Skocz do zawartości
IGNORED

35 zł na "High End"


lewydzwon

Rekomendowane odpowiedzi

Filharmonia Wrocławska (akustycznie nic specjalnego) bilet 40zł (rabat 5zł na kartę)

Igor Strawiński -Święto Wiosny ,dyrygent Kasprzyk ... bla bla bla .

Wnioski są bardzo proste - całe audio od nagrania płyty po membrany w głośnikach -to wielka ale to wielka ściema !

Albo producenci płyt i sprzętu wymyślą coś innego, albo ta dziedzina będzie powoli umierała.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/110209-35-z%C5%82-na-high-end/
Udostępnij na innych stronach

To samo ja mam w "O mnie"

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

nie do końca bo w Polsce nie posłuchasz sobie wielu barokowych czy klasycznych orkiestr nie mówiąc o repertuarze, bo np. gdzie sobie pójdziesz na koncert Musica Antiqua Koln by posłuchać Koncertów Brandenburskich?

Wnioski są bardzo proste - całe audio od nagrania płyty po membrany w głośnikach -to wielka ale to wielka ściema !

Albo producenci płyt i sprzętu wymyślą coś innego, albo ta dziedzina będzie powoli umierała.

Jest tylko jeden problem. Jak nie próbuję, jak się na naprężę to cholera nie chce mi ta filharmonia wraz z artystami zmieścić się do mojego pokoju ;)

 

Z głośnikami poszło już znacznie prościej ;)

 

Pozdrawiam

“With age comes wisdom, but sometimes age comes alone.”

― Oscar Wilde

Jest tylko jeden problem. Jak nie próbuję, jak się na naprężę to cholera nie chce mi ta filharmonia wraz z artystami zmieścić się do mojego pokoju ;)

 

Z głośnikami poszło już znacznie prościej ;)

 

Pozdrawiam

 

Bo to trzeba powoli, systematycznie i od początku, najpierw postaw za drzwiami wejściowymi biletera.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ten temat to był już wiele razy wałkowany. W sumie bez sensu bo to oczywiste oczywistości. Ale czy coś z tego wynika? Kompletnie nic!!

Po 1- dotyczy to tylko koncertów akustycznych, muzyki poważnej, dawnej, jazz-u i tylko granych w najlepszych salach. W wielu miejscach w kraju nie ma takich sal i nie ma takich koncertów. A w tych miejscach gdzie są świetne sale też takie koncerty odbywają się sporadycznie i nie zawsze akurat wtedy gdy mamy na to ochotę. Nic więc to nie zmienia w kwestii słuchania muzyki w domu, zawsze wtedy gdy mamy na to chęć.

 

Po 2- zupełnie nie dotyczy to muzyki rockowej, pop, soul i każdej granej z nagłośnieniem. Koncerty rockowe prawie zawsze są gorsze niż te odtworzone w domu na dobrym sprzęcie. Pomijam już dodatkowe atrakcje jak tłum, dojazd, często kiepskie miejsca na sali ale choćby dźwiękowo, gdzie nagłośnienie bywa różne, często kiepskie, podobnie jak nagłośnieniowiec/akustyk obsługujący koncert oraz sala gdzie show się odbywa. Przykład z ostatniej soboty 1 marca w Poznaniu, koncert Simple Minds, Hala Ziemi na MTP nie nadająca się do głośnych koncertów rockowych. Efekt dźwiękowy katastrofalny, jazgot na maxa. Po koncercie w domu puszczaliśmy z CD ich koncert "In the City of Lights"…rewelacja!!Tylko nieliczne koncerty rockowe i pop są na tyle dobre, że robi się z nich CD/DVD/BD. Zdecydowana większość jest średnia lub kiepska.

 

Po 3- przykład śmieszny. Bo pewnie, że lepiej być na super koncercie w super sali z super nagłośnieniem i akurat wtedy gdy jest chęć. Ale tak bywa rzadko a w przypadku wielu wykonawców nie jest to już nawet możliwe ponieważ….już nie żyją!! Pozostaje sprzęt w domu i dobre wydania płyt.

 

Można dalej ciągnąć ten sposób myślenia, bo przecież zamiast przeciętnej kobity lepiej byłoby mieć w domy 20 letnią Halle Barry, Monikę Belluci, Evę Mendes czy Megan Fox. Czyli co? Należy pogonić wszystkie żony i…i co? I niech wszyscy mieszkają samotnie tak?

Albo niech nie używają samochodów i tylko wszędzie "z buta" bo po przejechaniu się nowym Mercedesem S nie ma sensu wsiadać do gorszych?

 

Kolego Lewydzwon…jak już to tylko tym….albo z buta tak?… :-)…w sumie jestem jak najbardziej ZA!

 

mercedes-s-class-coupe-concept-2014-side-tracking.jpg?itok=BSp5XWq-

Dzięki Sly, po raz chyba setny, za fachowy referat. Tak, to prawda, audio to audio, a live to live - zupełnie dwie różne imprezy, której wspólnym mianownikiem jest zapewne muzyka. Dodam tylko, że granie jazzu sprawia wiele przyjemności w miejscach super brzmiących, ale dodam też, że to super brzmienie nie musi koniecznie wynikać z super akustyki sali koncertowej, tylko powiedziałbym, że od umiejętności muzyków i ich wypracowanego soundu. Większość genialnie nagranych koncertów wychodzi ze zwykych knajp i knajpeczek, w których akustyka wcale nie musi być kosmiczna, to nie o to chodzi! Klasa muzyków polega m.in na tym, że potrafią się przystosować i przyzwoicie zabrzmieć nawet w miejscach ułomnych po wzgledem akustyki. Z koncertów rockowych, na których bywałem, najlepiej brzmiały faktycznie te w teatrach i operach, chociaż na stadionie Stonesi brzmieli rewelacyjnie... tak samo Pink Floyd, Clapton, Steely Dan, Santana... i dziesiątki innych. Porównanie live do audio ma się tak samo jak jazda AMG McLaren i gra komputerowa z tym samochodem, czy też symulacja. Jedno i drugie sprawia wiele przyjemności... przyjemności o zupełnie odmiennym feelu.

Parker's Mood

Panowie, czy w każdej dyskusji o audio musicie wciskać te samochody?

"Skąpski idzie na ambasadora, wysiada, rozumiesz? A jak on poleci, to poleci Korszul, poleci też Broński i zgadnij kto po nich poleci? Po nich polecę ja! To znaczy ja bym poleciał, gdyby nie Kazik i to dozorostwo."

Coś dzwoni, tylko nie wiadomo w którym kościele - to kto był dyrygentem...!? Kasprzyk, Kaspszyk czy może Kasprowy?

Kasprzak. Dlatego lepiej w filharmonii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Kasprzak. Dlatego lepiej w filharmonii.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Moje ukochane radyjko po Jola2 którą drożej sprzedałem niż kupiłem to na pewno był High End on z czasem zawsze musi podrożeć z racji wygrzania.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Ten temat to był już wiele razy wałkowany. W sumie bez sensu bo to oczywiste oczywistości. Ale czy coś z tego wynika? Kompletnie nic!!

 

Jak zwykle SLY pisze mądrze i na temat. Dla mnie sprawa takich dyskusji jest prosta. Jak kogoś nie stać na kupno odpowiednich urządzeń to dorabia sobie różne teorie. Niektórzy też próbują zbić kapitał na byciu kontrowersyjnymi.

Ja akurat motoryzacją się nie interesuję. Mam stare autko które jedzie do przodu i mi to wystarczy. Emocji dostarcza mi w życiu podróżowanie do niezwykłych miejsc i poznawanie tamtejszych ludzi, krajobrazów, sposobów życia i myślenia. Druga pasja to muzyka. A że akurat lubię jak pieknie brzmi to kupuję różne zabawki w nienormalnych cenach. No i chodzę do opery i na koncerty aby wiedzieć jak gra muzyka na żywo... dzięki temu to co najbardziej cenię w high-endzie to barwa i muzykalność, które przekładają się na emocje.

A ja tam wolę słuchać w domu. Nikt za mną nie rzęzi i nie pluje mi bakcylami za kołnierz. Nie muszę też oglądać rewii mody nowobogackich z watą w uszach. Wybieram sobie to, czego chcę aktualnie posłuchać i w jakim wykonaniu. Jestem tylko JA i MUZYKA. Reszta to piekło audiofilów :)

Eee, nowobogaccy muszą się jakoś promować, więc dadzą pożyć artystom oraz ...producentom prestiżowego (czyli zawierającego znaczną symboliczną wartość naddaną w stosunku do jakości sonicznej) sprzętu audio ;) Dla melomanów muzycy powinni znaleźć takie kanały dystrybucji, które ominą koncerny. Poza tym osobiście cenię sobie wyżej wykonania artystów, którzy często już nie żyją. Za wyjątkiem muzyki dawnej. Ale tutaj wiele rzeczy wydawanych jest przez małe wydawnictwa, nie zaś koncerny medialne. Przypuszczam też, że muzycy dostają jakieś tantiemy ze sprzedaży płyt.

Negowanie muzyki live, świadczy o bardzo ubogim stanie umysłu, bo jakby nie spojrzeć, to właśnie kontakt z muzyką na żywo wyrabia pewien określony poziom, stosunek i dystans do muzyki odtwarzanej przez sprzęt audio. Nawet mi się nie chce o tym dyskutować i jestem przekonany, że każdy miłośnik klasyki, muzyki współczesnej i jazzu, zdaje sobie sprawę, jak dużo wnosi kontakt z imprezami 'live performance'. Argumenty, że ktoś lubi głównie słuchać artystów już nieżyjących, są jak dla mnie, zupełnie niezrozumiałe i niedorzeczne.

Parker's Mood

estem przekonany, że każdy miłośnik klasyki, muzyki współczesnej i jazzu, zdaje sobie sprawę, jak dużo wnosi kontakt z imprezami 'live performance'.

Jestem miłośnikiem klasyki, muzyki współczesnej i jazzu. Byłem na naprawdę wielu koncertach - muzyki dawnej, jazzu, rocka. Zdecydowanie wolę słuchać w domu. Lepszy dźwięk (nie wiem kto twierdzi że dźwięk na koncertach jest dobry !) - dopasowany głośnością i nastrojem do danej chwili, najlepsze wykonania.

Kontakt z muzykami - a zwłaszcza widownią - odbieram raczej jako minus, nie plus. Kontakt z imprezami live nic nie wnosi.

No, chyba że ktoś lubi wypić sobie piwo na koncercie Kazika ...

Jestem miłośnikiem klasyki, muzyki współczesnej i jazzu. Byłem na naprawdę wielu koncertach - muzyki dawnej, jazzu, rocka. Zdecydowanie wolę słuchać w domu. Lepszy dźwięk (nie wiem kto twierdzi że dźwięk na koncertach jest dobry !) - dopasowany głośnością i nastrojem do danej chwili, najlepsze wykonania.

Kontakt z muzykami - a zwłaszcza widownią - odbieram raczej jako minus, nie plus. Kontakt z imprezami live nic nie wnosi.

No, chyba że ktoś lubi wypić sobie piwo na koncercie Kazika ..

 

Cytujesz mnie w okrojonej wersji, więc pozwolę sobie na mały komentarz. Justasie32 - miłośniku jazzu, muzyki współczesnej, klasyki i bywalcu naprawdę wielu koncertów... Gdybyś choć trochę się zastanowił nad tym co wypisujesz, to poprosiłbyś moderację o jak najszybsze wykasowanie powyższego wpisu i więcej nie zabierał stanowiska w temacie, który jest dla Ciebie obcy... i chyba nigdy już nie będzie przystępny. Sorry, ale nie ogarniasz klimatu i jak już wcześniej napisałem, Twój stan umysłu raczej nie będzie gotowy na zachowanie dystansu i jak najbardziej balansu pomiędzy muzyką na żywo, a muzyką płynącą z domowego audio... i nie ma w tym nic złego, że bardziej wolisz czy też lubisz delektować się wysokiej jakości dżwiękami w swoich czterech ścianach, bo każdy ma do takiego stanu rzeczy prawo i powiedziałbym: 'wolność Tomku w swoim domku'... ale: przestań proszę opowiadać historie i się naprężać w tematyce, w której błądzisz po omacku... razem i do kupy z listą najlepszych jazzowych utworów wszechczasów Twojego autorstwa. Za stary jestem na taki bajer.

Parker's Mood

Kontakt z muzykami - a zwłaszcza widownią - odbieram raczej jako minus, nie plus. Kontakt z imprezami live nic nie wnosi.

 

Wolisz sex solo kontakt z gazetką w ręku niż z kobitką live?:)

No i zeszliśmy do poziomu Audiostereo ...

Naprawdę się dziwię że ludzie o takim poziomie kultury słuchają muzyki. Chyba że w Radio Zet lub RMF FM ...

 

O koncertach wypowiadają się najczęściej ludzie którzy chyba nigdy na żadnym nie byli. Koncert to doświadczenie społeczne. Ze wszystkimi jego zaletami, ale i wadami. Stereo to doświadczenie prywatne - ze wszystkimi jego zaletami ale i wadami. Co kto lubi.

Jeden lubi słuchać w tłumie np. Wrocławskich Symfoników grających Haydna pod batutą Pijarowskiego, inny woli w fotelu porównywać wykonanie Academy of St. Martin in the Fields z Marrinerem do wykonania English Concert z Pinnockiem.

 

Obrażanie kogoś bo nie podziela mojego widzimisię jest ... takie polskie ...

Jestem miłośnikiem klasyki, muzyki współczesnej i jazzu. Byłem na naprawdę wielu koncertach - muzyki dawnej, jazzu, rocka. Zdecydowanie wolę słuchać w domu. Lepszy dźwięk (nie wiem kto twierdzi że dźwięk na koncertach jest dobry !) - dopasowany głośnością i nastrojem do danej chwili, najlepsze wykonania.

Kontakt z muzykami - a zwłaszcza widownią - odbieram raczej jako minus, nie plus. Kontakt z imprezami live nic nie wnosi.

No, chyba że ktoś lubi wypić sobie piwo na koncercie Kazika ...

 

Ale brednie wypisujesz.

Nie pomyliły sie Tobie czasem portale?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.