadzała, dopóki nie zapoznałem się z dżwiękiem Fonomastera. Od wtedy się zaczęło i dalej już poszło, a każdy upgrade sprzętowy pokazywał mi ile nowego i fantastycznego dżwięku jest w dobrze mi już znanych płytach i jaki potencjał drzemie w wysokiej jakości audio. Próby z przewodami głośnikowymi robiłem już pod koniec lat siedemdziesiątych, a były to głównie pospolite kable różniące się jedynie średnicą przewodnika, których użycie powodowało jak najbardziej zmiany w brzmieniu systemu. Jakość reprodukcji muzyki jest bardzo ważna, chociaż uważam, że jednak najważniejsza jest sama treść, czyli muzyka i jej tajniki, począwszy od zagadnień rytmu, timingu, poprzez wszystkie harmoniczne klimaty, a skończywszy na formach, stylach i wszystkich aspektach brzmieniowo-technicznych. Dużą rolę w postrzeganiu muzyki jak i samego audio ma na pewno kontakt z prawdziwymi instrumentami i jak najbardziej z muzyką live. Wiele spraw się wyjaśnia i mogą być pomocne w ocenie dżwięku pochodzącego z systemów audio. Poza tym uważam, że hi-end to nie tylko muzyka i sprzęt; jest to też pewien styl życia i podejście do niego..., i właśnie z tym podejściem jest związane zamiłowanie do różnego rodzaju gadżetów poprawiających/pogarszających samopoczucie i niejednokrotnie sam dżwięk. Nierozumiem tylko frustracji z tego powodu i tak wielu nieporozumień na polskim audiofilskim forum dyskusyjnym.

Dzięki, Mark, za merytoryczny wpis. Do takich zachęcam. Też uważam, że pierwsza jest miłość do muzyki, a dopiero potem dążenie do jak najlepszej reprodukcji. Koncert to podstawa. Byłem wiele razy na koncertach np. Johna Zorna i to jest o wiele ciekawsze przeżycie niż słuchanie tego w domu. Ale jednak jego kameralne składy brzmią w domu tym lepiej, im lepszy sprzęt służy do słuchania.

 

Po pierwsze:nikt ci nie każe kupować i być dymanym.Możesz sobie przebywać w swoim światku.To jest zabawa i hobby dla ciekawych.A mój bilet wstępu wygląda tak:

Witam serdecznie.

Ja mam prostszy bilet, ale właśnie dzięki niemu usłyszałem po raz pierwszy, co to znaczy, że kable mają znaczenie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierozumiem tylko frustracji z tego powodu i tak wielu nieporozumień na polskim

to jest projekcja całej sfery socjalnej i życia codziennego w kraju.Frustracji,rozgoryczenia,braku szansy na awans społeczny.Bogaci są coraz bogatsi a przeciętny Kowalski biednieje.A to jest bardzo kosztowne hobby.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He he... mam takie pudełeczka, ale z napisem Valhalla, zarówno po IC jak i AC. Kable bez pudełek to niepełnowartościowy produkt... '-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój pierwszy audiofilski kabel to był Sonic Link AST75,bodaj 10zł/m-taki z czerwoną koszulką.Tyle radochy i dumy.Mahoniowe pudełko dostałem z kablem Straightwire.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest projekcja całej sfery socjalnej i życia codziennego w kraju.Frustracji,rozgoryczenia,braku szansy na awans społeczny.Bogaci są coraz bogatsi a przeciętny Kowalski biednieje.A to jest bardzo kosztowne hobby.

Zgoda. Ale jeśli coś staje się pasją, to integralną jej częścią jest pragnienie. Ono pozwala iść dalej, wbrew przeciwnościom, poszukuje się sposobów, znajduje się lepszy dostęp do pieniędzy. Zastanawiam się, czy pasja może być motorem do innych zmian w życiu...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma kabli które grają. Ale audiofilskie są, jak najbardziej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Człowiek może być dobry, uczciwy ale i tak ilość ludzi na jego pogrzebie zależy od pogody...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest projekcja całej sfery socjalnej i życia codziennego w kraju.Frustracji,rozgoryczenia,braku szansy na awans społeczny.Bogaci są coraz bogatsi a przeciętny Kowalski biednieje.A to jest bardzo kosztowne hobby.

 

Właściwie wszędzie tak jest, a proporcje zamożności już dawno mają zachwiany balans i straciły jakikolwiek sens... Znalezienie własnego świata (hobby, pasji) powinno być kluczem do drzwi szczęścia i zarazem ścianą szczelnej bariery do otaczającego syfu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jestem audiofilem? Dla niektórych zapewne dającym się nabierać frajerem wydającym pieniądze na pustkę. A jednak... Mam z tego radochę. I chyba to najprostsza definicja.

 

Radocha z bycia frajerem - niezłe :-(

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Denon PMA 925R, Sony TA F690ES, ST-S590ES, NuBERT NuBox 360, AKG K550, Graham Slee Solo klon, BCL.

"Doświadczenie jest ostatecznym kryterium prawdy".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Filut, zostawmy cornera ze sobą: to jest próba negacji audiofilstwa. Ale tutaj chciałbym pogadać o tym, jakie ścieżki wiodły nas do audio. Skąd ten pomysł? A potem - skąd pragnienie szukania doskonałości brzmienia, i dalej, i dalej. Jak człowiek staje się audiofilem? Będzie czas na ciekawe opowieści, ale od czegoś zacznijmy.

 

 

A ja mogę?

Zapraszam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie wszędzie tak jest, a proporcje zamożności już dawno mają zachwiany balans i straciły jakikolwiek sens... Znalezienie własnego świata (hobby, pasji) powinno być kluczem do drzwi szczęścia i zarazem ścianą szczelnej bariery do otaczającego syfu.

bo trzeba mieć swój własny kawałek podłogi-to cytat z takiej starej piosenki MrZub-tyle,że jest to opacznie pojmowane.Zresztą nie ma gorszych hipokrytów i egocentryków niż jakikolwiek hobbysta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy wpis w tym wątku, poza założycielem , poczynił kolega, który nie uznaje wpływu kabli na dźwięk. Czy to jakaś choroba umysłowa?

 

ograniczona rozdzielczość aparatu słuchowego?

jeszcze chyba nie :)

 

choć na tym forum - powinna być piętnowana

 

 

to tak, jakby na forum ludożerców wpisywały się ich podwieczorki :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem w epoce lampy.

Była stęchła komuna.

Sprzęt na nieosiągalnym pułapie cenowym.

Dostępność wydawnictw żadna.

 

Na szczęście, stałem się elektronikiem. Drugie szczęście to miasto portowe.

Stałem się uznanym specem od tzw przestrojek OIRT->CCIR ale i OIRT->CCIR (bliskość granicy i dostępne kilka niemieckich kanałów stereo UKF; przypomnę u nas tylko czwórka momentami w stereo), napraw...

Zacząłem obcować z sprzętem zza żelaznej kurtyny. Poznałem również wielu ciekawych ludzi.

 

No i zacząłem obcować.

A ponieważ młody człowiek kocha muzykę, zacząłem dążyć do jak najlepszego dźwięku.

 

Pamiętam pierwsze swoje słuchawki SN50 ;).

Popełniłem kilka wersji wzmacniaczy do nich, każdy następny doskonalszy...

Doskonale pamiętam pierwszy zachwyt, jaką można uzyskać jakość dźwięku... ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu, czy zatrzymałeś się w swej pasji? Bo z tego, co piszesz, wyłania się bardzo ciekawa historia. Abstrahując od kabli, to jednak coś, jakieś doświadczenia wiodły cię do stacji "dziś". Naprawdę sądzisz, jak wielu tu, że drogi w latach 90. Nordost nic nie daje? To znów metafora: czy uważasz, że z tą pasją wiąże się nieuświadomione frajestrowo? Przecież to się dzieje w prywatnym wymiarze poszukiwania dobrego dźwięku. Co w tym złego?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Grzegorz, może jeszcze nie jesteś całkiem stracony.Niewątpliwie przeszłość miłośnika audio za sobą masz.Nie znaczy to że musisz przywiązywać uwagę do kabli.Nikt nikogo nie zmusza. Ale nie możesz też innym zabronić ich eksperymentów.Przypuszczam, że to rozumiesz.

 

Radocha z bycia frajerem - niezłe :-(

 

Nieładnie przychodzić w gości do kogoś i nazywać go frajerem.

Takie zachowanie to frajerstwo do kwadratu.

Mama i tatuś nie nauczyli dobrych manier?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest projekcja całej sfery socjalnej i życia codziennego w kraju.Frustracji,rozgoryczenia,braku szansy na awans społeczny.Bogaci są coraz bogatsi a przeciętny Kowalski biednieje.A to jest bardzo kosztowne hobby.

 

Hobby jest kwestią podejścia, a nie możliwości (gotówka). Ale jak może zrozumieć to osoba wklejające luksusowe pudełka po kablach?

 

Pierwszy wpis w tym wątku, poza założycielem , poczynił kolega, który nie uznaje wpływu kabli na dźwięk. Czy to jakaś choroba umysłowa?

 

Aha, czyli niesłyszenie zmian na walory dźwiękowe, których wg nauki niema, jest chore - natomiast odwrotność tej tezy jest rzeczą normalną wśród audiofili, a (o dziwo) chorobą umysłu dla przyjętej i nadal obowiązującej nauki. O shit....Takie rzeczy tylko w Erze... znaczy się u Audiofoba.

 

@SzuB

Nie do końca, po przeczytaniu twojego wartościowego posta, wpisałem u wujka Google dwie frazy, wyglądające mniej więcej tak: dy*anie na własną prośbę + pasja - zgadnij co mi wyskoczyło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu, czy zatrzymałeś się w swej pasji? Bo z tego, co piszesz, wyłania się bardzo ciekawa historia. Abstrahując od kabli, to jednak coś, jakieś doświadczenia wiodły cię do stacji "dziś".

 

Abstrahując od kabli ;)

Zbyt ufnie zawierzyłem w swoje możliwości przerobowe.

Oddałem w dobre ręce jakieś swoje najlepsze konstrukcje sądząc, że szybko je zastąpię ulepszonymi konstrukcjami.

I wdepnąłem zawodowo w duże projekty.

 

Tej zimy miałem zakończyć ciekawe dzieło, a tu już koniec zimy, a ja tkwię nad klawiaturą przy projektach zawodowych...

Coś tam rozgrzebałem, coś zmodernizowałem.

Jest jako tako.

 

W międzyczasie potestowałem na zamówienie kilka gadżetów audio. Pisałem o nich gdzieś w wątkach.

 

Naprawdę sądzisz, jak wielu tu, że drogi w latach 90. Nordost nic nie daje? To znów metafora: czy uważasz, że z tą pasją wiąże się nieuświadomione frajestrowo? Przecież to się dzieje w prywatnym wymiarze poszukiwania dobrego dźwięku. Co w tym złego?

 

Zacząłem przed erą kabli.

Pamiętajmy, że zajmowałem się zawodowo miernictwem.

Również pracowałem w zespołach opracowujących prototypowe konstrukcje, unikatowe w skali świata w owym czasie. Inna sprawa co z tego weszło do produkcji... :(

Więc nie namówicie mnie na tematy kablarskie.

 

Co w tym złego?

Nic.

Pod kilkoma warunkami...

Ale to potem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wychowałem w rodzinie muzykującej. Wiadomym było, że kiedy dorosnę będę szukać urządzeń HiFi o dźwięku choć trochę zbliżonym do tego, który słyszę na co dzień. Stąd dążenie do coraz lepszego brzmienia. Szczęśliwie od dawna wiem, że urządzenia nie zagrają w pełni tak jak prawdziwe instrumenty. Mam jednak jedno i drugie.

Większość mojego okablowania to studyjne Belden-M 9451 - to do roboty.

Te kolorowe - to "ostateczny szlif", dla przyjemności, dla kropki nad i. Ale pudełek nie mają ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17911-0-15605800-1359841228_thumb.jpg

post-17911-0-78178200-1359841276_thumb.jpg

post-17911-0-61761200-1359841314_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-17911-0-15605800-1359841228_thumb.jpg

post-17911-0-78178200-1359841276_thumb.jpg

post-17911-0-61761200-1359841314_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Corner, nic mnie nie obchodzi Google. Natomiast mogę ci powiedzieć, że pieniądze zarabiam uczciwie i sam odpowiadam za to, żeby było ich jak najwięcej. Da się, naprawdę. I zapewniam cię, że jak masz świadomość, że odpowiadasz za swoje pieniądze, a nie zwalasz wszystkiego na okoliczności, to można sobie kupić Nordosta z wielkim dla siebie pożytkiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorzu, nie namawiam do rozmów o kablach. Ale o tym, co się takiego stało w naszej historii, że jesteśmy tu, np. na tym forum. W końcu to bardzo "wąska specjalizacja", te wszystkie salony, odsłuchy, adaptacje etc. Gdzieś był moment, w którym kocha się muzykę, a potem "idzie się w sprzęt". Ja np. nie miałem nic wspólnego z branżą, ani techniką, a jednak Unitra mojego ojca i stereofonia zbyt oddalonych od siebie głośników podczas słuchania "Sketches of Spain" Davisa zrobiły swoje. Zaczarowało mnie brzmienie i coraz lepsze brzmienie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.