Skocz do zawartości
IGNORED

Pogarszająca się jakość płyty CD


Simurgh

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Jestem posiadaczem już dość wiekowej (góra ponad 20 lat) płyty cd Metalliki, ,,Master of Puppets". Podczas ostatniego odsłuchu niestety okazało się że płyta zacina w jednym miejscu. Po uważnym obejrzeniu powierzchni płyty, zauważyłem że pojawił się na niej ślad, tak jakby wydrapane kropki, które są widoczne z obu stron cd. Problem polega na tym, że nie mogły one powstać w wyniku jakiegokolwiek mechanicznego uszkodzenia - o swoje płyty dbam, nie walają się u mnie po domu, staram się z nimi obchodzić bardzo staranie. Płyta nie była też nikomu pożyczana, ani też przez nikogo innego odtwarzana u mnie w domu. Dodam również że przy przedostatnim odsłuchu (jakieś kilka miesięcy temu), wszystko grało ok. Czyli wychodzi na to, że ten ślad musiał pojawić się sam. Czytałem oczywiście o żywotności płyt CD, o tym że ulegają one utlenieniu, jednak ponoć taka szybka degradacja dotyczy głównie wypalanych CD-R, a oryginalne CD, z racji iż są tłoczone, są o wiele bardziej trwałe. Mam w swojej kolekcji jeszcze kilka takich starych płyt i jak na razie z żadną nie występuje podobny problem. Czy mój przypadek to owe nieszczęsne ,,utlenianie", czy też może inne zjawisko, z którym już ktoś na tym forum miał do czynienia? Czy trwałość płyty CD trzeba szacować oddzielnie dla każdej z płyt osobna, czy też rzeczywiście, po 20 latach ulegają degradacji (jak na razie przeczy temu mój ,,Holy Diver" DIO, bo płyta ma 30 lat i śmiga aż miło).

 

Prosiłbym też o nie pisanie postów w stylu ,,Vinyl górą!!!", ,,Trzeba było kupować vinyle", ,,A ja mam vinyle i moje wnuki będą jeszcze z nich korzystać", itp.

Moja pierwsza płyta CD - "Ammonia avenue" - z końca lat 80. jak na razie jest w dobrej kondycji. Ale i tak sądzę,że winyle są zdecydowanie bardziej długowieczne niż "niezniszczalne" cd-ki.

:) mam ścianę Floydów , kupioną wtedy, gdy sie na cd ukazała. Sporo lat , często słuchana, szanowana rzecz jasna i zadbana. Odtwarza idealnie. Ale i tak wolę winyl:)))))) wnuki - będą z moich winyli korzystać, podczas gdy o cd nikt już pamiętać nie będzie:)))

Dość rzadko słucham CD, ale już zauważyłem pierwsze oznaki samodegradacji nośnika.Dopiero na jednej płycie, ale nie mam zamiaru odsłuchiwać w pocie czoła całej kolekcji, aby się przekonać jak to wygląda na innych sreberkach.Mam nadzieję,że chociaż te na złocie zostaną nietknięte zębem czasu.Na płycie "So" P.Gabriela zauważyłem charakterystyczne cykanie w tle jakie można usłyszeć na niektórych CD-R.

Gość miniabyr

(Konto usunięte)

Jak wiekowy jest twój odtwarzacz cd? To może być również wina zużycia twojego cd.Mam kilka płyt, nowych i trochę starszych , których mój Marantz (bydle po prostu) nie łyka.I kłopot -(

  • Redaktorzy

Sluszna uwaga. Laser odtwarzacza moze zaczac szwankowac. Posluchaj tej plyty u znajomego na jego sprzecie.

Blogi --> Blog Kangiego. Zapraszam.

Czarne kropki... coś zżera płyty CD :) Jak do tej pory trafiłem na jedną taką sztukę u siebie. I nie był to krążek wiekowy, ale ok 10 lat miał. Nic się nie dało z tym zrobić (kropek było całe stado). Musiałem kupić nowy egzemplarz.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jak wiekowy jest twój odtwarzacz cd? To może być również wina zużycia twojego cd.Mam kilka płyt, nowych i trochę starszych , których mój Marantz (bydle po prostu) nie łyka.I kłopot -(

Odtwarzacz tu nie ma nic do rzeczy.Chyba,że uwziął się na tą jedna płytę:)Inne i to wiele starsze chodzą bez zastrzeżeń.Po prostu nie jest do końca tak jak nas zapewniano przy starcie formatu,że płyta CD gra,albo nie bez stanów pośrednich...

 

P.S. Na innych playerach "cykanie" też występuje.

 

Na płycie Metalliki- Master of Puppets patrząc pd światło widać mnóstwo prześwitujących punktów, ale płyta nawet nie kliknie:)

 

Pamiętam jak kilka lat po premierze CD podniósł się alarm w sprawie samodegradacji nośnika.Wtedy ukazało się,że winę ponosiły chemikalia zawarte w farbie...

Kiedyś straszliwie się "żarłem" z gostkiem na jarmarku. Chodziło o (prawie) całą dyskografię Toma Waitsa. Na winylach. Uśmiech , dwa euro "fteiwefte"... Na odchodnym dostałem jakiś kompakcik jazzowy . Jest w śmieciach . A Waits okazał się nm.aha - ten cd chodził wyłącznie w aucie:) na żadnym innym odtwarzaczu , tylko tam! A mówią, że pieżoty marne...:)

Jak tu nie pisać o wyższości winyla? Z czarną płytą spotkała mnie sytuacja zupełnie odwrotna.W dawnych czasach gdy jechałem jeszcze na Bernardzie i mf-ce kupiłem egzemplarz, nówka,tłoczenie zachodnie, który niemiłosiernie trzeszczał.Żadne mycie nic nie pomagało.Odstawiłem płytę na półkę.Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się,że na obecnym gramofonie płyta gra idealnie!:)))

Płyta dziś z rana poszła pod kran i została potraktowana pastą do zębów (chałupnicza metoda, ale słyszałem że ponoć działa), ale niestety nic to nie pomogło. Zauważyłem za to, że podczas odtwarzania słychać ,,cykanie", jak to określił paul_67, co prawda bardzo ciche i słyszalne tylko podczas wyciszenia muzyki, ale jednak. Pod lupę poszły też pozostałe płyty wydane przed 90 rokiem i na całe szczęście na żadnej nie zauważyłem podobnych kropek. O ile jeszcze kilka lat temu można było snuć przypuszczenia co do trwałości CD (rozrzut od 20 do 80 lat - i weź tu bądź człowieku mądry), to teraz skłaniam się do poglądu, że trwałość każdej płyty to sprawa indywidualna - ,,Master" sypie mi się już po 24 latach, a taki ,,Peace sells" Megadeth, ma 27 i nawet nie zatnie:/

 

Słyszałem że w przypadku mocno porysowanych płyt, można skorzystać z usług specjalnych fachowców, którzy rozpuszczają warstwę ochronną płyty i nakładają nową - ponoć działa i płyta nie zacina. O ile w moim przypadku tej płyty raczej nie da się uratować (w miejscach kropek płyta prześwituje), to zastanawiam się czy taki zabieg nie wpłyną by przedłużenie trwałości innych płyt. O ile z takim Masterem, to pal to licho, mnóstwo tego wala się po sklepach i internetach i zawsze można kupić nowy egzemplarz, to już inne płyty z mojej kolekcji ciężko było by mi zastąpić nowym oryginałem:/ Dlatego zastanawiam się czy istnieje jakiś mechaniczny sposób utrwalania płyt CD?

Bardziej chodzi mi o taką usługę -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) . Korzystał już ktoś z tego? Można tym opóźnić utlenianie płyty?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jeśli została uszkodzona warstwa z danymi to już nie da się tego naprawić.Regeneracja dotyczy warstwy ochronnej i polega ona na zeszlifowaniu skaz.

Słyszałem że w przypadku mocno porysowanych płyt, można skorzystać z usług specjalnych fachowców, którzy rozpuszczają warstwę ochronną płyty i nakładają nową - ponoć działa i płyta nie zacina.

Polerujesz rysy w plastiku. Muzykę masz w warstwie metalicznej - tutaj ewentualnych dziur niczym nie załatasz. Jeżeli odkładasz płytę nie do pudełka, a gdziekolwiek (brrr), to wbrew ogólnie przyjętym poglądom obrazkiem do góry, a nie do dołu.

Polerujesz rysy w plastiku. Muzykę masz w warstwie metalicznej - tutaj ewentualnych dziur niczym nie załatasz. Jeżeli odkładasz płytę nie do pudełka, a gdziekolwiek (brrr), to wbrew ogólnie przyjętym poglądom obrazkiem do góry, a nie do dołu.

 

Ale mi przecież nie chodzi o łatanie tych dziur, bo mam świadomość że jest to ubytek nieodwracalny, tylko czy taki zabieg ponownego nałożenia warstwy ochronnej, w jakikolwiek sposób hamuje to nieszczęsne utlenianie (w sensie prewencyjnym, na płytach, na których najbardziej mi zależy).

 

Ten defekt na Masterze, w sumie nie dyskwalifikuje płyty do odsłuchu, bo owe ,,zacięcie się" występuje przez jakieś 5 sekund i później gra normalnie do końca, ale akurat w moim ulubionym momencie na tej płycie, czyli podczas sola w ,,Orionie", dlatego szlag mnie trafił:/. Jeśli to rzeczywiście jest utlenianie, to powinno się rozrastać (kropki są na razie skupione w jednym małym punkcie, obok zaś tworzą prostą kreskę), więc zobaczymy czy z czasem ubytki się nie zwiększą. Mam jednak nadzieję że to po prostu defekt produkcji, który wyszedł na jaw po latach, a nie złowieszczy zwiastun po którym należy się zastanowić nad dalszym kolekcjonowaniem muzyki na CD...

To jest hołd płyt cd dla zespołu Obituary i ich wspaniałego albumu Slowly We Rot :)

 

Cd is obsolete.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We Are the Rot. You Will be Assimilated. Resistance is Futile.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Bardziej chodzi mi o taką usługę -

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) Korzystał już ktoś z tego? Można tym opóźnić utlenianie płyty?

Ale mi przecież nie chodzi o łatanie tych dziur, bo mam świadomość że jest to ubytek nieodwracalny, tylko czy taki zabieg ponownego nałożenia warstwy ochronnej, w jakikolwiek sposób hamuje to nieszczęsne utlenianie (w sensie prewencyjnym, na płytach, na których najbardziej mi zależy).

 

Mam wrażenie, że nie wiesz jak jest zbudowana płyta. Oni polerują (jak zwał tak zwał) poliweglanowy krążek od strony spodniej. Metaliczna warstwa z zapisem jest po przeciwległej stronie i jest dodatkowo pokryta nadrukiem. Nakładanie, jak to oni nazywają, warstwy ochronnej, w żaden sposób nie chroni warstwy z zapisem. Jeżeli już miałoby cokolwiek chronić warstwę metaliczną, to tylko ponowne przelakierowanie nadruku na płycie. Pytanie tylko czym?

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Gość rydz

(Konto usunięte)
<br />O ile jeszcze kilka lat temu można było snuć przypuszczenia co do trwałości CD (rozrzut od 20 do 80 lat -<br />

Te 80 lat dla CD to będą raczej cuda / wyjątki , do 50tki też będą wyjątki :)

Wilgoć ponoć i grzyby się do tego przyczyniają ? ale pewny nie jestem , coś tak mi tylko świta skądś

Mam ze dwa tysiące cd i tylko jedna kaprysi. Harold Budd. Ale tak miała od początku. Wszystkie jadą, aż miło:)

No nie;) tylko czarne! Ale - często coś na chybił-trafił biorę do auta. Wszystkie grają bez zacięć. Prawdę powiedziawszy już nie pamiętam kiedy słuchałem cd w domu. Żona słucha i nie ma zastrzeżeń.

Mam sporo płyt CD z niemieckiej firmy Polygram, które kiedyś sprowadzałem bezpośrednio z tej wytwórni w latach 1990-92.

Wszystkie po 20-kilku latach grają bez zarzutu, a na nośnikach nie zauważyłem żadnych zmian.

Natomiast na niektórych wypalonych kilkanaście lat temu kopiach pojawiały się czasem takie kropki, o których pisał Autor,

co skutkowało trwałym i nieodwracalnym uszkodzeniem nośnika i takie płyty nadawały się do kosza.

Myślę, że wszystko zależy od jakości nośnika. Widocznie oryginały czasem też posiadają nie najlepszej jakości materiał samego nośnika.

Gość rydz

(Konto usunięte)

Natomiast na niektórych wypalonych kilkanaście lat temu kopiach pojawiały się czasem takie kropki, o których pisał Autor,

Kilka płyt kiedyś posiadałem , wypalonych , ale żadnych kropek nie było , padły w zależności od nośnika od 2 do 5 lat amen.

A! Przypomniałem sobie coś: Mam Baranka - Genesis, którego osobiście zniszczyłem kiedyś:) kupiony był w jakimś małym sklepiku, gdzie przed kradzieżą właściciel zabezpieczał się małymi naklejkami na dyskach. Przylazłem do domu i niecierpliwie zerwałem tę nalepkę z pierwszej płyty. Zlazło ze sreberkiem i kawałkiem tekstu. Właśnie ją mam w dłoniach i patrzę przez stworzoną dziurkę:) czyli - dbać należy o obie strony płytki! Teraz doczytałem. Kolega jajacek już o tym napisał. Pozdrawiam -

Mam ze dwa tysiące cd i tylko jedna kaprysi. Harold Budd. Ale tak miała od początku. Wszystkie jadą, aż miło:)

Aż miło ? Nie zawsze mam takie odczucia słuchając CD:)

Nakładanie, jak to oni nazywają, warstwy ochronnej, w żaden sposób nie chroni warstwy z zapisem. Jeżeli już miałoby cokolwiek chronić warstwę metaliczną, to tylko ponowne przelakierowanie nadruku na płycie. Pytanie tylko czym?

 

Hmm, czy w takim wypadku, po płytach wydanych w późniejszych latach, które są pokryte w całości po stronie zewnętrznej nadrukiem z grafiką (a nie tylko napisami, jak na ,,sreberkach" z lat 80) można oczekiwać że będą trwalsze?

 

Zastanawia mnie, czemu w takim razie dalej jest obecny duży popyt na pierwsze wydania. Raczej chyba każdy kto kolekcjonuje płyty CD, musiał się już spotkać z omawianym w tym wątku zjawiskiem, a jak przeglądam internetowe aukcje, to kult sreberek wcale nie słabnie i często idą za spore pieniądze. Żeby tylko jeszcze wydawcy robili jakieś sensowne (albo w ogóle, w przypadku niektórych albumów) reedycje, a nie jakieś digipacki upychane bonusami, to można by było jakoś te braki uzupełniać. Eh, nie rozumiem tej polityki - sprzedaż płyt spada na łeb na szyję, a tu wcale nie wychodzi się na przeciw oczekiwaniom klienta.

Widocznie oryginały czasem też posiadają nie najlepszej jakości materiał samego nośnika.

Moim zdaniem nie tyle nośnik co nadruk jest niewypowiedzialny za destrukcje warstwy zapisu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.