Skocz do zawartości
IGNORED

Gdzie w okolicach Włocławka naprawić gramofon?


Darek200364

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

To już mój drugi problem z gramofonem. Mam Bernarda GS434 zakupionego w 1988 bodajże roku. Przyszedł czas na zmianę wkładki na lepszą, zakupiłem więc AT95E i chciałem wymienić sam, ale nic z tego. Kabelki tak się utleniły że się od razu ukruszyły przy wkładce którą była fabryczna Mf100. Problem w tym ze ten typ gramofonu nie posiada zdejmowanego headshella, jest on przymocowany na stałę do ramienia, tak więc trzeba wymienić całe okablowanie które biegnie przez środek rurki ramienia do podstawy gramofonu. Nie wiem jak to zrobić. Czy należy odkręcić ramię, a może dostęp jest od spodu po zdjęciu spodniej pokrywy? NIe wiem, jak już pisałem. Pomóżcie Koledzy bo szału dostanę. Samemu nie wiem za bardzo jak się za to zabrać a znalezienie serwisu gdzie naprawią, ale tak rzetelnie, od serca, gramofony graniczy z cudem. Wpisywałem w wyszukiwarce już różne frazy, od naprawy rtv, servis rtv, naprawa gramofonów, poprzez wiele innych i wciąż lipa. Może ktoś z kolegów wie jak naprawić samemu ten problem, jaką długość przewodów do ramienia kupić, lub zna rzetelny zakład rtv gdzie naprawiają gramofony. Wszędzie gdzie szukam to natykam się tylko na naprawę komputerów, pralek, sprzętu AGD typu lodówki, kuchenki itp.

Bardzo proszę o pomoc i liczę na nią.

A może znacie kogoś kto robi takie rzeczy w domu u klienta? Cena nie gra roli.

Dziękuję i pozdrawiam.

Darek.

  • Redaktorzy

Znam speca od polskich gramofonow (specjalizuje sie w Danielach) z Bydgoszczy. Facet zna ten sprzet na pamiec. Robil mojego Daniela. Sprzet przezywa druga mlodosc. Nie jestem teraz w stanie wkleic linka, ale wpisz w wyszukiwarke fraze: naprawa gramofonow Daniel.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Gość rydz

(Konto usunięte)

To już mój drugi problem z gramofonem. Mam Bernarda GS434 zakupionego w 1988 bodajże roku

 

Po co zakładasz nowy temat,jak stary jeszcze wisi na widoku.

Można sobie robić jaja tylko po jaką cholerę?

Wywal tego rupiecia na śmietnik "WCZEŚNIEJ UŻYJ W WIADOMYM CELU SIEKIERY"

 

W wiszącym temacie wynalazłem ci to.....http://allegro.pl/gramofon-basf-ogromny-i-ciezki-shure-m91-ed-i3527646885.html

gdzie goła wkładka bez igły jest warta tych złotówek !

Kolego, moja rada jest krótka: wyjeb to gówno na śmietnik. Dzien w którym przestałem pakować kasę w mojego gs434 był jednym z najlepszych dni w moim hifi życiu. Swego czasu oferowalem mojego Bernarda za darmo, nikt nie chciał. Słusznie.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Co wy piszecie żenada nie mieliście chyba styczności z tym gramofonem albo graliście na wytartej strej MF która brzęczała,ja posiadam bernard gs 431 na eksport pod nazwą TSUBA PL mam wkładkę At 95 i pobija nowe konstrukcje do 2 tyś złotych takie jak np:Gramofon Denon DP-200 ,Gramofon Denon DP 300.oraz stare gramofony technics,nie słuchaj Darek200364 tych głupot co ci piszą!Wymień pasek na nowy bo stary już stracił swoje właściwości bo sie utlenił kup tylko te cztery kabelki co Łączą wkładkę z ramieniem resztę zostaw bo w ramieniu są kabelki z czystej miedźi już to przerabiałem. Tu masz linka do pasku i kabelków :http://allegro.pl/nowy-pasek-do-gramofonu-unitra-fonica-promocja-i3494429984.html.http://allegro.pl/przewody-do-uchwytu-wkladki-gramofonowej-gratisy-i3510038392.htm a wkładka pasuje do starego HEADSHELL idealnie .

a wkładka pasuje do starego HEADSHELL idealnie

Może nie tyle pasuje, co da się przykręcić. Słuchać płyt się da, ale żeby się dowiedzieć co jest na nich w rowku zapisane, to trzeba się bardziej postarać.

Jakikolwiek wydatek powyżej 50 zł nie ma chyba sensu. Mógłbym koledze pomóc, ponieważ mieszkam we Włocławku. Oczywiście należałoby do mnie podjechac ze sprzętem i moze coś bym podlutował. Nie prowadzę działaności naprawczej. Tak tylko z dobroci serca.

Jakikolwiek wydatek powyżej 50 zł nie ma chyba sensu. Mógłbym koledze pomóc, ponieważ mieszkam we Włocławku. Oczywiście należałoby do mnie podjechac ze sprzętem i moze coś bym podlutował. Nie prowadzę działaności naprawczej. Tak tylko z dobroci serca.

Wysłałem do kolegi wiadomość. Bardzo proszę o pomoc. Zapłacę oczywiśćie. Proszę o odpowiedź na moją pocztę [email protected] lub na telefon który podałem w celu uzgodnienia reszty szczegułów. Dziękuję. Darek.

Naprawiłem. Znalazł się zacny człowiek dobrego serca, do tego pasjonat który doprowadził mi gramofon do bardzo zadowalającego stanu, za co Mu serdecznie dziękuje. P.S. Założyłem wkładkę AT95E. Jest dobrze.

Zawsze mnie zadziwiała ewolucja słowa "pasjonat".

Przecież oznacza ono furiata, człowieka porywczego, raptusa.

Nieprawidłowe jest używane go w znaczeniu hobbysta, miłośnik, człowiek zaangażowany.

Nieprawidłowe jest używane go w znaczeniu hobbysta, miłośnik, człowiek zaangażowany.

 

Uniwersalny słownik języka polskiego, PWN:

 

pasjonat fr. passionné książk.

a) «człowiek skłonny do wpadania w pasję, gwałtowny, łatwo wybuchający gniewem»

b) «człowiek opanowany jakąś pasją, namiętnością, mający wielkie zamiłowanie do czegoś; entuzjasta»:

Był pasjonatem teatru.

 

Skoro słownik języka polskiego podaje taką definicję w punkcie b), to jest to prawidłowe użycie.

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Językoznawcy mogli uważać to za błąd. Kiedyś. W momencie, gdy definicja taka pojawia się w SJP, uważam, że korzystanie z tego słowa w takim znaczeniu jest poprawne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) pomiędzy językoznawcami. Czy tego chcemy, czy nie, każdy język jest żywym tworem, który podlega zmianom. To, co było niepoprawne kilkanaście, kilkadziesiąt lat temu, teraz może być poprawne.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Niestety tak jest.

Używanie jakiegoś słowa przez masy , sankcjonuje to słowo.

Tak jak np. słowo "zajebisty", które dla mnie jest ohydnym wulgaryzmem.

Niestety tak jest.

Czemu - "niestety"? Jeżeli język się zmienia to znaczy, że jest naród, który go używa. To chyba optymistyczna wiadomość?:) Mogłoby być jak z łaciną - piękna i niezmienna, tylko Rzymianina nie uświadczysz.

Pasjonat w znaczeniu "furiat" to ostatni raz pewnie u Sienkiewicza:)

 

A, żeby wrócić na tory analogowe - na gramofon mówiło się adapter i nikogo to nie raziło (chyba)

słowo "zajebisty", które dla mnie jest ohydnym wulgaryzmem.

Dla mnie też. Podobnie , lat temu milion na obozie harcerskim (Mazury , Zawady-Tworki) - usłyszałem słowo "syfiasty". Pojęcia nie miałem , o co chodzi... Z porządnej-m , familii :) Po pierwszej kolacji - już wiedziałem, co to znaczy !!!:))) Czas i język się zmieniają , Drogi Thorogood... Pozdrawiam - Jacek. PS - czasami bywam w Polsce i - "ni ch..a" nie kumam , o czym te niedojdy , "jarające szlugi " - mówią... :)))

Nie używam "zajebisty", ale nie mówię też na co dzień tak:

Mocium panie.... „me wezwanie”... Mocium panie... „wziąć w sposobie, Jako ufność ku osobie”... Mocium panie... „waszmość pana, Która lubo mało znana.

Pozdro,

Yul

To szkoda , Julianie. Może, gdybyś po ludzku zagadał - ktoś by Cię polubił ?:) Żartowałem - wszyscy Cię lubią.

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Zajebisty- często słyszę w TVN. Pewnie jakbym oglądał MTV, VIVA, usłyszałbym wiele więcej. W ciekawym kierunku zmierza nasz język.

Kiedyś zabawne było określenie, że coś jest na wypasie, ale chyba się nie przyjęło, jakoś mniej pasania w moich stronach. Z drugiej strony czytałem ostatnio o gwarze bydgoskiej, że byliśmy jedynymi, którzy używali sformułowania za winklem ( za rogiem).

 

Dziś bardzo mnie bawi gdy handlarz, ale też sprzedawca w autoryzowanym salonie, mówi, że ten samochód jest dieslu, a tamten w benzynie.

Zza winkla wyszła baba i do Nowakowej: Pani nie jest godna mnie w dupę pocałować!!!!! Nowakowa na to: coooo???? Ja nie jestem godna? Jeszcze zobaczymy czy nie jestem godna...!!! :)) A działo się to w Krakowie na Kleparzu. Tam też się używało słowa "winkiel".

Gość frywolny trucht

(Konto usunięte)

Mania heklowała i sztrykowała jaczki (szydełkowała i wiązała na drutach kaftaniki). Babcia lubiła rajzować (podróżować), a Bronia klaftować (plotkować). Jadzia na głowie miała krużawe klatry (kędzierzawe włosy). Lucek zmarł na herszlag (zawał). W oknie były gardinki (firanki). Janek nafutrował (nakarmił) zwierzęta i miał fajrabent (wolne)".

 

Cały tekst: http://bydgoszcz.gazeta.pl/bydgoszcz/1,48722,14659170,Gwara_bydgoska__Tylko_my_chodzimy_do_sklepu_za_winklem.html#ixzz2fujBbeXv

  • Redaktorzy

Po pierwsze nie Julian :-)

 

Po drugie: moj tesc - mieszkajacy w centrum geometrycznym Polski na katawnik warsztatowy czy budowlany - mowi winkiel.

 

Po trzecie: czy wiecie co to znaczy "winkiel jest tam - na falbanku"? ;-)

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.