Skocz do zawartości
IGNORED

Quo Vadis Analog?


Gość frywolny trucht

Rekomendowane odpowiedzi

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Tak mnie naszło, że skoro dzisiejszy analog wygląda inaczej jak wczorajszy i pewnie dokądś na fali dzisiejszej popularności zmierza, to mamy do czynienia z rozwojem czy wręcz przeciwnie?

 

Przykład pierwszy.

Dzisiejsze, poważne gramofony to maszyny manualne z pełną plintą.

Wydaje się, że automaty zostały na poziomie zabawek i low-end. Thorens jeszcze coś walczy i jego najdroższy automat TD 240-2 w okolicach 3 tys wygląda mimo wszystko na łabędzi śpiew.

 

To spora zmiana w tendencjach, właściwie w każdym domu stał wczoraj półautomat lub automat. W polskim Daniel, Bernard lub Adam, a w zachodnim Technics lub inny Kenwood.

Niegdysiejsze wielkie koncerny do dziś istniejące jak Denon, Sony, Pioneer cokolwiek przysnęły ograniczajac się w zasadzie do tanich popierdółek automatów z USB za kwoty rzedu 600zł.

Pierwsze skrzypce grają natomiast manufaktury stworzone typowo z myślą o gramofonie manualnym. Interesujące, prawda?

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/
Udostępnij na innych stronach

Popularyzacja automatyki w gramofonach miała być odpowiedzią producentów na zapowiadane CD. Próbowano walczyć z CD zwiększeniem funkcjonalności gramofonów i niższą ceną. Zaczęła się swoista spirala - do coraz tańszych gramofonów, coraz bardziej plastikowych, coraz częściej napędzanych lichym direct drive'm, dodawano coraz więcej automatyki, która też przecież kosztuje. Zupełnie ślepą uliczką okazały się gramofony które można było wstawić w wieżę, np. pomiędzy magnetofon a tuner, gdzie płytę wkładało się do wysuwanej, wielkiej szuflady, obsługiwanej przez plastikowe i zmotoryzowane ramię tangencjalne. Niektóre miały nawet możliwość programowania odtwarzania i powtarzania utworów, zupełnie tak jak CD. Za walkę gramofonu z CD zabrano się od niewłaściwej strony - zamiast walczyć z CD wyższą jakością dźwięku oferowanego przez gramofon, próbowano standardowi CD dorównać wygodą obsługi i funkcjonalnością. To się nie udało. Powstało chwytliwe hasło - "Digital sound" - do którego już nic nie dodawano, rozumiało się samo przez się, że "Digital sound" jest lepszy. Każdy chciał mieć "Digital sound", nie wyłączając mnie, hehe. Dorobiłem się swego czasu "Digital sound", podobało mi się! Ale do walki z "Digital sound" mogłem wystawić tylko polskiego Beńka z MF-Reference :) Nic dziwnego że poległ.

Teraz jest inne podejście, polegające na uproszczeniu konstrukcji i wyeliminowaniu niepotrzebnych elementów. Użytkownik gramofonu musi się z tym pogodzić że gramofon wymaga trochę zachodu - trzeba go odpowiednio wyposażyć, umiejętnie ustawić, wyregulować, wstawać po 20 minutach i zmieniać stronę płyty. Nie da rady miętosić jakiejś fajnej panny przy nastrojowej muzyczce przez godzinę, bo po 20 minutach płyta się skończy, hehe. Trzeba wtedy przerwać, a przerywanie jest niezdrowe. Trzeba także dbać o same płyty, przygotowywać je do odsłuchu, co wymaga czasu i całkiem sporo pieniędzy. Ale moim zdaniem takie podejście się sprawdza.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2761983
Udostępnij na innych stronach

Nie da rady miętosić jakiejś fajnej panny przy nastrojowej muzyczce przez godzinę, bo po 20 minutach płyta się skończy,

da się - jak się przegra winyla na długą taśmę; do tego mogą dość przy odrobinie wysiłku przyjemne efekty świetlne, bo szpule rzadko kiedy są idealnie proste

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762035
Udostępnij na innych stronach
Gość miniabyr

(Konto usunięte)

Przyszłość winylu ?Na obrzeżach głównego nurtu cyfrowego,od którego nie ma ucieczki.O ile w studio oba światy cyfrowy i analogowy świetnie się uzupełniają, to odbiorca muzyki będzie zwracał uwagę na wygodę.Ja uwielbiam winyl , ale perspektywa kupienia nieskompresowanego pliku bezpośrednio od twórcy jest kusząca .Ale mówię o plikach gęstych, a nie formacie płyty kompaktowej.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762139
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Dzisiejsze, poważne gramofony to maszyny manualne z pełną plintą.<br />

Dzisiejsze i dawniejsze też,do grania muzyki!

 

<br />Niegdysiejsze wielkie koncerny do dziś istniejące jak Denon, Sony, Pioneer cokolwiek przysnęły ograniczajac się w zasadzie do tanich popierdółek automatów z USB za kwoty rzedu 600zł.<br />

 

Bo brakło im wiary w odrodzenie winylu,lepiej zrobić za grosze pseudo gramofonik spod wtryskarki,taki plastyczak z bajerami(nie dla idiotów) :)

 

Takie cuda np.

http://allegro.pl/gramofony-elta-na-czesci-szybka-wysylka-i3075902711.html

Jakaś tysięczna zwrotów? nie dało się słuchać pewnie,jaka szkoda no :))

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762158
Udostępnij na innych stronach
<br />Popularyzacja automatyki w gramofonach miała być odpowiedzią producentów na zapowiadane CD.<br />
tradycyjnie Yulu się z Tobą nie zgodzę - automatyka była znacznie wcześniej - weź szafy grające - zresztą cóż to za automatyka ? parę plastikowych dźwigienek, powodujących podniesienie ramienia na końcu płyty i jego powrót do pozycji startu - taka automatyka powinna być obowiązkowo montowana w każdym gramofonie ! w przeciwnym razie nie masz wyboru i musisz słuchać muzyki na trzeźwo :) a to stępia słuch :) pzdr.

excelvinyl winylmania blog szukaj

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762279
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Był podobny temat.

"Czy winyl zwycięzy" czy jakoś tak.

 

Skłaniam się raczej ku przemyśleniom technicznym w zakresie samego analogu, a wbrew pozorom są zmiany, a skoro są- w jakimś kierunku to zmierza.

Jak choćby zmarginalizowanie dziś gramofonów automatycznych.

 

Kolejna sprawa. Wczoraj z oczywistych względów wzmacniacze miały wbudowane sekcje PHONO. Czasem lepsze, czasem gorsze, zwykle była to jednak mała płytka, lub wydzielona sekcja z paroma elementami. Dziś przedwzmacniacz gramofonowy może być podobnie rozbudowany jak integra. Nie wierzę w to, że najlepszy ówczesny, wbudowany pre mógłby równać się na przykład z tym:

 

http://www.highfidelity.pl/artykuly/0608/model_g.html

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762312
Udostępnij na innych stronach
Gość vasa

(Konto usunięte)

Nie wierzę w to, że najlepszy ówczesny, wbudowany pre mógłby równać się na przykład z tym:

 

http://www.highfidelity.pl/artykuly/0608/model_g.html

Frywolny, co ty chcesz z czym porównywać? Integrę z phono pre?
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762345
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Spotkałem się pare razy ze stwierdzeniem, że tak naprawdę skoro płyty były świetnie tłoczone w latach 60-tych, 70-tych to już wtedy zasobny audiofil był w stanie wyciągnąć to co dzisiejszy. To by znaczyło, że analog, przynajmniej związany z winylem, się nie rozwija.. Mało tu wpisów, że kiedyś każdy wzmacniacz miał świetne pre, a dziś to sama kiszka?

 

Brak mi wiedzy, gdybam sobie...

Spodziewam się jednak, że dzisiejszymi środkami jesteśmy w stanie wyciągnąć wiele więcej z rowka niż ówcześni maniacy winyla. Trochę to dziwne, więc może jednak się mylę?

 

Mało tego! Dziś mamy więc prawdopodobnie lepszy sprzęt do odtwarzania winyli, ale dzisiejsze płyty są z kolei jak na złość dużo gorzej tłoczone :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762354
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Jak choćby zmarginalizowanie dziś gramofonów automatycznych.

Bo o to chodzi,gramofon ma grać,cała automatyka co najwyżej ma się sprowadzac do podniesienia ramienia po zakończeniu odtwarzania i zatrzymaniu napędu,to wszystko choćby po to by nie zniszczyć drogich czy bardzo drogich wkładek-igieł.

 

Co do Pre obecnie produkowanych, rozbudowanych ponad miarę niekiedy,to zastanawiam się,czy proste przemyślane, zminimalizowane dawne rozwiązania konstrukcyjne są gorsze.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762358
Udostępnij na innych stronach

Spotkałem się pare razy ze stwierdzeniem, że tak naprawdę skoro płyty były świetnie tłoczone w latach 60-tych, 70-tych to już wtedy zasobny audiofil był w stanie wyciągnąć to co dzisiejszy. To by znaczyło, że analog, przynajmniej związany z winylem, się nie rozwija..

 

Zgadzam się z tym wpisem. Dźwięk z analogu 40-lat temu był "taki sam" jak teraz. Pomimo teoretycznego postępu technologicznego w branzy audio. Tylko dziś sprzet projektują i sprzedają księgowi, z małymi wyjątkami.

Budowane wtedy głośniki i wzmaki lampowe nie ustępowały dźwiękiem dzisiejszym konstrukcjom, a nie którzy napiszą że brzmiały lepiej. Źródło jest to samo, pisze o winylach. Myślę że gramofony podobnie choć tu nie mam osobistego doświadczenia. Zakładam że poziom mechaniki precyzyjnej teraz i wtedy był podobny.

 

Konkluzja: analog to maks i więcej się z niego nie wyciągnie.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762362
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Co do Pre obecnie produkowanych, rozbudowanych ponad miarę niekiedy,to zastanawiam się,czy proste przemyślane, zminimalizowane dawne rozwiązania konstrukcyjne są gorsze.

 

Jakby nie było jest to poważna zmiana. Wystarczy przeanalizować ofertę Pro-jecta. Każdy kolejny wypust jest bardziej rozbudowany i skomplikowany.

Przez lata przedwzmacniacz z płytki w integrze awansował do pełnoprawnego klocka w systemie Hi-Fi. To drugi trend i raczej bedzie się rozwijał.

1. Marginalizacja gramofonów automatycznych.

2. Przedwzmacniacz opuszcza integrę i staje się równowartościowym elementem systemu odsłuchowego.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762371
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)

Jakby nie było jest to poważna zmiana. Wystarczy przeanalizować ofertę Pro-jecta. Każdy kolejny wypust jest bardziej rozbudowany i skomplikowany.

Tyle że te wszystkie zmiany,czy to poważne czy mniej,nie zawsze idą w dobrym kierunku,zresztą w ostatnich latach, różnie z tym bywa:(

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762397
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem analog od lat swojej świetności nic się nie zmienił, większość pomysłów wykorzystywanych dzisiaj została zrealizowana w gramofonach z lat 80. Wystarczy pooglądać wyższe modele Micro-Seiki czy inne topowe modele firm z tamtego okresu - i nagle staje się jasne, że żadnej rewolucji dzisiaj nie mamy. Najwyżej regres, zwłaszcza jak porówna się ceny ówczesnych modeli.

 

Wkładki MM z lat 70' - 80' nie ustępują współczesnym. Nie wiem jak MC, nie moja działka póki co, chociaż Koetsu nie istnieje na rynku od wczoraj.

 

Jeśli chodzi o automaty to mam taką opinię jak Yul.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762429
Udostępnij na innych stronach

...w każdym domu stał wczoraj półautomat lub automat. W polskim Daniel, Bernard lub Adam...

 

hehe

Nie wiem w jakich domach bywałeś ale w czasach PRL(70-80) takie luksusy to mało kto miał, że wspomnę jeszcze o cenach płyt zachodnich kapel, które to miały ceny rzędu 2-3 przeciętnych pensji.

 

Popularyzacja automatyki w gramofonach miała być odpowiedzią producentów na zapowiadane CD.

 

Przepraszam najmocniej ale jak się zbierze śmietanka fachowców, którzy "wiedzą" wszystko to aż przyjemnie poczytać.

Nie odbieraj tego tylko do swojej osoby bo tu na forum (choć nie wszędzie zaglądam) jest ich cała masa.

 

Frywolny, czego chcesz dowieść? Wiem. Miło mi było przeczytać pochlebne opinie o moim gramofonie. Tu chodzi tylko o to kto ma większego?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762606
Udostępnij na innych stronach

Frywolny, co ty chcesz z czym porównywać? Integrę z phono pre?

 

Może dla zabawy porównajmy go z integrą Pioniera sprzed 30 lat, kupioną przez mnie chyba za jakieś 300 zł na Allegro, częściowy podwójny monoblok, w stanie idealnym, jak na zdjęciach (własnych, sprzed kilku miesiecy):

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

post-26459-0-55151600-1363257579_thumb.jpg

 

Link do specyfikacji technicznej tego kabelka:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

post-26459-0-19025200-1363257591_thumb.jpg

 

post-26459-0-57519500-1363257689_thumb.jpg

 

post-26459-0-48696700-1363257586_thumb.jpg

 

post-26459-0-40473800-1363257581_thumb.jpg

 

post-26459-0-88396900-1363257588_thumb.jpg

 

post-26459-0-65597000-1363257690_thumb.jpg

 

post-26459-0-83360800-1363257584_thumb.jpg

 

post-26459-0-19892500-1363257590_thumb.jpg

 

hehe

Nie wiem w jakich domach bywałeś ale w czasach PRL(70-80) takie luksusy to mało kto miał, że wspomnę jeszcze o cenach płyt zachodnich kapel, które to miały ceny rzędu 2-3 przeciętnych pensji.

 

 

 

Przepraszam najmocniej ale jak się zbierze śmietanka fachowców, którzy "wiedzą" wszystko to aż przyjemnie poczytać.

Nie odbieraj tego tylko do swojej osoby bo tu na forum (choć nie wszędzie zaglądam) jest ich cała masa.

 

Frywolny, czego chcesz dowieść? Wiem. Miło mi było przeczytać pochlebne opinie o moim gramofonie. Tu chodzi tylko o to kto ma większego?

 

Pozdrawiam.

 

Sympatyczny kolego Kukurydzo, nie odbieraj tego do swojej osoby, ale trafiłeś w sedno, jak się zbierze śmietanka fachowców, którzy "wiedzą" wszystko.............

Czyli np. ja, żyjąc w latach 50-tych i 60-tych nie żyłem jeszcze w czasach PRL-u ? Czego to się człowiek nie dowie...... A mieszkając w 1971 roku w 3-mieście, jeszcze jako biedny student wydz. elektroniki PG, kupując od czasu do czasu płytę z kapelą zachodnią za nędzne pieniądze, które miałem wtedy miesięcznie na przeżycie, nie zdawałem sobie nawet sprawy, że kupuję płytę z kilka średnich krajowych, której to średniej raczej ułamek miałem do dyspozycji na miesięczne przeżycie, no, no....

 

Poza tym .....poważny błąd gramatyczny, Nieprawidłowa deklinacja przymiotnika "większy". Biernik nie dopełniacz.

 

Forma twierdząca: kto ma (Biernik: kto ma kogo? kto ma co ?)

Forma przecząca: kto nie ma (Dopełniacz: kto nie ma kogo? kto nie ma czego?)

 

Czyli z punktu widzenia czystej gramatyki:

 

Być może:

Masz większy (Biernik)

 

ale równie prawdopodobne jest, że, i tu uwaga:

 

Nie masz wiekszego (Dopełniacz)

 

Dbajmy o język.

 

:))))))

 

Pozdrawiam serdecznie

post-26459-0-39473000-1363257583_thumb.jpg

post-26459-0-54643700-1363257592_thumb.jpg

post-26459-0-74677500-1363257687_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762758
Udostępnij na innych stronach

Czyli np. ja, żyjąc w latach 50-tych i 60-tych nie żyłem jeszcze w czasach PRL-u ?

 

Co Ty bredzisz? Ja nie wskazuję okresu trwania całego PRL tylko pewien okres, do którego bezpośrednio się odnoszę.

 

Poza tym .....poważny błąd gramatyczny, Nieprawidłowa deklinacja przymiotnika "większy". Biernik nie dopełniacz.

 

Forma twierdząca: kto ma (Biernik: kto ma kogo? kto ma co ?)

Forma przecząca: kto nie ma (Dopełniacz: kto nie ma kogo? kto nie ma czego?)

 

Czyli z punktu widzenia czystej gramatyki:

 

Być może:

Masz większy (Biernik)

 

ale równie prawdopodobne jest, że, i tu uwaga:

 

Nie masz wiekszego (Dopełniacz)

 

Dbajmy o język.

 

 

Co Ty bredzisz?

 

To tak jest jak chce się połechtać swoje wybujałe ego.

 

Pozdrawiam. Przede wszystkim równie sympatycznych "kolegóf"

 

P.S. Przepraszam ale już nie będę wdawał się w jakieś przepychanki i tłumaczył się bo ktoś ma problemy z czytaniem ze zrozumieniem lub też na siłę szuka argumentu by się przyczepić i postarać ośmieszyć drugą osobę.

Myślę, że to nie to forum i tym bardziej nie ten temat.

 

:]

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762898
Udostępnij na innych stronach

Co do Pre obecnie produkowanych, rozbudowanych ponad miarę niekiedy,to zastanawiam się,czy proste przemyślane, zminimalizowane dawne rozwiązania konstrukcyjne są gorsze.

 

Kiedyś również produkowali skomplikowane zintegrowane pre. Np. sama płytka korektora w Luxmanie L-510:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2762918
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

qqrydza, ale mnie nie chodzi by ci dobrze, czy źle zrobić. Próbuję znaleźć różnice między wczoraj, a dziś. I tyle.

 

Punkt 3. Regres. Winyle "zachodnie" ery przedcyfrowej brzmią lepiej niż nowe wydawnictwa dziś, potraktowane piętnem cyfry. Pewna nadzieja tli się w tym, że mastering będzie odbywał się z gęstych formatów, a przede wszystkim z analogowych taśm matek. Takie rzeczy się dziś zdarzają. W każdym razie dziś mamy sporo mniejszy wybór nowych wydawnictw na winylu i różnie jest z ich jakością. Można się zastanawiać, czy ta sama-współczesna- płyta gra lepiej z winylu czy CD, ale jak się porówna z tym co onegdaj wyprawiała Decca- cycki opadajom.

Z rozmyślań o jakości winyli dla ułatwienia wyrzucam twory Układu Warszawskiego. Choć Poljazz nagrywał znośnie, to 90% całego rynku winylowego UW stanowiła jakościowa siermięga. Nie ma sensu szukać chwalebnych wyjatków, w skali makro okres przyjaźni z sowietami to jeden wielki zastój jakościowy.

Z rozmyślań wyrzucam też reedycje i nowe wydawnictwa niszowych, współczesnych wytwórni audiofilskich. To margines potencjalnego zapotrzebowania.

Współczesnej muzyki popularnej na winylu w zasadzie w ogóle nie uświadczmy.

 

Czyli mielibyśmy dwa kroki do przodu, jeden w tył :)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763023
Udostępnij na innych stronach

Regres. Winyle "zachodnie" ery przedcyfrowej brzmią lepiej niż nowe wydawnictwa dziś, potraktowane piętnem cyfry

Zbyt kategoryczne stwierdzenie, moim zdaniem. Mam współczesne vinyle o jakości bardzo wysokiej, mam też te "z dawnych lat" o jakości równie wysokiej. Mam też kiepskie vinyle współczesne i kiepskie "z dawnych lat". To wszystko nie jest takie czarno-białe, przynajmniej dla mnie. Jeszcze o tych vinylach "z cyfry" zrobionych. Kiedyś nawiedził mnie jeden gościu, którego zaprosiłem w celu posłuchania wkładki, którą był żywo zainteresowany, pisałem o tym kiedyś na forum zresztą. Okazał się osobą b. oficjalną, dość "sztywną", kostyczną wręcz w obyciu. Poprosił o zapuszczenie kilku płyt, ale poprzedził to jasną deklaracją: "Proszę pana, jak to tylko vinyli całkowicie analogowych słucham, vinyle cyfrowe wyczuwam na kilometr". Dobrze, mówię mu na to, mam takich analogowych większość chyba. Puściłem mu z pięć fragmentów płyt, z czego cztery były te analogowe, a pośrodku był jeden cyfrowy. Mało mówił, słuchał raczej uważnie. Na koniec pytam co grało najlepiej - "No ten Mozart oczywiście!" Mozart był akurat ten cyfrowy.

Współczesnej muzyki popularnej na winylu w zasadzie w ogóle nie uświadczmy.

Tego nie rozumiem. Dziś byłem w Saturnie, było tam dobrze ponad 100 tytułów z taką muzyką.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763123
Udostępnij na innych stronach
"No ten Mozart oczywiście!" Mozart był akurat ten cyfrowy.

 

Zapewne tenże Mozart zagrałby tak samo dobrze albo i lepiej bezposrednio z cyfry na dobrym torze cyfrowym.

 

Pozdro

Muszę przewietrzyć mój system…

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763149
Udostępnij na innych stronach

Zapewne tenże Mozart zagrałby tak samo dobrze albo i lepiej bezposrednio z cyfry na dobrym torze cyfrowym.

 

Pozdro

To jest możliwe. Nigdy nie twierdziłem, że kiepski gramofon z równie kiepskim vinylem jest zawsze lepszy niż najlepszy kompakt, a takie rzeczy na forum wpiera się przecież nagminnie. Wiem co to jest CD Mark Levinson., wiem co to Theta Digital, wiem co to CD Wadia, choć sam ich nigdy nie miałem.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763182
Udostępnij na innych stronach

No, żeby Rihanna była na winylu :)

 

 

Jest tutaj, jakby co:

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763296
Udostępnij na innych stronach

No, żeby Rihanna była na winylu :)

A były też z takimi młodymi laskami wyfoczonymi na okładkach :) Chudziny w większości, ogólnie zabidzone. Może to one nawet śpiewały na tych płytach - nie wiem, na tym się nie znam.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763310
Udostępnij na innych stronach

Dżastin? Ten z foto? To jakiś typ androgeniczny...cholercia, można się pomylić...no.

Kurde, a mówi się, że facet musi być tylko trochę przystojniejszy od goryla - ja się w to wpisuję jakby.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763321
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Brakuje lub niedomaga spory kawałek muzyki dla młodzieży. Nie wiem jak w internecie, ale w sklepach nie potykam się też o muzykę poważną.

Jest coraz większy wybór, ale ma się to nijak w stosunku do złotych czasów winyla, tak?

Nawet jak jakiś wykonawca puszcza nową płytę na winylu to często traktuje ją po macoszemu. W kopercie znajdujemy płytę CD i ta gra lepiej. Nie zawsze, ale chyba jednak lekka przewaga przypadków na korzyśc nośnika CD ( wybacz excel :)

 

Często pojawia się tutaj Brendan Perry- Ark jak dzieło wybitnie zrealizowane, mające konkurować, choć cyfrowe do bólu, z płytami czasów wczorajszych.

No ale zapuszczam sobie np teraz Charlesa Mingusa ( od Thorogooda zresztą) i nie mam żadnych wątpliwości. Chyba, że wyznacznikiem lepszejszości miałby być bardziej dojmujący bas?

 

Nie mam nic przeciw współczesnym płytom, często są dobrze nagrane, ale jakbym miał określić 10 najlepiej nagranych w mojej kolekcji- Brendan, ale też inne współczesne dokonania, mi jakoś do niej nie wchodzą.

Acz wchodzi parę dobrych reedycji np Billie Holiday "Lady in Satin" kupiona w MM.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/101828-quo-vadis-analog/#findComment-2763338
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.