Skocz do zawartości
IGNORED

"Granie tanie niesłychanie" - Test przetwornika D/A iFi iDAC


il Dottore

Rekomendowane odpowiedzi

Disklejmer: jeśli uważasz, że porównywanie brzmienia komponentów audio z najniższej półki cenowej z tymi kilka razy droższymi jest bez sensu, to... masz rację.

Na tym możesz zakończyć lekturę tego testu.

Natomiast wszystkich wierzących, że postęp techniczny, szczególnie w dziedzinie źródeł cyfrowych, może pokonać bariery cenowe - zapraszam do lektury!

 

ypiu.jpg

 

Wielki szum panuje ostatnio w audio-społeczności na całym świecie wokół produktów chińskiej firmy iFi, będącej "marką-córką" słynnej highendowej wytwórni AMR.

Wyroby AMR, szczególnie CD-playery i DAC, cieszą się opinią urządzeń niezmiernie muzykalnych i, mimo wysokich cen, firma radzi sobie świetnie na międzynarodowym rynku urządzeń High-End już od wielu lat. Wielka w tym zasługa Thorstena Loesha, konstruktora wywodzącego się z ruchu DIY, który sztukę budowania cudnie brzmiących źródeł cyfrowych opanował do perfekcji. To jedna z postaci na miarę Nelsona Passa czy Franco Serblina - człowiek z silną własną koncepcją dobrego dźwięku i z wiedzą pozwalająca na jej realizację.

 

iFi ma za zadanie przybliżyć dźwiękowe koncepcje AMR szerszemu gronu słuchaczy. Zapewne niejakim przyczynkiem do powstania marki iFi był sukces serii V Musical Fidelity. Seria V, reklamowana pod hasłem "High-End myślącego człowieka" dostarczyła słuchaczom na całym świecie cudnego dźwięku dosłownie za grosze a Anthony'emu Michaelsonowi mnóstwa pieniędzy. :)

Nazwisko, pozycja i uznanie konstruktora AMR pozwalało żywić nadzieję, że jego tańsze dzieła ze stajni iFi będą właśnie takim "tańszym High-Endem" na wzór Musical Fidelity V Series. I "masy" użytkowników PC-Audio na całym świecie otrzymają za śmieszne pieniądze doskonały dźwięk.

Seria produktów Micro firmy iFi obejmuje wiele urządzeń. Ja miałem okazję zapoznać się tylko z jednym z nich.

Nazywa się iDAC i stanowi połączenie przetwornika D/A i wzmacniacza słuchawkowego. Mnie interesował tylko jako DAC, jako że muzyki przez słuchawki nie słucham.

 

Posiadam w domu 2 przetworniki cyfrowo-analogowe: MHDT Lab Havana i Apogee Mini-DAC. Pierwszy z nich to NOS-DAC, bez oversamplingu, oparty na sławnym wielobitowym chipie Burr Brown PCM56P, układ wyjściowy jest w pełni dyskretny, z zastosowaniem podwójnej triody. Tych lamp mam całą kolekcję od różnych producentów, zmieniając je, można sobie dopasować dźwięk do własnych upodobań.

Drugi przetwornik to nie produkowany już Mini-DAC firmy Apogee. Konstruktorom tej kalifornijskiej firmy, działającej na szczytach rynku audio-pro, udało się "przypadkiem" stworzyć genialne urządzenie do zastosowań domowych. Niewielkie rozmiary Mini-DAC'ka nie zapowiadają ogromnej masy słodkiego, nasyconego a jednocześnie hiperdokładnego dźwięku, jaki to urządzenie generuje. Muzykalność Apogee Mini-DAC jest niebywała, jak na urządzenie z oversamplingiem. Konstrukcja oparta jest o chip dekodujący Analog Devices 1955. Uważany jest on (obok AK4396) za jedną z najprzyjemniej brzmiących kości z oversamplingiem. Do tego konstruktorzy Apogee zastosowali kilka nietypowych zabiegów w celu eliminacji jittera, np. bufor danych, w zamyśle podobny do Genesis Digital Lens.

Rezultat potrafi naprawdę oczarować i przekonać do siebie nawet ortodoksyjnych zwolenników NOS-DAC'ków. Samemu szefowi Apogee w jednym z wywiadów wyrwało się, że produkcji Mini-DAC zaprzestano, gdyż stanowił on konkurencję dla wielokroć droższych urządzeń studyjnych i kanibalizował ich sprzedaż! :) W jeszcze innym wywiadzie wyczytałem, że główny konstruktor Apogee uważa Mini-DAC za ich najlepszy(!!!) przetwornik, na równi z jeszcze jednym urządzeniem, tyle że kosztującym kilka tysięcy dolarów. :) Także reklama Mini-DAC mówiąca, że oferuje on "most faithful analog reproduction of your carefully recorded digital audio that money can buy" zdaje się nie kłamać... ;)

Posiadane przetworniki zmieniam sobie w systemie w zależności od nastroju i fazy Księzyca. ;)

Z obydwu jestem bardzo zadowolony, choć ich koncepcje i dźwięk są różne jak noc i dzień.

 

Z tymi groźnymi zawodnikami miał się zmierzyć malutki iDAC.

Porównaie bezsensowne, biorąc pod uwagę różnicę cen.

Na co liczyłem? Przecież Havana jest niemal 3x droższa od iDAC'ka zaś Mini-DAC Apogee, gdy był nowy, kosztował 4x więcej!

Ano - liczyłem na postęp! Wszak technika cyfrowa idzie do przodu jak burza i Mini-DAC jest urządzeniem już dziesięcioletnim. A koncepcja Havany z jej wielobitowym przetwornikiem, to już w ogóle jest prehistoria! Przecież wielobitowców to już w jaskiniach słuchano... ;)

Kombinacja była zatem następująca: mamy poczatkującego audiofila. Ma ów audiofil ambicję posiadania źródła cyfrowego najwyższej klasy i nieco kasy do wydania na ów cel. Może sięgnąć po używany, nawet leciwy, sprzęt uznanych marek, który kiedyś kosztował bardzo drogo a dziś jest dostępny za 30-50% pierwotnej ceny. Może też sięgnąć po nówki, opierające się na najnowszych chipach i koncepcjach konstruktorskich a kosztujące bardzo tanio.

Takim urządzeniem jest właśnie iDAC.

Supernowoczesny chip Sabre ESS 9023 o wyśrubowanych parametrach, absolutnie poza zasiegiem mojego AD1955, autorska koncepcja asynchronicznego interfejsu USB, zaimplementowana wprost z High-Endowych zabawek AMR, układ wyjściowy w czystej klasie A, pozbawiony kondensatorów, które zdaniem Thorstena Loesha wpływają degradująco na dźwięk - to wszystko są dowody zaawansowania technicznego iDAC'ka i świadectwo postępu, jaki dokonał się w PC-Audio w ostatnich latach. Takie technologie za tak śmieszne pieniądze jeszcze kilka lat temu były w dziedzinie SF. Sam mikrokontroler XMOS, który zawiera autorskie oprogramowanie sterujące asynchronicznym interfejsem USB, to odpowiednik procesora Pentium z połowy lat 90-tych na jednym maleńkim chipie! Odbiornik USB to chip USB3318 amerykańskiej firmy SMSC (Smart Mixed-Signal Connectivity) z Long Island. Do tego bardzo precyzyjne zegary i wyrafinowane rozwiązanie zasilania... to maleńkie pudełeczko pęka wręcz od zaawansowanych technologii. XXI wiek w pigułce, można rzec.

 

nw67.jpg

 

Nie będę się chwalił ale mam nosa do sprzętu audio. Po dwudziestu z górą latach zbierania doświadczeń nie jestem już podatny na reklamy, ani te oficjalne, ani te szeptane. Wyrobiłem sobie jakiś instynkt, który mówi mi, jakie urządzenia sa warte posłuchania a które są tylko stratą czasu.

I ten instynkt nakazał mi zainteresować się iDAC'kiem. Przełomowe technologie w małym pudełeczku za śmieszne pieniądze... to może być rynkowy killer!

Plan był iście szatański - jeśli supernowoczesny iDAC zagra przynajmnniej na poziomie Apogee, to Mini-DAC pójdzie na giełdę za jakieś 400-500€, póki ludziska się nie połapią, jak genialny sprzet mozna mieć dziś za grosze, a za różnicę cen kupię sobie nowy telefon, bo stary coś niedomaga... :)

No i nos mnie zawiódł. Ale nie uprzedzajmy faktów...

Po rozpakowaniu ukazuje się nam maleńkie i leciutkie urządzenie. Po dane dotyczące wymiarów i masy odsyłam na stronę producenta. Wykonanie przetwornika jest b. dobre, w gustownym pudełeczku, podobnym do tych z wyrobami firmy Apple, znajdziemy także doklejane "nibynóżki" z twardego silikonu, jakiś śmieciowy interkonekt i kabel USB - niebieski, to chyba audiofilski.. ;). Instrukcji nie ma, jest tylko karteczka z podstawowymi informacjami. Ale na co instrukcja? Trzeba pobrać sterownik do Windows ze strony internetowej iFi i wgrać go (Linux i IOS nie potrzebują tej operacji), podłączyć DAC i - wszystko hula! :)

 

2fzp.jpg

 

Test trwał 2 dni. Pierwszego dnia słuchałem tylko iDAC'ka, drugi dzień to były testy porównawcze z Apogee Mini-DAC.

Pierwszego dnia - było w miarę dobrze. Oczywiście rozumiem, że to tani DAC i żądanie audiofilskiej nirvany za 270€ (tyle kosztować by mnie miał egzemplarz demo iDAC w zaprzyjaźnionym salonie audio) jest poniekąd śmieszne. Z drugiej strony - zastosowane technologie rozbudzały apetyt na dobry dźwięk.

Do tego wszystkie dostępne w światowym necie testy iDAC'ka, z jakimi sumiennie się zapoznałem, zapewniały solennie, że urządzenie gra spokojnie na poziomie kilka razy droższych przetworników a za dźwięk tej klasy jeszcze 10 lat temu trzeba by zapłacić grube tysiące dolarów. Czasem tylko trafiał się niewierny Tomasz - recenzent i walił prosto z mostu: jest to tani DAC, z dźwiękiem porównywalnym do innych przetworników tej klasy cenowej.

Co zatem otrzymujemy? Jaka jest prawda? Rewelacja i cenowe objawienie czy kolejna marketingowa wydmuszka?

 

Dla porządku dodam, że nie miałem dedykowanego zasilacza do iDAC'ka, który podobno poprawia dźwięk. Za to sygnał USB przepuszczałem przez USB ULPS Tomanek, zatem co do jego jakości byłem spokojny. Ten sam zasilacz dostarczał "czysty" prąd oraz pozbawiony zakłóceń strumień zer i jedynek do konwertera Musical Fidelity V-Link, który z kolei "karmił" Apogee Mini-DAC poprzez SPDiF. Sam Mini-DAC też pracował w pełnym luksusie zasilania, bowiem prąd pobierał nie z badziewnej impulsowej chińskiej wtyczki, tylko z solidnego i ciężkiego jak średniowieczna cegła zasilacza ULPS Tomanek.

Dźwięk iDAC'ka odsłuchiwanego "sauté", bez porównań z innymi przetwornikami jest dość dokładny, poukładany, gładki, spokojny i przestrzenny. Barwa dobra, choć jej nasycenie nie jest najlepsze. Tak własnie - dość sucho - gra przetwornik Sabre, często oskarżany o małą muzykalność. Do tego daje się we znaki niedostatek basu i jego słaba definicja. Co ciekawe - Sabre opisywany jest jako przetwornik o najwyższym stopniu precyzji, tymczasem szczegółowość była zaledwie średnia.

Efekt jest taki, że gałkę wzmocnienia mojego Sugdena wciąż podkręcałem wyżej, szukając większego nasycenia dźwięku a satysfakcji - jak w piosence Stonesów - wciąż było brak.

Dodatkowo irytują mikre rozmiary i masa iDAC'ka. Moje srebrne interkonekty "by Henryk Kwinto" są dość sztywne i po prostu unoszą w powietrze przetwornik! Trzeba było użyć ciężkiej książki i zasilacza Tomanek, by biedne maleństwo w końcu przycisnąć do stolika! :)

Ja wiem, że to sprzęt biurkowy, którego głównym przeznaczeniem jest niezobowiązujące audio z komputera i nie powinien on robić za pełnoprawny składnik podstawowych systemów, ale taki drobiazg, jak zbyt bliskie ułożenie wtyków RCA może wykluczyć z użycia wiele interkonektów z grubszymi wtyczkami.

Oczywiście interkonekt dostarczony wraz z przetwornikiem pasuje bez problemu, ale nie odważyłem się go użyć! ;)

 

Drugiego dnia przyszła pora na test porównawczy z Apogee Mini-DAC.

W krótkich żołnierskich słowach: to nie była bitwa, to była MASAKRA! Absolutnie nie starcie równego z równym, tylko metodyczne zmiażdżenie tańszego sprzętu przez droższy. Wiem, że tak miało być. Ale zwykle różnice w przetwornikach są marginalne. Wywleka się jakieś niuanse, drobiazgi, w sumie bardziej to rzecz gustu, niż rzeczywistych obiektywnych przewag. I NIGDY nie jest tak, że sprzęt 4x droższy gra 4x lepiej! Tymczasem Apogee zagrał 10x lepiej.

Natychmiast po włączeniu Mini-DAC'ka dźwięk odżył. Pojawił się, wraz z krwią i flakami, ogromny jak trzydrzwiowa szafa, mięsisty, kolorowy. Przytłoczył i pożarł iDAC'ka, który w porównaniu z Apogee po prostu cienko pierdzi.

Często przytaczanym argumentem w ocenie różnch sprzętów Hi-Fi jest opinia żony (z kuchni). Moją żonę musiałem z kuchni wyciągnąć. Słuchała tam Rubika (wybacz jej Boże, nikt nie jest doskonały) ze swojego laptopa i robiła drożdżówki z jagodami. Zwolniłem kłódkę na łańcuchu, przywlokłem małżowinę do salonu, usadziłem na sofie i zasięgnąłem jej opinii. Natychmiast, wysłuchawszy próbki grania z Apogee i iDAC'ka zgodziła się ze mną.

- Ten nowy gra jak kawał drewna. Oddaj go jutro.

Faktycznie - w porównaniu do Apogee Mini DAC dźwięk, który produkuje iDAC, jest malutki ,szary, płaski, pozbawiony barwy, nasycenia, detali, kolorów, wyrazu, przestrzeni i wybrzmień. W ogóle nie ma basu. Jest jakiś jego szczątek, ale nie ma to absolutnie nic wspólnego z mięsistym, głębokim jak piwnica i szybkim basem Apogee, który uderza z siłą Muhammada Ali. Dynamika iDAC'ka jest żadna. Sprawia wrażenie, jakby grał na "odpieprz się". Zapłaciłeś 270€ to czego się spodziewasz? Że zagram jak Wadia? Ciesz się człowieku, że cokolwiek słyszysz!

Havany nawet nie odpalałem, żeby nie przedłużać niepotrzebnie procesu pastwienia się nad biednym maluchem.

 

Wnioski? Niezbyt pocieszające...

1/ Cudów nie ma! Nie bądź naiwny i nie oczekuj za 4x mniejszą kasę tak samo dobrego dźwięku. Dostaniesz tyle, ile zapłaciłeś. iDAC jest tanim przetwornikiem i gra, jak tani przetwornik. Przykro mi - objawienie nie nastąpiło.

2/ Technologia i dane na papierze to jedno, ale techologia powinna czemuś służyć! W przypadku sprzętu audio - dobremu dźwiekowi. Nie widzę tego u iDAC'ka. Nafaszerowany przecież najnowocześniejszymi rozwiązaniami, nawet nie zbliżył się do epckiego rozmachu i beztroskiej muzykalności przetwornika średniej klasy cenowej sprzed 10 lat! Nie mówimy tu o niuansach. Mówimy tu o brutalnym uderzeniu pięścią w twarz od razu na początku pierwszej rundy. Nie było żadnej walki. Słabszy zawodnik od razu nakrył się nogami i stracił przytomność. W dodatku Apogee jest ze stajni producenta studyjnego, więc o żadnych audiosyfilitycznych sztuczkach mowy być nie może.

3/ Cena iDAC'ka jest uczciwa. Kosztuje mało, bo... tyle samo dostajemy dźwięku.

4/ Niepokoją dostępne w internecie testy, które mówią, że iDAC miażdży konkurencję w swoim zakresie cenowym. Hmmmm... Niektórzy testerzy zapewniają nawet, że iDAC spokojnie wytrzymuje porównania ze sprzętem 4x droższym. Cóż, u mnie nie wytrzymał nawet kilku sekund. Sorry, Winnetou! A już szczytem był jeden test (źródło litościwie przemilczę) w którym recenzent porównywał iDAC'ka ze sławnym przetwornikiem AMR DP-777. I wyszło mu, że jest zaledwie cień różnicy(!!!) między tymi przetwornikami! Nie słuchałem DP-777 ale jest to przecież jeden z lepszych przetworników na planecie. Jeśli w tym teście jest choćby odrobina prawdy, to ja chyba żyję w jakimś równoległym świecie. Prowadzi nas to do kolejnego wniosku:

5/ Nigdy nie ufamy reklamom i testom w necie! Wiele z nich - będę brutalnie szczery - jest opłaconych. Zawsze przed zakupem ODSŁUCHUJEMY SPRZĘT w swoim systemie! Mi instynkt podpowiadał, że iDAC może być świetnym przetwornikiem... uszy powiedziały coś zgoła innego.

6/ Warto zainteresować się używanym sprzetem z rynku wtórnego. Apogee Mini-DAC + używany MF V-Link to dziś wydatek ok. 2300zł. Pewno można i taniej, gdy się dobrze poszuka. Za te pieniądze dostajemy zabawki które (bez owijania w bawełnę) wycierają podłogę iDAC'kiem. To po prostu inny świat.

 

I tak dobrnęliśmy do końca testu.

Bardzo żałuję, że cud nie nastąpił i "High-End myślącego człowieka" tym razem nie chciał jakoś być High-Endem.

Naiwnością z mojej strony była nadmierna wiara w rozwój technologii elektronicznych i oczekiwanie, że za niewielkie pieniądze można dziś cieszyć się świetnym dźwiękiem. Niestety - jeszcze nie można. Póki co, nawet w PC-Audio trzeba zainwestować trochę pieniędzy, żeby jakoś to brzmiało.

Na pocieszenie - zostaje poszukiwanie perełek na rynku urządzeń używanych, bo taki "wintydż", jak się okazuje, nawet po 10 latach śmieje się tylko z politowaniem na widok "kosmicznych technologii nowej ery".

Nie zrozumcie mnie źle - iDAC słuchany solo gra nawet przyzwoicie. Ale nie jest w mojej opinii zdolny, by grać jako podstawowy przetwornik w pełnowymiarowych ambitnych systemach a porównywanie go z wielkokrotnie droższymi przetwornikami jest zupełnie pozbawione sensu. Oczywiście nie do pełnowymiarowych systemów go stworzono... Nie posiadam jednak "biurkowego systemu audio" i w moim teście biedny iDAC grał poza swoim "naturalnym środowiskiem" i ścierał się z dużo bardziej wyrafinowanymi przetwornikami.

Tak kończę moją bezsensowną pracę i... dalej czekam na cud!

To, że nie nastapił dzisiaj, wcale nie znaczy, że nie możemy oczekiwać go jutro! :)

 

jsku.jpg

 

PS: Serdecznie dziękuję Jonathanowi Fordowi z salonu The Listening Suite za udostępnienie sprzętu do testów.

The Listening Suite wkrótce będzie otwarty tuż przy sklepie jubilerskim Weira na Graftonie, pod adresem Wicklow Street 10. Mają m. in. słuchawki Grado, sprzęt Parasound, tuby Avantgarde Acoustic i kolumny Dynaudio. Ja swój sprzęt dostałem z paki vana ;) kiedy właśnie się wypakowywali z klamotami pod swoim nowym adresem (dawniej ich salon był w innej dzielnicy). Także można sobie polizać przez szybkę ładne zegarki u Weira a potem pójść 2 kroki obok i posłuchać tub! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.

Przede wszystkim za cierpliwość! :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez kilka miesięcy próbowałem chińskiego DAC-a na ESS9023 (wyjście prosto z kostki) zmusić do porządnego grania.

Pomimo wielu zmian w konstrukcji zawsze grał tak samo- cherlawie i anemicznie.

Chciaż moje odczucia można określić zamiennie pozytywnym określeniem- grał z ogromną przestrzenią :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy komponent odsłuchiwany bez porównywania z innymi zagra dobrze, jeśli lubisz muzykę. :)

Może brakować tego,czy owego, ale generalnie będziesz zadowolony.

Problem zaczyna się, gdy masz pod ręką inny sprzęt do podpięcia i porównania.

Wówczas okazuje się, że często spotykana opinia, iż "każdy DAC brzmi tak samo" nie opiera się brutalnej rzeczywistości bezpośrednich porównań.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za odwagę, zwykle sprzęt autora jest najlepszy. Text napisany super.

 

Założenia chyba nie były zbyt dobre, topowe AD1955, PCM56M, czy AK4399 to raczej porównywać do topowych ES9018 czy ES9016.

 

ES9023 to raczej prosty i nie wymagający DAC. Do porównania tanich np. AK4430 czy PCM1796.

Bardziej ciekaw byłem jak dobre jest wejście USB.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh nakręciłeś na początku, a wyszło jak wyszło ;) Szkoda, bo już myślałem, że można mieć coś na prawdę fajnego w dobrej cenie. Jednak nie można :/

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za odwagę, zwykle sprzęt autora jest najlepszy. Text napisany super.

 

Założenia chyba nie były zbyt dobre, topowe AD1955, PCM56M, czy AK4399 to raczej porównywać do topowych ES9018 czy ES9016.

 

ES9023 to raczej prosty i nie wymagający DAC. Do porównania tanich np. AK4430 czy PCM1796.

Bardziej ciekaw byłem jak dobre jest wejście USB.

 

Trudno powiedzieć jak ono jest dobre.

Jest na pewno bardzo wyrafinowane od strony idei i konstrukcji ale DAC (a może zbyt uproszczony układ wyjściowy) nie pozwalają prawidłowo go ocenić.

W każdym razie przyjmuje sygnał bez problemu :).

Irytują jedynie trzaski pojawiające się nie tylko na początku utworów ale i całkiem niespodziewanie - w trakcie!

Powiększyłem bufor w JRMC i trzaski ustąpiły, więc to wina raczej komputera niż DAC'ka.

 

Ehhh nakręciłeś na początku, a wyszło jak wyszło ;) Szkoda, bo już myślałem, że można mieć coś na prawdę fajnego w dobrej cenie. Jednak nie można :/

 

Ja też tak myślałem, stąd ten test.

No ale teraz okazuje się, że są Sabre i Sabre, jak pisze lasmas...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam zupełnie inne doświadczenia z przetwornikiem iFi, ale grał on w parze z dedykowaną mu bateryjką. Domyślałem się, że sam może grać nieadekwatnie do dużo droższej konkurencji, natomiast para dwóch pudełek dała radę. Lektury powyżej się nie spodziewałem, nie sądziłem że aż tak się iFi dostanie. Ech, te wielobitowce :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem naprawdę, skąd tak ogromna dysproporcja w brzmieniu przetworników.

Moje dotychczasowe doświadczenia z przetwornikami korzystającymi z technologii oversamplingu absolutnie zaprzeczają możliwości istnienia aż tak wielkich różnic. Zwykle jest tak, że przetworniki (niezależnie od ceny) różnią się w szczegółach, drobnych detalach. Nigdy bym się nie spodziewał aż tak fundamentalnych różnic. To tak jak w tym porównaniu iDAC'ka z AMR DP-777. Słabszy przetwornik będzie "o cień" za tym wielokroć droższym. Teraz czytałem holenderskie porównanie nowego DAC'ka firmy Naim z ich flagowcem. I też niby nie było przepaści. Tańszy był gorszy, oczywiście, ale różnice generalnie były drobne. Tak to już jest na technologicznym szczycie, że jeden krok naprzód kosztuje dużo więcej niż 10 kroków na niższym poziomie. Za to ludzie płacą. I to chętnie.

Nie jestem w stanie wyników tego testu w żaden logiczny sposób wyjaśnić.

Sprzedawca zapewniał mnie że mój iDAC to demo, już wygrzane. Więc nie o to chodzi.

W systemie miałem w przeszłości i przetworniki kolegów - chodziły normalnie. Więc nie sądzę by warunki u mnie w domu jakoś szczególnie degradowały dźwięk urządzeń.

Nie umiem znaleźć wyjaśnienia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wnioski? Niezbyt pocieszające...

1/ Cudów nie ma! Nie bądź naiwny i nie oczekuj za 4x mniejszą kasę tak samo dobrego dźwięku. Dostaniesz tyle, ile zapłaciłeś. iDAC jest tanim przetwornikiem i gra, jak tani przetwornik. Przykro mi - objawienie nie nastąpiło.

 

 

Co za zmiany, a jeszcze niedawno czytalismy z twoich ust calkowicie przeciwne stwierdzenia. Przeciez NOWOCZESNOSC rządzi. To gdzie ona jest? Dobrze ze chciaz sie publicznie przyznales.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

?👈

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za zmiany, a jeszcze niedawno czytalismy z twoich ust calkowicie przeciwne stwierdzenia. Przeciez NOWOCZESNOSC rządzi. To gdzie ona jest? Dobrze ze chciaz sie publicznie przyznales.

 

Przyznam szczerze: oczekiwałem dużo lepszego grania. Nie:miałem nadzieję. Oczekiwałem wręcz.

Także do testu siadałem zasugerowany "w odwrotną stronę". Tzn. wcale nie chciałem by Mini-DAC byłe lepszy.

Plan był taki, że sprzedam Mini-DAC, zarobie na różnicy cen a dźwięk systemu będzie tak samo dobry.

Wierzę w elektronikę i postęp w aplikacjach elementów.

Nie wiem, co spowodowało taki rozdźwięk między oczekiwaniami a rzeczywistością.

Jeśli średnio kosztujący DAC sprzed 10 lat tak brutalnie obchodzi się z supernowoczesnym sprzętem najnowszej generacji - to trudno mi to jakoś logicznie podsumować.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli średnio kosztujący DAC sprzed 10 lat tak brutalnie obchodzi się z supernowoczesnym sprzętem najnowszej generacji - to trudno mi to jakoś logicznie podsumować.

Wydaje mi się że wytłumaczenie jest proste- marketing marketing i jeszcze raz marketing...

Cechuje to dużą ilość sprzętów których nazwa zaczyna się na literkę małą literkę i , o dziwo cena niższa niż w przypadku konkurencji ;)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż.

Po tym smutnym doświadczeniu nie pozostaje mi nic innego jak pójść nieco wyżej na drabinie cenowej poszukiwaniu dobrego przetwornika.

Za jakieś 2 tygodnie umówiłem się z niezwykle uprzejmym (wręcz entuzjastycznym) szefostwem The Listening Suite na prawdziwe DAC WARS! :)

Niestety - już nie u mnie w domu, bo nie stać mnie na kaucję. :(

Tym razem zabieram do torby Havanę i Mini-DAC oraz mój wzmacniacz, zasilacze, kabelki i laptop i napuszczę moje żądne krwi rottweilery na Eximusa DP-1 i myDAC'ka od Micromegi, którego właściciele The Listening Suite (z zawodu - inżynierowie dźwięku!) polecają jako niesamowity tani DAC tylko "o cień" gorszy od Eximusa.

Oczywiście kolumn targać nie zamierzam, więc pojedynek odbędzie się na tubach Avantgarde Acoustic.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te zbliżenia to Zeiss 85mm :) a panorama na stolik to najnowsza Sigma Art 35mm - tys pikna!:).

Nie przyłożyłem się do zdjęć, robione na chybcika. Jakieś dziwne kąty.

Ale jak tak na nie patrzę, to te gałki od Apogee aż z ekranu wyłażą! :)

Zeiss to Zeiss - uwielbiam to szkło.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla porównania

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie interesował tylko jako DAC, jako że muzyki przez słuchawki nie słucham.

 

Wielka szkoda.

Podejrzewam, że większość osób rozważa go ewentualnie jako wzmacniacz słuchawkowy z USB.

 

Nie zastanawia Cię trochę ta spektakularna dysproporcja w jakości dźwięku?

Z moich obserwacji wynika, że różne urządzenia tego typu grają do siebie na tyle podobnie, że trzeba sobie trochę na siłę uzasadniać chęć wymiany na "lepsze":-)

 

Może to jakiś bubel?

 

Tomek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jeszcze przed zabraniem iDAC'ka na testy, sprzedawca ostrzegał mnie bym sobie nim głowy nie zawracał.

Nie posłuchałem-no i mamy to co mamy.

Także to nie tylko moja opinia.

Chcę być dobrze zrozumiany. i DAC nie gra dramatycznie źle. Gra w miarę OK.

Dramatyczna była natomiast różnica iDAC-Apogee. Oczekiwałem marginalnej różnicy a może i jej braku.

Jest dokładnie tak jak mówisz -urządzenie 4x droższe nie zagra 4x lepiej.

Tymczasem... no właśnie.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imć red. Pacuła również wydawał się zadowolony, choć polecał opcję z zasilaczem USB -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakim sprzecie byly prowadzone testy

 

Jak w "o mnie".

 

A opinia pana redaktora jakby odmienna.

 

Tym bardziej jestem zdziwiony. Jakbyśmy mieli 2 różne urządzenia w domu.

 

Imć red. Pacuła również wydawał się zadowolony, choć polecał opcję z zasilaczem USB -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ale przecież ja miałem zasilacz USB. Co prawda Tomanek a nie ten ich oryginalny, ale zaryzykuję twierdzenie, że Tomanek nie gorszy (jeśli nie lepszy).

Poza tym w wielu recenzjach podkreślali, że rola zasilacza jest tym większa, im "brudniejsze" jest wyjście USB z kompa. Jeśli wyjście jest OK to... nie ma czego poprawiać i dźwięk iDAC'ka się nie zmieni.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

W końcu mogłem się sam nausznie przekonać o tym jak gra iFi iDAC. I nie mogę się zgodzić ze wszystkimi uwagami Doktora - w moim systemie ten malutki daczek zagrał bardzo fajnie. Nie brakowało mu wypełnienia ani rozdzielczości. Może jedynie na basie oczekiwałbym nieco więcej 'umpf'.

Jak widać wszystko zależy od systemu i własnych preferencji.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu mogłem się sam nausznie przekonać o tym jak gra iFi iDAC. I nie mogę się zgodzić ze wszystkimi uwagami Doktora - w moim systemie ten malutki daczek zagrał bardzo fajnie. Nie brakowało mu wypełnienia ani rozdzielczości. Może jedynie na basie oczekiwałbym nieco więcej 'umpf'.

Jak widać wszystko zależy od systemu i własnych preferencji.

 

Dookoła iFi jest bardzo duże zamieszanie teraz, masa pozytywnych recenzji zalała rynek, zresztą nie bez powodu :) Autor wpisu podszedł do tematu z innej strony, do urządzeń droższych porównał dużo tańsze i jest w tym też logika. Ale iFi iDAC jest po prostu bardzo dobrym wyborem biorąc pod uwagę pieniądze, które kosztuje.

 

 

Violet o nim się bardzo dobrze wypowiedział tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...a Tomek Karasiński tutaj:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

il Dottore:

 

 

 

Napisano 07.10.2013 - 17:53 Cóż.

Po tym smutnym doświadczeniu nie pozostaje mi nic innego jak pójść nieco wyżej na drabinie cenowej poszukiwaniu dobrego przetwornika.

Za jakieś 2 tygodnie umówiłem się z niezwykle uprzejmym (wręcz entuzjastycznym) szefostwem The Listening Suite na prawdziwe DAC WARS! :)

Niestety - już nie u mnie w domu, bo nie stać mnie na kaucję. :(

Tym razem zabieram do torby Havanę i Mini-DAC oraz mój wzmacniacz, zasilacze, kabelki i laptop i napuszczę moje żądne krwi rottweilery na Eximusa DP-1 i myDAC'ka od Micromegi, którego właściciele The Listening Suite (z zawodu - inżynierowie dźwięku!) polecają jako niesamowity tani DAC tylko "o cień" gorszy od Eximusa.

Oczywiście kolumn targać nie zamierzam, więc pojedynek odbędzie się na tubach Avantgarde Acoustic.

 

 

Będzie recenzja (z naciskiem na myDAC)?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie recenzja (z naciskiem na myDAC)?

 

W styczniu powinienem odwiedzić The Listening Suite.

Właściciele są bardzo ciekawi mojego Apogee. Przy okazji chcę się zapoznać z myDAC Micromegi i na deser... Eximus!

Poza tym będę chciał ich przekonać, by zostali gospodarzami ostatecznego pojedynku CD-PC Audio, do którego się szykujemy w Dublinie. :)

Gdy już posłucham tej Micromegi to na pewno dam znac co i jak - ponoć sprzęt bardzo interesujący, szczególnie w kontekście wyjątkowo niskiej ceny.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

    Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Słuchawki

    Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

    W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

    audiostereo.pl
    audiostereo.pl
    Muzyka 34

    Marantz Cinema 30

    Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Systemy

    Indiana Line Diva 5

    Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

    Fr@ntz
    Fr@ntz
    Kolumny

    Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

    O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

    AudioNews
    AudioNews
    Newsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.