Skocz do zawartości
IGNORED

G a i n C l o n e vs .....


mahler

Rekomendowane odpowiedzi

Przyszło mi zdać relację jako pierwszemu z odsłuchów GainClona & wzmacniaczy wg. Nelsona Passa. Zdarzenie miało miejsce we Wrocławiu a uczestnikami byli Cortazar, Hiena - Wątróbka :-), Bartek1 i ja.

Kolumny : Monitory ELAC, S&L Guardian, Altec 891A,

Wzmacniacze : Radmor Amplifikator, wzmacniacze : 2 X mono Pass Aleph (opisywane już końcówki Hieny ,końcówka stereo wg Treshold'a, 2 szt końcówek stereo Gainclone.

Przedwzmacniacze : Thule PR200, Pre Passa (razem z GainClonem i kablami dzieło Bartka 1)

CD CEC TL 51Z, + kilka innych kabli głośnikowych i interkonektów.

 

Nie będę rozpisywał wrażeń z poszczególnych zestawień gdyż i tak zajmę dużo miejsca pisząc o jednym. To Gainclone. Widząc to "coś" można doznać mieszanych odczuć lub ataku śmiechu. Szczególnie, że to coś ma grać dźwiękiem tzw HI END. Pisano, że GainClone jest konkurencją dla wzmacniaczy budżetowych typu Nad, Rotel Creek itp ponieważ sam kosztuje niewiele. Moim zdaniem to alternatywa dla wzmacniaczy z wysokiej półki - zarówno cenowej jaki i brzmieniowej. Mimo absolutnie minimalistycznej budowy może iść w konkury z rozbudowanymi i dobrze brzmiącymi monoblokami Nelson Pass. Także moja własna końcówka mocy wydała się być nieco uboższa.

GainClone zagrał dynamiczniej, czyściej i w większą klasą. Dodam, że końcówki używam od kilku lat a obecnie napędzam nią potężne ponad 100kg kolumny na 33cm wooferze- przez ten czas dokonałem wielu porównań z wzmacniaczami do 20.000 PLN i nie doznałem większych rozczarowań. Następny w kolejce będzie GainClone, chociaż może to wyglądać wręcz komicznie.

Nie chcę tutaj bezwzględnie faworyzować tego wynalazku jako najlepszego na świecie, jednak koszt GainClona vs jego dźwięk dają mocno do myślenia.

Przywołam na koniec niektóre opinie Petera Daniela wygłoszone w wątku o GainClonie (4731) :

 

" te male pozornie wzmacniacze popularnoscia przewyzszyly produkty PassLabs. Nie mowiac o tym ze chyba lepiej brzmia ;) "

"GC posiada szybkosc, definicje basow i pewnego rodzaju bezposrednosc, ktora bardzo ciezko zaobserwowac w innych wzmacniaczach. Wywoluje to uczucie pewnej calosci, gdzie bass nie istnieje sam sobie, lecz stanowi podstawe z ktorej cala reszta emanuje. Jest tez pewnego rodzaju coherencja i poczucie bycia tam, gdzie muzyka sie odbywa. W pewnych momentach mozna tez bardzo dobrze wyczuc dokladnie uczucia ktorymi solista sie kieruje, spiewajac dany utwor"

"Dla porownania mam w domu ZENy, Aleph 5 i oststnio tez Aleph X i zaden z tych wzmacniachy nie jest tak dobry jak GainClone"

"Jesli chodzi on nieduzy wzmacniach, 40-50W, budujac go w oparciu o LM3875 nie mozesz trafic lepiej (you can't go wrong;)). Pod wzgledem dzwieku, rowna sie prawie ze wszystikim co jest w tej chwili na rynku (bez wzgledu na cene, nie zartuje tutaj)."

 

poniżej zamieszczam dokumentację spotkania

 

pozdr

Marcin

[obrazekLUKASZ-153131_1.jpg] [obrazekLUKASZ-153131_2.jpg] [obrazekLUKASZ-153131_3.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-1087-100003993 1170258182_thumb.jpg

post-1087-100003994 1170258181_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/10104-g-a-i-n-c-l-o-n-e-vs/
Udostępnij na innych stronach

.

[obrazekLUKASZ-153132_1.jpg] [obrazekLUKASZ-153132_2.jpg] [obrazekLUKASZ-153132_3.jpg]

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-1087-100003990 1170258186_thumb.jpg

post-1087-100003991 1170258185_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Warto przypomnieć kto zapoczątkował boom na gainclone'y.

 

Zaczęło się od japońskiego elektronika Junji Kimury, który niezadowolony z tego co oferuje rynek, chciał promować własną koncepcję budowy sprzętu audio. Jego pierwsze konstrukcje usłyszał miejscowy sprzedawca Koji Teramura i zafascynował go dźwięk Gaincarda, czyli wzmacniacza. Właśnie w nim Kimura zastosował własną filozofię budowy wzmacniacza, która objawia się zdecydowanym minimalizmem. Cały wzmacniacz to dual mono zbudowany na układzie scalonym mający w sumie 9 podzespołów/kanał. Wymiary płytki drukowanej - 45 x 32 mm. Kimury dąży do stosowania minimalnej ilości podzespołów, maksymalnego skrócenia ścieżki sygnałowej - 32 mm, maksymalnego skrócenia ścieżki sprzężenia zwrotnego - 9 mm, małej pojemności kondensatorów filtrujących podłączonych bezpośrednio do układu scalonego - 1000/2200 ?F, odpowiednio mocnego zewnętrznego źródła zasilania z odpowiednim rdzeniem transformatora i odpowiednio zaprojektowanymi uzwojeniami; wykluczenie możliwości wibracji wzmacniacza przez stosowanie odpowiednio małego i zwartego aluminiowego chassis. Tak oto powstał pierwszy produkt nowo utworzonej firmy nazwanej 47Laboratory, mającej dzisiaj w swym dorobku kable, przetworniki D/A, transporty CD itp.

 

Informacji na temat historii firmy i profilu produkcji, jak i cen sprzętu można zasięgnąć bezpośrednio ze strony producenta

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

lub ze strony bardzo aktywnego dystrybutora sprzętu 47Lab w Europie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Czasami osobom związanych z produkcją/dystrybucją trudno uniknąć marketingu skrojonego pod publiczkę, dlatego dwa linki do niezależnych recenzji Gaicarda wraz z dedykowanym zasilaczem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ciekawy komentarz:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Oj przez ostatnie 3 dni działo się u mnie w domu naprawdę sporo :) . Moja małżonka , która brała takze udział w odsłuchach , patrzyła łaskawym okiem na kilogramy sprzętu i kilometry różnorakich kabli które zajmowały połowe naszego salonu .

A sprzętu było dość sporo . Ze źródełek cec tl51Z , oraz tuningowany philips cd 650 . Kolumny to : s&l guardian(wersja z morelem ) , altec 891a oraz elaki 510 . No i clue całej zabawy (orgii ? :) ) audiofilskiej czyli wzmacniacze : 2 wersje gainclona , pass aleph 4 (monobloki) , końcówka mocy mahlera (ksywka gering - zupełnie moim zdaniem nietrafiona ) oraz jako chłopiec do bicia przez chwilę wystapił radmor amplifikator :) .Przedwzmacniacze były 2 kopia passa L1 oraz zbalansowany thule (symbolu nie pamietam )

Gainclona (wersji na troche słabszych częściach używam w swoim systemie już od prawie 2 miesięcy i jestem z jego (czyli systemu) brzmieniem bardzo dobrze "obyty" . Z dużą ciekawością i wnikliwością wsłuchiwałem się w brzmienie pozostałych wzmaków , kolumn i cdeka .

Kilka dni przed przyjazdem kolegów przysłuchiwałem się monoblokom passa aleph . Pierwsze wrażenia to oczywiście wrażenia wzrokowe :) , monobloki prezentują się potężnie i solidnie (niektórym nie przypadł du gustu kolor całości , określili go jako zbyt grobowy - cos dla guttena :) .

Pass gra dużo lepiej wygrzany , po jakiejś godzinie dźwięk nasyca się i odsłuchy staja sie prawdziwym relaksem .

Myślę , że słowa relaks i kultura najlepiej oddaja charakter tych monobloków . Słychac bardzo dużo szczegółów , dźwięk jest gładki , przyjemny , czuć sporo czarnego tła - duża klasa .

Niewielkie problemy zaczynaja się przy naprawdę gęstej fakturze . Płyta "Pantery "(własność Hieny :) ) nie zabrzmiała tak jak zabrzmiec powinna czyli z wykopem i brudem . Tutaj gainclone oddał lepiej charakter tej muzyki (jeżeli ona takowy posiada :) ) .To samo było z dużymi składami orkiestrowymi , szczególnie w tutti . Gainclone grał taka muzykę ze swobodą i niesamowitą wprost rozdzielczością , passowi odrobine tej rozdzielczości zabrakło , widać było ,że bardziej PASSują mu inne klimaty .

Według mnie to w czym także czuc przewage gainclona (oprócz rozdzielczosci) to bas i timing . Gainclone grał z niesamowita precyzją i wyczuciem tempa (Nick Cave "no more shall we part " ) , słuchając passa muzyka bardziej płynęła , dystansowała się . Aczkolwiek można na to spojrzec i z drugiej strony , w dźwięku passa było mniej nerwowości , więcej spokoju - de gustibus . Bas , szczgólnie z lepszej (aczkolwiek jeszcze nie wygrzanej wersji gainclona) był głębszy i lepiej kontrolowany niz z passa .

Różnice o których pisze , nie były jednak jakies duże . Słychac je było dopiero przy bezpośrednim porównaniu (procedura wyglądała następująco , jeden utwór na wzmaku , zmiana na drugi wzmak , ten sam utwór z tym samym poziomem głośnosci i jeszcze raz zmiana na pierwszy wzmak - oj naprzełączałem się przynajniej kilkadziesiat razy ) . Siedząc przy kolacji i słuchając muzyki w tle żaden z nas nie miał pewności który wzmak własnie gra .

Na razie chyba wystarczy , resztę wrażeń opiszę później :)

Tak, 47labs ma ciekawą filozofię podejścia do konstruowania sprzętu.

Nawet z taniego przetwornika C-A jak TDA1543 w cenie 4-5 zł

potrafią uzyskać interesujący dźwięk więc i nietrudno uwierzyć

że i ze scalaka za 30 zł też coś się da wybitnego wyciągnąć,

ale trzeba się na tym znać jak załoga 47Labs.

 

W swoim przetworniku 47Labs pomijają cyfrową filtracją, pozwalając mu grać swobodnie,

i łączą równolegle kilka przetworników ze sobą. To też konstrukcja minimalistyczna

jak ich Gaincard ale niesamowicie dopracowana.

Bawiłem się kiedyś jedną sztuką TDA 1543 dźwięk owszem był bezpośredni

ale zbyt wiotki jednak trzeba połączyć kilka kości równolegle

(niektórzy łączą więcej np. 8) Jest to jedyny przetwornik który pozwala

wysterować wejście wzmacniacza bez potrzeby stosowania układu wzmacniającego

na końcu. Chłopaki lubią proste układy i potrafią w nich doszukać

się sposobu na ich wykorzystanie bez konieczności stosowania rozbudowanych

układów. Stąd ich wybór nieprzypadkowo padł na TDA1543 czy też LMy

wykorzystywane z powodzeniem w Gainclonach.

 

Akurat mam Alepha X rozbebeszonego w ten sposób że jeden kanał pracuje jako

Aleph X a drugi jest "roziksowany" do zwykłego standardowanego Alepha.

Mając to bezpośrednie porównanie można stwierdzić że na pierwszy rzut ucha

powiedzmy w spokojnym fragmencie oba grają dość podobnie tworząc ze sobą nawet

trójwymiarową scenę. Ale wsłuchując się można stwierdzić że zwykły Aleph

jest bardziej rozmazany, bardziej snujący i miększy (to tylko niuanse)

natomiast X jest szybszy, twardszy, dosłowniejszy, dźwięk sprawia wrażenie

czystszego.

Jest to z pewnością sposób prezentacji bliższy oryginału niż w przypadku

normalnego Alepha ale sprawia wrażenie nieco pozbawionego szczegółów

czy barwy czy też faktury w porównaniu do normalnego Alepha który

tak naprawdę tworzy je jak i większość wzmacniaczy z przeciągania dźwięku,

dodatkowych wibracji i zniekształceń ciągnących się za dźwiekiem podstawowym.

Ktoś może uznać że Aleph jest przyjemniejszy w słuchaniu szczególnie z

ubogim barwowo źródłem.

 

A zmierzam do tego że konkurencją w stosunku do Gainklona w dziedzinie

szybkości, basu, dynamiki, zaangażowania może być Aleph X który

w tych dziedzinach nie żartuje.

 

-------------

Wiecie coś więcej o tych specjalnych wymaganiach odnośnie tych specjalnych

transformatorów do Gaincarda ??

Ponieważ Bartka nie bedzie przez najbliższe kilka dni , pozwole sobie odpowiedzieć na pytanie o kondensatory w pre . Sa to siemensy , niedostepne juz niestety w sprzedazy , te pochodzą z demontażu maszyn uzywanych w jakiejś fabryce . Bartek twierdzi iz graja o niebo lepiej niż to co oryginalnie znajduje sie w projekcie passa (podobne siemensy mam zamontowane w zwrotnicy guardianów - upgrade )

Jako, że wypłynął temat kolumn to napisze kilka zdań na temat moich wrażeń z odsłuchu .

Najsłabiej wypadły , skądinąd doskonale ocenione w hfim elaki 510 . Średnica była nienaturalna , bas się bardzo starał ale w 30 metrowym pomieszczeniu wychodziło mu to tak sobie . Góra była bardzo detaliczna , aczkolwiek równiez nienaturalna . Z gainclonem było konturowo , dość ostro , rzekłbym mało muzykalnie - taki rentgen do nagrań . Z passem troche lepiej , dźwięk stał się bardziej płynny , fizjologiczny , ale jak dla mnie ( i nie tylko ) w porównaniu do guardianów było sporo gorzej . O guardianach i ich dxwięku pisałem juz na tym forum (guardiany-wrażenia odsłuchowe ) . Pierwotnie grały one z creekiem 5350 , z gainclonem jest dużo , duzo lepiej , jak dla mnie jest to już prawdziwy dźwiękowy hi-end . i pewnie byłbym sobie te kolumny zostawił na długie lata gdyby nie to , że w mojej karierze audiofila odnotowywuje własnie zwrot ku konstrukcjom szerokopasmowym , ale to już zupełnie inna historia :) .

No i alteci . te kolumny grają dość specyficznie . Najwięcej zalet ma srednica i bas . Małych składów jazzowych i kameralistyki słucha się bardzo dobrze , ilość szczegółów w średnicy jest olbrzymia , wiolonczela i kontrabas - bardzo prawdziwe , słychać że są to instrumenty mające drewniane pudło rezonansowe . Wadą , jak dla mnie jest góra , jest trochę agresywna i przybrudzona . Niezwykle dobrze radzą sobie alteci ze stereofonią , sczezgólnie zważywszy na ich szerokość . Osadzenie źródeł dźwięku i głębia są bardzo przekonywujące .

Tak więc jedni powiedzą , ze kolumny są bardzo naturalne , prawdziwe i surowe , a inni moga stwierdzic , że te kolumny krzyczą i nie będzie dyskusji , albo się komus taki dźwiek podoba , albo nie ! :)

jedno jest pewne , biorąc pod uwagę cene za jaka mozna te kolumny kupic z drugiej (piatej ? :) ręki , nie maja one konkurencji w sklepach .

Z recenzji oryginalnego Gaicarda wynika, że cierpi on na brak basu i znacznie ociepla dźwięk; racjonalne wykorzystanie wzmacniacza jest utrudnione ze względu na krytyczny dobór kabli, kolumn i źródła, które ma bezpośrednio wysterować wzmacniacz. Zalecają dobrać kolumny o dużej efektywności i podłączyć przedwzmacniacz. Większość entuzjastycznych opinii na temat Gaicarda dotyczyło konfiguracji z Lowtherami i głośnikami tubowymi.

> Nowy2

Tak to prawda, ale wszystkie te recenzje dotyczyły oryginalnego GC z pasywką na przełączniku, z tego co widzę 47 Labolatory nie ma w swej ofercie aktywnego preampu. A tu możliwości są duże, z rożnymi preampami można poeksperymentować i znaleźć zadowalającą konfigurację.

>Nowy2

Nie wiem o których dokładnie recenzjach piszesz , ale w tych które ja czytałem (stereophile , tnt ) odczucia recenzentów były dokładnie odwrotne .Nie czytałem (ani nie stwierdziłem nausznie) żeby gainclone miał problemy z basem , w stereophile napisano nawet , iż bas z gaincarda był największy jaki recenzent usłyszał u siebie w pomieszczeniu . A co do ocieplania , to znów to samo . W recenzji z tnt , przeciwstawiano gaincarda audionowi , własnie z tego powodu iż gainclone był dokładniejszy , bardziej rozdzielczy i nie zmiękczał .

Natomiast co do dobory reszty toru to z moich doświadczeń wynika , iż nie jest on aż tak wybredny . Problem polega tylko na tym , że w niektórym towarzystwie zagra on bardzo dobrze , a w innych doskonale :) .

Ręcznik scierał pot ze zmęczonego 3 dniową audiofilska libację cdeka :) .

A wracając do tego rzekomego ocieplenia , związanego z użyciem gaincarda z pasywką . Robiłem u siebie porówanania pre passa L1 vs pasywka (mbl na elnie ) . Nadal nie stwierdziłem ocieplenia dźwięku :) . Wprost przeciwnie , dźwięk stał sie bardziej szorstki , rozjaśniony i agresywny , scena stereofoniczna wypłaszczyła się a w dźwięku pojawił się bałagan . Wydaje mi się , że różnice we wrażeniach moga pochodzic od różnych komponentów użytych do budowy gaincarda i gainclonów . Mam 2 wersje gainclona i obie graja trochę inaczej , co prawda jeden z nich jest własnie wygrzewany , ale pomomo to gra juz lepiej (wersja wypasiona :) ) . Aczkolwiek ogólny charakter dźwięku dla mnie pozostaje ten sam : naturalność , przejrzystość i niesamowity timing

Mam uwagę, czy nie nastąpiło znudzenie brzmieniem pass-a. Porównując wzmacniacz tranzystorowy i lampę można zauważyć po długim słuchaniu jednego typu wzmacniacza np. lampy brzmienie tranzystora wydaje się bardziej atrakcyjne, następuje przyzwyczajenie do

jednego typy wzmacniacza i nieuchronne znudzenie, zmiana wydaje się wówczas atrakcyjna.

To samo zjawisko dzieła odwrotnie. GainClone to wzmacniacz pusch-pull bipolarny a pass to wzmacniacz unipolarny singiel9 w przypadku X-a pracujący w mostku, dlatego widać większe podobieństwo w brzmieniu do gaina, wzmacniacze te po przez różne rozwiązania konstrukcyjne mają różny charakter dźwięku. Dokładnie takie same spostrzeżenia miałem po

porównaniu lcaudio i pass-a a3, a5., To chwilowe zauroczenie bywa mylące, decydujące znaczenie mają osobiste preferencje, gust. Dodam ze koszt gain-a jest sporo niszy od pass-a,

Występuje presja finansowa- tani i dobry, okazja. Na koniec zwracam uwagę na kolumny,

przy innych zestawach mogą być inne rezultaty. Oczywiście jest to moje prywatne zdanie.

>A66

Passa słuchałem przez 3 dni przed spotkaniem , ale gainclona prawie 2 miesiące . i zapewniam , zę nie znudziło mnie jego brzmienie :) . Procedurę testową opisałem dokładnie w pierwszym swoim wpisie , nie ma mowy o przyzwyczajaniu się do dźwięku , szybkie zmiany końcówek na tych smaych kawałkach .

Nie wiem czy i ilopolarny jest gainclone ale brzmi zaj... i jak dla mnie ( iwiększości słuchaczy) gra lepiej od passa .

Kolumn słuchaliśmy 3 pary na spotkaniu . Wczesniej słuchałem go jeszcze z kilkoma kolumnami min. audio note . Brzmienie nigdy nie rozczarowywało .

Na przyszłość polecam wczesniejsze przeczytanie innych wpisów w wątku :)

Cortazar

Dziękuję za ciekawy opis.

Osobiście, nie slyszalem GainClona :-(

Sadząc z Twojego opisu, maleństwo, może być "groźne", nawet dla drogich wzmacniaczy.

Czy Twój następny krok, to GainClon, w wersji - 2x monobloki? (i zasilanie bateryjne?).

 

Pozdrawiam serdecznie

Przyznaję , że myślałem o zasilaniu bateryjnym . Ponoć gainclone nie potrzebuje specjalnie dużo pradu i na średnich akumulatorach może chodzic nawet 3 dni . Najbardziej gówniana , audiofilska sieciówka kosztuje ponad 200 zł , tyle co niedrogie zasilanie bateryjne , które jest teoretycznie lepsze od najlepszej sieciówki i listw sieciowych , tudzież kondycjonerów za grube tysiące .

Chciałbym jednak potraktować sprawę kompleksowo i CAŁY SYSTEM podłączyć do akumulatorów . rozmawiałem juz z Bartkiem1 , który stwierdził i ż istenieje taka możliwość , żeby dorobić oddzielne zasilanie bateryjne do kazdego klocka , przy czym zostawić także możliowść zasilana zwykłego , z sieci (za pomocą przełącznika) . Jak tylko odetchnę trochę finansowo , zamierzam ten projekt zrealizować .

Monobloki - raczej nie . Sadzę ,że na gainclonie zakonczę swoją przygodę z tranzystorami . Czas na lampy !! :)

Oczywiście też DIY (no , prawie :) )

Witam no,no w sobote i ja miałem przyjemnosc byc u Cortazara dzierzac swojego 16 kilowego potwora CDP-X707Es Sony pod pacha ( jezu w taki ukrop) wolałem Gaincloona posłuchac w towarzystwie nie tylko referencyjnego CECa lecz i w połaczeniu z klockiem którego znam na codzien.

No coz najwazniejsze chyba napisano powyzej wiec zbednie rozpisywac sie nie będę bo i po co lac Wode!

Gaincloone gra wielkim rozmachem jest to Hi-end pełna gębą i chyba nie ma słabych stron. REWELACJA!!

Po wielu latach niewypałów w koncu Nationalowi udało sie zrobic cos co ładnie gra ..ostatnia ich udana kosc to stabilizatory L7812 i scalak Lm833..ta firma ma u mnie ostatnio tak samo dobre notowania jak osławiony juz Burr Brown i jego cudne PCMy:):):)

  • 2 tygodnie później...

Witam!

Wróciłem z urlopu i widzę, że przez te dwa tygodnie ostro pracowaliście - drodzy forumowicze.

Czy możecie napisać coś więcej o Gaiclonach, a dokładniej o elementach jakie zostały w nich wykorzystane (diody prostownicze, kondensatory, rezystory - jakie wartości i jakich firm). Jakiej mocy transformatora użyliście i na jakie napięcie?

 

Pozdrawiam

Grip

>Piotrek608

Co ty z tym high-endem... nieprzesadzasz.... nieublizaj Halcro i paru innym klockom ..spokojnie....

LM 38.. graja w sposob wmiare zrownowazony i napewno mamy dzwiek warty pare kilo ZL w stosunku do paru wynalazkow... ale juz w lepszym systemie sie wykladaja... wiec spokojnie....

Ejj darkul'u chyba zle mnie zrozumiałes ..a to moja wina bo najpierw stukam w klawiature a potem patrze czy to co pisze ma sens..LM833 uwazam za bardzo dobry scalak ten drugi za troszke gorszy...to jedno odnosnie Lm833 w technicsach (sl-ps770d)to uwazam ze jest to scalak który ratował dzwiek tych cedeków.

Stabilizatory Nationala sa znakomite 7812,15,7905 itd

Ale co do Halcro to nikt mnie nie przekona firma podpierducha tak uwazam i juz....jak obniza ceny klocków o połowe to zaczne ich traktowac powaznie.

No wiesz..w moim przekonaniu segmenty powinny byc obiektywnie opisywane.. ..

To co powinno byc na pierwszym miejscu to DZWIEK!

Na drugim solidnosc!

Na trzecim estetyka!

A na szarym koncu Cena!

I wtedy to klient weryfikuje ..stac mnie..czy nie???

===

To tak jak dealer Peugota dziwil sie ze dealer z R.R. olal bogato i elegancko ubranego klienta..a dlugo rozmawial z takim co srednio byl ubrany....

Wiec pobiegl gosciu do tego z R.R. i pyta go [dlaczego tego eleganta ze zlotym Rolexem pogoniles,taaaki klient!!?]..na co z R.R. -Jaki tam z niego klient skoro sie pytal ile R.R. pali na setke!

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.