Jump to content
IGNORED

maxi single jako nowe życie audiofila


lian

Recommended Posts

Cześć,

Może gdzieś było, ale nic to.

Chciałem zapytać kolegów jaki macie stosunek do maxi singli - uwaga, nie o to chodzi czy są lepsze czy nie (bo są) ale o to czy bawicie się w ich zbieractwo i słuchactwo.

No bo niegdyś, gdy tylko CD znałem, nie rozumiałem pojęcia singla czy maxi singla, nie interesowało mnie po co to w ogóle powstało.

Tymczasem ostatnio odnajduję przyjemność w słuchaniu singli. Powiem nawet, że chyba dlatego warto posiadać gramofon, żeby móc starych maxi singli słuchać - głównie w pewnych rejonach muzycznych.

Lubię wracać do tzw. przebojów, które w takiej formie były wydawane. Fantastycznie jest kupić dużą płytę, rzetelnie wydaną, solidną z jednym tylko ulubionym utworem. Daje to poczucie posiadania wzorca, dokumentu, nie jest to kopia, lecz pierwowzór - w pewnym sensie. No i jak dla mnie, jakościowo najlepszy dźwięk, na tyle dobry, że pokazuje te "radiowe hity" z zupełnie innej strony. Więc klasyczne robienie składanek zastąpiłem kupowaniem singli, które na półce mam ułożone wg określonej kolejności, tylko zmiana utworu trwa trochę dłużej.... :)

A jak to jest u Was?

Pozdrawiam

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

W pewnym sensie dzięki singlom wróciłem do czarnej płyty. Jakieś 10 lat temu interesowałem się muzyką klubową i kupiłem sobie wtedy trochę 12" klubowych... świetna sprawa.

Mam też trochę singli czy epek normalnych, z muzyką rockową... w sumie jak kupowałem nowy gramofon, zależało mi na tym, by bezproblemowo funkcjonował 33/45

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Link to comment
Share on other sites

ricon, fajne określenie "z liścia na twarz", coś w tym jest.

Dla mnie właśnie ta bezpośredniość jest czymś unikalnym, to jest wartościowy wyraźny przyrost jakości. Jak widzę niektórych audiofili na jakich różnicach się skupiają porównując dac'i to wychodzę, bo to inny świat. Porównywana płyta długo grająca LP do kompaktu wypada różnie, ale często lepiej. I teraz jeśli wezmę epke albo maxi jakichś utworów z tej płyty to zostawiają zwykły pełny LP o poziom niżej. A jak to się ma do CD....

Różnica jest znacząca. Jak znacząca? Ano tak jak dla mnie: jeśli ktoś mi pokaże różnicę w brzmieniu między dobrym dac'iem a tym już drogim takim za kilkadziesiątKzł, to ja natychmiast kupuję daca za 50K. Bez zastanowienia. Ale ludzie wolą kupować drogie źródła cyfrowe wierząc że to da jakąś znaczącą wymierną jakość, tymczasem to jest kosmetyka (pomijam, że to "mało" czasem stanowi bardzo dużo). Za cenę tych urządzeń spokojnie można byłoby okupić się ciekawymi singlami, dobrymi wydaniami LP i faktycznie mieć uzysk w jakości.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Dla mnie właśnie ta bezpośredniość jest czymś unikalnym, to jest wartościowy wyraźny przyrost jakości. Jak widzę niektórych audiofili na jakich różnicach się skupiają porównując dac'i to wychodzę, bo to inny świat

 

Bo podoba Ci się ta "pozorna" bezpośredniość .A raczej SIŁA PRZEKAZU.:)

Po uszach- z owego "liścia"

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Po uszach- z owego "liścia"

Właściwie zwiększona dynamika i pasmo przenoszenia powinno wymagać zmiany krzywej korekcji. Stąd z "liścia".

W.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

hm, może i jest pozorna. czemu nie? już dawno porzuciłem teorie głoszące, że audiofilizm ma na celu naśladowanie prawdy i punktem odniesienia powinno być to co na koncercie. Dla mnie to jest stek bzdur. Wytwór fonograficzny, czyli płyta to produkt sam w sobie dający zupełnie nowe kategorie jakościowe.

Każdy kto zna się trochę na malarstwie wie o tym że malarstwo nie naśladuje rzeczywistości - w sensie - nie ma na celu jej odtwarzania, kopiowania. Nigdy tak nie było nawet za czasów tzw. realizmu. Zawsze malarstwo polegało na zniekształcaniu rzeczywistości czyli artysta ukazywał swoją jej interpretację.

I jak dla mnie produkt fonograficznym jest dokładnie tym samym, albo powinien być. Bo to, że niektórzy podchodzą do tego jak do produkcji kiszonki, to inna sprawa.

Mówisz bezpośredniość. Czyż gęste formaty nie są reklamowane z powodu większej dynamiki? Ja jej tam nie słyszę, ale słyszę właśnie na singlach. Na czym więc to polega? Na głośniejszym nagraniu? Nie, napewno nie. Właśnie na większej dynamice różnych instrumentów. Jeśli jest to pozorne, to ja chcę żyć w świecie pozorów :) I mówię to zupełnie serio.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Zawsze malarstwo polegało na zniekształcaniu rzeczywistości czyli artysta ukazywał swoją jej interpretację.

Brawo, wszelkie twory ludzkiej sztuki są wyłącznie interpretacją ich twórców. To dotyczy wszystkich ludzkich działań.

Z szacunkiem pozdrawiam Włodek.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Porywa Cię magia stołów mikserskich :)

Może nie magia, tylko kunszt ludzi potrafiących mistrzowsko posługiwać się ich dobrodziejstwem. Wszak bez nich od dawna nie ma żadnych realizacji. I tych doskonałych, i tych skopanych :-)

W.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

ricon, owszem, nie ma nic lepszego od dobrze zrealizowanych nagrań. Z pewnością są więcej warte od tego całego złomu. Płyta bez stołów mikserskich nie może powstać. A o płytach właśnie rozmawiamy. Więc jeśli, ricon, słuchasz muzyki w domu i to Cię czasem porwie, to również porwała Cię magia stołów mikserskich w tym przypadku:) czyż nie? No chyba że mówiąc to poczyniłeś wycieczkę w kierunku porównania płyty do koncertów. Ale tego porównać się nie da i ja się w to nie bawię.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Nie da się porównać maxisingla do aury koncertu. Brak LUFTU.Nawet ten dodany suwakiem nie zastąpi "architektury".

A słuchmy to co nam sie podoba. Jest jeszcze 78 rpm.:)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Guest DORAMAT

(Konto usunięte)

Ja także początkowo kupiłem swoje victory z myślą o maxi singlach. Ta "miłość" została do chwili obecnej. A jakość dźwięku fenomenalna!!!

Link to comment
Share on other sites

Czy macie podobne doświadczenie, że single 7inch częściej trzeszczą?

 

Czy trzeszczą to dokładnie nie wiem, bo w przeciwieństwie do maxi 12 ", jakoś mi nie podchodzi ich " wizualność ". Może to dziwne, ale musi tez dla mnie wyglądać , żeby grało. Takie małe, czarne , giętkie z dużą dziurą w środku, jakieś takie fee....

Natomiast tez podzielam opinie , że 12 calowe maxi single graja inaczej, czy lepiej może... , na pewno inaczej....

 

robiz

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Czy macie podobne doświadczenie, że single 7inch częściej trzeszczą?

 

Moje single, które kiedyś kupowałem pochodzą z czasów PRl`u i ich jakość jest beznadziejna. Mam kilka zachodnich, ale tak częto ich słuchałem i to na mf-100, że teraz skwierczą jak boczek na patelni. Zawsze mi się wydawało, że na single idzie jakiś tanszy winyl. Przecież to miało być tylko na chwilę, żeby dostać smaka i kupić sobie LP. Ale oczywiście mogę się mylić.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Czy macie podobne doświadczenie, że single 7inch częściej trzeszczą?

Mamy!:) Posiadam kilkadziesiąt singli, takich co to wiecie : album marny a jedna perełka - jest! Typu Dreadlock Holiday czy inny Down Under:) I żaden nie gra, jak z lp. Szum i trzaski (większe lub mniejsze) - zawsze są. Myślę, że na single używano marniejszego materiału; pomijając fakt, na czym kiedyś były grane. PS - jeśli tak, Rudy - to mylimy się razem:))

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

pomijając fakt, na czym kiedyś były grane.

Dokładnie. Szło się na prywatkę to zabierało się do teczki 10 cm singli i się bawiliśmy. A sprzęt był oczywiście prywatkowy - Stereo Hit.

Dla młodszych kolegów obrazek.

0_big.jpg

 

Longplay`a na ubaw bym nie zabrał, ale z singlami aż tak się nie cackałem.

PS - jeśli tak, Rudy - to mylimy się razem:))

No to jest dobrze. To znaczy, żę każdy z nas myli się tylko po połowie. W polityce da się z tego wykręcić. ;-)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Czy macie podobne doświadczenie, że single 7inch częściej trzeszczą?

 

Tak. Kupiłem kilka nowych siódemek i prawie wszystkie prosto po rozpakowaniu i umyciu wydawały z siebie pewną ilość trzasków.

Bardzo często są porysowane przy brzegu, no bo siódemki nie za bardzo mają jakiś rant, który by chronił ten brzeg.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Link to comment
Share on other sites

Przypominam że był to format do szaf grających w których po określonej liczbie odtworzeń, lub po stwierdzeniu zbyt wielkiej utraty jakości brzmienia wymieniało się je na "świeże". Były więc tanie i tłoczone masowo być może z tańszego surowca. Mówię oczywiście o rynku amerykańskim i brytyjskim przede wszystkim. A tam nie było lokalu w którym nie stała by szafa grająca :-)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

vlado: w moim przypadku chodzi o single wydane rok temu :)

No cóż, znamię czasów;-) Jaka pozycja w sprzedaży, taka jakość towaru, wszędzie rządzą księgowi :-(

Pozdrawiam, Włodek.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że zasadniczym celem współczesnych siódemek jest po prostu bycie okazem kolekcjonerskim, fakt że jest to nośnik muzyki ma znaczenie drugorzędne :-|

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

We stand in the Atlantic
We become panoramic

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że zasadniczym celem współczesnych siódemek jest po prostu bycie okazem kolekcjonerskim, fakt że jest to nośnik muzyki ma znaczenie drugorzędne :-|

Postrzegając ten nośnik od strony ilości zapisanej na nim muzyki, wręcz narzuca się przypuszczenie że to wyłącznie gadżet marketingowy :-)

W.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

@vlado - szafa grająca, ło matko jedyno!:) Była taka we Władysławowie, milion lat temu w jakiejś knajpie. Pamiętam, jak dziś- prawie wszyscy wciskali piosenkę numer A12. A był to Demis Roussos z "My friend the wind":) ech...łza się w oku kręci... I rzeczywiście- zdarte toto było do cna.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Jeszcze wspomnijmy że lata 50siate Polskich Nagrań do spory udział 7inch i 10inch w wersjach drobnorowkowych oczywiście ;-)

W.

Jacku ja jeszcze w latach 80tych 'pomieszkiwałem" w knajpach, gdzie szafy zajmowały poczesne miejsca i całkiem nieźle zarabiały w okresie prohibicji:-)

W.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Takie małe, czarne , giętkie z dużą dziurą w środku,

 

nowe siodemki nie sa gietkie, i nie maja duzej dziury w srodku:)

 

Wydaje mi się, że zasadniczym celem współczesnych siódemek jest po prostu bycie okazem kolekcjonerskim, fakt że jest to nośnik muzyki ma znaczenie drugorzędne :-|

 

mam ze 300 siodemek z death metalem i wcale tego tak nie postrzegam. Zreszta w 99% przypadkow utwory z siodemek nie trafiaja na duze longi, a to duzy plus

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Pamiętam jak kończyłem ósmą klasę i na koniec była dyskoteka pożegnalna, przyjechał facet (środek lat 80-tych) i grał tylko z płyt, dałbym się pokroić wtedy za te single i maxi:-)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Link to comment
Share on other sites

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Archived

    This topic is now archived and is closed to further replies.

    • Recently Browsing   0 members

      • No registered users viewing this page.
    ×
    ×
    • Create New...

    Important Information

    We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                      wykrzyknik.png

    AdBlock blocking software detected!


    Our website lives up to the displayed advertisements.
    The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

    Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

     

    Registered users can disable this message.