Skocz do zawartości
IGNORED

Nowy kontroler USB, czy to działa?


arczi87

Rekomendowane odpowiedzi

Znam wpis SławekR i pozwolę sobie zacytować:

 

"Nie o to Ci chodziło, zapewniam. Doświadczenia Kolegi Seiji opierają się na współpracy karty z konwerterem USB pracującym w trybie adaptywnym, jak kto woli z zegarem nadążającym. W takim przypadku zegar referencyjny karty USB stanowi też zegar wzorcowy tworzonego cyfrowego sygnału spdif/I2S. Więc każda jego poprawa może znaleźć odbicie w brzmieniu. Generalnie Kolega Seiji zabrał się do tego od d..y strony, bo zamiast kupić lepszy konwerter, zainwestował w kartę portów USB. To rozwiązanie samo w sobie jest gorsze, bo ma większe ograniczenia niż zastosowanie wprost lepszego konwertera na wejściu DACa. Pomijam już kwestie cenowe, bo to jest kolejne kuriozum, szczególnie w cenie proponowanej w Polsce.

 

W Twoim przypadku konwerter jest asynchroniczny, to raz, dwa całkiem przyzwoity. A jeśli swędzą Cię pieniądze przed świętami, to nic nie stoi na przeszkodzie aby zainwestować w jeszcze lepszy konwerter. Na co Ci karta z dodanym precyzyjnym zegarem i z własnym zasilaniem lepszej klasy, jeśli Twój konwerter nie korzysta ani z tego zegara, ani z tegoż zasilania."

 

 

 

I chyba jest sens wrócić do tematu, bo doświadczenia moje oparte są o konwerter w trybie asynchronicznym zasilanym na dodatek z zasilacza liniowego. Dodatkowo powiem że kabel USB nawet nie ma żyły zasilania 5V, jest 3 żyłowy.

Zanim kupiłem (wypożyczyłem) konwerter czytałem ten wpis i nie przystawał mi on do opinii na innych niepolskich forach, ale nie ignorowałem, założyłem że jeśli to co pisze SławekR potwierdzi się to kartę zwrócę.

Karta jednak musi coś robić zdecydowanie na poziomie komputera, coś co SławekR pominął. Każdemu może się zdarzyć, nie mam pretensji :-)

A jeszcze muszę liniowo zasilić PPA-usb, bo na razie moleksa z zasilacza wetknąłem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez j-play wszysto to marność, miliony ludzi na świecie nie wiedza co to audio w PC którzy nie znają Jplay

Czego dziś się jeszcze dowiemy rewolucyjnego..?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość cycus12

(Konto usunięte)

jakby to ładnie wykonał (bo wygląda jakby ktoś nie umiał lutować), dodał do tego jakieś fajne opakowanie (ekran) + izolacje na usb... to może...

 

nie kwestionje bo nie miałem, ale sprawa jest jak z kablem usb, masz coś zwalone to gra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia, kiedy wreszcie ludzie usłyszą, że gra DAC.

Tylko i wyłącznie.

Żadne dyski, programy, kable, konwertery,...

Oczywiście każdy z tych elementów może spaprać jakość.

 

Ale rozmawiamy tu o właściwie zestawionym systemie... chyba...?

I w takim gra tylko DAC, w szczególności taka kostka przetwornika CA. Wcześniej właściwa normalizacja sygnałów, bufor, doskonałe źródła napięć (w szczególności odniesienia), doskonały zegar, po przetworniku CA właściwa filtracja...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie słyszą Dac właściwie każdy kto nie słucha z winyli :-) Tyle że o słyszeniu DAC-a jest w innych tematach.

Nie wiem co masz na myśli, jeśli filozoficzne pytanie co w systemie gra to można by odpowiedzieć że membrana głośnikowa wraz z pudłem kolumny i ewidentnie gra układ BR, który zresztą się stroi :-)

Zakładając jednak że nie o filozofię, i nie o dosłowność znaczenia czasownika "gra", to chyba nie zaprzeczysz że gra cały system. A kto zaprzeczy że gra transport? A idąc dalej kto zabrania analizowania wpływu poszczególnych elementów transportu którym bywa komputer PC?

Mój dac gra dobrze, to AD1865 z wieloma zasilaczami typu shunt, z konwersją na na foliowym rezystorze Z-Foil, z analogówką na ecc88 na rezystorach tantalowych, na wyjściu V-cap. Gra poprawnie, ale nie o tym temat. Chociaż może ma to znaczenie jak gra DAC, bo może właśnie co najmniej tak dobry dac perfekcyjnie odwzorowuje to co dostanie z tansportu.

Z USB z płyty głównej dostajemy dźwięk spłaszczony i z czegoś wyprany. Ten tylko się dowie kto porówna i usłyszy co więcej można dostać z karty PPA usb, bo bez porównania to nie ma porównania.

 

Pozostaje jeszcze kwestia użytkownika systemu i jego podejścia. Tak długo jak pozostaje się nieświadomym braków i błędów w naszych systemach tak długo nie zrobimy nic aby je wyeliminować. Zawsze boli sam moment uświadomienia, potem boli ewentualny wydatek, ale takie to nasze hobby.

 

Jedno wydaje się być niewątpliwe psucie sygnału cyfrowego zachodzi już na poziomie komputera i z jakiś przyczyn to co gra nie zaczyna się od DAC-a, ani od asynchronicznego konwertera USB, tylko już w obrębie jednostki PC.

Resztą nie ma się co zastanawiać, poniże forum poświęcone PC audio i połowa tematów to wyłącznie komputer.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez j-play wszysto to marność, miliony ludzi na świecie nie wiedza co to audio w PC którzy nie znają Jplay

Czego dziś się jeszcze dowiemy rewolucyjnego..?

 

W żadnym razie nie chciałem wywyższać Jplay. Przy okazji o nim wspomniałem. Akurat nie używam Jplay chyba że eksperymentalnie wersję tostową. Chciałbym obejść jakoś potrzebą stosowania Jplay. Gram w Jriver, bo raz że jest lepszy od Foobar, a dwa że doskonale odtwarza video wraz z odpowiednio dobrym dźwiękiem. 60% tego co słucham to koncerty. Jplay ładuje dane do pamięci i to pochłania mu czas około 3 sekundy i o te 3 s opóźnia się współpracując z obrazem w Jriver. Chyba nie ma możliwości synchronizacji obrazu z dźwiękiem z silnika Jplay. Co z tego że Jplay brzmi lepiej. Jest niefunkcjonalny. Całą funkcjonalność nadaje mu program zewnętrzny np Jriver, można słuchać mp3, radia sieciowego i wszelakich formatów, ale z obrazem się spóźnia.

Samego Jplay gubi bezsensownie bezkompromisowy interfejs, dopóki twórcy będą przy nim obstawać to będzie to niszowy program. A przecież można by dać wybór interfejsu dla użytkownika, czyli graficzny z obsługą wszelkich formatów i ten dla maniaków tekstowy z wav i flac.

Wracając do PPA USB, to przy testach wyszło że PPA USB wniosło nieco więcej poprawy niż Jplay, co nie powinno umniejszać Jplay, zresztą to nie mój interes.

 

jakby to ładnie wykonał (bo wygląda jakby ktoś nie umiał lutować), dodał do tego jakieś fajne opakowanie (ekran) + izolacje na usb... to może...

 

nie kwestionje bo nie miałem, ale sprawa jest jak z kablem usb, masz coś zwalone to gra.

 

Mówisz masz. Obecnie dostępny model (ten mam) wygląda zupełnie profesjonalnie, nie ma już podłutowanych kondensatorów, ten metal na scalaku zegara to chyba ekran. Izolacji galwanicznej USB chyba nie ma.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samego Jplay gubi bezsensownie bezkompromisowy interfejs

Czytam, że jednak żyjesz w sferze magii i guseł..

Jplay ostatecznie zgubiło to, ze producenci programów z którymi współpracował, (Jriver i Foobar) podali na swoich stronach że Jplay to oszustwo i zwykły przekręt.

Wybacz ale trudno mi jakoś wejść z Tobą w rozmowę o urzędzeniu USB skoro dalej wierzysz w niewidzialne duchy, i ich moc

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Choć więc, wsiadaj w pociąg, do Szczecina blisko, ale pod warunkiem że opiszesz tu jakie są różnice. Zobaczysz wtedy co to za gusła.

Wiem że współpraca z JPlay Jriver się nie układa. Tak jak sam widzisz zanim wybierzesz jakieś rozwiązanie musisz choćby założyć że coś jest lepsze. Jeśli to prawda (sprawdzona) co piszesz o stronach Jriver i Fobar, to będzie to nieuczciwe, owszem oni mogą zabronić odradzać stosowania wtyczek konkurencji, ale oczernianiem byłoby zarzucanie oszustwa Jplay. Jeśli faktycznie tak jest na stronach jak powiadasz, a fachowcy z Jriver, czy Foobar nie są laikami i stosowną wiedzę posiadają to Jplay z kolei miałby podstawy aby ich pozwać.

Co tu dużo gadać z Jplay pod Jriver jest inne granie i ja nie wierzę w to, bo wierzyłem zanim spróbowałem. Teraz już nie ma to nic wspólnego z wiarą, tylko przełączeniem z KS na ASIO z Jplay, albo z mobo usb na PPA usb.

Co tu ma wiara, bez przesady, nie ogłupiaj ludzi proszę.

 

Zresztą po co te dygresje. Pytanie w temacie jest proste: Nowy kontroler USB, czy to działa?"

 

Odpowiedź prosta "działa".

 

Po co te imputowanie magii i inne wybiegi o dupie Maryni, że dac, że sr**, skoro można przełożyć wtyczkę i działa. Jakby nie działało to bym zwrócił, myślisz że dla jaj kasę wydałem? To jakieś absurdalne z tymi gusłami!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wygląda ? ten facet nawet porządnej lutownicy nie ma... profesjonalnie to jest polutowana płyta główna w komputerze ale ten kontroler fabrycznie.

 

Masz kilka lutów, kilka drucików, przecież nie odpadną. Co nieprofesjonalnego w użytkowaniu jej z tego wynika?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość cycus12

(Konto usunięte)

Zresztą po co te dygresje. Pytanie w temacie jest proste: Nowy kontroler USB, czy to działa?"

jeśli masz słaby sprzęt lub coś zwalone w konfiguracji to ma prawo działać (tak jak liniówka do pc u rambo). Jak napisał moderator który wie tyle co my razem wzięci różnicę są ale nie ten kierunek (a i moduł wybrakowany).

 

Masz kilka lutów, kilka drucików, przecież nie odpadną. Co nieprofesjonalnego w użytkowaniu jej z tego wynika?

kwestia sporna czy nie odpadną, jak będziesz miał ciepło / gorąco w buzie to akurat mogą odpaść, z resztą podstawowe pytanie co zostało użyte do lutowania bo jak tylko cyna to trochę słabo.

 

kolczas - napiszę jeszcze raz, dla mnie cena w stosunku do wykonania to tak trochę... wolę dołożyć do czegoś innego np DAC'a efekt na pewno będzie lepszy. Nie kwestionuje tego bo o ile kabel usb potrafi grać to ten sprzęcik też zagra. Jest zbyt wiele niewiadomych by wyciągać wnioski.

 

 

BTW: jaki masz DAC i czym go zasilasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dużo gadać z Jplay pod Jriver jest inne granie i ja nie wierzę w to, bo wierzyłem zanim spróbowałem

Masz racje, trudno w takim świetle dyskutować.

Ja w swoim sprzęcie, sprawdzałem co warte jest Jplay, jeśli ten port USB jest tyle samo wart w twoim przekonaniu, to lepiej dołożyć środki finansowe na lepsze kolumny jak na Pc Audio Voodoo.

 

Nie mniej pozdrawiam, czym było by życie obdarte zupełnie z iluzji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając te luty, to też stwierdzam że to powinno kosztować połowę, ale trudno monopol ma ten paul professional audio studio. Za SOTM jeszcze więcej siana trzeba wydać, a klejnotów też tam nie ma.

 

Nie wiem do końca co masz na myśli pisząc coś zwalone, bo każdy PC z natury jest zwalony. Każdy system audio przed poprawianiem był zwalony i pozostaje zwalony przed poprawianiem kolejnym.

 

O systemie swoim powiedzieć mogę że jest niezwykle czuły. Zresztą takie ideały przyświecały mi budując go. Mam dość selektywne narzędzie do badań na słuch oczywiście. Może nie ma dużej mocy, nie ma sejsmicznego basu, ale selektywność, naturalność i analogowy klimat to on ma.

 

Konfigurację puszczę Ci na PW.

 

Masz racje, trudno w takim świetle dyskutować.

Ja w swoim sprzęcie, sprawdzałem co warte jest Jplay, jeśli ten port USB jest tyle samo wart w twoim przekonaniu, to lepiej dołożyć środki finansowe na lepsze kolumny jak na Pc Audio Voodoo.

 

Nie mniej pozdrawiam, czym było by życie obdarte zupełnie z iluzji.

 

No teraz pełna zgoda. To co się bardziej opłaca, zależy od konkretnego systemu. Odpowiadając czy to działa mówiłem właśnie w kompletnym odseparowaniu od opłacalności i innych systemów audio. Dopuszczam nawet opcję że komuś zmiany które powiedzmy że wyjdą i wydają się obiektywnie podążać w stronę analogu mogą nie pasować, są przecież gusta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z jplay jest tak jak z kablami USB i sieciówkami.

Mnie nie grają a innym, m.in redaktorom fachowej prasy - tak.

Skoro redaktorzy mówią, że jplay gra ... to może coś w tym jest ?

Auralic dodaje do VEGI darmowego jplaya ;-)

Głusi są czy co ?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Buchardt A500 + ARCAM CDS50

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jplay ostatecznie zgubiło to, ze producenci programów z którymi współpracował, (Jriver i Foobar) podali na swoich stronach że Jplay to oszustwo i zwykły przekręt.

 

Acha, właśnie się wpieprzyło. Miałeś rację. Podczas grania W Jriver samo otworzyło stronę z tym:

"Jplay is a Hoax

 

JRiver recommends that you uninstall Jplay. It adds a layer of sound processing that can degrade sound quality, performance, and stability.

 

You will achieve the best sound quality with JRiver alone.

 

The author of the foobar player agrees.

 

For his computeraudiophile.com blog, Mitchco tested JRiver Media Center and Jplay. Both produce measurably identical bitperfect output.

 

Archimago also found no benefit.

 

For a more detailed discussion, please visit the HydrogenAudio Forum.

 

To protect its customers, JRiver will remove forum posts that discuss Jplay. JRiver will not provide support for Media Center if Jplay is used."

 

Naprawdę obciach, a ja kupiłem tego JRiver. Chamstwo i obciach.

Skoro piszą że oba wydają identyczne bit perfect, to chyba jednak gamonie nie fachowcy, bo bit perfect to tylko minimum wymagań, a żadna postawa do ożeczenia. Obciach żenada.

 

Mimo tego wciąż uważam że JRiver z JPlay to najlepsza konfiguracja. JRiver brzmi najlepiej po Jplay, ma doskonałą obsługę plików, a Jplay brzmi najlepiej. Goły Foobar jest gorszy od gołego JRiver i też mu bit perfect nie pomaga.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, wiem, ale tylko Ty chciałeś mój sprzęt. Nie chcę robić zamieszania masą szczegółów, nie do końca w temacie ewentualnych pytań nie w temacie stawianych przez innych. Spotkałem się z wykorzystywaniem szczegółów przez niektórych użytkowników celem zbicia z tropu, zaciemnienia, dyskusji bez sensu i śmierci tematu, tzw. trole forumowe.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość cycus12

(Konto usunięte)

ale konfig to bardzo ważna rzecz, nie brakuje tu wojen których główną przyczyną jest niedoinformowanie rozmówców. Z drugiej strony tzw "elita" też powinna się czasem pochylić i zaktualizować swoją widzę.

 

po za tym jest bardzo wiele zmiennych i różnice typu gra kabel usb / pci czy player mogą wynikać zupełnie z czego innego, pomijam już fakt że jedni słyszą, drudzy nie a trzecim wydaje się że...

 

osobiście nie wierzę w Twój opis poprawy dźwięku, podobnie odtwarzacze (albo może w ten sposób pomijasz jakimś problem o którym nie wiesz), grunt że Ci się to podobna, słucha się muzyki a nie sprzętu.

 

a zdania tylko krowa nie zmienia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość SlawekR

(Konto usunięte)

ale konfig to bardzo ważna rzecz, nie brakuje tu wojen których główną przyczyną jest niedoinformowanie rozmówców.

.....

 

Dokładnie tak. Podawanie warunków w jakich dokonywało się określonych obserwacji jest sprawą absolutnie kluczową. A wiele osób zdaje się tę istotną kwestię pomijać. Bo nie da się analizować wpływu interfejsów komunikacyjnych i układów wejścia/wyjścia ,bez uwzględnienia faktu, jakie urządzenia te interfejsy łączą. Bo tak naprawdę ich wpływ będzie zależeć właśnie od tego co jest ze sobą łączone.

 

I nadal będę optował za tym, co jest niemodne, szczególnie w marketingu. To znaczy za korzystaniem ze zdrowego rozsądku i logiki. Jeśli urządzenie A łączymy z urządzeniem B. I jeśli urządzenie A zmienimy na lepsze pod względem cech, z których urządzenie B bezpośrednio nie korzysta. To zmiana ta nie wpłynie na urządzenie B. Bo wpłynąć nie może.

 

Z polskiego na nasze:

 

Jeśli przed osobą niewidomą postawimy obrazek narysowany przez dziecko w przedszkolu, a następnie zmienimy go na obraz Leonarda da Vinci. To osoba ta nie skorzysta z niewątpliwych walorów artystycznych obrazu Leonarda, gdyż nie korzysta w ogóle z "interfejsu poznawczego" jakim jest oko. I żadne stopniowanie jakości, artyzmu i ceny obrazów, tego nie zmieni.

 

Tak samo w komputerowym audio. Jeśli konwerter USB/spdif w ogóle nie korzysta z zasilania z portu USB, to zmiana tego zasilania na lepsze, nie wpłynie na konwerter. To samo tyczy się zegara interfejsu komunikacyjnego USB. Jeśli konwerter nie korzysta z tego zegara w żaden sposób, to jego zmiana nie wpłynie na konwerter. Choćbyśmy nie wiem jak dobry zegar dawali po stronie nadawczej.

 

A jeśli jednak następuje jakiś zauważalny wpływ, po zmianie po stronie nadawczej. To może tylko oznaczać, że konwerter jednak korzysta w jakiś sposób z tych cech. I należy się zastanowić skąd ten wpływ się bierze. I ewentualnie spróbować dokonać zmian po stronie konwertera, tak żeby tę podatność zlikwidować. A nie kombinować z kablami i kartami interfejsu, o cenach z sufitu, droższymi niż sam konwerter plus komputer razem wzięte.

 

Tak właśnie podpowiada logika, ta niemodna z punktu widzenia marketingowego :). Marketing woli posługiwać się tym, na czym łatwo i efektywnie może zarobić. Więc z logiką i zdrowym rozsądkiem czasem mu zdecydowanie nie po drodze.

 

Moim prywatnym zdaniem, inwestycja w kartę, która wraz z chałupniczą przeróbką, warta jest realnie 1/10 ceny za jaką ktoś to później sprzedaje, jest po prostu nielogiczna. Niezależnie jakie ten ktoś teorie by do tego nie dorabiał. Lepiej skupić się na poprawie jakości samego konwertera USB/Spdif. Bo to będzie bardziej efektywne i sensowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro już mowa o zdrowym rozsądku, to zauważyłem przy doborze sprzętu pewną niekonsekwencje. Ludzie starają się dobierać sprzęciki jak najlepsze, pod warunkiem, że ich jakość pozwoli wyprodukować pożądane przez ich gust. Ja w tej sytuacji idę na skróty poszukując sprzętu zaledwie poprawnego, mdłego bez stylu, którego następnie potraktuje odpowiednimi słuchawkami i softwarowym DSP. Niczym się to nie różni od dobierania kabli, czy lampowego brzmienia z wyjątkiem audiofilskiej poprawności z całą listą co wolno, czego nie.

 

Karta USB niewątpliwie działa na wyobraźnie i coś tam robi z sygnałem, więc w połączeniu z DACami wymagających nieosiągalnych w normalnych warunkach parametrów USB out efekty chyba będą.

 

Jak widzę taki wynalazek mimo wszystko chętnie bym to do czegoś podłączył koniecznie drogim kablem i z satysfakcją strzelił 50 linijek posta na tak lub nie. W tym momencie zdrowy rozsądek podpowiada, że będzie to tylko kolejny wariant brzmienia dający ułamek tego co daję jakość słuchawek, daca-wzmacniacza, a przede wszystkim jakość realizacji nagrania. Przypomina to jazdę autem, kiedy się liczy po pierwsze dotarcie do celu, a reszta jest lepszym-gorszym stylem...czasem chodzi tylko o jazdę autem bez celu podróży w celu jazdy autem;)...czyli trzeba jednak taką kartę też wypróbować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pełni rozumiem, nawet bez przykładu ze ślepcem teorię przedstawioną przez SławekR. Z inżynierskiego punktu widzenia tak samo to widzę, tak samo to tłumaczę.

Tylko dlaczego ten dziwny kontroler działa? Działa stosunkowo silnie, żeby nie powiedzieć przełomowo, a nie jak mi tu już zaczęto imputować, może coś tam zmienia, kwestia gustu, nie wiadomo co. Podkreślam działa jednoznacznie sprawiając wrażenie obcowania z analogiem. Kilka dni temu gościłem w domu człowieka bardzo wymagającego i naprawdę sceptyka względem tego rodzaju dodatków, którego kable USB rozśmieszają, ma bardzo dobre audio, przyszedł z ciekawości, bo jak to może być że jakiś kontroler USB słychać. Dwa wnioski sformułował:

- zwróć uwagę że PPA daje Ci większą poprawę niż Jplay

- gdy gra USB z płyty głównej bas jest nieakceptowalny, płaski i bułowaty.

To itak dużo co powiedział.

Wątpliwości nie ma, skala zmian jest taka że znając cenę tego PPA można powiedzieć że bardzo się opłacało, bardzo dobry zakup, w dźwięku z PC wreszcie coś drgnęło. Albo inaczej słuchanie z mobo USB jest nieprzyjemne i teraz mnie brzydzi że tak słuchałem, taki tępy dźwięk.

Niebawem, chyba w sobotę gościć będę kolegę ze Stello CDT100, to bardzo dobry transport cyfrowy, będziemy porównywać go do gołego komputera, czyli usb z mobo i do PPA USB, tak aby określić jakąś pozycję jakościową i odniesienie.

 

Przeszukałem masę artykułów i nigdzie nie znalazłem dlaczego to gra, dlaczego taka karta, czy podobna SOTM ma wpływ na jakość sygnału cyfrowego opuszczającego PC po USB. Mało tego, znajduję informację o degradującym oddziaływaniu na cyfrowy sygnał z kompa. Czyli:

- redukcja drgań, masywna z płyt aluminiowych obudowa

- redukcja drgań na poszczególnych napędach, także SSD

- specjalne kable SATA

- zasilanie liniowe napędów SATA

- stabilny zegar główny taktowania komputera

- winda 2012 server w trybie tekstowym

- inne, o których nie wspomnę żeby nie rozdrażniać.

 

Teoria SławekR jest oczywiście prawdziwa, spróbujmy jednak wbrew logice założyć że jitter jeszcze w komputerze ma znaczenie. Jeśli idzie o kopiowanie z dysku na dysk, to nie ma wątpliwości, jitter o ile wystąpi jest niwelowany, bo dane się zapisują. Ale jeśli dane są przesyłane po magistralach, procesach w trakcie odtwarzania to mogą zachować się jak strumień i mogą zostać obciążone jitter, nawet jeśli po drodze są buforowane, to jednak w postaci prądu, a nie materialnej zmiany. Nawet takie buforowanie, nie mam pojęcia jak się odbywa, ale na pewno dzieje się to dynamicznie i może być podatne na różnego rodzaju anomalie i przepychanki w sensie jitter, a nie błędu danych.

Proszę mnie źle nie zrozumieć, to tylko próba znalezienia odpowiedzi dlaczego transportem jest nie tylko konwerter USB i dac, ale i część gdzie mielone są "dane" w komputerze.

 

Z innej strony patrząc, weźmy konwencjonalne odtwarzacze dysków CD, DVD itp. Czyż nie najprostszym sposobem na transport byłoby wrzucenie bufora do każdego odtwarzacza? A jednak nie, tak łatwo nie jest, za znakomity transport CD trzeba zapłacić 20kzł i to nie jest cena buforka i okazuje się że nie można tak łatwo postawić zaporę i powiedzieć że dopiero od tego miejsca dane robią się wrażliwe, bo płyną np po spdif.

 

Jakieś pomysły?

Możecie namówić np Grzgorz7, są tacy, którzy nie wierzą mi, że to wkręt, powiem że nie dziwię się :-) Ale to nie wkręt.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zwróć uwagę że PPA daje Ci większą poprawę niż Jplay

To był jakiś znajomy Dawida Coperfilda..? ;)

 

Nie będe Ci imputował że masz źle ustawiony soft czy hard że wydaje Ci się że słyszysz taaakie różnice.

Wielu już tu sie prawie zabić dawało za drewniane kable usb i inne Voodoo a potem na taczkach wyjeżdżali

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był jakiś znajomy Dawida Coperfilda..? ;)

 

Nie będe Ci imputował że masz źle ustawiony soft czy hard że wydaje Ci się że słyszysz taaakie różnice.

Wielu już tu sie prawie zabić dawało za drewniane kable usb i inne Voodoo a potem na taczkach wyjeżdżali

 

Nie wprost przeciwnie, mawia o sobie w sensie audiofilii: "ja to głuchy jestem". Posiłkując się Coperfildem znów imputujesz znikomy stopień poprawy, a jest odwrotnie.

A co mogę mieć źle ustawione? Bardzo to enigmatyczne, dostaję fantastyczny dźwięk a Wy że to coś źle ustawione?

To samo cycus12. Jak żyję nie spotkałem się żeby system audi niewrażliwy na zmiany w torze był dobry. Bardzo często to właśnie czułość toru jest przesłanką do uznania go za dobry, albo chociaż za system z potencjałem do wykorzystania. Inercjalny system jest zawsze zły, bez wyjątku.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nowy kontroler USB działa".

 

No fajnie. Chyba powinien działać...? Taka jego rola, nawet jak jest lipnie polutowany...

Tylko co z tego?

 

Gra jedynie DAC.

Inaczej, powinien grać jedynie DAC.

Żaden transport, kable,...

 

Moje opisy całej sztuki konwersji cyfry na analog można znaleźć w sieci na kilku forach i blogach...

Tu wskażę tylko, że cała ta cyfra o której degradacji niektórzy tu piszą... pojawia się w postaci złożonych próbek w równych odstępach czasu. Steruje to "kluczowaniem" wielkości odniesienia (napięcia, prądu), która jest wygładzana w filtrach i... mamy analogowy sygnał.

 

Gdzie tu wpływ całego toru cyfrowego?!

On kończy się przed zamianą na analog, przed bramkami sterującymi kluczami.

Ten układ prowokacyjnie nazywam układem normalizującym; "jakość impulsów".

Twierdzenie, że stany włączenia kluczy co do długości i czasu zależą od tego co dzieje się po drodze to niedorzeczność!

 

A co gra w takim razie?

A np. źle skonstruowane urządzenia.

Kiedyś hi-end to jedynie synchroniczna transmisja z transportu do DAC`a...

Co za absurd!

DAC z samej zasady jest asynchroniczny!

Musi z szeregowego sygnału (bity po sobie) składać próbki (16, 24...) i takie słowa na raz poddawać przetworzeniu w ściśle ustalonych momentach czasowych. Po drodze są jeszcze rozmaite sygnały korygujące...

 

Kiedyś silono się na synchroniczną transmisję z płyty...

Teraz komputer może czytać plik.

Można od biedy wrzucić taki plik w odpowiednio duży "bufor" przed CA kością i bez pośrednictwa żadnych programów i kabli, czysto sprzętowo poddać konwersji. Co wówczas gra?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie napisane, bym postawił kolejkę, ale to tylko wyjaśnia dlaczego nie powinno grać. W pełni rozumiem dlaczego nie powinno.

Dlaczego odpowiadasz np. źle skonstruowane urządzenie. No i to problem, bo to bardzo enigmatyczne. Bo co źle skonstruowane, DAC, konwerter, kable, komputer? I czy u mnie źle skonstruowane, czy wszędzie i u wszystkich? Samo skonstruowane co to znaczy? Skoro jest coś lepiej skonstruowane, to coś gorzej jest skonstruowane źle?

Na moje to komputer jest źle skonstruowany. Taki goły komputer z Windą np 7 + Foobar2000 jest takim transportem USB, który gra lepiej od typowych DVD, tanich CD, ale nie lepiej niż transport CD za 2 kzł. Tymczasem można osiągnąć dużo więcej, właściwie można rozgromić transport CD za każde pieniądze (tak się pisze). Tylko jak?

1) jest teoria że doskonały dac załatwia sprawę;

2) jest teoria że komputer musi zostać dostosowany tak żeby dostarczył idealny sygnał cyfrowy (nie mylić z wymaganiem bit perfect)

Za sposobem pierwszym przemawia to co napisał Grzegorz7 i nie tylko. Za sposobem drugim przemawia wszystko co dzieje się w profesjonalnym PC audio. Czyli zbudowanie komputera od nowa od podstaw, bez Windy i jej kilkudziesięciu procesów, ze stosownym zasilaniem i dedykowanymi układami do USB i kosztuje to np 30kzł. Można też nieprofesjonalnie czyli modyfikować zwykłe PC i walczyć w Windą posługując się Jplay, czy Fidelizerem.

Jako ciekawostkę wspomnę jeszcze o kilku laptopach które udało mi się słyszeć u ludzi, a także u mnie. Praktycznie zawsze gdzie zestawiono laptopa z jakimś konwerterem nie było szału. Takie granie niskobudżetowe. Trochę lepiej jak zwykłe CD, ale gdzie tu do emocji, gdzie do analogu?

Miałem nawet taką przygodę z kolegą który obraził się na mnie. Otóż był tam laptop, Hiface 2, Hifece Evo, trzy różne dace jeden na AD1865, drugi Petra Danielsa na TDA 1543, trzeci do MTech Young. Do tego wzmacniacz lampowy, markowe kolumny podłogowe, no i zrobiona adaptacja akustyczna. Kolega przełączał różne dace, konwertery i grało to jakoś tak do bani, taki pusty dźwięk, cyfrowy, bez emocji, bez transjentu itp. Wtedy z ówczesnym stanem wiedzy stwierdziłem że adaptacja akustyczna nic nie wnosi kiedy sprzęt nie podaje w sygnale żadnych informacji o akustyce nagrania. Uwziąłem się wtedy na jego wzmacniaczu. Błędne założenie że laptop podaje cyfrowy sygnał idealnie być może było jedną z przyczyn niezrozumienia.

Później słyszałem laptopy u ludzi, sam też uruchomiłem laptopa z konwerterem od JacekC i mi się odechciało, laptop grał bardzo podobnie jak modyfikowany DVD/BR. Do tego mój komputer kiedyś z Foobar2000, bez tej karty USB PPA i innych dodatków również grał nudno, płasko, tak zwyczajnie.

Nie wiem co z teorią i dlaczego się sypie w praktyce, w każdym razie wystarczyło trochę ingerencji w PC i gra to dosłownie jak dobry analog. Na dodatek mogę wszystko wyłączyć, nie tylko PPA, wszystko i powrócić w ciągu kilku minut do gołego komputera i wyłączenie wszystkiego robi taką różnicę że powracam do brzmienia jak z laptopa po USB.

Nie mam wyjaśnienia na to, nie ma woodu, bo mam to tu i teraz, nie boję się zaprosić Grzegorza7. Gdyby zabrał ze sobą jakiś sprzęt może inny tzn. doskonalszy DAC, to może coś by się wyjaśniło. Muszę przyznać że bardzo interesuje mnie jakie to zjawiska wykraczają poza teorię cyfrowej doskonałości, chociaż itak boję się że na poczekaniu niczego się nie wymyśli i teoria z praktyka się nie pogodzi, jeszcze nie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolczas:

Poruszyłeś dużo zagadnień.

 

"Źle skonstruowane urządzenie".

Może powinienem napisać, że wszystkie urządzenia mają jakieś ograniczenia. Wie o tym każdy, kto konstruował i budował takowe. Abstrahuje tu od tego, ze wszelkie ograniczenia można sprowadzić poniżej progu percepcji.

Natomiast przyjmując moją tezę, że wszystko zależy od DAC`a wskażmy te ograniczenia konstrukcji.

Nie jestem specjalistą od DAC`y audio. Konstruowałem i budowałem dużo precyzyjniejsze przetworniki AD i DA. Zasady są podobne.

Jednak parokrotnie wspomagałem ludzi budujących DAC`e na popularnych kościach.

I tam widać i słychać jak krytyczne jest prowadzenie ścieżek. Każda kość DAC ma kilka mas cyfrowych i analogowych i tyleż nóżek zasilania.

Doprowadzić wzorcowe napięcie (w sensie zasilania i masy tego zasilania) do kości w taki sposób aby po jego obwodzie nie "błąkały" się składowe zasilania cyfry to sztuka i rzecz niewykonalna. Można to sprowadzić jedynie poniżej progu percepcji. Ten próg szacuję na 21-23 bity. Samo zasilanie w zasadzie nie zapewnia dokładności lepszej niż 22 bity. Z reguły jest to 18-20 bitów. Ale wszyscy słyszą te 24 bity ;-).

Dlaczego tak jest już, również tu, wielokrotnie pisałem.

 

Ale ja nie stawiam tezy, że cała reszta poza DAC`em jest nieważna.

Jeśli tylko DAC podłączony jest do źródła kablem już jest potencjalna droga wpływu. Sygnały "błądzące" zamykają się również poprzez kable cyfrowe. Nie zapominajmy o tym. Takie zakłócenia mogą oddziaływać choćby na wspomniane napięcia wzorcowe. Pamiętajmy, że rozdzielczość 24 bitów to poziom ułamków mikrowolta. Same zakłócenia indukowane mogą mieć wyższy poziom...

 

Natomiast nie zgadzam się, że jakość impulsów cyfrowych transmitowanych po kablach ma wpływ. Normalizacja o której napisałem sprowadza wszelkie problemy poniżej nawet progu mierzenia, nie mówiąc o percepcji.

I taka dygresja:

Statek kosmiczny fotografujący Saturna.

Miałem okazję widzieć "sygnał" fotografii jaki jest odbierany przez ośrodki naziemne z takiego statku... najczęściej prawie go nie ma!

Jak zatem składa się taki przekaz cyfrowy w zdjęcie, całkiem fajną fotkę?

Otóż wielokrotnie nakłada się w ściśle wyznaczonych momentach (synchroniczne zegary tam i na Ziemi) na siebie. I po wielu takich manipulacjach nagle wyłaniają się "jedynki" i "zera" logiczne; czytelny sygnał cyfrowy. Wyłania się z szumu, który zasłaniał sygnał.

Podobną operację mogą wykorzystać ci, którzy mają oscyloskop cyfrowy; opcja zwana niekiedy "Averages"... Zwiększając liczbę powtórzeń można wygładzić przebieg.

 

Aha:

Zapomniałem napisać najważniejsze. Nie neguję, ze słychać zmiany.

Sam zawsze słyszałem jak moje konstrukcje wspaniale brzmią. Zdawało się to również innym... ;)

Tylko trzeba mieć odwagę być sceptycznym wobec swoich zmysłów. Mieć trochę odwagi i zobiektywizować doznania... poprzez pomiar...

Tylko w ten sposób można budować coraz doskonalsze urządzenia, nie zaś na słuch!

 

Słuch ostatecznym sędzią?

Owszem. Tylko wówczas nie mówmy o jakości w sensie bezwzględnym. Mówmy o fun`ie.

Ludziom wcale nie podoba się to co gra idealnie.

Lubią to co degraduje dźwięk. Stąd kariera lampy, rozmaitych komponentów (rezystory, kondensatory...).

Dowód?

Są zwolennicy różnych podzespołów. Czy tyle ile opinii, tyle jest idealnych brzmień? Nie. Wszystkie one są niedoskonałe.

Abstrahuję tu od tego, że najczęściej nikt niczego nie słyszy. Jeno mu się zdaje...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzegorz7 dziękuję Ci za poświęcenie i tak długi dobry wpis. W całości zgadzam się z tym co piszesz o wpływie zasilania i mas na zdolność odwzorowania rozdzielczości. Nie powiem że też tak myślałem, bo tak nie myślałem, bo się na tym nie znam (nie będę blefował). Wpływ zasilania cyfry w dac raczej intuicyjnie odbierałem jako ważny.

Czytając recenzję transportu Stello zwrócił uwagę taki fragment:

"Jestem właśnie po wymianie korespondencji – bardzo dla mnie ciekawej – z jednym z czytelników, który nieco inaczej niż ja podchodzi do sprawy transmisji cyfrowej. W skrócie – uważa, że poprawnie wykonany system odbiornika, z re-taktowaniem itp. potrafi poradzić sobie z każdym jitterem, bez względu na sposób przesyłu. Szanuję tę opinię, to solidna, inżynierska wiedza, ale mam kompletnie inne zdanie, a Stello dostarczyło mi kolejnych argumentów."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ciekawe, bo czy to może z Tobą gość się zgadał?

 

Niepokoi mnie natomiast tak duże powątpiewanie (nie tylko Twoje) w to co słychać. Trudno po 20 latach nie potrafić ocenić dźwięku. Mi też się zdarzało spotkać ludzi mało doświadczonych, którzy ulegają sugestii i takich którzy nie potrafią jednoznacznie ocenić tego co słychać. No ale po 20 latach to trzebaby być imbecylem żeby nie nauczyć się jak samemu coś sprawdzić bez podjarania się itp.

Nie jedno testowałem. Sprawdziłem również czy bloki aluminiowe stabilizując mechanicznie dysk SSD wywołują słyszalną zmianę jak zapewnia PPA czy nie. Ale nie śmiem napisać o wyniku, jest na progu słyszalności, więc jest tak duża niepewność że nie będę niczego pisał. Skoro o czymś piszę to wiem o czym.

A zmierzam do tego że dzięki koledze odbyło się porównanie do transportu Stello CDT100 i bynajmniej różnica była drastyczna.

Parę słów transport Stello kosztował 3kzł i jest rasowym transportem CD, słynie z głębokiego nieco ciemnego charakteru brzmienia. Porównany został pd SPDIF oczywiście do sygnału SPDIF po konwerterze USB/spdif Audio GD dvi-V3 poprawionym o precyzyjny zegar. Kolega nie znał dźwięku mojego systemu i na przekór temu zacząłem granie od Stello. Chwila wystarczyła i zbladłem ze zdziwienia. Stello zgrał bardzo ociężale ze zwalistym ciągle obecnym basem, grało daleko i smutno. Tak sobie pomyślałem że kolega musi mi współczuć że takie audio mam w domu :-) Powiedział: Nie chcę Cię martwić ale tak wolnego grania to w życiu nie słyszałem. Dosłownie się snuło, nie miało ani rytmu, ani melodii. Były jakieś podejścia z innym dac-em, który zagrał z lepszą dynamiką (lepszy), ale wciąż nie wycisnął muzyki z nagrania.

Potem przełączenie na komputer z PPA USB. Zagrało oczywiście, bo wiem kolega również stwierdził ze teraz gra, co go bardzo dziwi, bo zna Stello jako transport rytmiczny i dynamiczny i że nie rozumie tego co się dzieje. Potem jeszcze próbne odpalenie JPlay (trial), stwierdził że naprawdę niezły ten JPlay, wystarczyło mu 15 sekund do oceny (ja potrzebuję więcej).

Przełączenie usb z PPA na usb z płyty głównej już nie robiłem, nie chciałem męczyć kolegi. Wynik itak jest oczywisty tym bardziej że PPA USB jest bardziej słyszalny od JPlay.

Nie twierdzę że wynik eksperymentu coś udowodnił, wprost przeciwnie, pojawiło się więcej zapytań i niejasności. Z jednej strony mógłbym powiedzieć że PC dosłownie rozjechał Stello, ale z innej to jest nieprawdopodobne. Obstawiałem że 3 kzł za transport to wysoka poprzeczka i że komputer będzie oscylował wokół jakości Stello. Na tyle mnie to zadziwia że będę poszukiwał wyjaśnienia, jeszcze jakiś eksperymentów.

Tylko czy to jeszcze Was interesuje?

Z pewnych źródeł wiem że Ci którzy znają się transportach PC uznają za oczywiste że to droga do najlepszego transportu, a nie tylko najtańszego. Pytam się więc czy mam jeszcze opisywać wyniki drążenia tematu, czy wolicie uznać to za bajki? Bo ja nie mam interesu, tylko wydaje się to być ciekawe.

 

- ten sam kabel spdif

- Stello podłączone wprost do dac, a komputer z usb na konwerter DI-V3 i po nim do dac-a.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.