Skocz do zawartości
IGNORED

Słuchawki wysokiego lotu


Piotr Ryka
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

no tak W-5000 nadal mam i podoba mi sie ale .. korci aby cos nowego moze lepszego sprobowac takze teraz czekam nad rozwojem projektu blue hawaii ( kevin gilmore wprowadzil zmiany ktore jeszcze niezostaly ujawnione ) i jak to sie wyklaruje to wtedy omega albo ta nowa chinska niespodzianka ( chyba lubie byc krulikiem doswiadczalnym :) )

 

--> inzynier

 

odnosnie twoich wrazen na temat W-5000 to nalezy brac mocno pod uwage reszte zestawu - a tu wedlug mnie yammamoto jest raczej wlasnie mocno nastawiony na srednice i slabo wyciaga bas i wysokie, ale za to bardzo gladki i muzykalny - co do c.e.c to sluchalem tylko nizszego modelu 3300 lub 5300 ale mysle ze powinna byc to firmowa szkola dzwieku - gladko z delikatnie cofnieta gora, dobrym dolem i kapitalna srednica - takze na caloksztalt przeklada sie to tak ze jest u Ciebie duzo srednicy, nawet ok basu i slabo wysokich

 

to czego po tym czasie mi brakuje w W-5000 to wypelnienie - dzwiek jezeli jest airy to jest ok ale jak ma miec mase i wage to zdecydowanie juz nie ( a ja mam duza glowe i dokladnie mi sluchawki dolegaja - nawet dociskanie juz nic niezmienia ) - aha i wysokich prawie zawsze co dziwne dla kazdego jest raczej sporawo u mnie - ale u mnie tez MHZS i Woo na V-cap i black gate - takze reszta toru

 

pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rafaell, mnie właściwie na basie (jego ilości) nie zależy, więc na razie dam sobie spokój z poszukiwaniami, choć nie wykluczam słuchania różnych wynalazków, jeśli mi wpadną w rękę.

 

Co do uwagi pitera o lekkości, to zgoda. Mnie to akurat pasuje, w większości przypadków. Czasem jednak chciało by się mieć więcej tego mięsa, wykopu itp. Toteż jeśli (a właściwie: gdy) sprawię sobie drugi wzmacniacz, to coś w rodzaju RudiStora dual-mono. Tak, żeby móc wykorzystać go w każdej kombinacji zbalansowane/SE, a na dodatek mieć ten power w dużych ilościach. I trzymanie basu za twarz. Przeglądam internet i kto wie na jaka okazje trafię :D

 

Yamamoto basu ma dość, a z drugiej strony znakomitą przejrzystość. Średnicę mocno nasyconą, to fakt. Sam jestem ciekaw jego charakterystyki, więc zestawiłem znowu układ do pomiaru pasma przenoszenia i któregoś dnia pomierzę.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem właśnie na head-fi, że wzrosły ceny słuchawek audio-technica modeli AD2000 (o 100$) oraz W5000 (o 200$). Te drugie kosztują teraz w USA 899$!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

>Przeczytałem właśnie na head-fi, że wzrosły ceny słuchawek audio-technica modeli AD2000 (o 100$)

>oraz W5000 (o 200$). Te drugie kosztują teraz w USA 899$!

 

No to czwartek masz wyjątkowo tłusty! Nie ma to jak udana transakcja. A które obecnie preferujesz AKG, czy ATH?

Ktośtam opyla też Grado GS-1000 za 800 dol z przesyłką. Ale to jednak sporo kasy więc nie namawiam.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze,

 

Tak sie zapomnialem w tym sluchaniu i plyt nowych kupowaniu, ze nie jestem widze na biezaco z watkiem. Tak, jak najbardziej, wszystko juz wyglada ze sie wyklarowalo, jak nie w ten weekend, to najpozniej w nastepny, cala wersja rezyserska (jak to mawiaja zagraniczni) bedzie tutaj wysmazona. Mam tylko obawy, ze nie uda mi sie nalezycie zwiezlej formy wystosowac i wyjdzie epopeja soniczna.

 

Serdecznie pozdrawiam

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mniam :))))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawy zestaw.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzielony SDS kosztuje 15 tysięcy dolarów, a dzielony EMM Labs też coś koło tego. Jeszcze słuchawki i okablowanie za pewnie jakieś 10 tysięcy. Wychodzi niezła sumka.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamietam jak najbardziej, czekalem zwyczajnie na te plytke w K2HD (pomyslalem, ze fajnie bylo by dokonac z nia obadania moich sluchawek),ale niestety nie przyszla mi jeszcze, tak wiec pal ja licho, niebawem wejde tu ponownie z aktami pod pacha i przystapimy do procesu najwiekszego gangstera ostatnich czasow, czyli Grado GS 1000 :"))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tymczasem Denon mocno spuścił z tonu i ich flagowca można mieć za około 460 dolarów. To chyba okazja, chociaż zdania na ich temat są bardzo podzielone.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr Ryka, 9 Lut 2008, 19:33

pewnie przez to że rynek w USA jest teraz mniej chłonny, tylko patrzeć jak inne firmy zaczną szukać jednak rynków zbytu w EU na ich topowy sprzęt, choćby Audio Technica

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sklad sedziowski:

 

Zrodlo: MHZS 88E (Mullard M8137)

Wzmocnienie: Rudistor RPX-33 MK2

Nauszniki: Beyery – dt 880, dt 150, dt 931

 

No i glowny zeznajacy: Grado GS 1000 (z kablem Black Dragon od Moon Audio)

 

 

Zanim cokolwiek zaczne zeznawac ponizej, musze tu na samym wstepie wyrazic swoje silne przeswiadczenie, ze zaimplementowany moim grado kabel Black Dragon musi w jakis istotny sposob ksztaltowac ich brzmienie. To przekonanie plynie z tego, ze nazbyt duzo, chwilami wrecz przeciwstawnych, wnioskow plynelo do mnie ze sluchania tego modelu w odniesieniu do licznych I wiarygodnych, co najwazniejsze, recenzji modelu ‘wyjsciowego’ czyli z kablem fabrycznym. Dla rozwazajacych zakup Grado z jakimkolwiek innym kablem niz fabryczny, trzeba tu miec swiadomosc, ze choc firma Moon Audio oferuje upgrade modelu standardowego do trzech mozliwych: Blue, Silver i Black Dragona, to nie czyni tego osobiscie, a najzwyczajniej zleca to bezposrednio fabryce Grado. Wynika to z tego iz sam proces wymiany kabla jest zbyt ryzykowny, tak wiec, manufaktura Grado wstawia lepszy kabel juz oryginalnie. Jest to o tyle wazne, ze byc moze czesc kupujacych zechce wpierw nabyc wersje ‘popularna’ a dopiero za jakis czas zmienic kabel, podkreslam wiec, ze takich upgradow Moon Audio nie czyni. Warto to wiedziec.

 

Przyznac musze, ze duzo trudniej jest mi pisac recenzje moich grado po miesiacu z nimi obcowania niz na drugi dzien, jak tylko je uslyszalem (juz wowczas zdradzily olbrzymi potencjal, potem to bylo tylko czekanie na jego przyjscie), a zwyczajnie bierze sie to z tego, ze wszystko co mnie tak w ich brzmieniu poztywnie ‘szokowalo’ stalo sie codziennoscia/oczywistoscia i juz teraz sie nie pamieta tak dobrze, z czym przyszly do mnie, a przyszly z zupelnie nowa jakoscia w wiekszosci aspektow grania, zwlaszcza tych najwazniejszych jak przestrzen.

 

Nim przejde do bezposredniego opisu, warto moze wspomniec moje obaway zwiazane z tym zakupem. Ano, bo tak, naczytalem sie, ze sa to sluchawki raczej jasne i ostre w gorze pasma, co wiecej, piekielnie przejrzyste i najlepiej parujace sie z lampa. A ja, raz ze nie mam tej ostatniej, to gra u mnie na dodatek obrzydliwe wrecz przejrzysty/transparentny tranzystor, majacy co prawda nieprzecietnie bogata fakture,ale zadnego gratisowego ciepla czy tez ekstra wygladzenia on ci nie dodaje, no najlepszej masci neutralnosc, co najwyzej.

Zeby to bylo tylko tyle, nie bylbym moze taki spiety (glownie poniesionym wydatkiem) w swym oczekiwaniu na ostatni zakup,jednakze juz z moja kolekcja beyerdynamikow wszelakich detali muzycznego tla, typu: szeleszczenie kartek, przelykanie sliny,nabieranie oddechu, praca ciegien fortepianu, skrzypniecia, szepty, skryte podspiewywania pianistow itp. itd. bylo tak duzo, iz naszla mnie mysl, ze GS 1000 sprawia w moim zestawieniu deformacje proporcji pomiedzy czysta muzyka, a tymi artefaktami wszelakimi I stanie sie to analitycznym potworkiem, zamiast oaza muzycznych uniesien. Dodam juz tutaj bez zbednego budowania napiecia, ze nic z tych obaw sie nie ziscilo, bylo wrecz przeciwnie co mnie najbardziej zadziwilo, reszte opisze ponizej w recenzji.

 

Pomyslalem sobie tez, ze nie bede Wam tu przynudzal o mutacjach jakie te sluchawki przechodzily podczas okresu wygrzewania, wystarczy ze wspomne iz przez pierwsze 200/300 godzin brakowalo mi wrecz gory (jakas lekko zmatowiala byla) i jej drapieznosci, co wiecej, anomalie w niskich rejestrach spowodowane niewytlumaczalnym pogrubieniem dzwieku spowodowaly, ze basu bylo tak duzo iz bylem przez chwili bliski zalamania, co ciekawsze,ten kosmiczny bas niczego nie zaslanial, byl zwyczajnie nienaturalny w swym apetycie zajmowania kolejnych hektarow przestrzeni. Kolejna nieprzyjemnoscia tego okresu bylo delikatne osuszenie dzwieku, ktore w pozniejszym okresie sie nagle nasycilo (taka mokrosc i czern zawitala) i wrecz zmarginalizowalo w swych objawach. Odpuszczam sobie jednak tego typu rzeczy, gdyz ostatecznie nastapilo cos w rodzaju muzycznego catharsis, wszystko nagle ‘peklo/przelamalo sie’ i zostalo juz na stale na swoich doskonale okreslonych miejscach, a zarazem perfekcyjnie wywazonych wagowo I barwowo, cos jak Wielki Wybuch I narodziny nowego wszechswiata, jak I praw nim rzadzacych. Stad tez przechodze do produktu koncowego (mysle, ze obecnie grado graja juz na jakies 98% swojego potencjalu, beyerdynamiki 880 wygrzewaly mi sie rok (tyle, ze wowczas nie sluchalem tyle co teraz), stad takie zalozenie).

 

Grado GS 1000 – wlasciwy opis brzmienia po 500 godzinach:

 

 

No to z grubej rury :”)

 

One daja wielki, ogromny wrecz dzwiek, wszystkie inne znane mi sluchawki, sa jak jeziorka przy oceanie muzycznym grado, to samo tyczy sie swobody przetwarzania czestotliwosci w calym pasmie, takiego rozciagniecia nie mialem okazji wczesniej doswiadczyc. Tu ponownie posluze sie porownaniem z powyzszego zdania, dt 880 czy inne, maja w porownaniu z GS 1000 owa gore pasma tuz pod powierzchnia wody, nastepnie kilka metrow nizej, na srednicy, plywaja scisniete stadka rybek I w niewielkiej odleglosci mamy juz basowe dno jeziorka. W przypadku Grado, kazdy z tych zakresow ciagnie sie kilometrami, tym razem wystepuja cale mglawice rybne rozciagniete jak tylko mozna, no I bas, wszystkie jego odmiany I barwy, a zwlaszcza ta obietosc. DT 150 maja naprawde doskonaly, mocny, potezny bas, taki napakowany basowy wielkolud, tworzacy idealna podstawe dla wszelakich utworow (nie ma w pelni realnego brzmienia, bez oddania dostatecznie potegi basu, w nagraniach gdzie naturalnie on wystepuje), dodajac im tym realnosci I nalezytej masy, ale to nic w porownaniu z GS 1000, u ktorych bas w obrazowym porownaniu to legion silnych zolnierzy kroczacych po wielkiej przestrzeni, pewnie, wrecz niepowstrzymanie. Nie chodzi tu wcale o to, czy Grado schodza nizej lub posiadaja masywniejszy bas,bo nie robia tego, uwazam, ze stoja tu na rowni z dt 150 w tej materii. To, czym deklasuja wspomniane, to zwyczajnie objetosc I przestrzen tego basu (pomijam juz niedoscigniona szczegolowosc tegoz) , jak I innych zakresow. W wyniku tego, przy tej samej nawet gestosci, niskie tony u grado waza sumarycznie duzo wiecej (moze to I zludzenie, ale stale I wiarygodne), przeklada sie to na niespotykana potege, to jak porownac 2 metrowy olowiany walek o srednicy 50 cm do zwalistej bali drewna dlugiej na 20 metrow I szerokiej na 5m.

 

Wydaje sie, ze scena Grado jest kilkukrotnie wieksza w tej swojej obietosci wygenerowanej genialnym ukazywaniem 3 wymiaru, nie tylko w szerz czy w glab,ale takze I w pionie. I nie chodzi tu tylko o ksztalt samej sceny,ale przede wszystkim o owa trojwymiarowosc instrumentow, nie sa to tylko szkieletowate obrysy, mamy tu wypelnienie, stad potega brzmienia grado jest w tej stawce poza konkurencja. Wydaje sie wrecz jakby scena wazyla z kilkaset kilo, kiedy pozostalych przypadkach jest co najwyzej kilkadziesiat,

I co ciekawsze, nie ma tu zadnego spowolnienia/ospalosci, wszystko plynie, naturalnie szybko. Kiedy trzeba niewiarygodnie subtelnie i lekko. Idealny jest tez czas reakcji na impuls, nic sie nie dluzy, w zasadzie jest to tak przyjemne sluchanie, ze przylapalem sie na tym, iz wszystko jedno mi chwilami co laduje w odtwarzaczu, zadne tez nagranie z mojej kolekcji nie wypadlo mi w wyniku gorszej jakosci realizacji. Najfajniejsze, ze nawet slabsze realizacje jakos tej slabosci wcale nie eksponuja, brzmia efektownie I wciagajaco, czegos takiego az do tego stopnia wczesniej rowniez nie doswiadczylem.

 

To jest Muzykalnosc w najwyzszym wydaniu, a lepszego remasteringu srednio udanych staroci, niz ten dokonywany w tandemie Grado-Rudistor, nie moglem sobie wyobrazic, wszystkie plyty jak leci odzyskuja blask I potezny dodatkowy wymiar muzyczny, sa niejako odplaszczane, muzyka nas otacza I cieszy przestrzennoscia. Muzycy graja zywiej I radosniej, stare nagrania zostaja dociazone wylaniaja sie subtelnosci z mgly niedoskonalej realizacji, nie przeszkadzaja szumy I inne niedociagniecia.

 

Jeszcze o stereofoni, wlasnie mnie naszla ta mysl (darujcie przeskoki,ale pisze prosto z marszu), tak jak z innymi dobrymi nausznikami scena otacza czesciowo nasza glowe I obszar tuz przed nia, a nastepnie splaszcza sie az po horyzont nie trzymajac juz tej samej wysokosci, tak z GS 1000 ma sie wrazenie, ze my cali jestemy opatuleni nieograniczona muzyka, a wynika to zapewne z naturalnych wlasnie wymiarow sceny muzycznej, jej skali 1:1 i to w kazdym miejscu, czy to blizej, czy tez na peryferiach wydarzen.

 

Sama szerokosc I gleboksc obrazu egektow muzycznych, nie robi na mnie juz tak wielkiego wrazenia jak kiedys, co bym nie podlaczyl ze swojej kolekcji nausznikow, to tak wlasnie jest. Stalo sie to wrecz norma, ze na boki (zwlaszca dt 880 i 931, a z pewnym ograniczeniemu w przypadku dt 150) ma isc wyraznie poglos, to samo w glab (tu juz wszystkie nauszniki daja rowno). Zadne jednak z tych sluchawek nie potrafia oddac wiarygodnie w tym samym czasie wymiaru pionowego, juz pomijajc to, ze zazwyczaj wystepuje tu pewne delikatne odchudzenie brzmienia (dt 880 I 931, dt 150 najmniej). Grado lacza to wszystko w jedna calosc i robia to z niespotykana swoboda.

 

Z tymi grado muzyka natychmiast zamienia sie w obraz, to nie jest tylko sluchanie, to jak ogladanie, kazdy zapewne miewal chwile gdy czytal niezwykle pasionujaca ksiazke, w wyniku wytworzonego skupienia nasze czytanie wzbija sie wowczas na wyzszy poziom, nie widzimy juz literek, gdyz te sa natychmiastowo zamieniane na obrazy, cos podobnego dzieje sie z konwersja muzyki przez Grado, tylko ze nie zalezy to tak bardzo od naszej kondycji psycho-fizycznej jak w przypadku innych znanych mi nausznikow. I to jest kolejna ich unikatowa cecha, ktora przeklada sie na nasz relaks, nasz umysl nic bowiem nie musi sobie dopowiadac. Najlepiej porownac to przezycie do wyprawy do Imaxu na film 3D, taka wlasnie jest roznica pomiedzy budowaniem obrazu muzycznego przez Grado, a reszta stawki, ktora pokazuje wszystko w okrojonej nieco perspektywie, stad tez I gorszy wglad w nagrania.

 

Z ciekawostek, spodziewalem sie po GS 1000 duzo wiekszej szczegolowosci, niz ta prezentowana dajmy na to przez dt 880 czy 931, przyznac szczerze musze, ze nawet jesli ona jest lepsza, to sie nie rzuca w uszy, pokazywanie detali schodzi jakby na dalszy plan, mimo ze wszystko slychac przy kompletnym braku wysilku z naszej strony, bylem przekonany, ze ten aspekt ich grania bedzie dominowal nad brzmieniem, a tu nie, no I ta barwa, niewiarygodnie prawdziwa, taka swojska, tylko ja chlonac.

 

A prawie bym zapomnial, glosy ludzkie, sa duze, pelne i glebokie, kiedy trzeba jest nuta ostrosc innnym razem gladkosc, w zaleznosci kto, gdzie i jak spiewa.

 

Moglbym tu pisac godzinami o tych sluchawkach I wciaz bylo by malo, powiem wiec na koniec cos takiego. Zazwyczaj kupowalem srednio 5-6 plyt w miesiacu, od kiedy posiadlem Rudistora oscylowalo to w granicach 10-15, po zakupie (a doklaniej, po uslyszeniu ich) Grado GS 1000, w samym tylko styczniu zakupilem okolo 60 plyt, bo to jest wehikul skonczony I kompletny do cieszenia sie muzyka, kazda muzyka. Lapalem sie tez na tym, iz pewne albumy ktore niespecjalnie cenilem pod wzgledem artystycznego wykonania, a po ktore siegnalem dla formalnosci niejako, zahipnotyzowaly mnie sama tylko techniczna efektownoscia efektow przestrzennych. No I jak tu teraz ocenic wlasciwie dana plyte, ciezko napisac, ze kiepska, skoro sie siedzi w pelnym skupieniu niczym w statku kosmicznym szybujac w tych otumaniajacyh nasz umysl obrazach, tak pieknie podanych, choc pustych samych w sobie. A juz nie wspominam co sie dzieje, kiedy realizacyjna bieglosc zejdzie sie z pieknem emocjonalnym samych nagran, wowczas zapominamy o calym swiecie, nawet o tym , ze sluchamy muzyki, ona bowiem wplywa bezposrednio do naszej wyobrazni, to jest wlasnie magia. Jestem niewyspany jak jasna cholera, ostatnie 30 dni spalem po jakies 4-5 godzin (dla mnie to nienaturalna wartosc) dazylem bowiem do sluchania w kazdej wolnej minucie, mam nadzieje ze to nie jest jakis symptom niebezpiecznego zawirowania umyslowego :”))

 

Silac sie na obiektywizm, gdybym cos jeszcze mial poprawiac w tym wlasnym audiofilskim rozkapryszeniu, to tym razem byc moze srubowalbym do granic mozliwosci sama precyzje w rysowaniu sceny i krawedzi instrumentow, nie wiem tylko czy to do pogodzenia jest z obecna muzykalnoscia, a i nie wiem, czy tez tego bym tak naprawde pragnal, bo jak juz zanzaczylem, to mialaby byc poprawa wykraczajaca daleko poza stan bardzo dobry. No I najbardziej zaskakujace, rozwazam tez zalety ewentualnie odrobine wiekszej ostrosci w gorze pasma, w tej chwili jest nieprzecietnie przyswajalna, nie ma szans wrecz na jakies pokiereszowanie naszego sluchu I to bez znaczenia na poziom glosnosci I rodzaj muzyki (probowalem niemal wszystkiego, od klasyki przez jazz do ciezkiego metalu).

Co do slawnej ‘Szkoly brzmienia Grado’, nie wiem jak to z nia jest, sluchalem/mialem swego czasu sr 60 potem 80, byly tez 125,225 I 325i, te ostatnie zwlaszcza przypominaly w wielu aspektach granie wyzszych beyerdynamikow, zmierzam do tego, ze GS 1000, to zwyczajnie dazenie do realizmu brzmienia, w sposob efektowny I wiarygodny, nie wiem czy to szkola jakakolwiek, dla mnie to zwyczajnie najwlasciwsza droga do sedna muzyki, bez wiekszych kompromisow I co najwazniejsze, na dlugie lata, bez efektu poczatkowego zauroczenia szybko przechodzacego w znudzenie wynikle z nabrania sie na krotkotrwaly trik. Nie mam tez pojecia jak moglby by one zle zagrac, kiedy nawet wpiete do komputera (tam sie tez grzaly w duzej mierze) czarowaly samymi pozytywami, jedynie na troche mniejsza skale, wychomi na to ze ten Black Dragon lagodzi I uspokaja ich brzmienie, nie zaobserwowalem tez ani krzty nerwowosci, jedynie co najblizej tego okreslania przychodzi mi do glowy to zrywnosc na wszelakie impulsy,ale jednoczesnie spokoj, potega glebi. Gdyby ktos chcial poprawic jakies delikatne wycofanie gory pasma w swoim systemie (tu pije delikatnie do Ptx’a, wiem ze polowal na GS 1000) to sklanialbym sie ku standardowemu kabelkowi, a ewentualnie zalecalbym (tak na czuje, bazujac na opisie producenta) wersje z Silver Dragonem, I nie balbym sie tu o jakas niezdrowa ostrosc powodowana ‘jasniejszym’ srebrem, przypuszczam, ze zaden z tych kabelkow od Moon Audio jej nie spowoduje. Moje Grado sa ciemniejsze od dt 880, a takze od 931, te ostatnie bija tez w aspekcie muzykalnosci, a to jedna z ich cech przewodnich przeciez.

 

Na koniec lista odsluchiwanych uwaznie albumow na potrzeby powyzszej recenzji, staralem sie dobrac jak najszerszy gatunkowo material, aby nie bylo watpliwosci odnosnie uniwersalnego ich charakteru:

 

 

Beethoven 5&7 – Carlos Kleiber/Wiedenska Filharmonia (Deutsche Grammophon)

Carlos V – Jordi Savall (AliaVox)

Blue Train - John Coltrane (Blue Note)

Amnesiac - Radiohead (EMI)

Cite de la Musique – Dino Saluzi (ECM)

Jazz Moods ‘Round Midnight’ – George Duke (EPIC)

Points of Order - Bill Laswell (Innerythmic)

Bach ‘The art of the fugue‘ – Glenn Gould (SONY)

Everyday – Dave Mattchews Band (RCA)

Sechnsucht – Rammstein (Motor)

Sen - Sevara Nazarkhan (Virgin)

 

 

Dodam jeszcze, ze w nieokreslonej przyszlosci, zakupie sobie byc moze Ultrasone E9, to tak juz z czystej ciekawosci I dla pelni obrazu, jednakze pewnie niepredko sie to zdarzy, jako ze wszelakie bodzce pchajace mnie do audiofilskich zabaw systemowych wygasly we mnie kompletnie. Zwyczajnie wole teraz inwestowac wszystko w plyty, to jest najsilniejsze. Dobrze sobie jednak zdaje sprawe, ze ten bakcyl nigdy nie znika, najwyzej zostaje uspiony I zaatakuje kiedys ponownie. Tyle tylko, ze GS 1000 beda niemal na pewno ostatnim elementem do poprawy I mam swiadomosc wagi tych slow, jako ze mialem mozliwosc oswoic sie z ich brzmieniem przez ten miesiac z kawalkiem.

 

Taki n-ty dodatek do podsumowania, wracajac pamiecia wstecz, przypominam sobie, ze dt 880 graly tak dobrze, ze emocje chwile po zakupie Grado (gdy zamowinie I realizacja przebiegaly sobie powoli w USA w fabryczce Grado) nie byly az tak wielkie, nie spodziewalem sie bowiem srasznie duzej poprawy jakosciowej wzgledem tego co mialem, raczej nieco innego charakteru brzmienia plus jakas, nowa wybitna ceche. Nigdy bym nie przypuszczal, ze bede tu klepal jak nakrecony te wszystkie pochwaly dla GS 1000, zwlaszcza, ze nie jestem jakos specjalnie wielkim fanem tej marki, jak i zadnej innej, mam dosc powsciagliwa nature w tym temacie, uzyteczna ze tak powiem. No i malo tych wad tutaj wymyslilem, moze jakbym tak posluchal jakichs Omeg badz E9 to wowczas moj punkt odniesienia ulatwilby mi to zadanie, Jakkolwiek zdaje sobie sprawe, ze taki aspect jak bas jest zapewne jeszcze lepiej ukazany przez E9, tyle tylko, ze moje basolubstwo zostalo juz z nawiazka zaspokojone, co nie znaczy, ze nie moglbym pokochac innych wymiarow, spoza wszechswiata Grado GS 1000. Poki co, wystarczy mi tej przestrzeni do radosnego zycia. Na swoja obrone dodam jeszcze, ze mniej wiecej przez ostatnie 2 tygodnie (az do chwili obecnej) odkladalem zamiar pisania tej recenzji, bo sobie myslalem tak, nie bede teraz tworzyl peanow na czesc GS 1000, a jutro ni stad ni zowad sie okaze, ze cos tam w nich zazgrzytalo nieoczekiwanie rujnujac ich doskonaly obraz w moich oczach, a wowczas sie zblaznie swym brakiem nalezytego wyczekania, no I tak odkladalem to pisanie dzien po dniu, tylko, ze moje zdanie sie nie zmienilo, a wrecz przybralo dodatkowych znamion uznania i przypuszczalnie jutro bedzie tegoz procesu dalsza kontynuacja.

 

No to juz zdecydowanie moj najdluzszy post :”))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ups..widze, ze popelnilem troche glupich literowek, to czesciowo wina pospiechu w pisaniu jak i angielskiej wersji mojego worda,ktory co chwila wypaczal mi moje zamierzenia..

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo mi się podoba ten opis i treści z niego płynące. :) Bez większego rozbierania dźwięków i muzyki na czynniki pierwsze, świetne przedstawienie odbioru muzyki jako całości, a to jest chyba najważniejsze? Też jestem fanem realizmu przekazu i na razie żyję w przeświadczeniu, iż doznaję tego obcując z moimi Beyerdynamikami. W DT880 Pro, gdy słucham Stax Demo CD, w pierwszym utworze słyszę gościa dokładnie z tego miejsca, z którego gość mówi, że tam jest. Jak jest tylnym rogu pokoju kilka metrów ode mnie, to tak go słyszę, jak mi gada z góry nad głową, to mam wrażenie, że niemal czuję jego oddech na włosach. Jak mi pan lub pani gadają do ucha, to aż głowę odchylam odruchowo. W utworze nr 3 udało mi się w DT880 Pro rozgryźć całą akcję, ale to dopiero po tuningu CD i wzmacniacza. Gość, który łazi po sali i śpiewa, gdy jest blisko, słychać go jakby śpiewał z pewnej wysokości, i wtedy zrozumiałem - że "sztuczna głowa" siedzi jako publiczność. Dokładnie taki jest odbiór. Niemniej, zgadzam się, że w większości znana mi prezentacja słuchawkowa jest... zbyt perspektywiczna, tzn. odległe źródła dźwięku zbytnio się kurczą. Jeśli w GS1000 jest inaczej, to ukłony w stronę Johna Grado. ;)

 

Zgadzam się, że SR325i niedaleko mają do moich DT880 Pro '05. Przesiadka z jednych na drugie nie wymaga długiego przestawiania się i niczym nie szokuje. Teraz wiem, że na drabinie Grado nie ma sensu zaliczać szczebli pośrednich po SR325i, a uderzać w samą górę. Cieszy mnie, że Grado grają dobrze z tranzystora, gdyż do tej pory odczuwałem pewien dyskomfort w dyskusjach na temat Grado na różnych forach, z racji nieposiadania wzmacniacza lampowego. Teraz wiem, że to co słyszę w domu nie musi być nie na temat, choć to nie RudiStor.

 

Dzięki pastwo za bardzo wartościową opinię!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki chlopaki ;")

 

Mam otoz swiadomosc, ze moj wpis jest bardziej wypowiedzia nawroconego melomana (latwo teraz tak o sobie pisac, z innymi sluchawkami jakos nie szlo), niz dbalego o techniczne szczegoly audiofila, zdaje sobie tez sprawe, ze nie wszystkich takie podejscie do recenzji satysfakcjonuje,ale tak bylo mi duzo naturalniej to zrobic, bylem bowiem w niecnym wladaniu samych Grado :"))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pastwa

A jak się skończyło z Kossami 950 ? dotarły w ogóle, no bo 0 opinii o nich

Pozdrawiam

Rafaell

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

     Udostępnij



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.