Skocz do zawartości
IGNORED

Wzmacniacz do ca. 40 000 PLN


bi2000

Rekomendowane odpowiedzi

Andrzej Kisiel przy okazji niemal każdego testu z elementem aktywności (najczęściej basu) porusza powody braku popularności tego rodzaju rozwiązań. Nie są to w najmniejszym stopniu powody jakościowe. Czyżby branża i zaawansowany pasjonat nie czytali prasy?

 

Wychodzi na to, że kolumny aktywne, to tylko z wbudowanymi w skrzynkę wzmacniaczami. Proponuję, wyjdźmy poza schemat myślenia fana komputerowego audio - WLM jest bardzo dobrym i pomocnym w tym przykładem.

 

"Audio" w mistrzowski spsoób demaskuje niewiedzę, ponownie polecam jego kupowanie i pilne czytanie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Największy problem tego hobby (audio) to fakt, że nic nie jest oczywiste :)

 

A może to właśnie nie problem tylko zaleta tej zabawy?

 

Się dyskusja wywiązała, zboczyła z tematu ;)

 

Myślę jednak, że gdyby rozwiązanie było tak oczywiste miałoby wielu zwolenników, a tych jak na lekarstwo. Zapewne wynika to z jego niedostateczności, lub kolosalnych kosztów.

 

Sądzę, że ludzi wkładających w nasze hobby i dysponujących $ nie brakuje, czemu więc nikt (prawie nikt) tych rozwiązań nie:

 

A. Stosuje,

B. Promuje,

C. Popiera doświadczeniami i odsłuchami

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość masza1968

(Konto usunięte)

Myślę jednak, że gdyby rozwiązanie było tak oczywiste miałoby wielu zwolenników, a tych jak na lekarstwo.

Największy problem tego hobby (audio) to fakt, że nic nie jest oczywiste :)

 

A może to właśnie nie problem tylko zaleta tej zabawy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Największy problem tego hobby (audio) to fakt, że nic nie jest oczywiste :)

 

A może to właśnie nie problem tylko zaleta tej zabawy?

 

Byłoby wielu"oświeconych" gdyby to było takie extra

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bi2000,

 

Równie dobrze mógłbyś zapytać, dlaczego ludzie zawodowo zajmujący się graniem muzyki i jej produkcją wyśmiewają się z audiofilów.

Kup w EMPiK-u magazyn "Estrada i Studio" (zwróć uwagę na wywiady z ludźmi ze studiów nagraniowych i producentami sprzętu), to z łatwością odpowiesz sobie na powyższe i jeszcze inne pytania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość HarpiaAcoustics

(Konto usunięte)

Andrzej Kisiel przy okazji niemal każdego testu z elementem aktywności (najczęściej basu) porusza powody braku popularności tego rodzaju rozwiązań. Nie są to w najmniejszym stopniu powody jakościowe. Czyżby branża i zaawansowany pasjonat nie czytali prasy?

 

Ten sam Andrzej Kisiel jest jednocześnie producentem i sprzedawcą kolumn.

Nie znalazłem w jego ofercie kolumn aktywnych.

DLACZEGO?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe jak by wyglądał aktywny system na lampach 300B SET? nie mogę sobie tego wyobrazić.

 

Firma T+A w modelu TCI 1 RE zastosowała wzmacniacz lampowy do głośnika wysokotonowego,elektrostatycznego. Jednak nie jest to wzmacniacz na 300 B tylko na EL 34. Bardzo ciekawa konstrukcja. Niestety nie miałem okazji posłuchać.

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś tobie kolego WLM powiem na temat ludzi estrady i rynku profi muzyków.

Akurat znam kilka osób z tego kręgu oraz 3 muzyków z filharmonii w 2 dużych miastach w Polsce. Powiadasz, że naśmiewają się z audiofilów? Bardzo wątpie. Oni nawet nie za bardzo wiedzą co to znaczy.

Najciekawsze jest to, że oni w ogóle nie lubią muzyki. Traktują muzykę tylko jako pole zarobku. Coś jak taksówkarz swoją starą taksówkę. Byle jeździła ale najniższym kosztem, najtańsze serwisy, zamienniki części, wszystko byle jakie, lewe paliwo od rolnika itd. Ci muzycy to fajni goście ale w ogóle nie słuchają żadnej muzyki, nie maja żadnego domowego ani jakiegokolwiek innego sprzetu do odtwarzania muzyki.

 

Nie interesują się w ogóle nowymi płytami, koncertami a jedynie tym gdzie mogłoby coś zarobić graniem. Studiowaliśmy w tym samym czasie, mieszkaliśmy w tym samym lokum i "przez ścianę". Pamietam ich historię od początku. Wtedy jeden był fanem Iron Maiden, drugi lubił Rush a trzeci nic. Ale dziś nikt z nich nie słucha muzyki.

A o sprzęcie do odtwarzania nie mają w ogóle pojęcia.

Zapewne na myśl o wzmacniaczu za 100 tys.popukaliby się po głowie ale tylko dlatego, że nie zrozumieliby o co chodzi. Nie powodzi im się najlepiej. Zresztą w czasie studiów namawiałem ich na drugi, inny kierunek studiów ostrzegając, że koncertmistrzami pewnie nie zostaną a w Polsce los przeciętnych muzyków nie jest najlepszy.

Niestety nie chcieli robić nic innego a moje przewidywania się sprawdziły.

 

No i teraz pytanie czy w przypadku audio w domu można kierować się opiniami takich muzyków? W końcu to zawodowcy! A że tak na prawdę nie lubią muzyki i niczego nie słuchają to być może dla kogoś ma mniejsze znaczenie bo ważne jest że to....zawodowcy!! Dla mnie w kwestiach dobrego audio nie są oni żadną wyrocznią.

Wręcz przeciwnie. Nie mają zupełnie pojęcia o temacie i nawet ich to nie interesuje co w zasadzie nie powinno dziwić skoro muzyki nie lubią.

Równie dobrze można by zapytać zawodowca z taksówki jeżdzącego 20-to letnim Mercedesem co sądzi o nowej S-Klasse? W końcu to zawodowiec znający Merca od podszewki, czasem dosłownie. Ciekawe co by odpowiedział komuś kto zapytałby go czy zamawiając nowego Merca S ma wziąć silnik 280KM czy jednak 427KM, czy dopłacić za asystenta pasa ruchu i skórę Nappa? I co myśli o pakiecie AMG?.... :-)

Już widzę jego minę i faktycznie pukanie się po czole bo pytania byłyby dla niego kosmiczne i chyba nawet niezrozumiałe. Ale to przecież zawodowiec....:-)

 

Tak samo jest z ludźmi estrady. Dla nich muzyka to pole zysku czyli ma być jak najtaniej bo to ma na siebie zarabiać. Poza tym sprzęt estradowy musi być odporny na zniszczenie, na przestery,na przenoszenie i najważniejsze...ma być tani!! A jakość brzmienia nie ma znaczenia bo i publika nie zwraca na to uwagi.

Nikt im nie dopłaci za lepsze brzmienie.....to po co przeplacać?

 

I to jest autorytet dla kolegi WLM? Nic tylko pogratulować....autorytetów... :-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość masza1968

(Konto usunięte)

Akurat znam kilka osób z tego kręgu oraz 3 muzyków z filharmonii w 2 dużych miastach w Polsce. Powiadasz, że naśmiewają się z audiofilów? Bardzo wątpie. Oni nawet nie za bardzo wiedzą co to znaczy.

Sly, od dwudziestu lat mieszkam z muzykiem orkiestrowym i przy tej okazji od czasu do czasu spotykamy się na różnych imprezach domowych dość regularnie z większością muzyków z tej orkiestry.Uchodzę w tym towarzystwie za dziwoląga i niegroźnego wariata :)

Nikt z nich nie cierpi na nasze odchyły, nie mają żadnych ekstra zestawów ponad poziom Pianocrafta, na których zazwyczaj słuchają "darcia ryja" ich dzieci.

Oni praktycznie nawet nie są melomanami. Nie słuchają praktycznie w ogóle. Muzykę traktują jak narzędzie pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harpia, dla Ciebie nie istnieje w ogóle coś takiego, jak przyjęty model biznesowy. Nie każdy dąży do największej ilościowo sprzedaży. Akurat A. Kisiel sprzedaje kolumny, których co do zasady nie można posłuchac przed zakupem. Pojmujesz? To taki model biznesowy, którego nie rozumie część rynku (pytają się firmy, gdzie można posłuchać gotowej kolumny). A. Kisiel nie raz odpowiadał z jakiego powodu nie można wcześniej posłuchać i dlaczego jest to normalne w przyjętej przez niego działalności. Zatem Twoje pytanie jest, niestety, pozbawione sensu.

 

Pisząc o zawodowcach mam na myśli ludzi tworzących muzykę, piszących piosenki. Fajnie, że "Estrada i Studio" jet o filharmonikach - nie wiedziałem, a czytam. Zawód muzyka i aktywna działalność muzyczna, to dwie różne rzeczy. Nikt nie dba tak o swoje dzieło, jak jego twórca - w tym o brzmienie. Niestety sly30, ale Twoje wnioski są pozbawione sensu, jeśli mają odnosić się do tego, co zasugerowałem przez podanie tytułu magazynu. W ogólności, o ludziach różnych zawodów i profesji - są prawdziwe. Ale o tych nudziarzach i często frustratach nie pisze się w branżowych miesięcznikach.

 

 

Ze wzmacniaczy kupiłbym Passa w klasie A, tylko nie wiem jaki jest teraz na nie cennik.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo klienci nie kupuja

dokładnie. rynek!. po prostu zasada minimalizacji kosztów przy odpowiednich zyskach. Branża jest tu nieistotna. Zasada obejmuje także tam, gdzie są szczytne ideały i pielęgnowany (na ogół werbalnie) humanitaryzm. Nic osobistego :)

 

Nikt im nie dopłaci za lepsze brzmienie.....to po co przeplacać?

dokładnie. jak mają fantazję i ochotę - to pójdą na 100. A jak nie, to na 50% możliwości. I tyle. W końcu ludzie i tak w 99% słuchają tego na byle czym... :(

 

Oni praktycznie nawet nie są melomanami. Nie słuchają praktycznie w ogóle. Muzykę traktują jak narzędzie pracy.

potwierdzam. "syndrom ginekologa". przerażające. Powiedziałbym że muzyka jest dla nich tworzywem w którym "robią" jakby powiedział hydraulik :) . Ale ważniejsze są układy, za którymi idą (a najczęściej nie) - pieniądze... We wszystkkich hermetycznych i hierarchicznych branżach jest to samo...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sly 30 ma rację

znakomita większość muzyków, reżyserów dzwięku i innych "zawodowców" z branży muzycznej w ogóle nie ma pojęcia co to znaczy jakość dzwięku - oni kompletnie się tym nie interesują i nie ma to przeważnie dla nich znaczenia.

Dlatego jak słyszę że "jakiś muzyk" powiedział czy dany system grał dobrze czy źle to mi się chce śmiać.

 

Jakość dzwięku na koncertach "z prądem" jest po prostu skandaliczna.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość masza1968

(Konto usunięte)

Dlatego jak słyszę że "jakiś muzyk" powiedział czy dany system grał dobrze czy źle to mi się chce śmiać.

Tzn ja bardzo często korzystam z wiedzy i rad "mojego muzyka" ale przy wyborze najlepszego wykonania klasyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tzn ja bardzo często korzystam z wiedzy i rad "mojego muzyka" ale przy wyborze najlepszego wykonania klasyki.

musisz mieć pełne zaufanie i musicie podobnie wartościować wykonania. Pomijając całkowicie aspekty jakościowe nagrania - dla mnie często (dla innych niezauważalne nawet) minimalne zmiany tempa, współbrzmień różnych instrumentów czy nie daj boże zmiany tonacji całkowicie degradują i dyskwalifikują wykonanie. A dla niektórych - jest to do przyjęcia, albo traktowane jak "osobista interpretacja" utworu :) Nie rozumiem tego. To jakby w reprodukcji obrazu niemal dowolnie żonglować paletą CMYK kolorów :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem że ta firma to obciach, żenada i marketingowa ściema, która bezczelnie trwa od 1949 roku, ale może taki Mac MA-7000 by się nadał?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jamówię

(Konto usunięte)

Ja wiem że ta firma to obciach, żenada i marketingowa ściema, która bezczelnie trwa od 1949 roku, ale może taki Mac MA-7000 by się nadał?

No nie bardzo Kolega czytał uważnie, bo Mak 7000 przepadł i ja to rozumiem:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja teź....niestety bo historia, retro Design, resale itd są super tylko....z graniem gorzej.

 

a tłok przed prezentacjami na Audio Show, w Sheratonie bodaj - zawsze budził u mnie... lekkie zdziwienie :)

parę razy zajrzałem gdy było luźniej - niestety, nie zrozumiałem tego pędu :)

 

potwierdza to tylko moje opinie o jakości brzmienia większości sprzętu,

ale co gorsza - o gustach i upodobaniach ludzi - dla których dźwięk - np z gatunku: "klucha" - jest synonimem jakości

 

bo wydaje go z siebie wyrób firmy "X" ??? :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MA 7000 niestey przepadł, pisałem kilka postów wyżej. Jako zagorzały zwolennik Mca i jako obecny użytkownik, uważałem że ta integra będzie kolejnym moim krokiem w przód, niestety odsłuch mnie pozbawił tych złudzeń, przepraszam, lepiej zabrzmi - moich planów.

 

W mojej konfiguracji (przypomnę C.S. 2.4 i MCD 201) MA 7000 pokazał mi niedostateczność przejrzystości, słabą jak dla mnie detalicznoś i kolory wybrzmień, co w bezpośrednim porównaniu z Vitusem który wówczas testowałem w tej samej konfiguracji oczywiście i do niego często wracam jako punktu odniesienia każdy aspekt był słabszy. Można się rozpisywać, ale jednak wynik był jednoznaczny. Oczywiście można podpiąć do MA CD mające nadrobić te niedociągnięcia, ale to chyba nie o to chodzi.

 

Przepraszam Wuelem, ale nie bardzo rozumiem Twój post o Empiku kierowany do mnie. Może wyjaśnię że pisząc o oświeconych miałem na myśli używających systemów aktywnych. Jeśli nie dopatrzyłem odpowiedniego cytatu to przepraszam.

 

Swoją drogą nie wszyscy muzycy nie uznają dobrego hi-fi, ele oczywiście od reguły są wyjątki. Koledzy z jednego zaprzyjaźnionego salonu hifi wspominali kiedyś o ich Klientach z branży muzycznej i coś by się "wybrało". Ale to tak samo jak z redaktorami muzycznymi - o ile wiem, oni też nie cierpią na nadmiar łaski i wartości + walorów sprzętu grającego, co wydawałoby się powinno iść w parze z ilościa posiadanych LP.

 

Jak napisał Sly, i inni go poparli, też się zgadzam z tymi poglądami, zaznaczając o wyjątkach od reguły.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.