Skocz do zawartości
IGNORED

Polskie hi-fi - jak było, jak jest obecnie, dokąd zmierzają rodzimi producenci audio


Gość discomaniac71

  

158 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy polski sprzęt audio z lat 80-tych nadal jest konkurencyjny dla tanich wyrobów dużych zachodnich firm?

  2. 2. Dla jakiego przedziału cenowego wyrobów zachodnich konkurencją według Ciebie są najlepsze współczesne produkty Tonsilu?

  3. 3. Czy współcześni polscy producenci audio tworzą według Ciebie produkty na poziomie jakości dostępnym dotąd wyłącznie dla dobrych zachodnich marek?



Rekomendowane odpowiedzi

Radul - zrozum dwie rzeczy:

1. Nie może być tanio bo dziad wybierze chińczyka, który zrobi jeszcze taniej.

2. Nie może być tanio bo bogaty nigdy tego nie kupi wychodząc z założenia, że to produkt dla biedoty.

 

Tak to ciężko zrozumieć?

 

Zresztą koledzy już Ci doradzili - spróbuj sam - zobaczysz jak jest fajnie.

 

A jaka firma z Polski zrobiła oszałamiająca karierę na zachodzie? Z dowolnej branży?

 

A liczy się że założycielem był Polak i całość powstaje w Polsce?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radul - zrozum dwie rzeczy:

1. Nie może być tanio bo dziad wybierze chińczyka, który zrobi jeszcze taniej.

2. Nie może być tanio bo bogaty nigdy tego nie kupi wychodząc z założenia, że to produkt dla biedoty.

 

Tak to ciężko zrozumieć?

 

To akurat doskonale rozumiem - czyli sprzęt dla "biedoty i dziada" musi być jakoś racjonalnie wyceniony - a dla "bogatego" ma być drogi, ale już niekoniecznie w produkcji...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Redaktorzy

Polska fabryka kotlow RA-FA-KO.

 

Przyrzady pomiarowe VIS. Juz nie istnieje, ale firma dawala w kosc konkurencji i jakoscia i cena.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowolnie - coś czym można się pochwalić na zachodzie

 

www.parasoft.com

 

To w zasadzie polska firma.

 

no bo ja chyba jednak jestem tym " biednym dziadem"...

 

Ja też. Jakoś z tego powodu nie jestem specjalnie nieszczęśliwy. Wychodząc z założenia, że gdyby mi się chciało to osiągnął bym dużo więcej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radul - zrozum dwie rzeczy:

1. Nie może być tanio bo dziad wybierze chińczyka, który zrobi jeszcze taniej.

2. Nie może być tanio bo bogaty nigdy tego nie kupi wychodząc z założenia, że to produkt dla biedoty.

 

Tak to ciężko zrozumieć?

Jest jeszcze inna grupa odbiorców - to tacy, którzy danej rzeczy nie kupią, bo są przekonani, że nie jest warta tej ceny.

i nie ma ma tutaj znaczenia, czy są to dziady, czy bogacze.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z racji na specjalizację tak rozpoznawalna to nie jest. Ale popatrz na klientów (zakładka company/customers). W tych wszystkich firmach naprawdę jesteśmy. I oni tam wiedzą że to polskie. Mimo że często nie maja pojęcia gdzie nasz kraj leży. Tylko się robi - nie narzeka że się nie da.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby masowa produkcja tanich, ale bardzo dobrych (na poziomie oryginałów) podróbek, które byłyby osiągalne nawet dla mniej zamożnych Melomanów/Audiofilów.

Należy korzystać ze sprawdzonych rozwiązań i wdrażać nowe, "podpatrzone" technologie, a do tego "mieć w dupie" wszelkie patenty i inne tego typu ograniczenia.

Można to krótko podsumować - KOMUNO WRÓĆ!!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się śmiać ale w takim wzmacniaczu wszystko zostało już zbadane, przeliczone i zmierzone. Krótkie ścieżki, Sankeny, Elny i toroidalne wstawić i masówkę robić :)

Jakieś 15 lat temu podobny wzmacniaczyk złożyłem, a że sił mi już zabrakło to skończyłem na samej końcówce, którą napędzałem bezpośrednio odtwarzaczem CD z regulacją głośności w odtwarzaczu (Marantz). Gra toto lepiej niż nie jeden klocek za 5k. Cała tajemnica w prostocie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zasilacz za 600 zł mający w sobie trafo i klika dyskretnych elementów. Nie rozśmieszaj mnie tylko pochwałami. To ja już wolę tego Radmora za 1200 zł, bo jestem stanie zrozumieć tych, którzy mają do tych urządzeń pewien sentyment. Wybacz ale zasilacz Tomanek to robienie ludzi w balona tym bardziej, że dedykowany jest do urządzenia wartego 1400 zł i jeśli posumować te koszty to można sobie za to kupić jakiegoś lepszego DAC’a.

 

Trafo i kila dyskretnych elementów? A po co więcej? Każdy inżynier Ci powie, że najlepsze rozwiązania to te NAJPROSTSZE. :)

Zobacz jak skuteczny jest napęd quattro Audi w porównaniu do elektronicznych systemów.

Popełniasz wielki błąd, licząc w komercyjnym elemencie tylko koszt komponentów. Ile w takim razie powinien kosztować Sugden A21a? A kosztuje 1600 funtów. Przecież każdy wie, że to nie komponenty stanowią o końcowej cenie. A cena Tomanka jest zresztą... chińska ;) i posądzanie firmy o pazerność jest nie fair. Bo jakość, wykonanie, solidność - to już Europa a nie Chiny. Mój zasilacz (w przypadku DAC) wspomaga urządzenie warte 1200$. 600 zeta to w tym przypadku niewielka cena za zasilacz tej klasy.

Zasilacz Tomanek to żaden sentyment - to rozsądny i świadomy wybór urządzenia które robi swoje za niewielkie pieniądze.

Ciekawe że nikt się nie czepia cen kabli. Właśnie "słucham" interkonektu za ponad 2000 zeta który wygrałem w konkursie fotograficznym.

Działa, swoje robi, ale czy ten kawałek druta + 2 tajemnicze puszki wart jest 2 tysiaki?

Nie wiem, na szczęście nie mam tego dylematu bo nie musiałem płacić. :)

 

Ano właśnie - zapomniałem! :)

Przecież oprócz w/wym mam jeszcze w systemie IC firmy Audiomica... IC o nazwie zbyt długiej bym ją spamiętał. :)

Szczerze mówiąc to kabla jeszcze nie wygrzałem a już mi się bardzo podoba.

Dźwięk cywilizowany, wyrównany, nasycony, świetna barwa i taka hajendowa szlachetna patynka na dźwięku, kultura taka, spokój... :)

System gra "drożej" na tym kablu niż na moim srebrnym IC.

Z drugiej strony kabel by Henryk Kwino zdaje się mieć więcej "pazura" i agresji - Rob Zombie wywala szyby z okien na tym kablu.

Ale Audiomica b. szlachetnie gra - nie spodziewałem się. Za 2 tysiaki to nie wiem, czy okazja ale kabel warto wypróbować w swoim systemie.

No i pudełko ładne...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działa, swoje robi, ale czy ten kawałek druta + 2 tajemnicze puszki wart jest 2 tysiaki?

Nie wiem, na szczęście nie mam tego dylematu bo nie musiałem płacić. :)

Kabel jest wart tyle, ile ktoś jest w stanie za niego zapłacić.

Jeśli jest taki ktoś, a ty nie widzisz różnicy w brzmieniu to powinieneś go sprzedać,

a za odzyskane pieniądze kupić coś, co zrekompensuje satysfakcje za wygrany konkurs fotograficzny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Monitor Audio RX8, RX Center, Silver 1; DAC : 8-ch DIYINHK ES9016, XMOS Multichannel; Power AMP : 6-ch TPA3255

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauwazcíe ze w Polsce najwiecej jest firm kablarskich. Wymaga to najmniej wysiku, nie potrzeba zaplecza maszyn itp. A drut moze byc z chin, bo kto to sprawdzi? Troche znajomosci i ladne oploty czynia cuda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?👈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Audiomica akurat ma nieciekawy szary oplot... :)

Drut może byc chiński, może być marsjański a może go wyciagają i plotą na Mazowszu o pełni Księżyca... nie dbam o to!

Ważne że ten kabel gra naprawdę przyjemnie. Mój system jest wrażliwy na kable jak cholera i gdybym miał powody Audiomicę zwymyślać to bym zwymyślał. Nie płaciłem za ten kabel, więc nie mam syndromu: "wydałem tyle pieniędzy, więc będę bronił wydatku, jak niepodległości".

A że dali mi go za darmo - nie czuję się w żadnym stopniu zobowiązany do reklamowania. wdzięczność jestem winien Klubowiczom, którzy głosowali na moje fotki a nie sponsorowi konkursu.

Po prostu piszę, jak jest.

A mam wrażenie, że trochę się wygrzeje i będzie jeszcze lepiej.

Myślę, że po miesiącu grania, gdy już się wygrzeje, zaprezentuję ten kabelek w ramach Dublin Audio Club, to przynajmniej Koledzy z IRL będą sobie mogli wyrobić własną opinię.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dowolnie - coś czym można się pochwalić na zachodzie.

 

Obecnie to chyba tylko dosyć popularne autobusy Solaris,większość produkcji idzie na eksport oraz CD Projekt RED-czyli gry komputerowe.

Choć nie są potentatami w swoich branżach to istnieją na rynkach zagranicznych z przyzwoitymi wynikami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jeśli ktoś mówi, jaki to dobry był sprzęt z czasów schyłkowego PRL-u - kierują nim przede wszystkim sentymenty za latami swojej młodości. Ale może nie tylko. Wobec powszechnej wtedy mizerii rynkowej, na tle różnego sprzętu klasy popularej (czytaj: już całkiem siermiężnej, te radia Fagot czy gramofony Bambino, albo magnetofony Tonette przy którym czeska Tesla wydawała się być czymś naprawdę niezłym) - sprzęt mający jakie-takie ambicje jawił się wielu jako namiastka Zachodu. Szczególnie w sytuacji, gdy najtańszy sprzęt zachodni był dostępny wyłącznie za waluty i przez to kosztował wielokrotność rodzimego. Bowiem jakościowo nasze klocki pozostawały może nie lata świetlne, ale setki mil za zachodnimi.

 

Sprzęt elektroniczny interesował mnie od wczesnej młodości, kiedy to z okazji - nie pamiętam czy pod choinkę, czy też moich (wypadających tego samego dnia) imienin/urodzin dostałem książkę (jeżeli dobrze pamiętam) Czesława Klimczewskiego "Radio? Ależ to bardzo proste". Niedługo potem również (tego samego autora) "Telewizja? Ależ to bardzo proste". Potem była wystawa sprzętu japońskiego w Pałacu Kultury i Nauki, gdzie po raz pierwszy słuchałem (próbującej wtedy wejść na rynek) kwadrofonii. Ta "miłość od pierwszego słuchania" do dźwięku wielokanałowego pozostała mi niezmiennie do dziś i nic nie wskazuje, aby miała osłabnąć.

 

Taka trochę bardziej na serio przygoda z audio zaczęła się na początku lat 80-tych. Kwadrofonia z wielu przyczyn, nie miejsce tu dla ich analizowania, się nie przyjęła, ale zagorzali miłośnicy tejże dostali (niejako "na otarcie łez") quasi-quadro. Więc oczywiście sprawiłem sobie radio (dziś byśmy powiedzieli: amplituner) Merkury z dzierżoniowskiej Diory. Badziewie rzadkiej klasy, dwa kolejne egzemplarze zostały zwrócone w ramach gwarancji i nastał Radmor 5102. Wtedy szczyt szpanu. Do tego tuner AM Radmor 5122. Fale długie, średnie i siedem podzakresów krótkich (idealna zabawka do słuchania Wolnej Europy i Głosu Ameryki). No i zgodnie z panującym wtedy konwenansem equalizer Radmor 5170. Głośniki na przód i tył Tonsil. Z delegacji służbowej przywiozłem sobie deck magnetofonowy Technics.

 

Potem miałem okazję blisko i dokładnie poznać sprzęt japoński. I wtedy zrozumiałem, jak wielką moje poprzednie zabawki, które z braku porównania uważałem za niemalże "ósmy cud świata" były słabizną.

 

Próbowano u nas coś konstruować, byly może trochę bardziej ambitne prototypy. Interesujący był polski eksperyment z kwadrofonią. Na świecie walczyly dwa systemy: dyskretny 4-4-4 oraz matrycowy 4-2-4. Wadą pierwszego były ogromne koszty, trudne do udźwignięcia nawet dla zamożnych klientów Ameryki, Europy Zachodniej, czy Japonii. Wadą drugiego - przesłuchy międzykanałowe na osi przód-tył. Ta nierozstrzygnięta walka położyła zresztą dźwięk wielonałowy na jakieś 10 lat, dopóki się nie odrodził jako Dolby Surround. Ale u nas również tym eksperymentowano. Pokazano (Zaklady Radiowe Kasprzaka) prototyp zestawu Kwadro pod nazwą Kleopatra, bedącego kwadrofoniczną wersją dość znanej wtedy Meluzyny. Była to kwadrofonia matrycowa 4-2-4 najbardziej obiecującego standardu SQ, lansowanego przez CBS Columbia i Sony. Zestaw składał się z trzech pudełek: tunera, dekodera SQ + wzmacniacza zintegrowanego na kanały tylne, oraz wzmacniacza zintegrowanego na kanały przednie. Diora z kolei wypuściła bardzo krótką serię amplitunera Cezar. Też na kwadrofonię matrycową SQ. Z wyglądu powiększona (popularna wtedy stereofoniczna) Elisabeth, cena 26000 zł (przeciętna pensja w gospodarce narodowej wynosiła wtedy jeśli dobrze pamiętam 1200 zł). ZR Kasprzaka pokazały prototyp magnetofonu kwadrofonicznego 4-4-4 obwożonego z dumą po różnych targach i wystawach. Instytut Łączności w podwarszawskim Miedzeszynie prowadził jakiś czas próbne emisje kwadrofoniczne (dyskretne 4-4-4, system Dorrena), odbierane na kilku zmontowanych jednostkowo odbiornikach, zresztą system Dorrena nie przyjął się nigdzie na świecie. Polskie Radio Wrocław natomiast przez dłuższy czas prowadziło kilka razy w tygodniu poand godzinną audycję w kwadrofonii matrycowej 4-2-4 (SQ) dla nielicznych posiadaczy Cezarów. Potem zaprzestano. I tak się zakończyła polska przygoda z kwadrofoinią.

 

Obecnie mamy firmy, prezentujące wysoki, a nawet najwyższy poziom światowy. Wymienił je @Discomaniac71 w poście #17. Na ostatnim Warsaw Audio Show miałem przyjemność poznać Pana Jaromira Waszczyszyna, właściciela i szefa Ancient Audio oraz posłuchać Jego głośników. Warunki odsłuchowe w Hotelu Bristol z natury rzeczy były takie sobie, ale mimo to jakość dźwięku zwalała z nóg. A były to miniaturki, monitorki, żadne giga-szafy wolnostojące. Sam Pan Jaromir jest człowiekiem o urzekającej osobowości, z którym można godzinami prowadzić niezwykłe interesującą rozmowę. Przyznałem się, że jestem miłośnikiem dźwieku wielokanalowego, co przyjął z życzliwym zainteresowaniem i sporą część rozmowy poświęciliśmy właśnie temu tematowi. Jakże to odmienne było od sytuacji tu na Forum, gdzie gdy po raz pierwszy przyznałem się do mojego zamiłowania - niektórzy chcieli mnie zadziobać, a także odsądzić od czci i wiary.

 

Reasumując: sprzęt audio późnego PRL miał się tak do zachodniego jak samochód Syrena do Opla Kadetta.

 

Tyle myśli nieuczesanych mało w sumie wyrobionego miłośnika muzyki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inna grupa odbiorców - to tacy, którzy danej rzeczy nie kupią, bo są przekonani, że nie jest warta tej ceny.

i nie ma ma tutaj znaczenia, czy są to dziady, czy bogacze.

 

 

Ale to jest gatunek "za darmo to też za drogo" :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potem miałem okazję blisko i dokładnie poznać sprzęt japoński. I wtedy zrozumiałem, jak wielką moje poprzednie zabawki, które z braku porównania uważałem za niemalże "ósmy cud świata" były słabizną.

 

Japońskie lepiej brzmiały,wyglądały,były lepiej zbudowane?Może wszystko naraz?

Jakieś konkretne przykłady?Który japoński sprzęt wywarł takie wrażenie?

 

Jako że od początku lat 80-ych wśród moich znajomych było sporo osób słuchających muzyki to i u różnych bywał różny sprzęt,były Technicsy,Sony,"szuflady" Diory,Radmory,Pioneery,nawet modyfikowany magnetofon Aria,jakieś Sanyo-co kto zdobył to na tym grał;)

Ja nie zarejestrowałem jakiejś szczególnej przepaści między krajowymi systemami a zagranicznymi.

Oczywiście detali tamtego brzmienia już nie pamiętam,natomiast dosyć dobrze pamiętam co wywarło na mnie największe wrażenie,a mianowicie w początku lat 80-tych grzebany szpulowiec Aria(może dlatego,że u mnie wtedy grał kaseciak BASF?;) oraz,to już w końcu lat 80' brzmienie muzyki metalowej na całkowicie polskim systemie z winylem w roli głównej.

U niektórych kumpli grały japończyki,szału jednak nie było.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

"Gigawatt sukcesywnie podnosi swoje ceny i sukcesywnie się rozwija"....

 

O taaaaak znam wyroby tej firmy i opinie jednego z włascicieli odnosnie cen cytuje: "Poniżej 800 % marzy na sieciówki to mi sie nie opłaca". Koniec cytatu i bez komentarza.

 

Jest sporo dobrych polskich firm, które robia świetne produkty przewyzszające konkurencje zachodnią w tej samej klasie cenowej. Panowie z gigawatu na bank do tego grona nie nalezą....Pozdrawiam

 

 

 

Ja w tej cenie nie mam konkurencji, a ty, żeby być obiektywnym, może byś choć raz posłuchał Phoebe III lub Hyperiona IV.

 

Jeżeli zejdę z cenami niżej, to już teraz mogę zamykać firmę. Gigawatt sukcesywnie podnosi swoje ceny i sukcesywnie się rozwija, zwłaszcza na rynkach zagranicznych. Przykro mi, ale nie masz o tym w ogóle pojęcia i pisanie, że >>Należy postawić na jakość, ilość i jak najniższą cenę<< jest bez sensu, no chyba, że miałeś na myśli słabą jakość....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pragnienia solidnego sprzętu za konkurencyjną cenę, z marżą w "sensownej" proporcji do kosztów materiałowych, miałyby sens wyłącznie w przypadku produkcji masowej. Niestety rynek jest jaki jest, ludożerce wystarcza taniocha z marketu, a niszowość lepszego sprzętu sprawia że funkcjonowanie na niskich marżach wcale nie prowadzi do opanowania rynku - bo z marketową taniochą solidny producent nie wygra, choćby zbił marżę do zera.

 

Audio (masowe) od dawna ma wśród inżynierów (amerykańskich - stamtąd biorę moją opinię) złą sławę dziedziny w której oszczędności na solidnych materiałach i częściach dają największe zyski.

 

Porządny sprzęt został wygnany do manufakturowego getta, gdzie koszty produkcji, dystrybucji i serwisu są naprawdę duże, dlatego niskie marże są czystą demagogią.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

"Porządny sprzęt został wygnany do manufakturowego getta, gdzie koszty produkcji, dystrybucji i serwisu są naprawdę duże, dlatego niskie marże są czystą demagogią"

 

O ile z pierwszą częścią wypowiedzi generalnie się zgadzam, to z druga juz nie do końca, bo co to znaczy niska marża w audio: 100, 200% czy 800 wzwyż.... A najczęsciej chore marże maja Ci producenci (w firmach "kablarskich" i "sieciówkowych" to słowo mocno na wyrost) którzy praktycznie zajmuja się ciut wiecej niz konfekcją. Producenci kolumn jak Harpia acoustic, esa, akustyk sprzedaja generalnie drogie wyroby ale zobacz co masz w zamian - jakie wykonanie, przetworniki tez generalnie niezłe, dobry lub bardzo dobry projekt -przemyslany. Słuchałem wielu wyrobów tych manufaktur i niektóre produkty sa wybitne jeśli chodzi produkt końcowy w swojej klasie cenowej- czyli mozna zrobić, zarobic i klient będzie zadowolony.

 

 

 

 

 

Pragnienia solidnego sprzętu za konkurencyjną cenę, z marżą w "sensownej" proporcji do kosztów materiałowych, miałyby sens wyłącznie w przypadku produkcji masowej. Niestety rynek jest jaki jest, ludożerce wystarcza taniocha z marketu, a niszowość lepszego sprzętu sprawia że funkcjonowanie na niskich marżach wcale nie prowadzi do opanowania rynku - bo z marketową taniochą solidny producent nie wygra, choćby zbił marżę do zera.

 

Audio (masowe) od dawna ma wśród inżynierów (amerykańskich - stamtąd biorę moją opinię) złą sławę dziedziny w której oszczędności na solidnych materiałach i częściach dają największe zyski.

 

Porządny sprzęt został wygnany do manufakturowego getta, gdzie koszty produkcji, dystrybucji i serwisu są naprawdę duże, dlatego niskie marże są czystą demagogią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Producenci kolumn jak Harpia acoustic, esa, akustyk sprzedaja generalnie drogie wyroby ale zobacz co masz w zamian - jakie wykonanie, przetworniki tez generalnie niezłe, dobry lub bardzo dobry projekt -przemyslany. Słuchałem wielu wyrobów tych manufaktur i niektóre produkty sa wybitne jeśli chodzi produkt końcowy w swojej klasie cenowej- czyli mozna zrobić, zarobic i klient będzie zadowolony.

Czy oni tak świetnie zarabiają to nie wiem. Ekspansji na zachodnie rynki jakoś nie widać - w Stereophile jeszcze chyba nie zadebiutowali. Podobnie jak nie widać np. wysoko-inwestycyjnych na wstępie prób zrobienia czegoś pod masową produkcję i bardziej masowego klienta.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość DORAMAT

(Konto usunięte)

Dziwisz sie? Jak "polaczek" widzi, że made in poland - to pewno beeee i szybciutko leci kupować ch.... nowe jbl itd.

Minie wiele lat zanim zmieni sie mentalność naszych pobratymców- na szczęscie widać coraz więcej światełka w tunelu i nie tylko w świecie audio. Dotyczy to także ciuchów (od 10 lat nie kupuja tandety z zachodnich sieciówek),butów nawet głupiej porcelany, która jakościowo nie odbiega od rosenthala (obecnie to blady cień rosenthala z lat 1892-1906) , a jest 4-krotnie tańsza itd. Mozna by duzo pisać, powoli sie to zmienia i idzie zdecydowanie ku lepszemu. O żarciu to nawet nie wspominam- jak widze gówno w postaci danone, zott- na tle polskich wyróbów mleczarskich to smiac mi sie chce

 

 

Czy oni tak świetnie zarabiają to nie wiem. Ekspansji na zachodnie rynki jakoś nie widać - w Stereophile jeszcze chyba nie zadebiutowali. Podobnie jak nie widać np. wysoko-inwestycyjnych na wstępie prób zrobienia czegoś pod masową produkcję i bardziej masowego klienta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Japońskie lepiej brzmiały,wyglądały,były lepiej zbudowane?Może wszystko naraz?

Jakieś konkretne przykłady?Który japoński sprzęt wywarł takie wrażenie?

 

Tak. Wszystko naraz. Wygląd niektoórych klocków Made by Unitra z tamtych lat przpominał arcydzieło wiejskiego kowala. Co do zbudowania: pisałem o moich perypetiach z amplitunerem Merkury, od znajomych wiem że mieli podobne kłopoty z różnymi modelami rodzimego sprzętu. A co do brzmienia - w Instrukcjach Obsługi z tamtych lat zazwyczaj było dość osobliwe (żeby nie powiedzieć: kuriozalne) zdanie: "sprzęt w zasadzie spełnia wymagania normy Hi-Fi" (czyli, jeżeli czegoś nie pomyliłem: DIN 45500). W zasadzie spełnia...

 

Przez długi czas byłem wierny Pioneerowi, kupowałem kolejne generacje jego sprzętu. Ale miałem okazję i możliwość dość dokładnie zapoznać się także ze sprzętem Yamahy, Kenwooda, Technicsa i Sony. Również takich perełek jak Sansui. W porównaniu z nimi sprzęt rodzimej produkcji grał słabo, wręcz bardzo słabo, nawet w porównaniu z zachodnią dolną półką. Nie ma co się oszukiwać.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez długi czas byłem wierny Pioneerowi, kupowałem kolejne generacje jego sprzętu. Ale miałem okazję i możliwość dość dokładnie zapoznać się także ze sprzętem Yamahy, Kenwooda, Technicsa i Sony. Również takich perełek jak Sansui. W porównaniu z nimi sprzęt rodzimej produkcji grał słabo, wręcz bardzo słabo, nawet w porównaniu z zachodnią dolną półką. Nie ma co się oszukiwać.

 

Bobcat,tak że chylę czoła,ale...byłeś wtedy rodzynkiem na skalę krajową.Ja ze swoimi znajomymi o Sansui to mogliśmy pomarzyć jedynie.

Byliśmy ze zwykłych rodzin;),kupowanie kolejnych generacji Pioneera w tamtych latach,hmm...no wiesz...sajens fikszyn;)

Dla nas marzeniem było ustrzelenie eksportowego wzmacniacza Unitry z logo Brandt;)

Taki to był kraj,takie klocki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

l'enfant sauvage

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.