Skocz do zawartości
IGNORED

Cała prawda o świecie audio


thomaz

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Czy to jest twój punkt widzenia, czy gdzieś to usłyszałeś i tylko lużno sobie rozprawiasz?

To moje zdanie na temat moich obserwacji. Tematem gitary elektrycznej interesuję się od początku lat 90-tych. Również gram.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy wiesz, ale ja byłem za tym żeby znieść kolejki w ogóle, ewentualnie zostawić je przy wpisach, tak więc nie ten adres:)

Moje ciasteczko nie miało nic wspólnego z sytemem "klakierskim" na forum.

Po prostu, dzieciom się tak czasem udaje odwrócić uwage i przestają "drzeć mordę" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę gram i też posiadam kilka instrumentów. Nie będę udowadniał rzeczy, których widocznie nie rozumiesz... Nigdy nie napisałbym historii, że 'gitarzyści jazzowi często wybierają tranzystory, bo nie lubią przesterowań ... a rockersi wybiorą lampę, bo daje to ciepełko i palce same kleją się do strun'. Takich tekstów zupełnie nie rozumiem i nie wiem czy ktokolwiek z muzykujących ludzi rozumie... A poza tym wszystko w porządku... na prive'a proszę nie pisz.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę gram i też posiadam kilka instrumentów. Nie będę udowadniał rzeczy, których widocznie nie rozumiesz... Nigdy nie napisałbym historii, że 'gitarzyści jazzowi często wybierają tranzystory, bo nie lubią przesterowań ... a rockersi wybiorą lampę, bo daje to ciepełko i palce same kleją się do strun'. Takich tekstów zupełnie nie rozumiem i nie wiem czy ktokolwiek z muzykujących ludzi rozumie... A poza tym wszystko w porządku... na prive'a proszę nie pisz.

 

Znam jednego gitarzystę. Ma Gibsona Les Paul i drugą gitarę robiną na zamówienie. Gra rocka i używa lampowca. Jego brat też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Trochę gram i też posiadam kilka instrumentów. Nie będę udowadniał rzeczy, których widocznie nie rozumiesz... Nigdy nie napisałbym historii, że 'gitarzyści jazzowi często wybierają tranzystory, bo nie lubią przesterowań ... a rockersi wybiorą lampę, bo daje to ciepełko i palce same kleją się do strun'. Takich tekstów zupełnie nie rozumiem i nie wiem czy ktokolwiek z muzykujących ludzi rozumie... A poza tym wszystko w porządku... na prive'a proszę nie pisz.

Skad te nerwy? Napisalem Ci PW. Napisz w ktorym miejscu nie zgadzasz sie ze mna. Przeciez nie musimy byc zgodni co do tej kwestii. Byc moze zbyt bardzo uogolnilem sprawe. Jest sporo konstrukcji hybrydowych (lampa w pre i tranzystor w koncowce mocy lub odwrotnie - tranzystor w pre i lampy w koncowce mocy). Jest tez sporo multiefektow na ukladach scalonych symulujacych brzmienie lamp i konkretnych paczek, ale mowimy o typowych "piecach" dla gitarzystow.

 

Dlaczego czegos mam nie rozumiec? Przewalilem tone sprzetu gitarowego i cos na ten temat wiem. Jesli twierdzisz, ze jazzmani uzywaja lamp, to przyjme to. Wszyscy gitarzysci jazzowi ktorych znam osobiscie graja na tranzystorach, co nie oznacza ze caly swiat jazzowy gra na tranzystorach.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam też kilku i różnych używają piecy, zależnie od potrzeb. Les Paul to 'rockowa' gitara, L5 to 'jazzowy król' - tak się przyjęło, co nie znaczy, że na Les Paul nie można pojazzować. Co do wzmacniaczy; przyjęło się, że Fender to, powiedzmy, symbol jazzowej sceny, natomiast Marshall - rockowej. Są to tylko lużne i powszechne skojarzenia i absolutnie żadne normy, bo jakież mogą panować normy w sztuce i w brzmieniu...!? Jednak najbardziej poszukiwane brzmienia wśród wzmacniaczy i gitar, to te z lat 50/60/70...

 

Z historii: moja pierwsza el. gitara, to Samba, chyba było to w toku 1978... zaraz po niej miałem czeską Jolanę. Nie miałem wzmacniacza pro i używałem w domu 25 watowego, lampowego Melomana. Ha ha ha, to były czasy!

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hey kangie! Pojechałeś udowadnianiem i lepszościowaniem, ale wszystko jest OK. Sądzę, że w gitarze jazzowej bardziej liczy się kameralne brzmienie akustyczne oraz zbalansowany dżwięk. Piec lampowy vintage... z jazzową gitarą elakustyczną... są moim zdaniem wzorcową parą w klimatach akustycznego jazzu, i jasne jest też, że nie jest to żadna reguła ani tym bardziej religia... ile głów, tyle pomysłów i zestawień. Sorry 'za moją próżność'.

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Spoko. Nic sie nie stalo. Mialem skrobnac cos wiecej jutro w odpowiedzi na Twoj wpis oraz na temat brzmienia Fendera Stratocastera (mojej ulubionej gitary), LesPaula i kilku piecykow. Zadziwiajace jest to ze do dzisiaj piecyki lampowe sa uzywane i cyfrowe urzadzenia w zaden sposob nie wyeliminowaly lamp z domow, sal prob i koncertow. Lampa wciaz zyje i ma sie dobrze.

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość vittorio

(Konto usunięte)

Ludzie! nie gitara i wzmacniacz, tylko wyobraźnia i umiejętności wykonawcy determinują brzmienie!!!!

Howgh!!

 

Czy Old PlayingHand napije się ze mną wody ognistej w podzięce za dobre słowo przy najbliższej nadającej się okazji (cholera, o fajce pokoju nie wspomnę sam ją wypalę) ?

 

Howgh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie! nie gitara i wzmacniacz, tylko wyobraźnia i umiejętności wykonawcy determinują brzmienie!!!!

Howgh!!

 

Danke schön Herr Winnetou! Ja mówić już dawno o tym, i dodać nieskromnie, że zarówno frau wyobrażnia jak i herr umiejętność lubią sobie poequalizować soundy w swoich piecykach, a i wiosełko ma znaczenie... chyba '-)

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Ludzie! nie gitara i wzmacniacz, tylko wyobraźnia i umiejętności wykonawcy determinują brzmienie!!!!

Howgh!!

Prawda Panie co piszesz. Brzmienie siedzi w głowie i paluchach. Myślę że na "kupiastym" zestawie łatwo rozpoznalibyśmy styl gdy Y. J. Malmsteena, SRV czy Marty'ego Fridmana. Widziałem kiedyś jak J.Y. Malmsteen grał na Gibsonie (wiadomo, że on ubóstwia Fendery). Brzmiał jak Malmsteen.

 

Ja tam lubię Fenderowską "szklankę". Mam kilka gitar, ale gra na Stratocasterze najbardziej mnie kręci. To moja pierwsza gitara elektryczna i jest ze mną równo od 20 lat. Przyzwyczaiłem się do brzmienia, układu potencjometrów, mostka. Myślałem kiedyś o zakupie piecyka VOX 30, bo świetnie gada ze Stratami, ale pomysł przepadł, kupiłem polską lampę, którą mam do dzisiaj. Szkoda tylko że sprzęt sam nie gra i trzeba się narobić by zagrać coś ładnego i sensownego. Ważną kwestią jest jeszcze gra w zespole. Nic tak nie motywuje do gry jak członkostwo w zespole :)

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo nie mogłem się uwolnić od dżwięków Joe Passa i był to, powiedziałbym, mój król gitary przez wiele lat... zaraz po Wesie. Wszyscy, którzy interesują się jazzową gitarą, na pewno wiedzą, że głównymi instrumentami Passa były Gibson ES175, gitary custom Jimmy D'Aquisto i w póżniejszych latach Ibanez, z którym to Joe był związany kontraktem (na Ibanezie zasuwa również George Benson). Ton czy też sound Joe Passa jest tak chrakterystyczny, że doświadczone i wytrenowane ucho bez zawachania wskaże kto gra, jednak zdarzają się przypadki (mam kilka takich płyt), że można się pomylić i zupełnie nie skojarzyć dżwięku z brzmieniem tego ponadczasowego wirtuoza.

Wklejam dwa fajne clipy, gdzie słychać wyrażną różnicę w brzmieniu instrumentów/ pieców, niezależnie od wypracowanego i kultowego soundu Joe Passa.

 

http://www.youtube.com/watch?v=jkinLvUrUYE&feature=player_detailpage

 

http://www.youtube.com/watch?v=TqLUbge17ag&feature=player_detailpage

Parker's Mood

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Cenię twórczość Joe Passa. Patrząc z punktu widzenia gitarzysty - irytuje mnie jedna sprawa. Otóż brzmienie wielu gitarzystów jazzowych jest "ciemne". Ja preferuję JASNE brzmienie Fendera Stratocastera, czyli fenderowska szklanka tzw. "bell tone". Lubię dźwięczną górę. Mam "strata" z palisandrową podstrunnicą, jednak marzy mi się oryginalny "strat" Made in USA z lat 70-tych z klonową podstrunnicą, która daje jeszcze więcej góry.

 

Z jazzmanów bardzo cenię Pata Metheny. Byłem na jego koncercie kilka lat temu. Grał w Hali Stulecia we Wrocławiu - projekt Orchestration, czyli grał sam z maszynerią. Świetny gitarzysta, lecz znowu to samo co J. Pass - ciemne brzmienie. Bardzo dobry koncert, zwłaszcza druga część.

 

Gra na instrumencie spacza podejście do odbioru muzyki. Lednak człowiek im mniej wie, tym lepiej śpi ;)

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Redaktorzy

Dokładnie tak jest. Źródłem w audio jest muzyka. To m.in. gitarzyści kształtują brzmienie. Ale rzeczywiście może czas zakończyć ten off top i wrócić do gadki o dupie Maryni ;)

"Life is too short for boring HiFi..."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świetna myśl! Kto udowodni, że nie słyszy? :-)

Nazywali mnie to "głuchym", "głucholcem", "niesłyszącym", "niedosłyszącym", takim co mu "słoń na ucho nadepnął" itd. To chyba najlepszy "dowód" na to że nie słyszę bo słowny a słowo u audiofila to jak betonowa prawda. ;-)

Teraz kolej na Ciebie. Przekonaj wszystkich, że słyszysz a nie tylko o tym mówisz.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • House of Marley Positive Vibration Frequency Rasta

      Patrząc na to, co lada moment zacznie wyprawiać się za oknem aż chciałoby się zanucić za nieodżałowanym Markiem Grechutą chociażby fragment niezwykle będącego na czasie utworu „Wiosna – ach to ty”. Dlatego też powoli, acz konsekwentnie warto przygotować się na prawdziwy wybuch zieleni a tym samym niemożność wysiedzenia w czterech „betonowych” ścianach. Jak to jednak w życiu bywa jeszcze się taki nie urodził, co … więc doskonale zdaję sobie sprawę, iż nie dla wszystkich pierwszy świergot ptaków j

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Słuchawki

      Czy płyty CD cieszą się jeszcze odpowiednią popularnością?

      W dzisiejszych czasach, ludzie coraz więcej rzeczy chętniej robią online. Odchodzi się od klasycznych rozwiązań, na rzecz nowatorskich rozwiązań. Ten stan rzeczy dotknął również branżę muzyczną. Normą jest, że artysta wydając nowy album, wypuszcza go również w wersji fizycznej, najczęściej w postaci płyt CD, które można zakupić w wielu sklepach. W opozycji do takich zakupów stoi oczywiście internet i rozmaite serwisy streamingowe, takie jak YouTube, czy Spotify. Warto się zastanowić czy, a jeśli

      audiostereo.pl
      audiostereo.pl
      Muzyka 13

      Marantz Cinema 30

      Choć z pewnością większość śledzących dział recenzencki czytelników zdążyła przyzwyczaić się do tego, że kino domowe gości u nas nad wyraz sporadycznie, to o ile tylko światło dzienne ujrzy coś ciekawego, to czysto okazjonalnie takowym rodzynkiem potrafimy się zainteresować. Oczywiście nie zawsze jest to klasyczny, przeprowadzany w zaciszu domowych czterech kątów test, jak m.in. w przypadku budżetowego, acz bezapelacyjnie wartego uwagi i po prostu świetnego Denona AVR-S770H, lecz również nieco m

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Systemy

      Indiana Line Diva 5

      Śmiem twierdzić, ze nikogo mającego choćby blade pojęcie o tym, co dzieję się wokół, jak wygląda rynek mieszkaniowy uświadamiać nie trzeba. Po prostu jest drogo, podobno będzie jeszcze drożej i tanio, to już było i nie wróci, a skoro jest drogo, to do łask wracają mieszkania o metrażach zgodnych z założeniami speców z lat 50-70 minionego tysiąclecia. Znaczy się znów aktualnym staje się powiedzenie „ciasne ale własne”. Dlatego też logicznym wydaje się popularność wszelkich rozwiązań możliwie komp

      Fr@ntz
      Fr@ntz
      Kolumny

      Bilety | DŻEM koncert urodzinowy| Koncert

      O wydarzeniu Kup bilet na koncert jednego z najważniejszych polskich zespołów bluesowych - zespołu Dżem! Grupa świętuje 40-lecie działalności, w związku z czym na koncertach na pewno nie zabraknie dobrze znanych przebojów, takich jak Wehikuł czasu, Whisky, Czerwony jak cegła czy Sen o Victorii. Dżem bilety na jubileuszowe koncerty już dostępne! O zespole Dżem Połączyli rocka, bluesa, reggae, country. Nagrali piosenki, które uwielbiają zarówno koneserzy, jak i niedzielni słuchacze

      AudioNews
      AudioNews
      Newsy
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.