Akustyka sali kinowej

[Arturos]

Będąc wczoraj w kinie zauważyłem, że pod udrapowaną na ścianach tkaniną znajdują się kwadratowe płyty (o boku ok. 40cm) z wełny mineralnej pokrytej od zewnątrz czarną, twardawą substancją. Najprawdopodobniej na suficie były wykorzystanie te same płyty.

 

Wynika więc z tego, że ktoś dążył do uzyskania efektu komory bezechowej. Tu wszyscy piszą, że należy zachować umiar pomiędzy wygłuszaniem a odbijaniem dźwięków a tam skupiono się tylko na wygłuszaniu.

 

Czy takie rozwiązanie podyktowane jest uproszczeniem budowy pomieszczenia kinowego od strony akustycznej czy jest tego jakiś inny powód?

[Acoustic Lab]

Czy takie rozwiązanie podyktowane jest uproszczeniem budowy pomieszczenia kinowego

 

Tak, bo w kinach jest wiele głośników, więc żeby uniknąć echa i zwiększyć dynamikę używa się dużych ilości wełny. Po za tym ona jest tania, więc adaptacja nie pochłania większych kosztów.

Przy cenie jednego fotelika to 115-170zł razy liczba miejsc daje dużą sumę, więc trzeba zaoszczędzić gdzie indziej. A że do kina nie przychodzą głównie audiofile to jest jak jest. A jeśli pod widownią jest miejsce to zapełnia się je wełną. I bywa tak że pod ostatnim rzędem jest 2,5m wełny na głębokość.

[BoDeX]

Jest jak jest, ponieważ taki jest wymóg aby poprawnie odtworzyć wielokanałową ścieżkę wraz z wszystkimi

jej efektami przestrzenności lub jej braku. Symulacja choćby katedry w takim środowisku jest banalnie prosta.

[Risto]

Tak, bo w kinach jest wiele głośników, więc żeby uniknąć echa i zwiększyć dynamikę używa się dużych ilości wełny. Po za tym ona jest tania, więc adaptacja nie pochłania większych kosztów.

Przy cenie jednego fotelika to 115-170zł razy liczba miejsc daje dużą sumę, więc trzeba zaoszczędzić gdzie indziej. A że do kina nie przychodzą głównie audiofile to jest jak jest. A jeśli pod widownią jest miejsce to zapełnia się je wełną. I bywa tak że pod ostatnim rzędem jest 2,5m wełny na głębokość.

 

Zapewniam Cię że ceny fotelików w całej inwestycji na pewno nie powoduje grymasu na twarzy inwestora typu Cinema City.

To po co się używa to inna bajka , ale doszukiwanie się sensu stosowania tego czy innego w kinie jest dla mnie przynajmniej bezcelowe. Gdyby jakość dźwięku była zadowalająca to tak, można podpatrywać rozwiązania. Pytanie komu tak naprawdę jakość dźwięku w kinie odpowiada.

[Audiomono]

Czy ma któryś z szanownych forumowiczów zdjęcia z budowy takiego kina od podstaw, przykładowo Cinema City bo google stawiają opór w tej sprawie.

[Arturos]

To po co się używa to inna bajka , ale doszukiwanie się sensu stosowania tego czy innego w kinie jest dla mnie przynajmniej bezcelowe. Gdyby jakość dźwięku była zadowalająca to tak, można podpatrywać rozwiązania. Pytanie komu tak naprawdę jakość dźwięku w kinie odpowiada.

Tu nie chodzi o próbę naśladowania tego rozwiązania, po prostu zastanowiło mnie, dlaczego nie ma tam żadnych rozpraszaczy, tylko tłumienie. Dźwięk w kinie mnie nie zachwyca, ale czy to przyczyna akustyki czy nagłośnienia to nie wiem, podejrzewam że oba czynniki mają na to wpływ.