Skocz do zawartości
IGNORED

Co czują muzycy grający free jazz


jarrro

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze mnie intrygowało to pytanie, a nie znam żadnego muzyka wykonującego tego typu muzykę. Wiem za to natomiast , że tu na forum nie jestem jedynym miłośnikiem free impro jazzu avangarde.

Czy to doświadczenia z pogranicza religii? Metafizyki? Mistyki?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co mają czuć...??? Po prostu grają swoje klimaty... nigdy nie wiadomo co się wydarzy i to jest najpiękniejsze... czysta, organiczna improwizacja i muzyczna droga w nieznane, jeżeli jest prawdziwa i szczera... spontaniczny język porozumienia, emocje i energia... Free ma wiele twarzy i koniecznie musisz określić o jakie free Ci chodzi. Keith Jarret i jego trio podczas wykonywania standardów też jadą free, bez ustalania żadnej formy, grają zupełnie intuicyjnie, jak mistrzowie, a właściwie arcymistrzowie... albo Roscoe Mitchell i jego kwartet w The Flow of Things... totalna abstrakcja dżwiękowa pozbawiona melodii, chociaż jak najbardziej muzyka ta posiada swój własny rytm i puls... timing i feeling... plamy dżwięków i akordowy chaos układający się jednak w jakąś bryłę... it's an ugly but beautiful...! Najbardziej lubię jak podczas koncertu jazzowego bandu, podczas grania standardu, zaczynają chłopaki odjeżdżać - każdy w swoją stronę... byłem świadkiem takiego gigu kilka razy... póżną nocą, praktycznie już bez publiki (byłem tylko ja i jeszcze dwie osoby) kwartet odjechał zupełnie spontanicznie, bez planu... podczas grania standardowej wersji Body and Soul. Wyszła tak bardzo ciekawa kombinacja dżwięków, że mnie rzuciło na podłogę... Chłopaki odjechali na maxa i grali z zamkniętymi oczyma; trwało to chyba z pół godziny i ja też odjechałem... absolutna całość i jedna bryła, pomimo tego, że każdy z muzyków pojechał w inną stronę... jednak cała improwizacja miała swój początek, rozwinięcie i koniec, była opowieść... coś niesamowitego! Jest tylko jeden warunek; bardzo istotny... to jest przekaz live i to jest ten moment i ta chwila... nie usłyszysz ani nie odbierzesz tej chwili z muzyki reprodukowanej ze sprzętu nawet za pierdylion decylionów... live only!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, skoro w anglojęzycznych krajach stosujecie tkzw. krótką skalę, w której np. nie ma miliarda, bądź uprzejmy uprzystępnić nam te wielkość jaka jest pierdylion. W wyścigu hajendowym może to być istotna liczba.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie usłyszysz ani nie odbierzesz tej chwili z muzyki reprodukowanej ze sprzętu nawet za pierdylion decylionów... live only!

W to to nie wierzcie.Nie ma jak puszczenie plytki w domu na systemie gdzie można coś powtórzyć, zatrzymać aby zrobić kolejnego

drinka lub herbatkę,spojrzeć przez okno odebrać telefon a muzyczka pięknie dalej płynie z dobrego sprzętu.

Pierdylion to liczba wymyslona przez MarkaN i obrazuje ogromną wartość bliżej nie określoną.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jednym słowem winda , muzyczka płynie a ty swoje . Osobiście gdy słucham staram się sobie nie przeszkadzać i tak jak muzyk pełna koncentracja inaczej chałtura nie granie słuchanie

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo można zadać pytanie: co czuje taki Brian Eno grając sobie na jakiejś płycie swój głęboki ambient.

Albo co czuli muzycy Tangerine Dream nagrywając pierwsze swoje płyty.

Pomijam, że taka muzyka jest dla mnie nudna jak flaki z olejem i mam wrażenie, że jakbym miał dostęp

do tych instrumentów, to potrafiłbym zagrać podobnie, he,he... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, skoro w anglojęzycznych krajach stosujecie tkzw. krótką skalę, w której np. nie ma miliarda, bądź uprzejmy uprzystępnić nam te wielkość jaka jest pierdylion. W wyścigu hajendowym może to być istotna liczba

 

Sam nie wiem co to za wielkość i tylko tak mi się skojarzyło z czymś potężnym i największym, z pierdolnięciem i grzmotem niebios, z najdroższym systemem audio za największą przystępną kwotę, z systemem marzeń włącznie z okablowaniem za milion, specjalnym pokojem i ze specjalnym fotelem z audiofilskim imadłem, w które można sobie wkręcić łeb i nieruchomo skoncentrować się na free...

 

W to to nie wierzcie.Nie ma jak puszczenie plytki w domu na systemie gdzie można coś powtórzyć, zatrzymać aby zrobić kolejnego

drinka lub herbatkę,spojrzeć przez okno odebrać telefon a muzyczka pięknie dalej płynie z dobrego sprzętu.

 

Tak chłopaki... tak, pomyliłem się... tylko z głośniczków i audio systemiku, to jest sedno muzyki, co tam live... drineczek, herbatka, można se zatrzymać utworek, powtórzyć, pójść, wyjść, wrócić, przyrządzić kanapkę z salcesonem, zagryżć kaszanką... super!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muzycy grający muzykę free czują wibracje - wtedy jest dobrze. Nie zawsze jednak udaje się wibracje uchwycić, a wtedy muzyka niestety nie gra. Skutecznymi akcesoriami tłumiącymi wibracje są płyty.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak chłopaki... tak, pomyliłem się... tylko z głośniczków i audio systemiku, to jest sedno muzyki, co tam live... drineczek, herbatka, można se zatrzymać utworek, powtórzyć, pójść, wyjść, wrócić, przyrządzić kanapkę z salcesonem, zagryżć kaszanką... super!

A może zmiana diety???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MarkN

 

Byłem i ja Marku - toutes proportions gardées -rzecz jasna, świadkiem zdarzeń podobnych, o jedynej sygnaturze...trudno pisać o nich ujarzmionym językiem, więc lubię jak Cie ponosi...

Uprasza się Panów o brak powściągliwości w zachwytach w końcu jazz to najradośniejsza muza!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może zmiana diety???

 

Z tym salcesonem i kaszanką to był tylko taki żarcik, bo wiadomo przeca, że najlepsza jest Zwyczajna i parówka... hi-end audio i kiełbasa - niezły czad...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy jak bardzo free jest koncert i podejście muzyków....

Niewątpliwie czują przyjemność i nieźle się bawią, nie jestem tylko pewny czy wszyscy (bo nie chcę generalizować, a widziałem niezłe odjazdy..) następnego dnia to pamietają....

Ale to w końcu freeee

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właściwie to ja oczekiwałem wyznań muzyków a nie słuchaczy, Bo odczucia słuchaczy są zbieżne z moimi, ale po drugiej stronie barykady są muzycy , dzielący się z nami sobą.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pozdrawiam serdecznie

jarrro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co czują. Nic poza satysfakcją, że nic nie grając zarabiają, a ludzie w tym bez ładu i składu podawanym zlepku dźwięków widzą wielkąsztukę. Tak jak niektóre malarskie bohomazy. Nic na nich nie ma poza paroma plamami, ale skoro "autorytet" powiedział, że to wielka sztuka to tak jest.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Byś mógł mnie obrazić, najpierw muszę cenić Twoje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedziabym, że właśnie nie zarabiają... (tylko nieliczni muzycy jazzowi zarabiają, większość walczy o przetrwanie), a satysfakcję mają wtedy, kiedy raczej wąska publika ich słucha i rozumie rodzaj uprawianej sztuki. Oczywiście jest też dużo udawaczy, ale to wcześniej czy póżniej wychodzi podczas tradycyjnego grania standardów i problemy z opanowaniem nut, formy, timingu, instrumentu... i wszystkiego po kolei widać / słychać momentalnie. Najważniejszy jest warsztat i jeżeli jest on ubogi to mamy to co mamy... taki kwadratowy swing!... Polecam jednak przede wszystkim zacząć słuchać takiej muzy na żywo, dopiero póżniej skoncentrować się na płytach i systemikach audio.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

„Tym razem chciałem całkowicie zmienić swój muzyczny język, tzn. mój dawny sposób gry, który nie jest mi już tak bliski jak kiedyś. Pragnąłem więc go zmienić i wyzwolić, a zwłaszcza wyswobodzić moje ręce i grać tak, by nie były one sterowane myślą.”

 

„Jeśli można by mówić o jakimkolwiek przygotowaniu czy myśleniu o takim koncercie – ciągnie Jarrett – to tylko w sensie negatywnym. Innymi słowy, ja nie tylko nie przygotowuję żadnych myśli o muzyce, lecz nawet celowo staram się odrzucać wszelkie tego typu myśli. A zatem przed koncertem dystansuję się od muzyki tak dalece, że kiedy zaczynam grać, żadne konkretne pomysły nie krążą po mojej głowie.”

 

„Najpierw pracujesz nad opanowaniem instrumentu, a potem nad odrzuceniem tego wszystkiego co się nauczyłeś, po to, by zrobić miejsce dla samej muzyki. Tak więc umiejętność gry to coś, co musisz odrzucić; musisz – by użyć niewłaściwego być może określenia – przerwać ten zamknięty obieg, wyłączyć go. To prawda, umiem grać na fortepianie, ale jeśli nagle słyszę jakąś muzykę, która nie podporządkowuje się żadnemu ze znanych mi sposobów gry, cały ten wcześniejszy bagaż musi być na tyle martwy, żeby nie próbował mi podpowiadać czegoś w rodzaju: ‘Spójrz, potrafię zrobić coś bardzo podobnego do tego o czym myślisz.’”

 

 

 

 

http://muzyka.onet.pl/publikacje/artykuly/keith-jarrett-wolny-z-wyboru,1,4775076,wiadomosc.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc sprzeczność, konflikt pomiędzy wibracjami, a wyuczonymi zagrywkami, wpojonymi schematami, ulubionymi rozwiązaniami, które zagłuszają, nadpisują to co niosą wibracje i utrudniają podążanie za nimi. Wymaga to ogromnej koncentracji i uwagi, aby w trakcie gry w ułamku sekundy móc zareagować zanim palce pójdą na łatwiznę i zagrają to co kiedyś ćwiczyły do upadłego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

imho żeby swobodnie i w "zgodzie" z pozostałymi muzykami zagrać free potrzeba przede wszystkim ogromnej świadomości o tej muzyce, potem musi być wzorcowy warsztat na instrumencie i żelazna kondycja fizycznba! / ale jak wyżej przedstawiliście można pójść jeszcze dalej...

 

ps

dla mnie największym zaskoczeniem był kiedyś występ Zorna z Braxtonem na wsjd - myślałem że John nie podoła mistrzowi i zostanie w cieniu, a tutaj niespodzianka - dmuchał na równi i nie odpuszczał.

 

 

a co czują muzycy? - pewnie to samo co 40 czy 50 lat temu ;-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

jak za trudne nagranie to rozpoznajcie albo może przeczytajcie liste płac pod koniec, i co totalni muzycy?

 

a grali free 40 lat temu :-))))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie free jazz grany kilkadziesiąt lat temu był kulminacyjnym osiągnięciem jazzu jako takiego. Od tej pory nie powstało nic, co przebiłoby tamte osiagnięcia i prawde mówiąc jakoś nie widzę na to najmniejszych szans.

 

Pewnie nie powiem niczego odkrywczego, ale za każdym razem, gdy słucham "A Love Supreme" ciary chodzą mi po plecach i czuję, że obcuję z czymś, co przynajmniej w części nie z tego jest świata.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie free jazz grany kilkadziesiąt lat temu był kulminacyjnym osiągnięciem jazzu jako takiego. Od tej pory nie powstało nic, co przebiłoby tamte osiagnięcia i prawde mówiąc jakoś nie widzę na to najmniejszych szans.

 

A co znasz ze współczesnych klimatów, bo jest tego cała masa... zarówno europejskiego stafu jak i amerykańskego.... KV jest super git... a za nim cała masa porządnych frytowców. Z technicznego punktu widzenia "A Love Supreme" nie jest graniem free.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

We free jazzie nie chodzi o technikę. Nie chodzi też o melodię, o rytm, o jeszcze parę rzeczy. Free jazz to granie doprowadzone do samej krawędzi, to chodzi o emocje, o stan ducha, o rzeczy ktore nie dadzą się wypowiedzieć słowami.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o jaki konkretnie free jazz Ci chodzi...??? Bo odmian jest dużo... free bop, improwizacje akordowe, modalne... poszukiwania soundu to rozległy temat i nie da się jednoznacznie i konkretnie pomieścić całości muzyki free w jednym worku. Zgadzam się, że stan ducha i energia to kluczowe składniki tej muzyki, jednak umiejętności i totalna swoboda techniczna w grze na instrumencie to podstawowe kryteria w kształtowaniu świadomości tej muzy. Inaczej się nie da, tzn.da się, ale wyjdzie kwadratowa muzyka. We free też jest timing, rytm, przestrzeń, kolor... ech, można dyskutować bez końca...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z MarkN, a byłem na niejednym koncercie free.... Chłopaki bawili się dobrze, ja też, ale nie o technikę i opanowanie instrumentu tam chodziło - na jednym z nich zamieniali się instrumentami- ale był odjazd.... I o to w połączeniu ze zrozuminiem intencji współtowarzyszy w tej zabawie chodzi.....tak ja se myślę

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem kiedyś na koncercie Helmuta Nadolskiego (pamieta ktoś jeszcze?), to był dopiero odlot. Był taki moment, że wszystko grało a na scenie nie było żadnego muzyka.

Muzycy po kolei włączali jakieś automaty i schodzili ze sceny. Oczywiście akurat to z free nie ma nic wspólnego ale performance był rzeczywiście niezły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 33

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.