Skocz do zawartości
IGNORED

Cała prawda o świecie audio


thomaz

Rekomendowane odpowiedzi

Ta ewangelia powinna byc poparta przykładami. jak na razie prócz pisania w kółko "gra tak samo" nie ma nic. Mówie o przykładach typu "przy wyrównanych poziomach dCs gra tak samo jak uzywany DVD Sony lub Accuphase gra jak wieża phillips".

 

A co takiego rewelacyjnego jest w tym dCS-ie? Produkuje przewymiarowane klocki dorabiając do tego legendy, na które dają się nabierać niezorientowani audiofile.

Co do przykładów - proszę przejrzeć sobie zamknięty i wyrzucony na bocznicę z wiadomych powodów wątek o odsluchach u Lutka. Niektórzy uczestnicy do tej pory nie potrafią zrozumieć jak to się stalo, że nie byli w stanie odróżnić wzmacniacza tranzystorowego od lampowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wzmacniacz nie powinien formować brzmienia gitary. Jeżeli je formuje co w przypadku zestawu gitara wzmacniacz jest dopuszczalne to taki wzmacniacz nie nadaje się do audio bo tam powinien być całkowicie przeźroczysty i niczego nie formować

Skończcie proszę to pierdzielenie!!!!!!!

Jakby wszystko grało tak samo, to byśmy umarli z nudów i nie nie mieli czego słuchać!!!

W kwestii grania i nagrywania to konieczność, a w audio też trochę tak jest i żadne równanie poziomów i inne bzdety tego nie zmienią!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Uff !. Uff !.

Jak mawiał Winnetou.

 

Popijając whisky przy ognisku ze StarąPewnąRęką no i oczywiście słuchali lampowego bumboxa (bo dawno temu to było).

 

No i oczywiście mamy do czynienia ze znamienitym moderatorem ..., którego paluchy świerzbią by je wetknąć i pousuwać trochę postów mimo to, że nikomu krzywda się nie dzieje.

Cóż zaznaczyć swoją obecność jakoś trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby wszystko grało tak samo, to byśmy umarli z nudów i nie nie mieli czego słuchać!!!

 

 

Ale koledzy "od mierzenia" uwierzyli, że wszystko gra tak samo i już dawno umarli z nudów!! I właśnie z nudów siedzą na forum, bo jaki miałby być inny powód ich tutejszej bytności? Przecież temat ich nie interesuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Ale koledzy "od mierzenia" uwierzyli, że wszystko gra tak samo i już dawno umarli z nudów!! I właśnie z nudów siedzą na forum, bo jaki miałby być inny powód ich tutejszej bytności? Przecież temat ich nie interesuje.

 

Całe szczęście, że nie wszyscy jednak się nudzą i coś tam jednak robią, jak na przykład niejaki Amplifon, który pisuje na forum z rzadka w przeciwieństwie do całej rzeszy tych, którzy właśnie z nudów smarują tysiące postów z tematyką audio mających związek tylko luźny bo przez fakt, że piszą o stanie swojego posiadania (do momentu gdy nie pojawi się na horyzoncie inny posiadający więcej czytaj : ma dłuższego) co natychmiast skutkuje koniecznością wymiany sprzętu i poszukiwaniem nowego.

 

No to ja się pytam kto tu jest mierniczym ? i co mierzy ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty vittorio, to interesujesz się w ogóle tematyką audio i brzmieniem fajnych systemów, czy tylko piszesz, żeby udowodnić swoją lepszość. Napisz jaką muzyką się interesujesz i czego słuchasz, jaki system wywarł na Tobie największe wrażenie, jakich konfiguracji słuchałeś... co polecasz...itd. itp. W Twoim 'o mnie' jest napisane: 'Nie cierpię nie cierpieć'

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skończcie proszę to pierdzielenie!!!!!!!

Jakby wszystko grało tak samo, to byśmy umarli z nudów i nie nie mieli czego słuchać!!!

W kwestii grania i nagrywania to konieczność, a w audio też trochę tak jest i żadne równanie poziomów i inne bzdety tego nie zmienią!!!

 

Nerwy puszczają, jak zwykle, gdy audiofil poczuje, że traci grunt pod nogami. Wówczas argumenty się kończą i następuje reakcja godna przedszkolaka - jest to tzw. myślenie życzeniowe, niestety okraszone słowami, które przedszkolakowi nie przystoją, a subtelnemu audiofilowi także nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Skrobne cos na ten temat jak bede mial wiecej czasu. Dzisiaj mam zapiernicz i niedlugo koncert SBB :-)

Jeśli chodzi o początki brzmienia przesterowanego gitary elektrycznej, to ponoć było to tak. Było to przed okresem rock & rolla, rocka czy polskiego big-bitu. Gitarzyści którzy zaczęli występować z orkiestrami potrzebowali wzmacniaczy i głośników aby rzecz jasna być słyszalnym w zespole. Więc łebscy elektronicy zabrali się za budowę wzmacniaczy gitarowych. Pierwsze wzmacniacze gitarowe to nie były głowy (head) + paczki, tylko proste małe konstrukcje typu combo (czyli wzmacniacz zintegrowany z obudową głośnikową) małej mocy. Zresztą mniejsza z tym. Te konstrukcje rzecz jasna były budowane w oparciu o technikę lampową, bo tranzystor wszedł dopiero jakoś w 1956 roku za sprawą Bardeena. I taki gitarzysta grający w orkiestrze jazzowej chciał być lepiej słyszalny, więc podgłaśniał sobie wzmacniacz. Były to wzmacniacze małej mocy, ale dość mocno rozkręcone zaczęły całkiem inaczej „gadać”. Pojawił się tzw. „overdrive”, dźwięk zniekształcony, ale ciepły, przyjemny dla ucha. I to brzmienie weszło do późniejszego kanonu muzyki rozrywkowej, zwłaszcza do rock ‘n rolla. Później pojawiły się konstrukcje tranzystorowe i „scalaki”, aczkolwiek przez długi czas zastanawiano się skąd wzięło się to ciepłe lampowe brzmienie gitary. Wiele rozmów było toczonych na forach gitarowych. Jedni mówili, że to kwestia topologii budowy wzmacniaczy. Że wzmacniacz lampowy pracuje „napięciowo”, a tranzystorowy „prądowo”. Potem, że lampa daje wiele parzystych harmonicznych, tak lubianych przez ludzi mózg. Rzeczywiście coś w tym jest, bo wiele konstrukcji tranzystorowych nawet w obecych czasach daje ostre i piaszczyste brzmienie. Choć w tej materii mam mocno wyrobione zdanie, bo wiem że istnieją wybitnie brzmiące piecyki lampowe, tak samo tranzystorowe. I oczywicie bywają źle skonstruowane i źle brzmiące wzmacniacze lampowe, tak samo tranzystorowe. Tutaj reguły jako takiej nie ma, aczkolwiek jazzmani często wybierają tranzystory (nie lubią przesterowań), a rockersi wybiorą lampę, bo daje to ciepełko i palce same kleją się do strun.

 

W domowym zaciszu mam combo w pełni lampowe małej mocy 2,5W/10W (trioda/pentoda) na trzech lampach – combo z 10-calowym głośnikiem Eminence Guitar Legend 105. Ubolewam, że coraz rzadziej sięgam po instrument. Może mój syn jak podrośnie rozwinie moje stare hobby i będzie grał na wiośle :)

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co takiego rewelacyjnego jest w tym dCS-ie? Produkuje przewymiarowane klocki dorabiając do tego legendy, na które dają się nabierać niezorientowani audiofile.

Co do przykładów - proszę przejrzeć sobie zamknięty i wyrzucony na bocznicę z wiadomych powodów wątek o odsluchach u Lutka.

 

Co do dCsa ten wniosek wysnułeś na podstawie odsłuchu ? :) Co do odsłuchów u Lutka...Mierniczy nie odsłuchują tylko mierzą...takiego rankingu sie spodziewam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Że wzmacniacz lampowy pracuje „napięciowo”, a tranzystorowy „prądowo”.

Nie wszystkie wzmacniacze tranzystorowe pracują "prądowo". Są takie co pracują "napięciowo".

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nerwy puszczają, jak zwykle, gdy audiofil poczuje, że traci grunt pod nogami. Wówczas argumenty się kończą i następuje reakcja godna przedszkolaka - jest to tzw. myślenie życzeniowe, niestety okraszone słowami, które przedszkolakowi nie przystoją, a subtelnemu audiofilowi także nie.

Ani nie jestem specjalnie nerwowy, ani tym bardziej "subtelny audiofil". Lubię muzykę i słyszę różnice i mam wylane na to, że inni nie słyszą - ich prawo.

Forum traktuję zabawowo, bo nie mam tu żadnych interesów, ale zdarza się poczytać mądre wypowiedzi osób znających temat (proszę tego nie brać do siebie;-)

A jak tam Twoja "magiczna płyta" ?? Bo żadnych bliższych informacji nie przeczytałem, a podobno to taaaakie ciekawe i przerażające, że ałdiofile moczą się po nocach na sama myśl o niej;-)

Serio, jestem ciekawy co tam jest!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dCsa ten wniosek wysnułeś na podstawie odsłuchu ? :) Co do odsłuchów u Lutka...Mierniczy nie odsłuchują tylko mierzą...takiego rankingu sie spodziewam

Poczytaj wątek, a potem się wypowiadaj.

 

Ani nie jestem specjalnie nerwowy, ani tym bardziej "subtelny audiofil". Lubię muzykę i słyszę różnice i mam wylane na to, że inni nie słyszą - ich prawo.

Forum traktuję zabawowo, bo nie mam tu żadnych interesów, ale zdarza się poczytać mądre wypowiedzi osób znających temat (proszę tego nie brać do siebie;-)

A jak tam Twoja "magiczna płyta" ?? Bo żadnych bliższych informacji nie przeczytałem, a podobno to taaaakie ciekawe i przerażające, że ałdiofile moczą się po nocach na sama myśl o niej;-)

Serio, jestem ciekawy co tam jest!

 

Sprawa jest prosta. Płytka zawiera 20 fragmentów muzycznych. Trzy z nich sa przekodowane z mp3 320. Zadaniem słuchajacego jest ich wskazanie.

 

Jeśli masz ochotę posłuchac, podaj adres na PW, to Ci wyślę płytkę ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Nie wszystkie wzmacniacze tranzystorowe pracują "prądowo". Są takie co pracują "napięciowo".

No to tym bardziej sprawa się komplikuje i nie daje jednoznacznej odpowiedzi co jest lepsze.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co ma mp3 do różnic wprowadzanych przez kable w konkretnym systemie?

 

A już tłumaczę:) Tu nawet są ludzie, którzy twierdzą, że kopia CD - WAV to już degradacja brzmienia.

 

Kopia z wav gra tak jak tez wav i oczywiscie inaczej jak oryginał

 

Konwersja z WAV do MP3 to bezdyskusyjne obniżenie jakości i jeśli ktoś słyszy np: kopię z CD do WAV, to z tym nie będzie miał problemu. Podobna sprawa jest z kablami, przecież to takie subtelne zmiany, a taka konwersja do MP3 to dopiero spustoszenie:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że te problemy w większości nie istniałyby w realu. Kontakty face to face skutecznie i szybko spychają te "wielkie wirtualne" na plan dalszy albo eliminują zupełnie.

Zostaje, garstka nieprzystosowanych psychopatów, ale tak było zawsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jakiś oręż muszą mieć. Do tego włączy się jeszcze kilku jak np ten Jarmusik i juź są w centrum uwagi, w ogniu dyskusji z audiofilami.

Jest poczucie wspólnoty, bo przecież oni należą do tej myślącej części, a my to...wiadomo. Tak to działa....niestety.

Ciekawy wpis, nie ma co, nawet można się pośmiać :) ale to samo działa w drugą stronę.

Wystarczy zamienić tylko "mierniczy" na "złotouchy" i "ABX" na "ja słyszę" i wypisz wymaluj masz dokładnie to samo.

Nagle nie wiadomo skąd pojawili się na tym forum wyczynowi hajendowcy, których oręż, to bardzo drogie zabawki w domu

i niestety nic więcej, bo wiedza ogólna o audio (pomijając cenniki sprzętów) najczęściej mizerna, o doświadczeniu nie wspominając,

a wszelkie próby dyskusji na jakikolwiek temat kończą się niezmiennie jednym i tym samym - im droższe tym lepsze.

Jest poczucie wspólnoty, bo przecież oni należą do tej słyszącej części, a my to... wiadomo. Tak to działa... niestety ;)

 

Nie chcę broń boże wszczynać kolejnej idiotycznej kłótni, a tylko takie luźne uwagi pozwoliłem sobie poczynić,

że do bycia ważnym na tym forum jednemu wystarczy super miernik, nawet jeśli jest wymyślony i w realu nie istnieje,

a drugiemu wystarczy wydać nadmiar wolnej gotówki na super kable, nawet jeśli w realu ich nie odróżni od mokrej sznurówki.

W jednym i drugim przypadku, żeby brylować w towarzystwie wzajemnej adoracji nie potrzeba ani wiedzy, ani doświadczenia,

wystarczy odrobina wolnego czasu i dobry bajer, a z każdego można w tydzień zrobić gwiazdę audiostereo.pl

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Myślę, że te problemy w większości nie istniałyby w realu. Kontakty face to face skutecznie i szybko spychają te "wielkie wirtualne" na plan dalszy albo eliminują zupełnie.

Tak jest. Problemy "na forum" są niczym w porównaniu ze spotkaniami w realu. Całkiem inaczej się rozmawia. Tak zresztą powiedział mi dino i nie mylił się.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co, Panowie, może by tak flaszeczka?

:-) Nareszcie coś konkretnego. Ale jest problem....

Jak dzieci... jak dzieci...

Dzieciom nie wolno pić ;-),

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisz do administracji - ciasteczka sie nie da, chyba, że masz na mysli takie do przegladarki ;-)

 

Poczytałem co tam testowali u Lutka i nie tylko. Dowód na to ze nie słyszeli róznic a nie że ich nie ma :)

Nie słyszeli, a teraz słyszą. Ręcze Ci, że gdybyś tam się znalazł, też byś nie słyszał. Potem zastanawiałbyś sie czemu. A po pewnym czasie znowu byś słyszał. Tylko czasami, znienacka, koszmar niesłyszenia powracałby i wtedy pojawiałyby sie wątpliwośći, których pozbycie się wymagałoby nowego sprzętu. ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 13

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.