Jump to content
IGNORED

Combo jazzowe z orkiestrą symfoniczną.Nowa jakość?


wojciech iwaszczukiewicz

Recommended Posts

Do założenia tego wątku skłoniły mnie dwie płyty na których małe składy jazzowe typu kwartet czy trio grają z orkiestrą symfoniczną.Mam na myśli głośną ( i zasłużenie) płytę Włodka Pawlika "Night in Calisia" z zespołem z Kalisza i wznowienie (na CD i winylu) nagrania Keitha Jarretta "Arbour Zena" z orkiestrą ze Stuttgartu(z Garbarkiem i Hadenem).Chodzi o ten typ muzyki w którym mały skład jazzowy grając z symfonikami tworzy nową jakość.Jazzmeni grają jazzowo a symfonicy symfonicznie a całość jest homogenna i spójna.Orkiestra nie jest jedynie akompaniatorem dla jazzmenów( jak smyczki w niektórych produkcjach pop czy rockowych gdzie ten sam efekt można osiągnąć elektroniką).Jest równoprawnym partnerem dodając swoje brzmienie.Nie chodzi mi również o próby łączenia jazzu z symfoniką w stylu trzeciego nurtu z lat 60.A więc hybryda ( modne słowo) jazzowo-symfoniczna.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Czy to jest nowa jakość?

Myślę, że raczej wpisuje się do tzw. trzeciego nurtu, czy jak to tam nazywają krytycy.

Zabierając głos w tym temacie, chciałbym przypomnieć inne dzieło Pawlika - "Tykocin Jazz Suite" - dokładnie ten sam charakter co sławna już "Calisia", moim zdaniem jednak o niebo (albo i dwa) lepsza a "sklejenie" brzmienia orkiestry z triem jazzowym jak dla mnie po prostu genialne.

To co się dzieje w finale ("Magic Seven") to majstersztyk kompozycyjny, aranżacyjny i wykonawczy,

Szkoda trochę, że właśnie ta płyta Pawlika nie znalazła właściwego czasu i wydawcy (nic a raczej niewiele ujmując "Calisii").

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Tykocin mam i znam, Calisii nie znam... i chociaż nie jest to moja działka jazzu, to prosiłbym o wytłumaczenie tej niebiańskiej różnicy. Nagrody Grammy w jazzowych kategoriach traktuję bardzo na luzie i z uśmiechem... bo wiadomo jak jest. Trzeba sobie też zdawać sprawę, że Randy Brecker jest prominentnym muzykiem na światowej scenie i jakby mnie ktoś zapytał, kto oprócz Chicka i Pata jest godny triumfu w tym roku, to być może odparłbym, że Randy dawno nic nie dostał... a tu bach i zaskoczenie, bo Włodek zgarnął medal...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

Wyjaśniam niniejszym - co z tym "niebem"? - ani to przesada, ani to jakowaś "niebiańska różnica".

Jest to wyłącznie moje prywatne zdanie (azaliż nie napisałem "moim zdaniem"?) i dotyczy odbioru muzyki (kompozycja, dramaturgia, to jak akurat mnie porusza) z tych krążków. Dodam skromnie iż nie pretenduję wcale do roli wpływowego krytyka muzycznego...ani nawet zwykłego :)

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

> iro III

 

Bardzo dobrze, bo właśnie o własne zdanie chodzi. Nawet zawodowe recenzje muzyczne są tylko i wyłącznie wynikiem własnej sugestii, świadomości i oczywiście osłuchania, w kontekście podobania się muzyki lub nie... poza oczywiście aspektem technicznym, czyli kto, co i jak gra, ale w tych klimatach, trzeba już posiadać wiedzę zawodową połączoną z dość dużym doświadczeniem. Też nie aspiruję do roli wpływowego krytyka muzycznego, chociaż nie będę ukrywał, że chciałbym takim być... i być może, gdybym wyrobił sobie konkretny styl i posiadał dziennikarskie zaplecze, to z moim osłuchaniem płytowym i ilością żywej muzyki, którą zaliczyłem i którą staram się w miarę systematycznie zaliczać, pewnie mógłbym coś zdziałać... po latach treningu, I guess. Bardzo lubię i cenię wypowiedzi doświadczonych muzyków i ich oceny... dużo fajnych recenzji napisał Jarosław Śmietana, ciągle można poczytać bardzo ciekawe teksty Piotra Barona, Jana Ptaszyna Wróblewskiego... Nawet kiedyś chyba założyłem wątek o ulubionych recenzentach, ale coś nie wzbudził większego zainteresowania.

 

Pozdr, M

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

MarkN

 

Też cenię sobie recenzje muzyków ale mam jedną uwagę.Z częstych rozmów z niektórymi z nich( np. po koncertach) odnoszę wrażenie,że mają oni dużo mniejsze rozeznanie w tym co się dzieje niż my,słuchacze koncertów i płyt.A wynika to z faktu,że po prostu graja i jeżdżą w trasy i nie maja czasu na takie osłuchanie.Jednak w ocenie konkretnej płyty czy projektu ich uwagi są bardzo cenne.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Jednak w ocenie konkretnej płyty czy projektu ich uwagi są bardzo cenne.

 

Wyrwane z kontekstu, ale właśnie o to mi chodziło, czyli konkretna wypowiedż na temat konkretnego tytułu. Z osłuchaniem, w większości przypadków jest jak napisałeś, chociaż znam muzyków amerykańskich, którzy posiadają imponujące i wielkie kolekcje płyt jazzowych i przy okazji są, można powiedzieć, prominentnymi muzykami. Lubię spotkania i imprezy z muzykami i z muzyką w tle... i tzw. zagadki: kto odgadnie: nazwisko, tytuł, kompozytor - wielce pouczające i dużo wnoszące ślepe testy na osłuchanie i podstawową wiedzę.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

Dostałem Noc w Kaliszu i to dosłownie dostałem, ponieważ przyjaciółka mojej przyjaciółki przywiozła płytkę z Polski i otrzymałem ją w prezencie. Nie zawładnął mną ten projekt i zupełnie średnio go odebrałem, może poza kilkoma momentami z samą orkiestrą - i tylko te zwróciły moją uwagę. Fajnie, że zgarnęli Grammy, bo to przynajmniej jakaś odmiana i odpoczynek od 'corocznych' nagród dla Pata lub Chicka.

 

Myślę, że na żywo byłby inny odbiór i inna jakość odbierania tego typu muzyki, Z płyty jest niestety tylko średnio...

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parker's Mood

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

Koncepcja orkiestry symfonicznej z combo jazzowym bardzo mi się spodobała, więc kiedy byłem w sklepie, jedną z pierwszych płyt, przesłuchałem właśnie Noc w Kaliszu. Niestety, charakter oraz barwa trąbki Randiego nie przypadła mi do gustu (w jazzie bardzo rzadko wystepuje trąbka, którą lubię, dlatego staram się unikać takich grup).

 

Od siebie mogę polecić:

 

Giovanni Mirabassi Trio & Strings - Viva V.E.R.D.I.

Hidden Content

    Give reaction or reply to this topic to see the hidden content.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Link to comment
Share on other sites

Archived

This topic is now archived and is closed to further replies.

  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.

                  wykrzyknik.png

AdBlock blocking software detected!


Our website lives up to the displayed advertisements.
The ads are thematically related to the site and are not bothersome.

Please disable the AdBlock extension or blocking software while using the site.

 

Registered users can disable this message.