Skocz do zawartości
IGNORED

Cyfra vs Vinyl. Czy Vinyl się umocni na rynku?


sly30

Rekomendowane odpowiedzi

sly a płyta była aby umyta ? starszy audiofil o którym piszesz moze juz nie zwraca uwagi na takie szczegóły

nic tez nie napisałes jakie pre gramof. było , moze to jakies dziwadło pod gust właściciela

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy była umyta.

Wszystkie vinyle były w tych zew.foliach ale wiecej nie wiem.

Preamp był dobry Ayona ale jaki phonostage też nie wiem bo celem spotkania były kolumny,

a nie źródła. Te moje odczucia co do vinyla to taki skutek uboczny spotkania w sumie udanego.

 

Opisałem to na świeżo i nie twierdzę, że tak musi być zawsze.

Niewątpliwie wyglada na to, że udany tor audio pod Vinyl wymaga sporo zachodu poza kosztami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<<Niewątpliwie wyglada na to, że udany tor audio pod Vinyl wymaga sporo zachodu poza kosztami.>>

mysle że tak - dobry i szybki efekt z analogiem jest tylko przy prównaniu z powiedzmy niedrogim CD bo łatwo go w tej samej cenie spektakularnie przeskoczyć

pamiętam że andrzej analogowy podał kiedys cene orientacyjna za zródło 3 tys

za tyle mamy już analog a CD nie ma co nawet zaczynać porownań

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />Więc uważam że winyl się umocni na rynku ! jak w temacie :) <br />

 

<br />Po tak mocnych wpisach na pewno się umocnił. <br />

 

A tam wpisy,po prostu sprzedaż z roku na rok wzrasta i nie zanosi się na to by miała spadać,o jak w temacie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam ten wątek z zaciekawieniem bo jakiś czas temu sądziłem, że będę posiadaczem gramofonu jako dopełnienia systemu. Około roku temu (może ponad ) byłem na odsłuchu płyty "The Wall" mojego ulubionego Pink Floyd w studio Radiowej Trójki. Wówczas był prezentowany system ,za który odpowiadał Pan Roger i kolumny Isophon (bodajże Berlina?). Cały zestaw za nawet nie wiem ile pln. Słuchacze w głosowaniu wybierali źródło - tu oczywiście padło na czarną płytę. Myślę - Suuper posłucham i na pewno będzie nieziemsko :). Na wstępie Pan Redaktor Piotr Metz opowiada o sprzęcie, tworzeniu płyty i...o tym, że Pan Roger wybrał najlepszy egzemplarz do odsłuchu - jeden z trzech sprawdzonych. Tu się troszeczkę zaniepokoiłem bo raczej kupując nową płytę nie będę miał wyboru, nie mówiąc już o używanych.. Odsłuch się odbył a ja wyszedłem z niesmakiem bo chyba jednak jestem zbyt wielkim profanem na używanie czarnych płyt. Trzaski jednak mnie rozczarowały a cały zestaw nie zagrał kilkadziesiąt razy lepiej niż moje stereo Naim'a + dobre wydanie tego repertuaru na CD - japońskie 50DP361. Ale nadal zazdroszczę melomanom winylowym. Chyba albo się do tego dorasta albo trzeba pokochać takie brzmienie z trzaskami.. Pozdrawiam serdecznie Forumowiczów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To kolega ma podobnie do mnie. Czyli nie jestem taki odosobniony w swoich odczuciach.

I też podziwiam kolegów vinylowców choć mam wrażenie że to chyba już nie dla mnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie mówiłem?

W życiu nie dotknąłem nawet gramofonu

 

dlatego jesteś znakomitym ekspertem od vinylu ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Opublikowano · Ukryte przez cir, 7 Maja 2013 - to chyba miało byc zgłoszenie do moderacji :)
Ukryte przez cir, 7 Maja 2013 - to chyba miało byc zgłoszenie do moderacji :)

 

Dymaj się ze swoją szeroko pojętą wiedzą o gramofonach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza

O walorach wygody użytkowania nie mówimy ale pominąć trzasków nie można.

To jest coś co dla mnie dyskwalifikuje czarne płyty.

 

trzaski

na ostatnim AS wyszedłem z prezentacji kolumn ART

wchodzę, oglądam kolumny, ołtarzyk, siadam i .... koniec płyty

facet zmienił płytę, nowa zaczęła tak "strzelać", że podskakiwałem na krześle

wyszedłem, nie dało rady

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kangie - no trzaski, szumy, pykanie - normalka w winylowym świecie. Jeszcze nie słyszałem gramofonu, a trochę ich słuchałem, który byłby cichy jak CD. I nie usłyszę, bo to niemożliwe. A im bardziej przejrzysty i szczegółowy tor, tym bardziej słyszysz te wszystkie "dodatki". Pytanie jak bardzo to komu przeszkadza. Ja cały czas próbuję zaprzyjaźnić się z analogiem, ale wiem że z CD nie zrezygnuję. Choćby ze względu na dostępność muzyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
<br />Ja cały czas próbuję zaprzyjaźnić się z analogiem, ale wiem że z CD nie zrezygnuję. Choćby ze względu na dostępność muzyki. <br />
i bardzo dobrze :) - przecież jedno nie wyklucza drugiego - uważam, że nikt z analogowej braci /może za małymi wyjątkami/ nie pozbył się odtwarzacza cd /ja mam nawet jeszcze dwa/ - chodzi o to, że jak Ci gramofon zagra, to o wiele rzadziej sięgasz po srebrny krążek - a w moim skrajnym przypadku - to w ogóle....pzdr.

 

Jakie trzaski? O czym Wy piszecie?

- no właśnie - o czym ?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

excelvinyl winylmania blog szukaj

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly a płyta była aby umyta ? starszy audiofil o którym piszesz moze juz nie zwraca uwagi na takie szczegóły

nic tez nie napisałes jakie pre gramof. było , moze to jakies dziwadło pod gust właściciela

 

Przepraszam bardzo -to nie u mnie był SLY..........niech żałuje!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tej prezentacji faktycznie trochę skwierczało choć to może zbyt mocne określenie.

Czyli dla kolegi gg DAC o analogowym,muzykalnym brzmieniu to taki który musi szumieć i pykać?

To gratuluję tej wiedzy o analogu.

Sam oczywiście nie roszczę sobie prawa do bycia znawcą analogu gdyź nim nie jestem.

W przeciwieństwie jednak do kolegi gg przetestowałem wiele DAC-ów z górnej półki i wiem,

które można określać jako grające analogowo a które wręcz przeciwnie.

Każdy może też rozumieć co innego pod pojęciem analogu.

Dla mnie to wcale nie oznacza trzasków i pykań oraz szumu.

 

No i fajna historia kolego alkomacik.

Tak mogło być.

 

 

A jak odnajdujesz brzmienie DAC Kondo KSL?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

kangie - no trzaski, szumy, pykanie - normalka w winylowym świecie. Jeszcze nie słyszałem gramofonu, a trochę ich słuchałem, który byłby cichy jak CD. I nie usłyszę, bo to niemożliwe. A im bardziej przejrzysty i szczegółowy tor, tym bardziej słyszysz te wszystkie "dodatki". Pytanie jak bardzo to komu przeszkadza. Ja cały czas próbuję zaprzyjaźnić się z analogiem, ale wiem że z CD nie zrezygnuję. Choćby ze względu na dostępność muzyki.

Mistrzu, na gramofon patrzyłem mając już 3-4 latka. Pamiętam dokładnie jak ojciec kładł płyty i puszczał winyle. Mam dość sporo starych płyt, którze chodzą bardzo cicho. Jasne, że nie tak "idealnie" cicho jak CD, ale gdy mijają ciche chwile w utworze muzycznym - po prostu ten szum ginie wśród tłumu. Jedynie od czasu do czasu słychać bardzo delikatne pyknięcia. Oczywiście mam również płyty, które trzeszczą, smażą. Są to głównie stare płyty z muzyką Niemena. Nie wyrzycam ich dla zasady. Kupiłem tanio za kilka zł. Natomiast wszystkie płyty mojego ojca są wręcz w idealnym stanie i jest praktycznie cisza. Ciekawa sprawa po to głównie płyty polskiej produkcji, które często nie mają tutaj na forum i nie tylko dobrej opinii.

 

Jeśli nie wierzysz, zapraszam do siebie. Mieszkamy chyba w tym samym mieście. Gramofon to stara jak świat Unitra Daniel (po pełnym serwisie) z wkładką AT-95E.

 

P.S. Z CD-ka również nie zrezygnuję. Brzmi inaczej niż mój analog. Nie jestem w stanie stwierdzić co gra lepiej. CD czyściej i trochę jaśniej (na pewno nie ostro i sucho!), analog gęsto i ciepło z mięsistym płynnym basem. Słychać różnice w barwie, przestrzeni i dynamice.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kangie, im lepszy szlif i system, tym więcej przekazuje informacji. Prosta igła z prostym szlifem, który nie wchodzi dobrze w rowek, to mniej informacji, w tym również tych niechcianych. Nie musisz mnie przekonywać, też miałem kontakt z gramofonem od dziecka, potem jako nastolatek męczyłem dwa Bernardy z wkładkami MF, a następnie miałem długą przerwę od gramofonu, ale odkąd zacząłem bawić się poważnie w audio, czyli od 1995 roku, trochę gratów słyszałem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Czyli rozumiem, że im lepszy sprzęt, tym więcej szumów i innych niechcianych dźwięków? Trochę to dziwne, bo u mnie zamiana MF-100 na AT-95E spowodowała czystsze brzmienie i bardziej szczegółowe. Tak mi się wydaje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kangie, lepszy tor to więcej informacji. Może tak się zdarzyć, że również tych mało chcianych. Z drugiej strony masz wynagrodzenie w postaci klasowego dźwięku. Gramofon wyregulowany oznacza zminimalizowanie trzasków, ale one będą zawsze towarzyszyć winylowi z definicji. Ktoś, kto przyzwyczaił się do ciszy CD zawsze będzie słyszeć "hałasowanie" winylu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Gramofon wyregulowany oznacza zminimalizowanie trzasków, ale one będą zawsze towarzyszyć winylowi z definicji.

Nie zgodziłbym się, że trzaski. Szum owszem, trzaski niekoniecznie. Mam płyty winylowe, która brzmią bardzo czysto. Oczywiście nie tak czysto jak z CD, ale dużo czyściej niż z magnetofonu kasetowego. Trzaski mam tylko na niektórych płytach.

 

Swoją drogą mi ten szum nie przeszkadza. Mój móg go ignoruje. Być może że od wielu lat obcuję z gitarą elektryczną i wiele przydźwięków sieciowych słyszałem, szumów z single-coil i kiepskich wzmacniaczy.

 

Rzeczywiście analog z definicji będzie miał większy szum niż cyfra, zwłaszcza gładzona bramkami szumów czy odpowiednim masteringiem.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Jest jakiś spisek-wydaje mi się. W trzech zakładkach ( HIFI, ANALOG, BOCZNICA) toczy się bój vinyl vs CD ( cyfra) :)

 

To dość interesująca teoria Kubeł, że Twój gramofon z Twoją wkładką i pre przekazują taką ilość informacji, że aż słychać niechciane artefakty niedokładnego tłoczenia, oraz szum samego materiału.

 

Mój kredens na głupim pre Pro-Jecta ma totalną czerń w tle. Nic nie słychać. Szumi rozbiegówka i pyka wesoło zjazd do labelu.

Słuchałem parę mądrzejszych konstrukcji w mądrzejszych zestawach i nawet jeśli to było to pomijalne bo nagroda- wybacz- była niesamowita. Może macie jakąś fobię z tymi szumami, trzaskami?

Mam cię! Trzasnąłeś winylu- przegrałeś :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To dość interesująca teoria Kubeł, że Twój gramofon z Twoją wkładką i pre przekazują taką ilość informacji, że aż słychać niechciane artefakty niedokładnego tłoczenia, oraz szum samego materiału.

 

Oczywiście, że słychać szum materiału. Przykład? Biorę pierwszą lepszą płytę Blue Note, powiedzmy Grant Green "Breakbeats" - winyl jest cichy, kulturalny, oczywiście jak na winyl :). Teraz biorę płytę Igora Boxxa (ex Skalpel) "Breslau" i mam pokaz trzasków i szumów. Obie płyty nówki, umyte, trzymane w foliach antystatycznych, "wychuchane". Co trzeszczy i szumi? Sam materiał z którego wykonano płytę. "Breslau" jest wytłoczony na jakimś g... materiale o złej ziarnistości i po prostu jest porażka. Blue Note płyta w płytę trzyma dobry poziom.

Totalnej czerni to nie mają nawet odtwarzacze CD, a co dopiero gramofony. Może i jestem wyczulony, może to kwestia Thieli, które przekazują nawet pierdnięcie komara, ale różnice w jakości samego materiału winylowego są kolosalne, o jakości tłoczenia nie wspomnę.

 

Jeszcze celem uzupełnienia. Aby zdać sobie sprawę jak wielki wpływ na szum i hałas ma powierzchnia, po której jedzie igła gramofonowa, proponuję położyć na talerzu tzw. picture disc. Dałem się raz jedyny nabrać kupując taką reedycję Rage Against The Machine. Płyta wylądowała RAZ na talerzu, była na nim kilka minut i więcej tam nie powróci. Takiego rzężenia i hałasu z analogu w życiu nie słyszałem. Wydawanie takich płyt powinno być prawnie zabronione, można się tylko domyślić co igła musi znosić. Chce ktoś picture disc RATM za symboliczną kwotę? :) Aha, sam mastering jest całkiem dobry.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja przyjemności ze słuchania winyli nikomu nie odbieram, sam ją mam, apeluję tylko o umiar w analogowym szczytowaniu z jednej strony, a besztaniu cyfry z drugiej :)).

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ja też nikomu nie odbieram przyjemności ze słuchania cyfry:)) i staram się zachować umiar. Swoją drogą Kubeł w Twoim secie Unisona S6 i Thieli dobry ciężki gramiak z pazurem chyba powinien coś ciekawego pokazać, co nie oznacza że od razu musisz uznać, że jest to Ci niezbędne do życia, pozdro...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja zauważyłem taką ciekawostkę: jak jeżdżę na odsłuchy, to zabieram czasem swoje winyle. Są oczywiście płyty, które grają co najmniej dobrze (albumy Porcupine Tree np.). I jeśli słuchając ich w domu, przy zachowaniu w sumie minimum czynności związanych z higieną analogu nie mam żadnych zastrzeżeń (minimum trzasków, niski szum, etc. etc.) to po podróży samochodem, lub spędzeniu kilku godzin w samochodzie przy odsłuchu w docelowym miejscu zaczynają denerwująco trzeszczeć. Co ma na to wpływ? Inna konfiguracja sprzętu? zmiany temperatury? A może coś jeszcze?

 

i jeszcze jedno... zauważyłem, że jakość dźwięku zazwyczaj nie jest jedynym czynnikiem, który popycha człowieka w kierunku gramofonów... tu nieraz większe znaczenie mają inne czynniki, jak sentyment, muzyczny fetyszyzm, nałóg kolekcjonerski, klimat analogu i to magiczne "coś".

 

Tak że zasadniczo dyskusja Vinyl vs Cyfra nie ma żadnego sensu i służy wyłącznie trzepaniu językiem...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.