Kubańskie klimaty na gramofon poszukiwane

[arturgoik]

witam wszystkich, zamarzyłem sobie usłyszeć coś w tych klimatach na moim gramofonie i niestety nie potrafię nic znaleźć :( Myślałem że może znajdzie się vinyl z muzyką z filmu Dirty Dancing 2 Havana night lecz niestety nie ma :( Znacie może coś w tym stylu ? Będę wdzięczny za pomoc :)

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[tomasz_pianista]

Na winylu to będziesz musiał nieźle przeszukać - najwięcej kubańskiej muzyki w lepszej jakości nagrywali już na CD.

 

Polecam Buena vista, poszczególni muzycy nagrywali też solowe płyty. Sprawdź też również film, o ile pamiętam o tym samym tytule.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Thorogood]

Pamiętajcie, że Buena Vista to nie zespół.

Poszczególne płyty mogą się znacznie różnić między sobą.

Najłatwiej będzie Ci znaleźć na LP Glorię Estefan i Miami Sound Machine.

Sam sprzedałem niedawno jej płytę.

[tomasz_pianista]

Ewentualnie możesz sprawdzić klimaty bossa nova, jest o tym temat. Polecam muzyke bardziej autentyczną, taki latino-pop jest strasznie nużący po pewnym czasie.

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Znam klimaty kubańskie na wylot, ale nie w stylu Dirty Dancing. Mam setki płyt Afro-Cuban Jazz, jednak wszystko na CD i nie mam pojęcia co jest na winylu. Przez kilka ładnych lat była to moja priorytetowa muza. Jak interesują kogoś te klimaty to służę pomocą.

[Thorogood]

Nie wiem czy to do końca te klimaty, ale może "Tijuana Moods" Mingusa?

Uwielbiam tę płytę.

[SzuB]

Obecnie dostępna na winylu:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Fajna.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[colcolcol]

Trzeba pamiętać jakie układy panują w tym ciekawym kraju i jak się to ma do "dystrybucji" muzyki. Praktycznie nie ma internetu a to co jest, jest za słabe aby rozsiewać po świecie nieprawdopodobny dorobek muzyczny.

A więc pozostaje amatorka, to co w oficjalnym obiegu jest dopuszczone i niestety dominuje zrobiony na - mimo wszystko - amerykańską modę kicz.

Prawdziwa, żywa muzyka jest tam obecna na każdym kroku, na każdym rogu. Cuba to muzyka a przywołane Buena vista mniej więcej oddaje temperament Kubańczyków.

Bardzo często przy omawianiu nowych płyt, zwracamy uwagę na brak swingu, bitu, timingu, tego co w muzyce kubańskiej jest kwintesencją - taka sieczka jest np na nowej płycie Pata Metheny.

Na pewno warto szukać, ale nie upierałbym się przy czarnych płytach. To muzyka tańca i zabawy, mało audiofilska, ale radosna i żywa.

[Chicago]

Cała kubańska muzyka, począwszy od klimatów ludowych, disco polo, Afro-Cuban Jazz, Cuban Dance jest dostępna na płytach i nie widzę problemów w wyborze. Teraz praktycznie stolicą Kuby jest Miami, a większość najlepszych muzyków siedzi w Stanach. Oczywiście dalej dużo jest folkloru na wyspie, nie mniej jednak najciekawsze kąski tej muzyki są w US. Zresztą prawie zawsze były, od lat sześćdziesiątych. Bardzo spopularyzował fuzję kubańskiego jazzu z bibopem Dizzy Gillespie, natomiast Buena Vista Social Club wypromował i wyprodukował Ry Cooder. Jak ktoś chce ugryżć tę muzykę od strony korzennej i folklorystycznej to najlepiej polecieć na wycieczkę na Kubę, zresztą Kujawiaka też najlepiej zobaczyć i usłyszeć w Polsce, bo w świecie jest słabo wypromowany.

[colcolcol]

Czy z ta salsą w Miami nie tak, jak z country w Mrągowie?

[Thorogood]

Trzeba pamiętać jakie układy panują w tym ciekawym kraju i jak się to ma do "dystrybucji" muzyki. Praktycznie nie ma internetu a to co jest, jest za słabe aby rozsiewać po świecie nieprawdopodobny dorobek muzyczny.

A więc pozostaje amatorka, to co w oficjalnym obiegu jest dopuszczone i niestety dominuje zrobiony na - mimo wszystko - amerykańską modę kicz.

Prawdziwa, żywa muzyka jest tam obecna na każdym kroku, na każdym rogu. Cuba to muzyka a przywołane Buena vista mniej więcej oddaje temperament Kubańczyków.

Bardzo często przy omawianiu nowych płyt, zwracamy uwagę na brak swingu, bitu, timingu, tego co w muzyce kubańskiej jest kwintesencją - taka sieczka jest np na nowej płycie Pata Metheny.

Na pewno warto szukać, ale nie upierałbym się przy czarnych płytach. To muzyka tańca i zabawy, mało audiofilska, ale radosna i żywa.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Fakt.

Strasznie podobało mi się na Kubie to, że w dyskotece tańczyli wszyscy.

Goście, barmani, kelnerki, ochroniarze.

Tańczyli wszędzie. Na parkiecie, obok stolików, na schodach, przy barze.

Wspaniała atmosfera.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Chicago]

Czy z ta salsą w Miami nie tak, jak z country w Mrągowie?

 

Colcolcolu! Nie jest tak samo... Miami to Kuba i nie kombinuj już tylko doinformuj się...

[Gość vasa]

zamarzyłem sobie usłyszeć coś w tych klimatach na moim gramofonie

może tu coś znajdziesz: http://www.musicstack.com/listings.cgi?find=cuban&search_type=title&media=vinyl

[4m]

To ja może napiszę Wam jak to z tym całym Buena Vista Social Club było.

 

W okolicach 1996 Nick Gold z World Circuit Records wymyślił sobie, że fajnie byłoby zebrać w jednym studio grajków z Kuby oraz z Mali, żeby sobie wspólnie pograli. Zaprosić najlepszych grajków jak np. Djelimady Tounkara, Bassekou Kouyate, a z Kuby może Eliades Ochoa z kumplami, może jeszcze Ry Cooder pomógł by i nazywało by się to Afrocubism, fajna sprawa, co nie? Dla chcącego nic trudnego, a Gold potrafi czynić cuda - sprawa z wszystkimi dogadana, studio na 3 tygodnie zaklepane, bilety z Afryki zabookowane. W ostatniej chwili na przeszkodzie muzyce staje polityka - problem z wizami Malijczyków. Bez wiz nie polecą, dostaną może za miesiąc, może za dwa, może za trzy, wiecie, rozumiecie, to nie jest tak prosto pieczątkę przybić i załatwione... Sprawa się rypła krótko mówiąc. Zrezygnowani Gold z Cooderem nie wiedzą co robić, studio opłacone, ludzie opłaceni, cała produkcja projektu, kasa utopiona... No cóż, jak już opłacone to może niech Eliades Ochoa zwoła swoich znajomych z Havany i coś sobie nagrają, żeby wtopiona kasa nie poszła na marne, a jak z tego coś będzie to może nawet zostanie to wydane na płycie... Tak to z tym całym Buena Vista Social Club właśnie było lub jakoś podobnie ;)

 

Ale co się odwlecze...

Eliades Ochoa (guitar, vocals), Toumani Diabaté (kora), Bassekou Kouyate (n'goni), Kassé Mady Diabaté (vocals), Djelimady Tounkara, Fode Lassana Diabaté (balafon), Baba Sissoko (talking drum), José Angel Martinez (double bass), Jorge Maturell (congas, bongos, cowbell), Onsel Odit (backing vocals, [rhythm] acoustic guitar), Eglis Ochoa (maracas, güiro, backing vocals).

 

Skład jak wyżej pod oryginalnym szyldem Afrocubism nagrał w końcu album, który został wydany w październiku 2010 roku. Nie będę Wam wklejał linków do youtuba, kto chce sobie sprawdzi i posłucha. Moim zdaniem szkoda jednak na to czasu i lepiej nie psuć sobie pierwszego wrażenia kiepską jakością materiału. Serio. Powiem tylko, że osobiście słucham tego albumu znacznie częściej niż Buena Vista Social Club. Bliżej mi do Afryki :)