Tour de Pologne.

**DeeS** · 30 Kwietnia 2013

Hiszpanie mają swój Vuelta a Espana, Włosi Giro d'Italia, Francuzi Tour de France. My też mamy nasz własny, tradycyjny i narodowy, bo przecież po Polsce i polski... Tour de Pologne.

Okej. Przyzwyczailiśmy się już.

Ale żeby było bardziej swojsko, to w tym roku kolejny 70 TdP wyruszy , jakże by inaczej... z włoskiego regionu Trentino. Całe dwa pierwsze etapy!

I tak się zastanawiam czy to opacznie zrozumiane słowa "z ziemi włoskiej do Polski", czy u nas stan dróg już tak się daje zawodnikom we znaki...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

**ayran** · 30 Kwietnia 2013

Tour de France raz startował z Irlandii. Nie musisz się już ciąć. BTW, może to jest próba uczynienia TdP bardziej znanym?

**DeeS** · 2 Maja 2013

Gdyby wszystkie etapy wyścigu podzielić pomiędzy różne państwa... Czy to by uczyniło TdP bardziej znanym?

Nie. To premie za zwycięstwa zwracają dziś na zawody uwagę. Dziś nikt już nie gra wyłącznie o honor i żaden team, żaden znany zawodnik nie przyjedzie po kryształowy wazonik. Miałem okazję przyglądać się tłumom ludzi ściągających na metę etapu. To jest zawsze wielki show i jakiś tam biznes dla miejscowych organizatorów. Turyści mają frajdę, niektórzy tylko dzięki temu tam się pojawili. Fajnie, że się promujemy za granicą, ale jak wyglądałby polana pod Wielką Krokwią, gdyby zawody im. Adama Małysza o puchar Burmistrza Zakopanego rozgrywano na słoweńskiej Velikance. Kto by na tym najwięcej skorzystał? Czy Dakar rzeczywiście realnie zyskuje na rajdzie po... Ameryce Południowej? Lewandowski szaleje w Bundeslidze a z naszej piłki się wszyscy śmieją.

Nic to nie daje. To juz chyba koniec kolejnej tak (jeszcze) wielkiej imprezy made in Poland.

**romekjagoda** · 2 Maja 2013

Ale dlaczego taki pesymizm? Jaki koniec? Dla zawodników i grup nie liczy się najbardziej gdzie rozgrywa się dany wyścig, liczy się kasa (nagrody) oraz ranking UCI, bo z tego mają wymierne korzyści.

Z takiej współpracy mogą wyniknąć fajne inicjatywy, sponsorzy, etc.

**DeeS** · 2 Maja 2013

Młodzi zawodnicy ze słabszych klubów stracą szansę na zaistnienie w wielkim sporcie. Cały rok będą trenować żeby wziąć udział w jakimś jednym międzypowiatowym wyścigu z metą przy domu kultury. TdP pooglądają sobie wyłącznie w telewizji. Ich klubów nie będzie stać na to, aby swoich zawodników tam wysłać. Czy nie lepsza była promocja podczas Euro12, gdy zagraniczni turyści odwiedzali nasz kraj? Wielu pierwszy raz w życiu. Dlatego takie rozwiązanie TdP stanowczo neguję i jego przyszłość widzę w czarnych barwach. Pomału wyprzedajemy się ze wszystkiego i za kilka lat trudno będzie komuś za granicą z czymś nas w ogóle skojarzyć.

**romekjagoda** · 3 Maja 2013

Młodzi zawodnicy ze słabszych klubów stracą szansę na zaistnienie w wielkim sporcie.

Uczestnictwo w dużej imprezie nie wiąże się z tym, czy jesteś ze słabego klubu, tylko czy klub ma sponsora (czasami może tu być zależność, owszem). Poza tym słabsze kluby jak nie mają kasy to na TdP czy w PL czy w IT nie pojadą tak czy inaczej.

Jeśli ktoś jest za słaby na TdP to niech nie ubolewa tylko szuka okazji wybicia się i otrzaskania na etapówkach mniejszej rangi (np. wyścig Solidarności).

Co do widzenia w czarnych barwach to mam wrażenie, że Polacy w ogóle przełączyli się na tryb czarno-biały...