Skocz do zawartości
IGNORED

Sprawiedliwość wg. Wymiaru Sprawiedliwości.


TomekL3

Rekomendowane odpowiedzi

Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Mam kumpla biegłego, byłego policjanta. Od czasu do czasu (jak jeszcze pracował w Policji) robił szkolenia dla sędziów i prokuratorów. Za każdym razem było to dla niego traumatyczne doświadczenie bo w sporym procencie miał do czynienia z zadowolonymi z siebie i obdarzonymi wybujałym ego ignorantami.

 

Dlatego dopuszczam sytuacje, że sędziowie często po prostu nie rozumieją ekspertyz biegłych.

 

Może wskazane byłoby, żeby przyszły sędzia, prokurator, policjant odbywał praktyki zawodowe kolejno w policji, prokuraturze i sądzie. Może ograniczyło by to wybujałe ego, a dawało szanse na konstruktywną współpracę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam kumpla biegłego, byłego policjanta. Od czasu do czasu (jak jeszcze pracował w Policji) robił szkolenia dla sędziów i prokuratorów. Za każdym razem było to dla niego traumatyczne doświadczenie bo w sporym procencie miał do czynienia z zadowolonymi z siebie i obdarzonymi wybujałym ego ignorantami.

 

A z czego policjant robił szkolenia dla sędziów i prokuratorów? Pytam z ciekawości.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej niskich lotów. Autor wpisu, który tak Ci się podobał, ma wiadomą obsesję. Nienawidzi policjantów.

 

Co nie zmienia faktu, że było to zabawne. Ponadto nadal chciałbym się dowiedzieć, czego policjant uczył sędziego i prokuratora, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, chyba, że technik samoobrony bądź przymusu bezpośredniego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w czym sędziowie są biegli poza prawem procesowym? :D

 

Często zresztą niekompetencje np. w zakresie elementarnych podstaw techniki prowadzą do kuriozalnego orzecznictwa na podstawie paru różnych ekspertyz bo "humanista" nie rozumie co jest tam napisane i tworzy kurioza.

W naszym systemie jest jakaś przepaść pomiędzy prawem materialnym i stroną ekspertyz a całkiem oddzielonym od świata techniki i realiów życia postępowaniem procesowym. Na pewno nie pomaga temu niski status organizacji zawodowych i ich zerowy wpływ na jakość biegłych oraz rzetelność ekspertyz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co nie zmienia faktu, że było to zabawne. Ponadto nadal chciałbym się dowiedzieć, czego policjant uczył sędziego i prokuratora, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, chyba, że technik samoobrony bądź przymusu bezpośredniego.

 

wydaje mi się, że tu nie chodzi o uczenie sędziego przez policjanta - chodzi o rozszerzenie horyzontów, zrozumienie specyfiki zdobywania dowodów, ich oceny, etc. Tak jak onkolog nie zajmuje się tylko guzami, ale całym pacjentem i dlatego ważna jest psychologia, etc.

 

--

Ciekawa problematyka w tym kontekście - radzę przeczytać:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekawa jest rola i pozycja biegłych sądowych. Na ich decyzje przysługuje skarga do Dyrektora (?) sądu, w którym ów biegły przygotował ekspertyzę i który to sąd, a właściwie dyrektor, wcześniej własnoręcznie podpisał. To jest dopiero granda.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość dziadekwłodek

(Konto usunięte)

Co nie zmienia faktu, że było to zabawne. Ponadto nadal chciałbym się dowiedzieć, czego policjant uczył sędziego i prokuratora, bo jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić, chyba, że technik samoobrony bądź przymusu bezpośredniego.

 

Napiszę krótko, jakby przyszły sędzia uczestniczył w paru interwencjach z policjantami, w których by został zbluzgany, opluty i jeszcze dostał po ryju lub nożem albo na własne oczy zobaczył ofiary przestępstwa z bliska - to wiedziałby, że przestępca przed sadem czy w prokuraturze nie jest taki sam, jak w naturze. Natomisat policjanci moze nauczyliby sie lepiej dokumentować przesttwa. Pozostałe techniki maja tu drugorzędne znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby tylko sędzia nie widział jak policjanci przesłuchują...

Zresztą, Ci co na forum są sędziami, prokuratorami i policjantami i tak wiedzą swoje i się nie wypowiedzą bo po co? Jesteś w środku to wiesz jak jest i na takim forum o tym pisać nie będziesz:) Nikt nie jest, aż tak głupi.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Stanisław Tym

23 kwietnia 2013

Pies czyli kot

Procedury

 

Niektórym ręce aż się palą do roboty. Rzeszowscy policjanci zatrzymali 15-latkę, a protokół z zatrzymania przekazali do sądu rodzinnego.

Ma on teraz ustalić, czy uczennica „wykazuje przejawy demoralizacji”. A wszystko stąd, że nastolatka „nie zastosowała się do sygnalizatora SP-5”. Mówiąc prościej – przebiegła jezdnię na czerwonym świetle. Wiedziała, że źle zrobiła, chciała zapłacić mandat, rodzice przyznają, że nie powinna na czerwonym… Na nic. Kurator sądu rejonowego zbiera dane o warunkach bytowych dziewczynki, o jej relacjach w domu rodzinnym, odwiedza szkołę, by uzyskać opinię dyrekcji i pedagogów. Opinie są bardzo dobre, co nie przeszkadza, że sprawa „na okoliczność przejawów demoralizacji nieletniej” jest nadal prowadzona.

 

Specjaliści od prawa łapią się za głowy. Rzeszowskie „Nowiny” ustaliły zaś, że w III Wydziale Rodzinnym i Nieletnich zatrudnionych jest siedmiu sędziów, którzy w ubiegłym roku mieli do rozpoznania 4331 spraw. Moim zdaniem to bardzo dużo, bo ponad 600 spraw rocznie na jednego sędziego. Ciekawe, ile z nich dotyczy zdemoralizowanych nieletnich przechodzących przez jezdnię na czerwonym świetle, ale nadgorliwość – że nazwę to eufemistycznie – policjantów rzeszowskich przechodzi zielone pojęcie.

 

Wszystko zależy jednak od ludzi. Sędzia w Elblągu wydała w końcu walkę 2 lokalnym cwaniaczkom, którzy na terenach Rezerwatu Przyrodu należącedo do Nadmorskiego Parku Krajobrazowego zaczęli osuszać łąki w celu sprzedaży dziąłek budowlanych.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

“Stowarzyszenie Klub Inteligencji Polskiej zwraca się do wszystkich urzędów, instytucji i obywateli polskich, którym jeszcze nas sercu jest dobro Polski o zainteresowanie się problemem łamania prawa przez prokuraturę i sądy wojskowe.''

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymiar sprawiedliwości Polska rzeczywistość . Przepraszam ale link wklejam powtórnie .Obejrzyj KONIECZNIE .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd nie może ot tak sobie odrzucić opinii biegłego

Ot tak nie może ale może nie ot tak i to zawsze, bo jest Sędzią. Problem tylko w tym czy mu się chce odrzucać dowody "nie ot tak" i robić sobie dodatkową robotę. To pytanie retoryczne bo odpowiedź jest zawsze taka sama - nie chce mu się, nawet jeśli ma przed sobą jaskrawo głupią opinię biegłego... Byle się wszelkie pieczątki zgadzały na dokumentach.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie pretensje powinny być skierowane do biegłego, bo jakby nie było on tutaj jest fachowcem i dla tej opinii się go powołuje.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś aplikacje przypominały naukę rzemiosła. Był cech, był mistrz, był uczeń.

I ten uczeń zawsze był synkiem lub córka innego prawnika albo znanego polityka. Za to dostawał papier dający mu wyłączność na opowiadanie klientom duserów o których nie miał pojęcia... Takie to były te nauki "rzemiosła".

 

Tak naprawdę nie ma żadnej sensownej mozliwości weryfikacji wiedzy prawnika poza salą sądową.

 

natomiast to "zapchanie" sadów sprawami jest bardzo dziwne bo czytałem że w Polsce jest więcej sędziów na liczbę ludności niż na przykład w Czechach. To nie wina sędziów tylko naszego dziadowskiego kołtuństwa, które sprawia ze z każdym gównem Polak biegnie do Sadu a Sad musi to rozpatrywać na powaznych rozprawach.

 

Przykład jest taki - rozprawa w trybie uproszczonym o niezapłacone wynagrodzenie - wniosek umozliwia tylk lakoniczne opisanie sprawy bo chodzi o pierdołę. Przywołuję wyliczenie wynagrodzenia powołuje się na wyciąg bankowy. i czekam na nakaz zapłaty. Pozwany przysyła jakiś świstek w postaci wydruku z jego konta z przelewami bez żadnego opisu, z którego wynika dokładnie to samo co było opisane w pozwie jako roszczenie. Sad musi zwołać rozprawę i w p... idzie cała procedura uproszczona. przesłuchuje co , po co, dlaczego aż do chwili kiedy roszczenie traci już praktycznie sens bo nikomu się nie chce przyjeżdżać do Sadu co dwa miesiące.

A wystarczyło odrzucić pismo które nie spełniało wymagań dowodu. Ale nie... bo to już by wymagało wzięcia odpowiedzialności, uzasadnienia i takie tam pierdocle na które sędziowie nie maja czasu.

 

W zasadzie pretensje powinny być skierowane do biegłego, bo jakby nie było on tutaj jest fachowcem i dla tej opinii się go powołuje.

 

A gdyby wydawał opinię o kleptomanie to stwierdziłby poczytalność??? A gdyby stwierdził poczytalność rozpoznając kleptomanię to Sąd powinien ją uznać i zamknąć pacjenta do więżnia???

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sąd ma odpowiednia wiedzę, zeby podważac decyzję biegłego to po co go powołuje?

sam powinien się wypowiedziec w kwestii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sąd ma narzędzia do zdobycia tej wiedzy i jej potwierdzenia. bo POWINIEN mieć odpowiednią wiedzę do powzięcia wątpliwości. Dlatego, że jest Sądem. Jeśli tej wiedzy mu brakuje, to powinien być woźnym!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Sąd ma narzędzia do zdobycia tej wiedzy i jej potwierdzenia. bo POWINIEN mieć odpowiednią wiedzę do powzięcia wątpliwości.
Ja pierd....Ale perełka :))))

 

Ty się zastanów co piszesz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty się najpierw zastanów z kim dyskutujesz bo gówno wiesz na ten temat... W sumie to dobrze, bo dlatego nie jesteś Sędzią... najwyżej piłkarskim na Orliku :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buehłe hłe

 

misiu, biegły to nie osoba wylosowana z ulicy. A sędzia ma sie znac na zawiłościach prawa a nie np. na mechanice czy biologi.

łapiesz?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

„Jeśli nie masz co robić, nie rób tego w moim towarzystwie”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

I ten uczeń zawsze był synkiem lub córka innego prawnika albo znanego polityka. Za to dostawał papier dający mu wyłączność na opowiadanie klientom duserów o których nie miał pojęcia... Takie to były te nauki "rzemiosła".

 

Ciekawe.

Jestem z rodziny budowlańców i nie mam żadnego krewnego polityka czy prawnika a jednak dostałem się początkiem lat 90-tych na aplikację radcowską i adwokacką beż żadnych trudności. I musiałem wybierać, którą z nich wybrać.

O ile wspomnę mój rocznik aplikacji radcowskiej (całe 28 osób, a obłożenie na egzaminie wstępnym to było bodaj 3 osoby na miejsce) to prócz jednej osoby nie było tam nikogo, kto miałby w rodzinie prawnika, nie mówiąc już o politykach.

 

Na marginesie, studia zaczynałem pod koniec lat 80-tych i było nas na roku 240 osób, z czego studia zakończyło 81 osób.

O ile wiem tylko 3 osoby z tych 81 nie dostały się na żadną aplikację. Reszta aplikowała.

 

natomiast to "zapchanie" sadów sprawami jest bardzo dziwne bo czytałem że w Polsce jest więcej sędziów na liczbę ludności niż na przykład w Czechach. To nie wina sędziów tylko naszego dziadowskiego kołtuństwa, które sprawia ze z każdym gównem Polak biegnie do Sadu a Sad musi to rozpatrywać na powaznych rozprawach.

 

Jeszcze jak zaczynałem w latach 90-tych, był taki żart.

- Po czym można poznać sędziego?

- Po wypchanych reklamówkach z aktami.

I taka była wtedy rzeczywistość, obłożenie sprawami sędziów było na owe czasy ogromne.

Jak jest teraz - nie wiem, w sądach bywam nieczęsto.

 

Jest jeszcze druga sprawa.

Braki w tzw. personelu pomocniczym - protokolanci, sekretarki, etc.

W latach 80-tych na jednego sędziego przypadała jedna protokolantka i jedna sekretarka.

Obecnie jedna protokolantka jest na 2-3 sędziów.

 

Przykład jest taki - rozprawa w trybie uproszczonym o niezapłacone wynagrodzenie - wniosek umozliwia tylk lakoniczne opisanie sprawy bo chodzi o pierdołę. Przywołuję wyliczenie wynagrodzenia powołuje się na wyciąg bankowy. i czekam na nakaz zapłaty. Pozwany przysyła jakiś świstek w postaci wydruku z jego konta z przelewami bez żadnego opisu, z którego wynika dokładnie to samo co było opisane w pozwie jako roszczenie. Sad musi zwołać rozprawę i w p... idzie cała procedura uproszczona. przesłuchuje co , po co, dlaczego aż do chwili kiedy roszczenie traci już praktycznie sens bo nikomu się nie chce przyjeżdżać do Sadu co dwa miesiące.

A wystarczyło odrzucić pismo które nie spełniało wymagań dowodu. Ale nie... bo to już by wymagało wzięcia odpowiedzialności, uzasadnienia i takie tam pierdocle na które sędziowie nie maja czasu.

 

Widzisz, wraz ze zmianą ustrojową lat 90-tych pojawiła się tendencja wrzucania sądom wielu spraw, które załatwiały wcześniej inne urzędy.

Sprawy ze szkód górniczych, geodezji, prawa energetycznego, patentowego, etc.

Zlikwidowano Kolegia ds Wykroczeń.

Nie wiem czy wiesz, że kiedyś nakazy zapłaty wydawali notariusze?

Tak czy inaczej w ramach demokratyzacji Państwa co tylko się dało wrzucono do sądów.

Dodaj do tego permanentne zmiany procedury, zmiany w organizacji i niedofinansowanie całej organizacji.

I jest jak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

misiu, biegły to nie osoba wylosowana z ulicy

Warto się zainteresować praktyką dotyczącą biegłych, kiedy raz zostanie to nijak od zewnątrz nie da się go pozbawić uprawnień tj. może prezes sądu okręgowego. Znam przypadki biegłych w budownictwie którzy daaawno temu zostali biegłymi a nie przedstawiają dzisiaj realnej wartości co do merytoryki ich analiz. Owszem, są porządni i rzetelni tyle że to pewna część, nie ta większa z listy.

Właściwie pewność można mieć dzisiaj tylko przy biegłych instytucjonalnych ale takie analizy więcej kosztują i trwają więc bez mocnego uzasadnienia sąd na to nie pójdzie (bo i na ekspertyzy biegłych "z listy" pieniądze są śmieszne).

Organizacja jest porąbana, do tego słyszałem trochę o młodych sędziach którzy jakby... psychicznie nie są przygotowani na organizację pracy i zarządzanie ludźmi w takich a nie innych realiach.

Fakt, tak jak napisał Rochu - w sądach są dziesiątki tysięcy kompletnych pierduł które powinny być rozpatrywane przez jakieś formy administracji lokalnej a nie sądy. To że tak jest wynika z jakości prawa które bardzo mętnie określa kompetencje dotyczące np. gruntów, służebności, odpowiedzialności właścicieli etc. co przy częstej sprzeczności różnych aktów prawnych (np. rozporządzenie nawiązujące do uchylonych uprzednio norm czy używające starej, nieużywanej definicji podczas gdy w ustawie są nowsze) powoduje że nie chcąc uwalać tysięcy decyzji administracyjnych na mocy prawa pchnięto to wszystko do sądów.

Czyli wszystko (no, większość) wychodzi od jakości stanowionego prawa, ale również poziomu organizacji i kultury.

 

Patrząc na zmiany w prawie budowlanym mam wrażenie że np. jakiś projekt wychodzi od posłów (źródła różne - projekt podetkany przez zainteresowanych, społecznie, branżowo) a później, jakieś pół-roku rok wychodzi projekt z departamentu administracji lub obecnego transportu etc budownictwa wniesiony przez którąś gapę z sali a tam widać ciekawe operacje na wcześniejszym pomyśle. To jest niezależne od partii ale widać że niekompetencja posłów i ministrów w starciu ze światkiem departamentów przegrywa i sądzę że to nie u posłów ale u kierowników i pracowników służby cywilnej warto by szukać kształtu prawa z którym musimy się borykać. Tych się nie wybiera i nie są na świeczniku to i kupowanie prawa dla idiotów z mediów jest niewidoczne. Z opowieści wynika że to jest wieeeeloletnia praktyka od czasów kiedy sejm był fasadowy i prawo pisali urzędnicy pod wytyczne z KC oraz ustaleń RWPG czy "przyjaciół". Nic nowego że to urzędnicy rządzą ministrami a nie odwrotnie. "Minister jest jak fotel, kiwa się lub kręci" :D

Tylko który poseł chciałby się z tym zmierzyć? I, nie bez znaczenia, oznaczało by to potrzebę powołania rzeczywistych kadr służby cywilnej złożonej z ludzi z wykształceniem i uprawnieniami zawodowymi a to by kosztowało dużo więcej niż obecny budżet kancelarii sejmu i ministerstw...

No i utrudniło by głupoty zgłaszane do czytania bo te farmazony zostały by uwalone na poziomie kancelarii a nie dopuszczone do głosu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

Bo tworzeniem prawa nie zajmują się prawnicy i fachowcy z konkretnych dziedzin lecz politycy.

I tutaj jest tak na prawdę pies pogrzebany.

Doraźna potrzeba polityczna przeważa nad rozsądkiem i dalekowzroczną oceną skutków legislacji.

 

Niezły przykład czegoś takiego to ostatnia zmiana w KPC tzw Lex Pani Danuta.

Ciekaw jestem kiedy dziennikarze zaczną drążyć ten temat ale zapewne niedługo.

A na pewno wtedy gdy baza PESEL nie wyrobi na zakręcie i powie pas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,,Krakowskie Prokuratorsko – Sądowe Bezprawie

Nazywam się Teresa Kawiak. W zeszłym roku, całodobowo ,przez dwa i pół miesiąca (dwa tygodnie głodówki)razem z Panem Zbigniewem Kękusiem , protestowałam przed Sądem Okręgowym w Krakowie ,domagając się należnych mi praw : prawa do sądu i prawa do swojej własności. W wyniku bezprawnych działań krakowskich organów wymiaru niesprawiedliwości , praw tych pozbawiana jestem od 1994 r. do chwili obecnej.''

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ot tak nie może ale może nie ot tak i to zawsze, bo jest Sędzią. Problem tylko w tym czy mu się chce odrzucać dowody "nie ot tak" i robić sobie dodatkową robotę. To pytanie retoryczne bo odpowiedź jest zawsze taka sama - nie chce mu się, nawet jeśli ma przed sobą jaskrawo głupią opinię biegłego... Byle się wszelkie pieczątki zgadzały na dokumentach.

 

Oglądałem reportaż: biegli, dwójka, określali czas zgonu na podstawie fotografii. Nie było ich na miejscu zdarzenia. Określali tak, jak prosił pan prokurator, który wprost sugerował 'że przecież niewykluczone, by zgon nastąpił np. 24h wcześniej'. Chodziło o udupienie męża kobiety, który miał alibi potwierdzone przez 3 świadków (przebywał w innym zupełnie miejscu). Ci sami biegli określili przyczynę śmierci jako utonięcie w wannie. Tyle, że ofiara była sucha i wanna również. Na dzień przed wydaniem wyroku, na rozpaczliwe domagania się adwokata zasięgnięto opinii 3go biegłego, który podważył opinie wcześniejszych biegłych. Zawiadomił tez krajowego Konsultanta ds. Biegłych, który potwierdził jej ekspertyzę korzystną dla oskarżonego. Mimo to sąd skazał oskarżonego na 25 lat lub dożywocie (nie pamiętam). Sądy wyższych instancji potwierdziły wyrok oparty nie na poszlakach nawet, a na domysłach. Gość siedzi niewinnie od 7 lat.

 

natomiast to "zapchanie" sadów sprawami jest bardzo dziwne bo czytałem że w Polsce jest więcej sędziów na liczbę ludności niż na przykład w Czechach. To nie wina sędziów tylko naszego dziadowskiego kołtuństwa, które sprawia ze z każdym gównem Polak biegnie do Sadu a Sad musi to rozpatrywać na powaznych rozprawach.

 

 

Chyba nie tu jest problem.

Problem leży w tym, ze za przejście na czerwonym odbywają się 3 rozprawy, a sąd konkluduje, że ' ze względu na szczególne skomplikowanie materii proces zostaje odroczony'. Pisałęm o tym wyżej. Do takiej sprawy zbiera się tomy akt. Albo o przejście na czerwonym dziewczynki - robi się wywiad środowiskowy aby stweirdzić jej szczególne zdemoralizowanie, etc. Albo odracza się rozprawę, bo na 30 min przed przewiezieniem oskarżonego (podrzędny złodziejaszek) on się okalecza i nie można przeprowadzić rozprawy bez niego. Kit, że 50 świadków dojeżdża z całej polski, województwa, etc. Kit, że zbiera się sąd, biegli, etc. Liczy się, że się oskarżony pociął żyletką.

Tak powstają zatory.

 

Ciekawe.

Jestem z rodziny budowlańców i nie mam żadnego krewnego polityka czy prawnika a jednak dostałem się początkiem lat 90-tych na aplikację radcowską i adwokacką beż żadnych trudności. I musiałem wybierać, którą z nich wybrać.

O ile wspomnę mój rocznik aplikacji radcowskiej (całe 28 osób, a obłożenie na egzaminie wstępnym to było bodaj 3 osoby na miejsce) to prócz jednej osoby nie było tam nikogo, kto miałby w rodzinie prawnika, nie mówiąc już o politykach.

 

Na marginesie, studia zaczynałem pod koniec lat 80-tych i było nas na roku 240 osób, z czego studia zakończyło 81 osób.

O ile wiem tylko 3 osoby z tych 81 nie dostały się na żadną aplikację. Reszta aplikowała.

 

Może czasy się zmieniły?

U mnie w 100 tys. mieście na aplikację notarialną spoza kasty nie było szans (końcówka lat 90). Z kasty aplikacje były obsadzone na kilka lat do przodu.

 

Kolega skończył prawo. Poszedł na aplikację sędziowską. Skończył sprzedając ogórki w sklepie u rodziców, bo nie było etatów. Pochodzi z rodziny nieprawniczej.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

W przypadku tego okaleczonego nie winny jest sąd lecz ustawa, która daje prawo oskarżonemu do udziału w rozprawie.

Sąd nie ma prawa z ustawą dyskutować.

 

A co mandatu za przejście na czerwonym. Skąd wiesz jak było?

Może gość nie stawiał się na rozprawach albo przed rozprawą zwolnił pełnomocnika, a może cierpi na tzw chorobę pieniaczą?

Z doświadczenia wiem jedno - programy pani Jaworowicz jak i większość innych tzw materiałów interwencyjnych mija się z zaistniałą rzeczywistością czasem o kilometr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku tego okaleczonego nie winny jest sąd lecz ustawa, która daje prawo oskarżonemu do udziału w rozprawie.

Sąd nie ma prawa z ustawą dyskutować.

 

Rochu, ja to rozumiem. Nie jestem prawnikiem, ale pamiętam z KPK ze studiów że jeżeli oskarżony wprowadził sie celowo w stan uniemożliwiający mu udział w rozprawie sąd może zadecydować o prowadzeniu rozprawy pod nieobecność oskarżonego nawet jeśli ten nie złożył jeszcze wyjaśnień.

 

A co mandatu za przejście na czerwonym. Skąd wiesz jak było?

Może gość nie stawiał się na rozprawach albo przed rozprawą zwolnił pełnomocnika, a może cierpi na tzw chorobę pieniaczą?

Z doświadczenia wiem jedno - programy pani Jaworowicz jak i większość innych tzw materiałów interwencyjnych mija się z zaistniałą rzeczywistością czasem o kilometr.

 

Wiem z relacji pozwanego. To jedna strona relacji, owszem. Ale przyznasz chyba sam, że jeśli w sprawie o przejście na czerwonym musza odbyć się 3 rozprawy i odroczenie ze względu na skomplikownaie sprawy, to coś jest nie halo. Nie halo nawet jeśli pozwany jest pieniaczem.

 

Co do programów p. Jaworowicz zgoda - przedstawiają pewną wizję problemu, któego rozpoznanie często jest skomplikowane. Ale mimo możliwości o której napisałeś (rozejście się z rzeczywistością) nader często prezentują sytuacje absurdalne, szokujące, i ukazujące patologie systemu sprawiedliwości, prokuratury, biegłych, komorników (to tez osobny dział), etc.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Powrót po dłuższej przerwie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.