Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego lampa brzmi lepiej od tranzystora :)


Gość masza1968

Rekomendowane odpowiedzi

Ja przeszedłem ze wzmacniacza lampowego na wzmacniacz hybrydowy. Przy minimalnie gorszej przestrzeni, wybrzmieniach itd. zyskałem bardzo dobrą dynamikę i świetną kontrolę basu przy zachowaniu jego niskiego zejścia. Dopiero ten wzmacniacz prawidłowo napędził kolumny na Illuminatorach. Zyskałem także niższe zużycie prądu - seśćdziesiąt Wat zamiast stu osiemdziesięciu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ha ha ha, tu tylko lampochwalcy piszą :)

Bo i tytuł tematu, oraz zakładka z gruntu zakładają że lampa jest lepsza, a wcale tak nie jest.

Są zarówno "złe" lampy jak i "złe" tranzystory.

Gdyby tak nie było, nie grzebaliby w nowo zakupionych urządzeniach aby poprawić ich brzmienie.

A co który i co kupi, to zaraz a to lampy podmienia, a to kondensatory sygnałowe, rezystory, kabelki - można tak bez końca, bo to wciąga.

Są lampiaki które grają jak tranzystory i tranzystory grające jak lampiaki, ale czy to znaczy że urządzenia te oddają prawdziwe intencje realizatora nagrania ?.

Poza tym sam wzmacniacz nie gra, bo na wynikowe brzmienie składa się reszta elementów toru.

Dobre urządzenia lampowe i tranzystorowe nie stoją na półkach sklepowych.

Czy każdy mózg tą samą częstotliwość słyszy tak samo, były robione takie badania ? - śmiem wątpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo i tytuł tematu, oraz zakładka z gruntu zakładają że lampa jest lepsza, a wcale tak nie jest.

Są zarówno "złe" lampy jak i "złe" tranzystory.

Czy każdy mózg tą samą częstotliwość słyszy tak samo, były robione takie badania ? - śmiem wątpić.

 

A ja śmiem się z tego śmiać))

pozdr.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję w wyszukiwarkę wpisać frazę "złudzenia optyczne".

 

Zmysł słuchu zapewne jest nie mniej podatny na różne "sztuczki".

 

I trzeba przyjąć, że to co widać i słychać - jest prawdą!

 

Teraz już można szczerze samemu z siebie pośmiać się.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo i tytuł tematu, oraz zakładka z gruntu zakładają że lampa jest lepsza, a wcale tak nie jest.

Są zarówno "złe" lampy jak i "złe" tranzystory.

Gdyby tak nie było, nie grzebaliby w nowo zakupionych urządzeniach aby poprawić ich brzmienie.

A co który i co kupi, to zaraz a to lampy podmienia, a to kondensatory sygnałowe, rezystory, kabelki - można tak bez końca, bo to wciąga.

Są lampiaki które grają jak tranzystory i tranzystory grające jak lampiaki, ale czy to znaczy że urządzenia te oddają prawdziwe intencje realizatora nagrania ?.

Poza tym sam wzmacniacz nie gra, bo na wynikowe brzmienie składa się reszta elementów toru.

Dobre urządzenia lampowe i tranzystorowe nie stoją na półkach sklepowych.

Czy każdy mózg tą samą częstotliwość słyszy tak samo, były robione takie badania ? - śmiem wątpić.

 

Pod powyższym , również się podpisuję , wszak wziąłbym jeszcze pod uwagę kwestię gustu i oczekiwań związanych z tak zwanym dobrym brzmieniem .

Ponad to nie każdy wzmacniacz , który w kategoriach bezwzględnych brzmi lepiej powinien , może lub musi spełniać nasz wzorzec idealnego brzmienia/dźwięku , wykształconego na gruncie własnych upodobań , doświadczenia oraz oczekiwań .

Myślę , że to zagadnienie świetnie rozumieją firmy Copland i Luxman oferując w swojej ofercie wzmacniacze wykonane w technice tak lampowej , jak i tranzystorowej , jako że do tej pory nie wyprodukowano absolutnie doskonałego wzmacniacza lampowego , czy tranzystorowego , takoż nadal będzie miejsce dla obu technik , tj. dla krzemu i leciwej , szklanej bańki .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponad to nie każdy wzmacniacz , który w kategoriach bezwzględnych brzmi lepiej powinien , może lub musi spełniać nasz wzorzec idealnego brzmienia/dźwięku , wykształconego na gruncie własnych upodobań , doświadczenia oraz oczekiwań .

jakoś przez kilkadziesiąt lat nie spotkałem człowieka, który słuchając porządnego zestawu, pitolił by coś o własnych preferencjach

albo coś gra albo jest do d. a pisanie o wzorcu wykształconym na gruncie... świadczy, że facet nie wie jak brzmi muzyka i czeka go dożywotnie wymienianie lampek

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Jak system jest zestrojony i gra muzyke < a muzyka to rytm i melodia > to chociaz wiem intuicyjnie i z doswiadczenia, ze moglbym zmienic to i owo to po prostu nie chce mi sie, moge nawet sluchac jednej plyty na okraglo .......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

.... wszak wziąłbym jeszcze pod uwagę kwestię gustu i oczekiwań związanych z tak zwanym dobrym brzmieniem .

Ponad to nie każdy wzmacniacz , który w kategoriach bezwzględnych brzmi lepiej powinien , może lub musi spełniać nasz wzorzec idealnego brzmienia/dźwięku , wykształconego na gruncie własnych upodobań , doświadczenia oraz oczekiwań .

Oczywiście że tak, "jeden lubi ogórki, inny księdza córki".

Muzyka grana na żywo, wbrew pozorom też nie może być wzorcem dźwięku, gdyż niejednokrotnie grana jest w różnych przestrzeniach - sala klubowa, filharmonia, otwarta przestrzeń ... ta sama "nuta" zabrzmi różnie, tak różnie i zależnie od tego jaki np. w chwili odsłuchu mamy nastrój i samopoczucie.

Zatem czynników wpływających na postrzeganie dźwięku jest więcej niż nam się wydaje.

 

Lampa vs tranzystor, a układy scalone ?

Wielu się roześmieje, a przecież to również tranzystory tylko na wspólnym podłożu termicznym.

Studio Oslo okrzyknięte "małym" hi-endem są również pędzone ze "scalaka" - konkretnie TDA 8566Q - zdjęcia są w sieci.

Nad TDA 1516QB też się wielu rozpływa, i wcale mnie te uniesienia nie dziwią zwłaszcza że doświadczyłem wielu aplikacji różnych WO-mocy i grały szczerze powiedziawszy różnie, od słabej prezentacji począwszy po fenomenalną.

No ale używanie WO nie jest przecież trendi, musi być lampa, wtedy dopiero jest End.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jakoś przez kilkadziesiąt lat nie spotkałem człowieka, który słuchając porządnego zestawu, pitolił by coś o własnych preferencjach

albo coś gra albo jest do d. a pisanie o wzorcu wykształconym na gruncie... świadczy, że facet nie wie jak brzmi muzyka i czeka go dożywotnie wymienianie lampek

 

Panie Mamel , proszę zwrócić uwagę , że napisałem nasz wzorzec idealnego dźwięku / brzmienia - nasz , ponieważ wszyscy postrzegamy świat dźwięków w sposób subiektywny , dlatego do tej pory trwają spory wyższości lampy nad tranzystorem i vice versa , rodzaju pracy wzmacniaczy ( klasa A , AB, D , itd) , kolumny wielodrożne i jednodrożne (głośnik szerokopasmowy ) , itd.,itp.

Osobiście nie znam absolutnie doskonałych wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych , kolumn , odtwarzaczy CD ,itd.- zawsze są to kompromisy natury technicznej oraz subiektywnego postrzegania świata dźwięków przez konstruktorów w/w klocków audio , na które siłą rzeczy jesteśmy skazani , gdyż większość z nas nie zna się na wyrabianiu wzmacniaczy , kolumn ......., pozdrawiam serdecznie , Piotrek .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Piotr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Są lampiaki które grają jak tranzystory i tranzystory grające jak lampiaki, ale czy to znaczy że urządzenia te oddają prawdziwe intencje realizatora nagrania ?.

Chętnie poznam takie urządzenia , szczególnie te drugie.

Może kilka przykładów?

 

Ja w swoich poszukiwaniach nie spotkałem się aby producent sprzętu lampowego chwalił się tym ,że jego konstrukcja zbliżyła się do brzmienia tranzystora.

Natomiast wielokrotnie spotkałem się z twierdzeniami producentów sprzętów tranzystorowych ,że ich konstrukcje brzmią podobnie do konstrukcji lampowych.

Wnioski z powyższych twierdzeń proszę wyciągnąć sobie samemu.

 

pozdrawiam

 

P.S.

I nie twierdzę ,że lampa jest lepsza czy tranzystor jest gorszy.

One są po prostu inne.

A twierdzenia ,że jedno gra jak drugie to bzdury wyczytane z gazetek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Ja w swoich poszukiwaniach nie spotkałem się aby producent sprzętu lampowego chwalił się tym ,że jego konstrukcja zbliżyła się do brzmienia tranzystora.

Proszę bardzo.

Producent się co prawda tym nie chwalił, ale to było słychać;

Audio Show 2012r. - prezentacja HI-FI Club lampowych monobloków VTL + kolumn Thiel Audio CS2.7 + gramofonu VPI, czyli ultra hiendowego amerykańskiego, z wkładką Lyra - grał ten zestaw jak tranzystorowy, ale najgorsze w tym wszystkim było to, że dźwięki wydobywające się z niego były mówiąc delikatnie nie najwyższej próby - i o tym, oraz w ten sposób mówiło się w po-prezentacyjnych rozmowach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Bo gdybyś taką opinię wyczytał w jakiejś kolorowej gazetce to pewnie byś wtedy uwierzył ?

Tak samo jak wierzę w prognozę pogody, analizy giełdowe i obietnice polityków.

 

Jeżeli uważasz ,że to słuchanie na wystawach jest bardziej wiarygodne niż słuchanie w kontrolowanych warunkach i na tej podstawie można wyciągać jednoznaczne wnioski to moje gratulacje.

W takim wypadku wybór docelowego np. wzmacniacza czy kolumn jest "banalnie prosty". Nieprawdaż ?

Zazdroszczę tobie "wystawowego obycia" i jednoznacznych wniosków z niego płynących ;)

 

P.S.

Poza tym chyba się nie do końca zrozumieliśmy.

Przeczytaj jeszcze raz moją pierwszą wypowiedż.

Dyskusja w tym wątku jest na temat "Dlaczego lampa brzmi lepiej od tranzystora?;) " a nie na temat : "jak można w prosty sposób spieprzyć prezentację sprzętu audio?" ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tu jest właśnie cały problem, większość ludzi opiera swoje przekonania i twierdzenia na artykułach przeczytanych gdzieś w gazetkach i na przypadkowych prezentacjach. Ja jestem zdania że żaden tranzystor nie zagra tak jak lampa może się ewentualnie próbować zbliżyć do lampy ale nigdy nie osiągnie tego w stu procentach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość JanF

(Konto usunięte)

Z ciekawością obserwuję niniejszy wątek i może już pora na małe rezime - pozwolę sobie, celem skonkretyzowania dalszej dyskusji koleżeństwa :-)

 

Na podstawowe pytanie padło klika odpowiedzi, pogrupujmy je tematycznie:

1. decyduje druga harmoniczna, obficie generowana przez lampy

2. decyduje kilka pomniejszych czynników, które razem dają obserwowaną w lampach, specyficzną jakość audio

 

Pojawiły się dosyć liczne opine, że żadnej różnicy pomiędzy lampą a tranzystorem krzemowym nie ma:

1. decyduje jakość układu i wykonania - to w lampach łatwiej zrealizować

2. wyższość lamp to zbiorowe fixum-dyrdum, napędzane snobizmem i wzmacniane nocną autosugestią, z czego korzysta cwany, krwiożerczy kapitalistyczny marketing

 

Czy coś pominąłem?

 

Pojawiła się też ciekawa opinia, że najlepsza jest kohabitacja i pokojowe współistnienie przeciwstawnych obozów: pre lampowe, moc krzemowa - na czym zyskuje jakość audio w ogólnej dynamice i odtwarzaniu niskich tonów, przy stracie paru pomniejszych cech audio, specyficznych dla lampy. Zyskuje też saldo konta w banku.

 

No cóż, jak się te opinie mają do faktu, że na Audio Show 2013 ponad 80% prezentowanych układów, to były układy lampowe, pozostawiam do indywidualnych przemyśleń.

 

Dla mnie, to odzwierciedlenie obiektywnego faktu, że lampa brzmi lepiej od półprzewodników i to jest istotnie duża różnica jakości! Ucho wyćwiczone w odsłuchu na lampie, jest w stanie zidentyfikować dźwięk z półprzewodników, zawsze ten dźwięk będzie miał coś trefnego (czytaj: brzmiącego sztucznie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

Dyskusja w tym wątku jest na temat "Dlaczego lampa brzmi lepiej od tranzystora?;) " a nie na temat : "jak można w prosty sposób spieprzyć prezentację sprzętu audio?" ;)

Jak najbardziej, ale też nie można jednoznacznie wyrokować, że lampa gra lepiej od tranzystora, bo może Ci co słuchali tranzystorów, słuchali je w podobnie źle dobranych systemach, o warunkach odsłuchowych nie wspominając.

Wystawa nie była i nigdy nie jest dla jedynym kryterium oceny brzmienia systemu - jak próbujesz mi wmówić.

Chciałeś przykładu którego obecnie nie można zweryfikować, to Ci go dostarczyłem.

Byłem, widziałem, słuchałem, ale tylko ja się publicznie poważyłem na podobną ocenę, i nawet jest mi z tym dobrze, zwłaszcza jak widzę resztę trzymającą głowę w piasku, bo przecież "nic się nie stało" choć tak kiepsko zagrało.

Chwaliłem tu na Forum niejeden system oparty na lampach, ale nigdy nie twierdziłem że tylko lampa wyda z siebie dźwięk jaki by można uznać za wzorcowy, a porównywalny z brzmieniem na żywo.

Próbujesz mi również wmówić że lampa mimo wszystko gra lepiej od tranzystora, mimo że ja "przechodziłem" już fascynację lampą pozostając ostatecznie przy tranzystorze i to nie ze względu na upierdliwość lampy a bezobsługowość tranzystora, a właśnie ze wglądu na brzmienie.

Puki co żyjemy jeszcze wolnym kraju i min. z tego tytułu mogę zaprezentować własne zdanie w dyskusji, a nie ulegać presji dyskutujących, bo taka presja nie robi na mnie żadnego wrażenia.

Podoba się Tobie lampa grasz na lampie, ja gram na tranzystorze bo takie brzmienie mnie bardziej satysfakcjonuje.

 

No cóż, jak się te opinie mają do faktu, że na Audio Show 2013 ponad 80% prezentowanych układów, to były układy lampowe, pozostawiam do indywidualnych przemyśleń.

 

Dla mnie, to odzwierciedlenie obiektywnego faktu, że lampa brzmi lepiej od półprzewodników i to jest istotnie duża różnica jakości!

A dla mnie zabieg marketingowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość jarek&ania

(Konto usunięte)

Próbujesz mi również wmówić że lampa mimo wszystko gra lepiej od tranzystora,

Proszę wskazać gdzie tak napisałem.

Wydaje mi się, że wyrażnie napisałem o tym ,że lampa brzmi INACZEJ niż tranzystor i odwrotnie.

Ponadto nie zgadzam się z twierdzeniem ,że obydwie konstrukcje grają identycznie bo jest to po prostu bzdurą.

I powyższe stwierdzenie nie ma nic wspólnego z udowadnianiem jakiejkolwiek przewagi jednego nad drugim.

Zarówno jedna konstrukcja jak i druga ma swoje zalety jak i wady.

Wybór konkretnego urządzenia opiera się (powinien) tylko i wyłącznie na subiektywnych kryteriach wyboru słuchacza.

A to czy ten wybór wpasowuje się w ogólne tendencje (patrz: wyścig na MHz i kbit-y) lub opinie z "odsłuchów" na wystawach nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia.

 

The End.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

A to czy ten wybór wpasowuje się w ogólne tendencje (patrz: wyścig na MHz i kbit-y) lub opinie z "odsłuchów" na wystawach nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia.

Chcąc zacytować fragment Twojego tekstu postawiłem Ci niechcący i niezasłużenie plusa.

To tytułem wyjaśnienia, abyś przypadkiem w samozachwyt nie popadł, bo z tego co czytam, to "opiniami z odsłuchów" już żeś się wystarczająco nakręcił, choć wyjaśniłem tą kwestię raczej czytelnie.

Proszę wskazać gdzie tak napisałem.

Wydaje mi się, że wyrażnie napisałem o tym ,że lampa brzmi INACZEJ niż tranzystor i odwrotnie.

Dosłownie tego nie napisałeś, ale tak wynika choćby z Twoich wpisów.

Możliwe że masz lampę słuchasz lampy, gdyż uważasz ... a w zasadzie jesteś przekonany że gra lepiej, skoro ją posiadasz.

Nie kupuje się czegoś gorszego, skoro można mieć coś lepszego.

Logicznym jest i to, że skoro zabrałeś głos w dyskusji i jesteś moim oponentem, to uznajesz wyższość lampy nad tranzystorem.

 

Zgodny natomiast jestem co do stwierdzenia, że lampa i tranzystor grają różnie, co nie znaczy że którykolwiek z tych elementów źle.

Mogą natomiast źle zagrać w niesprzyjających konfiguracjach reszty systemu, o "wystawowych odsłuchach" nie wspominając, bo to już twoją domeną w przypominaniu mi się stało.

I jeszcze trochę a sam w to uwierzę.

 

Ja kończąc tą polemikę, bo jest zbyteczna i co najmniej bezsensowna chciałbym, aby wszyscy biorący w niej udział i czytający ją zastanowili się w miarę posiadanej wiedzy, dlaczego lampa i tranzystor grają inaczej, i w jakich aspektach jedna technika góruje na drugą (?) - a nie jak narzuca autor tematu - "lampa lepiej".

Bo to "lepiej" będzie miało ku uciesze autora tematu ze 100 stron i na pewno nie znajdzie zadowalającego zainteresowanych tym zagadnieniem rozstrzygnięcia.

A może taki był właśnie pierwotny zamysł, aby bić pianę ku uciesze gawiedzi ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość JanF

(Konto usunięte)

Zgodny natomiast jestem co do stwierdzenia, że lampa i tranzystor grają różnie, co nie znaczy że którykolwiek z tych elementów źle.

... dlaczego lampa i tranzystor grają inaczej, i w jakich aspektach jedna technika góruje na drugą (?) ...

 

W mojej opinii nic tu się nie zgadza - w audio zawsze lampa gra poprawnie i dobrze, a tranzystor zawsze gra źle i teoria nie wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje.

W technice audio, niepoprawne jest stwierdzenie, że 'lampa gra lepiej od tranzystora', bo to sugeruje, że oba elementy grają poprawnie, w tym, jeden lepiej - prawdą jest stwierdzenie, że 'tranzystor degeneruje strukturę elektryczną dostarczanego sygnału audio, pozbywając go istotnych cech sonicznych obecnych w naturalnie generowanym dźwięku, lampa nie degeneruje tej struktury (przynajmniej nie w tak dużym stopniu, jak tranzystor)'. Dodam jeszcze, że w technice tranzystorowej, skomplikowanymi i bardzo drogimi rozwiązaniami ogranicza się tę degenerację sygnału, ale ona i tak jest obecna z definicji tranzystora, co bezbłędnie wychwytuje ucho (właściwie to lokalizuje procesor analizy sygnałów elektrycznych dostarczanych z ucha zainstalowany w mózgu). I tu muszę skończyć, bo idę spać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Natomiast wielokrotnie spotkałem się z twierdzeniami producentów sprzętów tranzystorowych ,że ich konstrukcje brzmią podobnie do konstrukcji lampowych.

Wnioski z powyższych twierdzeń proszę wyciągnąć sobie samemu.

wniosek jest oczywisty - dziś lampa jest trendy, krzem pase a branża, by istnieć musi sprzedawać

pomijam, ze większość konstruktorów krzemy pojęcia nie ma czym charakteryzuje się dźwięk z lampy

 

Osobiście nie znam absolutnie doskonałych wzmacniaczy lampowych i tranzystorowych , kolumn , odtwarzaczy CD ,itd.- zawsze są to kompromisy natury technicznej oraz subiektywnego postrzegania świata dźwięków przez konstruktorów

nie ma doskonałego bo i percepcja jest każdego dnia inna, ale -

- gdy będziesz miał 8 szt różnych konstrukcji lampowych do codziennego porównania i usprawniania, przestaniesz postrzegać konstruktora jako producenta subiektywnego dźwięku

... chociaż, może i nie, istnieją ludzie z klapami nie tylko na uszach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość stary bej

(Konto usunięte)

W technice audio, niepoprawne jest stwierdzenie, że 'lampa gra lepiej od tranzystora', bo to sugeruje, że oba elementy grają poprawnie, w tym, jeden lepiej

Przyjęło się też mówić, że oba elementy są przede wszystkim elementami wzmacniającymi i tylko sposób ich wykorzystania (aplikacja w jakiej pracują) decyduje o dobrym bądź złym brzmieniu.

 

prawdą jest stwierdzenie, że 'tranzystor degeneruje strukturę elektryczną dostarczanego sygnału audio, pozbywając go istotnych cech sonicznych obecnych w naturalnie generowanym dźwięku, lampa nie degeneruje tej struktury (przynajmniej nie w tak dużym stopniu, jak tranzystor)'.

To jest taka półprawda, a skoro pół prawda to ile w tym twierdzeniu jest prawdy, a ile nieuzasadnionych domysłów ?

Bądźmy konkretni artykułując własne twierdzenia.

Dodam jeszcze, że w technice tranzystorowej, skomplikowanymi i bardzo drogimi rozwiązaniami ogranicza się tę degenerację sygnału, ale ona i tak jest obecna z definicji tranzystora, ...

I właśnie o tą degenerację sygnału mi chodzi.

Proszę wyjaśnij mi, z jakiego powodu to zjawisko degeneracji o którym piszesz ma miejsce.

co bezbłędnie wychwytuje ucho (właściwie to lokalizuje procesor analizy sygnałów elektrycznych dostarczanych z ucha zainstalowany w mózgu).

Ja tam żadnego procesora w mózgu nie mam zainstalowanego i słyszę normalnie.

Może chodzi Ci o aparat słuchowy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i tu jest właśnie cały problem, większość ludzi opiera swoje przekonania i twierdzenia na artykułach przeczytanych gdzieś w gazetkach i na przypadkowych prezentacjach.

To jeszcze pół biedy. Gorzej jak ludzie opieraja sie na wypocinach jakis niewydarzonych oszołomów wypisujących swoje zachwyty na jakims audiofilskim forum...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arek_45 heureka ! Pierwszy powazny i wartosiowy wpis z Twojej strony.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Głupota – niedostatek rozumu przejawiający się brakiem bystrości, nieumiejętnością rozpoznawania istoty rzeczy, związków przyczynowo-skutkowych, przewidywania i kojarzenia. Charakteryzuje się pychą, śmiałością, podejrzliwością, niskim lub nieistniejącym samokrytycyzmem, niezdolnością do zdziwienia, dążnością do ekspansji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość JanF

(Konto usunięte)

Przyjęło się też mówić, że oba elementy są przede wszystkim elementami wzmacniającymi i tylko sposób ich wykorzystania (aplikacja w jakiej pracują) decyduje o dobrym bądź złym brzmieniu.

 

Hmm, 'elementy wzmacniające', owszem, mówi się tak, ale na bardzo elementarnym wykładzie elektroniki w szkole podstawowej, żeby dzieciaczkom w głowie za bardzo nie mieszać, bo zwaryjują. W rzeczywistości, jest to wszystko bardzo skomplikowane i nic nie jest 'wzmacniane' (chciaż właśnie tak wygląda).

W lampach postać aplikacji nie decyduje o brzmieniu, decyduje lampa w swojej konkretnej realizacji (firma, fabryka, czas produkcji), w dalszej kolejności jakość osprzętu - mówimy o poprawnym pod względem eleketronicznym układzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wartosciowy ....? Ja chociaz mam kolumny i do lampy i tranzystora....

 

Tzn nie mniej nie więcej, że albo jedne albo drugie są do niczego.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

    Gość
    Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.


    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.