Skocz do zawartości
IGNORED

Naturalność "High-Endu"


Kamil Tomasz Jarmusik

Rekomendowane odpowiedzi

Przyznajcie w końcu że "High-End" niewielki ma związek z naturalnością. Że bardziej przypomina to projekcje hollywoodzkiego filmu z masą efektów specjalnych. Przenosi nas w inny wymiar odbierania prawdziwych wydarzeń muzycznych.. nijak się ma to do przenoszenia do sali koncertowej. Możemy sobie tak to wyobrażać ale poza tym wyobrażeniem związek nie zachodzi. To zupełnie inny rodzaj doznań. Podobnie z jakimkolwiek innym nagraniem realizowanym w studio. Masa szczegółów, to co potrafi oczarować, dokładne rejestrowanie tembru instrumentów, warstw podkładów, dynamiki poszczególnych planów. A potem sprzęt który jest w stanie to przetworzyć na fale dźwiękowe powodujące że serce szybciej zaczyna nam bić, albo wręcz się uspokaja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznajemy. przereklamowana sprawa. i droga. :) a teraz polecam tak 20-30 lat słuchania i różnych doświadczeń. Także z czytania wynikających. czasem :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość passer

(Konto usunięte)

Napisałem że coś jest przereklamowane ? Jeśli byłby równie złośliwy mógłbym tutaj coś napisać. Nie lubię rozmawiać z kimś kto nieuważnie czyta co piszę.

 

 

Czy aby w ogóle lubisz rozmawiać?? Początek rozmowy od obrażania rozmówców!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość rochu

(Konto usunięte)

(…) istnieje tajne stowarzyszenie, które ma odgałęzienia na całym świecie i które uknuło spisek polegający na tym, żeby szerzyć pogłoskę, ze istnieje spisek powszechny.

U. Eco - Wahadło Foucaulta

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiedzcie czy napisałem gdzieś że cokolwiek jest przereklamowane, może uważacie że coś takiego zasugerowałem ?

 

Zwyczajnie liczę na rozsądną dyskusję... nie chce przekreślać żadnych wieloletnich doświadczeń, czy się wymądrzać.. wolałbym poczytać osób które mają w tym jakieś doświadczenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chłopaki. musicie stanąc na wysokości zadania. ja próbowałem :) kolega nas opuści jak nic... jak nie staniecie :)

Nie myśl. Jeśli już pomyślałeś, to nie mów. Jeśli już powiedziałeś, to nie pisz. Jeśli już napisałeś, to nie podpisuj. Jeśli podpisałeś, to się nie dziw!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie obrażaj mnie dalej :D

 

audiograde Ty jako jedyny nie jesteś wredny... także sory:P

 

Ale dajesz zbyt oczywiste rady.

 

 

Jakie ma Pan preferencje-jeśli stricte chodzi o tytuł wątku?

Proszę o odpowiedż nie zaczynając zdania od no.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

* Nie stać mnie na odrzutowiec - latanie jest feeee

 

* rowerem też dojadę ( i to czasami szybciej) - auta są przereklamowane

....................................................................................................................

 

Koncertu na żywo nie zastąpi sprzęt za 1 mln USD...

Ale czy to oznacza iż mamy słuchać bambino 2, altusów i amatora 2 ???

 

 

I na koniec: Kolega widzę taśmowo produkuje wątki filozoficzno/bocznicowe

 

Pozdrawiam serdecznie........

 

P.S. Nazwy sprzętów z PRL-u z pamięci - jeśli jakąś przekręciłem sorki , a z małej literki coby podkreślić ironię ;P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to się dzieje że np w recenzjach słuchawek tak często pada "naturalność" a jednak prezentują różne brzmienia. O czym przekonuje się na własne uszy że inne... interesuje mnie różnicowanie sprzętu droższego, co jest kierunkiem? Czy aby na pewno wierność ? to dlaczego sprzęt na lampach potrafi tak dużo kosztować = cieszy się takim zainteresowaniem ? Jak zdefiniować dźwięk "audiofilski"... naturalny czy jednak zabarwiony w odpowiedni sposób i wzbogacony ? Za wzór naturalności weźmy gitarę akustyczną. Chyba większość takową miała okazję usłyszeć,,, bo np moim zdaniem na "audiofilskich" nagraniach ta jest wyraźnie bogatsza :P Fajniej brzmi niż prawdziwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem Panowie czy wiecie z kim rozmawiacie o High Endzie? W innym wątku koleś sam przyznał, że:

 

1-nie ma doświadczenia ze sprzętem High End

2-sam posiada sprzęt Unitry z dawnych lat!!!

3-czasem słuchał w pokojach odsłuchowych w sklepach

4-dużo czyta i to mu wystarczy!!!!...hehehe

 

Tak więc wszystkie wątki i wpisy tegoż kolegi powinny zniknąć z tej zakładki i szkoda cokolwiek odpisywać a już broń Boże wdawać się w dyskusję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z high-endem jest jak z dobrym winem. Trzeba przejść przez wszystkie etapy i wyrobić sobie zmysły, by docenić te lepsze butelki, za które trzeba niestety słono płacić. Niewytrenowane ucho/nos nie doceni produktów z wyższej półki. Co więcej, może być tak, że wyrafinowanie uzna za coś nudnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznajcie w końcu że "High-End" niewielki ma związek z naturalnością.

 

Próbowałem Ci to delikatnie wytłumaczyć w innym wątku. Widzę, że bezskutecznie, więc zapytam wprost dlaczego próbujesz pisać o czymś o czym nie masz pojęcia? Twoje teoretyzowanie nikogo tu nie bawi bo jest bezpodstawne i to co Ty próbujesz rozstrzygać teoretycznie my znamy praktycznie, więc nie dziw się, że ludzie patrzą na Ciebie z politowaniem.

 

Koła drugi raz nie odkryjesz...

“With age comes wisdom, but sometimes age comes alone.”

― Oscar Wilde

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z high-endem jest jak z dobrym winem. Trzeba przejść przez wszystkie etapy i wyrobić sobie zmysły, by docenić te lepsze butelki, za które trzeba niestety słono płacić. Niewytrenowane ucho/nos nie doceni produktów z wyższej półki. Co więcej, może być tak, że wyrafinowanie uzna za coś nudnego.

 

Nieprawda-duzo pijesz to zmysły są obojętne bo nie wiesz kiedy i już jesteś pijak,a otrzeżwienie tylko jest chwilowe i złudne-wtedy jestes smakosz))

Przetrenowany smakosz jest po prostu alkoholikiem........tu trening nie czyni mistrza tylko wykształca wykwalifikowanego pijaka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sly co ty za pierdoły o mnie wypisujesz ? jeśli ktoś chce rzeczywiście zobaczyć co napisałem to odsyłam do MOICH wiadomości. Ta osoba nie znam mnie w żaden sposób, nie wie co testowałem, w jaki sposób, co mam w domu, wyciąga z kontekstu moje słowa, wbiła sobie do głowy jakieś śmieszne retoryczne hasła, które kurczowo próbują bronić jakiś jego przekonań i już w drugim miejscu wpisuje to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dosłownie ale takie było tego znaczenie. W każdym bądź razie jak sam przyznałeś nie masz doświadczeń ze sprzętem wysokiej klasy a w sklepach na demo takich nie ma i warunki do testów też są niewłaściwe. Nie rozumiem więc ani ja ani inni dlaczego chcesz dyskutować o temacie w którym masz niewielkie, jeśli nie zerowe doświadczenie. Do tego stawiasz swoje tezy, że high end ma niewiele wspólnego z naturalnością i że mamy się do tego przyznać.Nie widzisz absurdu swoich wpisów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale o co kaman? Abstrahując od hi-end, hi-fi czy innego "oznaczenia", fundamentalne jest to, że usiłujesz wykazać że "żywy dźwięk" to nie to samo co jego reprodukcja. Niemniej, rzeczywiście, chyba nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, z tego bierze się cała masa nieporozumień.

Reprodukcja - z dowolnego sprzętu z dowolnej półki sprzętowej - tak się ma do tego co usłyszałbyś stojąc obok mikrofonu, jak to : http://www.boredpanda.com/kid-animal-photography-jake-olson/?image_id=jake-olson-photography-13.jpg się ma do tego, co zobaczyłbyś stojąc obok fotografa. Fotka zamiast obrazu widzianego własnymi oczami, ścieżka na płycie czy plik - zamiast dźwięków słyszanych własnymi uszami.

Na to, do tego momentu, my, słuchacze/widzowie - nie mamy ŻADNEGO wpływu. Nasz wpływ rozpoczyna się od tego momentu.

Fotka jest taka sama. Wyświetlam ją ja, Ty, inni czytelnicy wątku. Każdy z nas zobaczy ją trochę inaczej. Jakość monitora jest analogią do jakości sprzętu odtwarzającego. Monitor NIE jest winny głębi ostrości, czy kolorom zapisanym w pliku. Sprzęt audio NIE jest winny zmianom wprowadzonym przez mikrofon/realizatora/mastering.

Dopiero po uświadomieniu sobie tego wszystkiego, i implikacji jakie to ze sobą niesie, można zacząć się w ogóle zastanawiać nad gradacją/wpływem/zasadnością klasy sprzętu odtwarzającego NAGRANIE/ wyświetlającego FOTOGRAFIĘ.

Of course, equalizers are an absolute heresy - so go ahead and burn me at the stake(Thorsten Loesch).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Gość NEWNEW

(Konto usunięte)

Nie rozumiem więc ani ja ani inni dlaczego chcesz dyskutować o temacie w którym masz niewielkie, jeśli nie zerowe doświadczenie.

 

Sylwek, a po cholerę Ty się wdajesz w takie dyskusje?? Nie szkoda Ci czasu?

 

szkoda cokolwiek odpisywać a już broń Boże wdawać się w dyskusję.

 

Przecież sam to napisałeś, a dalej dajesz się wkręcać:-) Stary chłop jesteś, nie widzisz że jesteś pożywką dla swawolnego trollingu? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.