Akcja ratujmy maluchy BARDZO WAŻNA DLA RODZICÓW

23 Marca 2013

Pieprzysz jak potłuczony Zomowiec.

Powiedz to Skłodowskiej, powiedz to Pułaskiemu, Kościuszce i milionom innych Polaków którzy pracowali za granicą, gdy Polską rządziły obce reżimy.

Te Kościuszko, a za jaką wolność pojechałeś się bić do Irlandii? Za euro we własnej kieszeni?

Nie wracaj czasem na urlop do kraju, bo cię dyktatura Tuska na Sybir wyśle.

...ale chyba nie masz na mysli polskiej szkoly? Chociaz chyba tak bo nie tak dawno twierdziles ze mamy dobre uniwersytety...

Tak, polska szkoła może zapewnić dobre wykształcenie. Polski uniwersytet też. Jest jeden warunek. Dziecko powinno mieć rodziców, którzy traktują szkołę jako miejsce nauki, a nie jako miejsce do przechowania swoich pociech i będą ze szkołą współdziałać, a nie z nią walczyć.

**il Dottore** · 23 Marca 2013

a za jaką wolność pojechałeś się bić do Irlandii? Za euro we własnej kieszeni?

Wolność ekonomiczna to też wolność. Jak każda inna.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

StrussoManiak · 23 Marca 2013

...Romus juz ci pisalem parokrotnie zebys kiedys zawital do Polski i sprawdzil organoleptycznie jak ona wyglada...a nie wypisywal swoje dyrdymaly

A na razie nasze dzieci idą do szkoły w wieku 7 lat i też żyją. A jak jadą do US and A na wymianę studencka to wstydu nie ma. Nie wiem po jaką cholerę maja iśc wczesniej do szkoły

. Gdyby oczywiście zrobić 6 lat podstawówki i 3 lata średniej a potem od razu studia miałoby to wszystko jakiś sens - szczyt możliwości intelektualnych człowieka to 19 lat i szkoda ten czas marnowac na jakies dyrdymały w liceum. A potem byłby czas na staże i pracę za grosze. Według mnie idea ogólnego kształcenia marnuje czas i energię i zniechęca młodych ludzi. A cywilizacja nie opiera się na uniwersalności tylko na specjalizacji. A jeśli ktoś nie trafi - to będzie miał czas skorygować.

A przedłużenie podstawówki - jaka korzyść ma z tego wynikać, jaki rezultat ma to przynieśc? W jakim wieku dziecko pójdzie do szkoły to powinna być decyzja rodziców bo w odróżnieniu od ministra oni znają i kochają swoje dziecko.

Zacytowałem nie ten post.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

fish75 · 23 Marca 2013

Tak, polska szkoła może zapewnić dobre wykształcenie. Polski uniwersytet też. Jest jeden warunek. Dziecko powinno mieć rodziców, którzy traktują szkołę jako miejsce nauki, a nie jako miejsce do przechowania swoich pociech i będą ze szkołą współdziałać, a nie z nią walczyć

...jakie wspoldzialanie masz na mysli?

...kupilem dzieciom wszystkie ksiazki, przybory, kupilem pani kartki A4, zlozylem sie na toner do kopiarki,herbate i cukier...nawet papier do dupy.....i na 150 jajek do tortu na 100lecie szkoly zeby pani dyrektor mogla zaprosic biskupa i wszystkich darmozjadow z urzedu miasta....a przeciez edukacja jest za darmo

panstwo udaje ze daje darmowa edukacje, nauczyciele udaja ze nauczaja, dzieci udaja ze sie ucza...matrix

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**misiomor** · 23 Marca 2013

Tak, polska szkoła może zapewnić dobre wykształcenie. Polski uniwersytet też. Jest jeden warunek. Dziecko powinno mieć rodziców, którzy traktują szkołę jako miejsce nauki, a nie jako miejsce do przechowania swoich pociech i będą ze szkołą współdziałać, a nie z nią walczyć.

Ten warunek jest niewystarczający. Takie podejście musieliby mieć wszyscy rodzice dzieci z danej klasy, a do tego jeszcze musieliby być dobrzy i oddani swojej pracy nauczyciele. Dość trudne do spełnienia w naszych warunkach.

Dlatego właśnie model prusackiej szkoły powszechnej u nas nie zadziała. Znacznie lepszym rozwiązaniem, uwzględniającym polską mentalność, byłoby zniesienie obowiązku szkolnego. Dzieci roszczeniowych bezradnych byłyby przez rodziców wysyłane do terminu u majstra żeby pieniądz dla rodziców był - w ten sposób unikałyby deprawacji w szkole w której i tak się nic nie nauczą poza łobuzerką, a uczyłyby się uczciwej roboty.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**jacm** · 25 Marca 2013

Ej no bez jaj - w innych krajach (np. Skandynawia) chodza do szkoły 6latki i żyją. Nasze dzieci głupsze chyba nie są, co najwyżej rodzice załatwiający na każda okazję zaświadczenie lekarskie o niezdolności takiek, lub chorobie śmakiej... Choć nie neguję doświadczenia Twojej żony absolutnie.

W skandynawi dzieci z zespołem Dauna mają w szkole oddzielny pokój w którym mogą odpoczywać :)

Nie porównujmy warunków skandynawskich do naszych .

W skandynawi za udeżenie własnego dziecka mogą Ci go odebrać i pójdziesz siedzieć .

Mam syna który jak poszedł do przedszkola w Polsce to już 3 dnia moja żona widzała jak jedno z dzieci ma przytrzymywaną na siłę i wkładaną buzię do zupy , Jak sie żona spytała nauczycielki co robi ta odparowała że ma jeść bo wszystkie dzieci mają jeść wiec nie może pozwolić żeby się jakieś stawiało :) Dyrektorka nie widziała problemu a najbardziej przerażajace że wielu rodziców TEŻ . M y zabraliśmy dziecko z tego domu wariatów , ale inne dzieci tam zostały .

Posyłanie do szkoły 6 latków ma na celu tylko i wyłącznie sprawić by szybciej weszły na rynek pracy te dzisiejsze dzieciaki . Dobro dziecka dla tych "specjalistów" z ministerstwa się absolutnie nie liczy ... Co ciekawe , jakiś czas temu czytałem info że jedna z organizacji podległych MEN - sporządziła raport z którego wynika że 6 latki w szkołach to pomysł chybiony. Linka teraz nie moge znaleźć ...

To prawda szybciej na rynku szybciej płacą podatki .

Uwzględnij jednak kilka faktów, np. taki, że kiedyś spora część "dzieciaków" do roboty szła po technikum, szkole zawodowej lub nawet podstawówce. A teraz licea praktycznie obowiązkowe, studia też i gdyby tak efektywnie policzyć po ilu latach edukacji i w jakim wieku rozpoczyna się pierwszą pracę to chyba jednak pracujemy krócej niż nasi rodzice czy dziadkowie...

Mój 6-letni syn poszedł do szkoły i żyje, ma się dobrze, dzieciństwa nie traci. Znam natomiast 6latki, które siedzą teraz w tej przedłużalni dzieciństwa - czyli "0" i są znudzone, rozleniwione i mało samodzielne, bo zamiast się uczyć szykują tylko laurki i wycinaki na każdą okazję. Co do zasady, jestem za tym, żeby dzieciaki "wdrażać" w system jak najwcześniej - czyli przedszkole i szkoła. Inna sprawa, że program reformy nie do końca jest dobrze przygotowany, pod możliwości umysłowe 6latków, ale to już inna dyskusja...

To trafiłeś na słabą zerówkę .

Szkoły nie są w tym temacie niestety lepsze dobrze że ty akurat masz odmienne doświadczenie niemniej jednak zadam Ci pytanie która szkoła w Polsce rozwija u dziecka wrodzone umiejętności ( tak zwany popularnie dar ) .

Sorry, ale gość, który dla szmalu wyjechał z ojczyzny, ma małe szanse na autentyczność w przemowach o patriotyzmie. Takie gadki są prawdziwe jak zdrowa żywność w McDonaldzie.

Biorąc pod uwagę, że sam chodziłeś do szkoły w tych "lepszych" czasach, to nie bardzo nauczono cię patriotyzmu.

Edukacja drogą do zniewolenia narodu! Nie pozwólmy siepaczom Tuska zabijać naszych dzieci! Szczęśliwe dzieciństwo bez szkoły dla wszystkich!

Chryste. Skąd ta paranoja?

Dziś jedyną szansą na rozwój jest wykształcenie. Wystarczy spojrzeć na kraje skandynawskie, gdzie nie wypuszcza się ze szkół debili nadających się tylko do łopaty. Powinniśmy naśladować edukację w tamtych krajach, a nie biadolić nad rzekomym nieszczęściem naszych dzieci biednych. jesteśmy dziś narodem analfabetów. Nie umieją czytać już całe pokolenia ludzi, bo od końca lat 70' coraz częściej edukacja zmierzała do tego, żeby było lekko łatwo i przyjemnie.

Jestem za ale nie da się przenieść Skandynawii w Polskie realia przez najbliższe 50 lat .

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

teegebaeck · 25 Marca 2013

no i widzicie, co kraj to obyczaj.

w DE jest tak dziwacznie ze dzieci w wieku 6 lat urodzone do czerwca ida do szkoly, a te od lipca dopiero w roku nastepnym (majac 6 ukonczonych lat a rocznikowo 7).

poniewaz moje jest rewolucyjno-pazdziernikowe, ja bede musial walczyc z psychologiem dzieciecym, bo chcialbym zeby dziecko poszlo "rocznikowo" do szkoly majac zaledwie 5 lat ukonczonych.

tyle w temacie rozterek.

p.s. do szkoly w tym wypadku zapisac dziecko do szkoly musze w wieku lat 4. a tu jeszcze regionalizacja, szkola podla i potostaje mi prywatna.

p.s. II. a o systemie nauczania "Montessori" slyszeli? tu dzieci sie nie zmusza - chca robia, nie chca nie robia (no dobra w pewnych ramach, ale dieci sie nie zmusza do niczego a przekonuje). przez to ucza sie samodzielnosci bardzo wczesnie.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )