Skocz do zawartości
IGNORED

Luxman vintage vs Yamaha mcs1330?


velasquez

Rekomendowane odpowiedzi

Mam takie pytanie. Właśnie przeglądam oferty na Allegro i chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu pewna myśl. Jako że lubuję się w starszym sprzęcie vintage także, myślę o zakupie jakiegoś wzmacniacza z prawdziwego zdarzenia. Zawsze jakoś gościły u mnie mniejsze systemy.

 

I tutaj też mam pytanie czy dla przykładu taki Luxman l 410 zagra lepiej od tego co posiadam aktualnie czyli Yamaha mcs1330? To lepiej w sensie czy przepaść będzie na tyle duża że poznam ciemną stronę mocy. Bo jeśli zagra podobnie, bez szczególnych fajerwerków to w sumie nie wiem czy warto. Mam na oku także Luxmana l-120 i l-230, ten ostatni jest chyba niższym modelem, a ten 120 chyba wyższym, ogólnie ma więcej mocy.

Chociaż, nie dysponuję dużym pokojem więc ta moc chyba nie jest tak istotna.

 

Zastanawiam się czy wziąć''na próbę'' tego Luxmana l-230, jest najtańszą propozycją, bo po prostu nie wiem czy to spełni moje oczekiwania, a mianowicie to czy poczuję znaczącą różnicę w brzmieniu.

 

Czy też raczej iść w lepsze głośniki do mcs1330, chyba da radę uciągnąć nawet jakieś nie wymagające podłogówki.

 

Teraz słucham nawet na Youtube Piano z Heybrookami, chyba zestaw usera tegoż forum i powalający dzwięk... nie widać a słychać... to znaczy ledwo widać Piano bo kolumny są dość potężne ;-)

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/110162-luxman-vintage-vs-yamaha-mcs1330/
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, zauroczyły mnie opisy lampowego brzmienia Luxmana. Myślę żeby spróbować pełnowymiarowego systemu, ale ta Yamaha na moje ucho gra już tak dobrze że zastąpienie jej pierwszym lepszym wzmacniaczem raczej nie wyniesie mnie na obłoki.

 

Ogólnie to chyba w moim przypadku przydałoby się mieć dwa systemy. Spektrum muzyczne jest dość rozległe a w to wchodzi także muzyka w stylu industrial, harshelectro, aggrotech, to ciężka elektronika, oczywiście poza tym wszystkim jest także dobra szkoła berlińska i to co określane jest mianem klasycznej elektronicznej muzyki. Trudno jest dopasować do tego system z zacięciem audiofilskim który oddałby ten ciężar, mrok, niepokój, czasem przytłaczający efekt, a dodatkowo wokale operujące na przesterach. To naprawdę nie jest łatwe zadanie dla systemu muzycznego. Bo taka muzyka na słabym systemie czasem ma tendencję do zlewania się w nieczytelną papkę.

 

Oprócz tego ambient, dark ambient, muzyka eksperymentalna, alternatywna, neoclassical, neofolk, synthpop, dark wave, chillout, opera, eh, jest tego trochę.

Na tym Forum jestem już od jakiegoś czasu, wcześniej tylko czytając i chłonąc wypowiedzi Kolegów którzy są dużo bardziej doświadczeni w tej dziedzinie niż ja.

 

Nie mam wielkiego rozeznania wśród sprzętu, tutaj nie moge arorytatywnie wypowiadać się w kwestii czy ta Yamaha zagra lepiej niż większość wzmacniaczy, ale potrafię mniej więcej na ucho ocenić dzwięk, i myślę że pełnowymiarowy system mógłby zagrać mocniej, to bez wątpienia, ale nie wiem czy na tyle lepiej w innych aspektach dzwiękowych tak żeby można było poczuć dużą różnicę na plus.

 

Na pewno tak mogłoby być ale aby to uzyskać trzeba przekroczyć pewien pułap cenowy. Nie mam pewności co do tego że pierwszy lepszy wzmacniacz w cenie 1000 - 1500 zł zagrałby lepiej. Może tylko z większą mocą.

 

Mimo wszystko korci mnie aby spróbować pełnowymiarowego systemu, a nawet dokupić jakiś lepszy magnetofon, oczywiście z drugiej ręki, ponieważ mam kolekcję kaset. Nagrywam audycje trójkowe, szczególnie te nocne. ;-) Trzecia Strona Księżyca, Muzyczne Pejzaże, niegdyś świetna L-Trójka, i także już zamknięta audycja z muzyką chillout. Kiedyś nadarzyła się okazja aby porozmawiać z panem Markiem Starzykiem który jest jednym z prowadzących i pomysłodawców TSK, co prawda tylko przez Facebook, ale jakże ciekawie. To jest kontunuacja idei Beksińskiego. Muzyka z dark sceny, w Polsce zupełna nisza, mało znana.

 

Dzwięk z kasety zdecydowanie bardziej mi ''leży'' niż z płyty CD. Gramofon też piękna sprawa ale muzyka jakiej słucham to w większości muszę zadowolić się plikami, około 100 GB muzyki już zgromadzone i powiększa się ta kolekcja, po prostu trudno jest dostać albumy z tymi wykonawcami, w Polsce to niemożliwe, trzeba kupować za granicą. Muzyka przegrywana z CD, LP, zdobywana od znajomych ze świata.

 

I tutaj, niestety, zdaję sobie sprawę że ograniczenia z tego płynące, muzyka w formie pliku, być może nie bardzo jest sens celować w ''nie wiadomo jaki'' system, ponieważ nie pokaże swoich możliwości. Chociaż podstawą dla mnie jest jak najlepsze brzmienie muzyki której słucham.

 

Co do aggrotech/dark electro/industrial, to muzyka ciężka,agresywna, to nie słodkie trance, tutaj potrzeba sprzętu który wyrwie z kapci i rzuci o ścianę, który pokaże ciężar dzwięku, mrok, ładunek emocjonalny, ale nie jest to wszystko czego słucham. Jazz? Myślę że trzeba uczyć się słuchać tej muzyki, raczej w moim przypadku coś w stym stylu jak Yello, chociażby ich ostatni album, ale w czystej postaci jazz jest dla mnie jeszcze mało zrozumiały.

 

Jak na razie czytam Forum, aby dowiedzieć się jak najwięcej od bardziej doświadczonych Kolegów.

Tak subiektywnie, MCS1330, najwyższy model z serii Pianocraft, wg mnie

niezła wieża, wszystko zależy od wielkości pomieszczenia, załóżmy że do 20 m

- od najsłabszych elementów

1. wymienić kable na nieco lepsze niż te z zestawie, nie jakieś drogie ale takie za 30-50 PLN z sklepów muzycznych

2. najsłabszym sprzętem w zestawie jest CD (a właściwie DAC w środku, niestety nie wyjścia cyfrowego), można podmienić się zewnętrzny DAC i słuchanie z plików,

DAC trzeba wybrać dobry ale cena takiego to ponad 1200 PLN, znaczna poprawa i można się zdziwić jak to dobrze gra, większość osób pewnie pozostanie na tym

3. dobrze też aby ten DAC miał cyfrowe sterowanie głośnością, na razie to niewiele pomoże (wzmacniacz jest zintegrowany), coś jednak i łatwiej przejść do punktu 4

4. za około 1000 PLN można już nabyć całkiem przyzwoite nowe końcówki mocy w klasie D, jeśli klasa D nie pasuje to w tej cenie można szukać używanych, teraz już mamy jeszcze lepiej grający zestaw, ale zauważymy niedostatki niskich dźwięków. Można też mocniejszy ale ceny wzrosną, za od 6000 w klasie D to już z większością sobie poradzi, w klasie AB czy A będzie drożej

5. dochodzimy do kolumn, dla mnie, te małe kolumienki z zestawu grają nadspodziewanie dobrze, jednak brakuje zejścia na niskie tony, dochodzimy do wymiany kolumn, ale kolumny które przebiją te małe to koszt od 2000 za parę (jeśli mamy szczęście i nam spasują)

 

Tu jeż wymieniłem wszystko : koszt 1200 + 1000 + 2000 = 4200 minimum, z przesyłkami pewnie dojdzie do od 5000, optymistycznie, jest zestaw lepiej grający

teraz można iść w zestaw jeszcze lepiej grający, itd.

 

Pewnie inni się ze mną nie zgodzą i zaczną odwrotnie, np. od kolumn,

Tak subiektywnie

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Lasmas, dokładnie w takiej konfiguracji to widzę, no może z tym szczegółem że zastanawiam się co pierwsze - inne kolumny czy wzmacniacz.

 

Mcs 1330 to kawałek dobrego sprzętu, nie można zaprzeczyć ale nadal mini hi-fi, określane mianem wieża, nigdy u mnie nie gościły na stałe większe zestawy, chyba że pożyczone dla przesłuchania jak to gra. Marzy mi się taki poważny dzwięk, ale tutaj ogranicza mocno pomieszczenie. To wszystko jest kwestią przemyślenia, mogę spróbować z używanym sprzętem aby w ogóle zorientować się jak to wszystko będzie grać w takiej klitce. Bo wtedy można zdobyć coś dobrego za stosunkowo nieduże pieniądze a jak ma to nie grać z powodu zbyt małego pomieszczenia i nie rozwinie skrzydeł to wtedy przyjanmniej nie będziemy tak bardzo żałować że wydaliśmy ileś tam tysięcy a to i tak nie zagra jak powinno. Bo jestem zdania że akustyka pomieszczenia wnosi wiele do dzwięku oprócz oczywiście innych komponentów.

 

Kable to podstawa do wymiany bo teraz jadę na jakiś wstyd powiedzieć hama 2.5 mm z marketu... w sprawie kabli wertuję forum bo nie mam doświadczenia. Ale wiem że kable mają jednak wpływ na dzwięk.

 

Nie wiem jak z głośnikowymi, to chyba kosmetyczne bardziej uregulowanie i ''wygłaskanie'' brzmienia, ale IC ma spory wpływ. Przedtem był u mnie calkiem dobry kabelek, porządny, gruby, solidny, ale się skończył niestety, izostał zastąpiony z braku laku czymś całkiem zwykłym na cienkich drutach. I różnica w bezmieniu wyraźna i całkowicie słyszalna. Z lepszym kabelkiem zdecydowanie lepszy dzwięk, głęboki, silne niskie częstotliwości, zauważalnie lepsze brzmienie nie tylko na dole.

 

Z cienkim kabelkiem - cienki dzwięk... naprawdę to można było usłyszeć, tą róznicę. Więc kabelek ma swoje znaczenie w kształtowaniu brzmienia.

 

DAC, do muzyki z plików niezbędny, zastanawiam się czy Beresford będzie lepszy, czy NuForce a może jeszcze coś innego. Podobno całkiem tani Muse to też ciekawa propozycja. W tym CD od zestawu siedzi Burr Brown DSD1791.

 

Subwoofer mógłby pomóc w uzyskaniu niskiego zejścia ale musiałby być naprawdę dobry, może Velodyne. Jak również dobrze zestrojony z całością, tak aby nie było go słychać że gra osobno. To musi być uzupełnienie a nie natarczywa dominacja w paśmie.

Dla mnie te kolumny z zestawu są najlepszym elementem w zestawie. Tylko nie zejdą bardzo nisko. Cena przyzwoitego Subwoofer to od 2000, wydaje się nieekonomiczny. Tańszy, chyba że do filmów dla efektów.

 

Z wymianą kolumn trzeba pójść dość wysoko z ceną, żeby wyraźnie te przebić. Z kolumnami to jak z słuchawkami, każdemu co innego się podoba, nieraz cena na drugim planie.

 

Co do pomieszczenia: kolumny trzeba podnieść min. 60 cm, odsunąć od ścian/szafek. Takie początkowe ustawienia to 1/3 z boku i 1/3 miedzy, min 50 cm od tyłu.

Jak nie ma możliwości ustawienia na dłuższej ścianie, to można próbować na krótszej, - nie będzie klasycznego stereo ale dźwięk wypełni pomieszczenie.

 

Z kablami bym nie przesadzał, to nie taki sprzęt. Miałem tylko na uwadze wymienić te interconnect z białą i czerwoną wtyczką na jakiś np. Proel.

Głośnikowe mogą zostać, a wymiana na 2.5 mm z miedzi odtlenionej to już aż nadto. Zabawa z modelowaniem kablami to od cen 10x wyższych.

 

Tych DAC nie znam. Tu jest duży postęp, ja bym patrzył za nową konstrukcją (do roku, max. 2 lata). Taki nowy w większości lepiej działa niż 10 letni 10x droższy.

 

Preferuję też sterowanie cyfrowe głośnością w DAC. Chociaż analogowe teoretycznie jest lepsze to zrobienie takiego pre jest trudne (przy tym często nie najlepsze) i dochodzi często 50% do ceny wzmacniacza.

 

Jeśli będzie się samemu składać to należy zwrócić uwagę na dopasowanie, Impedancja wyjściowa powinna być od 100x (min 50) mniejsza od impedancji wejściowej następnego klocka.

Dotyczy to każdego połączenia. Pewnie jakiś kompromis przy wzmacniacz - kolumny.

 

Tak subiektywnie, ogólnie

Nie należy mylić prawdy z opinią większości

Dzięki za cenne rady. Podstawki 60 cm, akurat taka wysokość standów pasuje chyba najlepiej, zmieniłem interconnect taki sznurówkowy zwykły na coś porządniejszego, Inakustik Premium, i jest inaczej. Ten kabelek wziął za pychol wysokie tony i zrobił małe uporządkowanie w dzwięku. Teraz Yamaha ustatkowała sie bardziej, zniknęły sybilanty, kolumny urosły co najmniej dwa razy i serwuja bas jak małe podłogówki niemalże. Ale tutaj znów muszę kombinować z akustyką bo ten bas, co prawda jest większy ale ciągnie się jakoś... słuchałem różnego rodzaju muzyki aby mieć jakiś wgląd, na chillout zbyt długo wybrzmiewał i grzmiał zbyt mocno w tym pomieszczeniu.

 

Ogólnie kabel dodał masy do dzwięku ale Yamaha mcs 1330, hm, ten rodzaj grania określam jako twardy, lubię analityczny dzwięk, ale tutaj chyba brakuje kropli słodyczy, mam obok małego Piano 730 ponieważ od czasu do czasu korzystam z dvd które ma na pokładzie i ten gra z lekko ocieplonym dzwiękiem, przyjemnie.

 

Większa Yamaha tnie jak zimna ręka chirurga, mały Piano bardziej czaruje.

Nie wiem czy każdy będzie chciał przeczytać ten moj post. Ale mając tutaj male dylematy i problemy z akustyką niewielkiego pomieszczenia i czytając tematy na Forum zrozumiałem kilka rzeczy. Naprawdę wiele można się dowiedzieć tutaj, nawet jeśli wątki są czasem przeplatane z pewnymi sprzeczkami i bojami ;-) Ale nic co ludzkie... wiadomo.

 

Słuchając różnego repertuaru muzycznego jak już tutaj wspominałem, myślę że potrzebuję dwa zestawy. Kupiłem ostatnio kable, skromnie bo skromnie na miarę mojego budżetowego systemu, interconnect Inakustik Premium i głośnikowe Da Vinci. Nie wiem, czy to po prostu wpasowało się w to co mam ale efekt jest taki że mógłbym się poryczeć z emocji słuchając muzyki... sorry.... nie przesadzam... to jest pasja - muzyka i sprzęt, i mogę zrozumieć doskonale to dążenie do audiofilskiej nirvany, do uzyskania jak najbardziej doskonałego dzwięku. To po prostu wciąga.

 

I teraz moja skromna mcs 1330 będzie jako mój główny zestaw do słuchania muzyki takiej jak klasyczna szkoła berlińska i podobne klimaty, muzyka sekwencyjna, ambient, muzyka eksperymantalna, alternatywna, chillout, longue, neoclassical, neofolk, dark wave i ambitne inne dzwięki które są mało znane a naprawdę wartościowe.

 

Ale czasem słucham też ciężkiej elektroniki, dark electro, aggrotech, industrial, i lżejsze synthpop, futurepop, z kręgu sceny dark bardziej. Czyli też mało znane, nie popularne.

 

Ale nie w tym rzecz. Ostatnio pisalem tutaj o wyższym modelu wieży Sony nx3v i wpadla taka w moje ręce, drugi moduł jest uszkodzony ale amplituner jest w porządku, jak na razie działa. Kolumny z zestawu, fakt, ciężkie i raczej wyglądające na solidne, gruba na mniej więcej trzy centymetry płyta czołowa i grube ścianki z mdf, chyba z 7 kilo jeden monitor, 40 cm wysokie. Ale ich dzwięk jest w pewnym sensie ograniczony, bo to tylko porządniejsze kolumny do wieży. Na tym mógłbym słuchać cięższej muzyki bo niestety, ale tutaj potrzeba trochę doladowania do pieca. Amplituner posiada podbicie basu, kilkustopniowe i coś co zwie się - groove i działa w stylu jak loudness, to raczej mocno podbija bas. Muszę jednak przyznać że odzwyczaiłem się od takich wynalazków i to mi się nie podoba teraz, bo ten bas jest taki jednostajny, jest szybszy niż ten z subwoofera do kina na przykład, ale wybrzmiewa tak samo, jest nudny po prostu. Ja nie szukam czegoś do łupania ale raczej do podkreślenia nastroju w takiej muzyce, do dodania ciężaru dla dzwięku.

 

Nie sądzę że stricte audiofilski system nadaje się do takiego rodzaju muzyki. I tutaj można by iść na kompromis, ale nie wiem czy zostawić ten ampli Sony czy szukać czegoś taniego i używanego, jakiegoś Pioneera czy innego wzmacniacza do takiego rodzaju cięższej muzyki czy też porzucić taki pomysł? A może porzucić słuchanie takich kawałków?

No dobrze, myślę też nad nad kolumnami do tego amplitunera ale nie wiem co mogłoby zagrać z tym, JBL? Myślalem o dodaniu do Yamahy subwoofera i używania go wtedy kiedy byłby potrzebny ale - taki sub nie jest tani. Drugą sprawą to jest to że aby grał trzeba go dobrze ustawić, nie bardzo toleruję dzwięk który jest jakby oderwany w sensie coś sobie buczy i mruczy niezależnie i to jest słyszalne.

 

Widzę tutaj także Tannoy Mercury, może to do tego Sony? To nie może być chyba coś wyszukanego, co prawda kiedyś ta wieża Sony kosztowała model nx1 - 2.500 tyś. a model nx3 ponad 3.000 więc to nie jest też takie byle co... ale jednak mimo wszystko to tylko coś jak mini hi-fi, chociaż ampli waży sporo, to nie jest plastikowe pudełko z powietrzem. Całość waży chyba z 30 kilo.

 

Ale nie wiem jakie kolumny mogłyby spasować z tym... i do tego rodzaju muzyki, tylko do tego. Okay, bo chyba nudzę niepotrzebnie i mało ciekawy temat, jakby co to skasować ten post a ja dalej będę myślał, szukał , przemeblowywał pokój, wkurzał się, i przede wszystkim - muzyka i dzwięk!

 

Nie mam doświadczenia jak szanowni Koledzy, ale to jest pasja po prostu, nie stać mnie na aż tak drogie systemy, a nawet jeśli byłoby stać to trzeba mieć osobny pokój, zaadoptowany do słuchania muzyki, bo inaczej posiadanie hi-end mija się z celem.

  • 3 tygodnie później...

Kupiłem Luxmana. Jak dla mnie - rewelacja. Nie jestem rozczarowany ale raczej zadziwiony jak taki sprzęt może zagrać mimo że ma przecież swoje lata. Od razu rzuca się w ucho większa scena, teraz wiem co to znaczy że muzyka wypelnia pokój, i to jest po prostu - muzyka... po prostu gra muzyka, nic więcej nie potrzeba. Wzmacniacz jest naprawdę bardzo zadbany. Wygląda prawie jak nowy.

 

Też wahałem się ale ciekawość i chcęć spróbowania zwyciężyła. Piękny dźwięk. Wokalistka jakby stała w pokoju i śpiewała tylko dla mnie. Ciary.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.