Skocz do zawartości
IGNORED

WARTOŚĆ RECENZJI W RODZIMEJ PRASIE-PRAWDA CZY FIKCJA


stary audiofil

Rekomendowane odpowiedzi

Dopasowanie prądowe urządzeń jest tym lepsze, im większa jest różnica pomiędzy impedancją wyjścia np. źródła a wejściem przedwzmacniacza, lub pomiędzy przedwzmacniaczem a końcówką mocy

To akurat wiem, myślałem że jest jakieś bardziej skomplikowane wyjaśnienie dotyczące czegoś innego niż wejście i wyjście w elektronice. A tak na marginesie to pomiędzy zwrotnicą bierną a głośnikiem trudno jest uzyskać tą w/w różnicę a wręcz to dopasowanie jest fatalne, a jednak układy aktywne które to rozwiązują w 100% nie są wśród audiofilów zbyt popularne. Recenzenci też się nimi rzadko zajmują.

 

Sytuacja korzystna występuje, gdy impedancja wejścia jest jak największa a impedancja wyjścia najmniejsza.

Moim zdaniem zbyt duża impedancja wejścia wcale nie jest dobra. Optimum to między 10 a 30k ze wskazaniem na tą dolną wartość. Jeżeli chodzi o wyjście to im mniej tym lepiej to nie ulega wątpliwości. Ja bym raczej podał współczynnik jednej impedancji do drugiej. Moim zdaniem minimum to x10 a optimum to x20-25, ale to tylko moje zdanie i te wartości też proszę traktować bardzo luźno. To chyba nie za bardzo na temat, ale tak wyszło.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto czytać między wierszami. Często redaktor nie mogąc napisać wprost zawija to g... w złotko

 

Proszę, są jeszcze bystrzy ludzie.

 

Nie ma co bić piany. Każdy ma swoje uszy więc niech słucha. A że w gazetach piszą bajki ?! A w których teraz nie piszą bajek ?

Z drugiej strony co dla jednego jest dobre drugiemu nie służy. "Punkt słyszenie zależy od punktu-"co ma w domu" . Dla kogoś kto ma sprzęt za 1000 zł słuchając mojego spadną mu kapcie ale np SA nawet nie będzie chciał sie przy nim zatrzymać. A żeby było śmiesznie wcale tak byc nie musi.

skk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacje o produkcie można znaleźc gdzie indziej. Nie trzeba przekopywać sie przez grafomańskie teksty.

 

Np. gdzie?

Grafomańskie teksty można ominąć, albo pobieżnie przelecieć i skupić się na opisie budowy, rozwiązaniach technicznych, zastosowanych elementach i wynikach z laboratorium (to ostatnie chyba tylko w Audio). Tego często w oficjalnych danych producenta jak na lekarstwo, o ile w ogóle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę, są jeszcze bystrzy ludzie.

 

Nie ma co bić piany. Każdy ma swoje uszy więc niech słucha. A że w gazetach piszą bajki ?! A w których teraz nie piszą bajek ?

Z drugiej strony co dla jednego jest dobre drugiemu nie służy. "Punkt słyszenie zależy od punktu-"co ma w domu" . Dla kogoś kto ma sprzęt za 1000 zł słuchając mojego spadną mu kapcie ale np SA nawet nie będzie chciał sie przy nim zatrzymać. A żeby było śmiesznie wcale tak byc nie musi.

 

Co chciałeś przez to powiedzieć?

Mi nie chodzi o zwykłych ludzi-tylko o recenzentów ,którzy powinni sobą coś reprezentować w trakcie recenzowania.

Mieć Denona to zadna ujma.

Natomiast od recenzenta należy wymagac duzo,duzo więcej-taki mój punkt widzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co chciałeś przez to powiedzieć?

Mi nie chodzi o zwykłych ludzi-tylko o recenzentów ,którzy powinni sobą coś reprezentować w trakcie recenzowania.

Mieć Denona to zadna ujma.

Natomiast od recenzenta należy wymagac duzo,duzo więcej-taki mój punkt widzenia.

 

Recenzent tez człowiek i ma swoje upodobania i przyzwyczajenia.

 

Pisma fachowe do takich też zaliczam audiofilske wydawnictwa powinny charakteryzowac sie odpowiednim poziomem fachowości i rzetelności. Tylko co my poradzimy że ne zawsze jest tak że na odpowiednim stamowisku jest odpowiedni człowiek. Nie chce poruszać kwesti etyki zawodowej. Juz dawno stracilem zaufanie do recenzji i nie tylko audio ale tez do video. Pełno w nich stereotypów powielanych od lat. Mechanicznośc testu. Zdarza się że kluczowe zdanie odnajduje w zupelnie różnych artykułach i nie dotyczy to barwy dźwięku dynamiki ale pewna blyskotliwa mysl recenzenta, osobiste stwierdzenie.

 

Na pewno zauważyłeś że coraz częściej jesteśmy robieni w "balona" i mowa tu o wielu dziedzinach. Można by rzec taki juz mamy świat. I dobrze że ktoś sie znajdzie i pokarze palcem, zwroci uwagę że coś jest nie tak. Tylko czy to coś zmieni ?

skk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na przykład, co takiego należy wymagać? Proszę napisz dokładniej.

a wiesz co to jest ludzka przyzwoitość?

a wiesz jak wygląda pseudo audiofil-recenzent-oszołom?

pomysl nad resztą sam-ja znałem ANDERSENA-bajkopisarza..........a tu ich bez liku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jedno to gazety a jeszcze inne internet. niektorzy z nas chyba nie zdaja sobie sprawy jak bardzo sa manipulowani..

jest cos takiego jak nomen omen "amplifying"... jak ktos nie wie o co chodzi to po krotce - osoby dostaja kase za pozytywne opinie na forach o wybranych produktach... jednocześnie też jedna i ta sama osoba może występować pod różnymi nickami żeby nadać opinii "wiarygodności"...

jakież legendy high-endu mozna tym sposobem tworzyc... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można, ale to rzadkie. Bo żeby zerknąć, trzeba rozumieć.

 

 

Zgadza się, wciąż jednak nie widzę sprzeczności między byciem audiofilem, a umiejętnością czytania pomiarów. Sam je śledzę, szczególnie w przypadku zestawów głośnikowych. Nauczyłem się tego sam, bo lubię wiedzieć więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie wpisy paru tutejszych audiofili. Często wyrażają się o pomiarach z pogardą i wierzą bezgranicznie w swój nadsłuch. Nie mówię, że przypadłość ta dotyczy wszystkich, ale niestety większość "słyszących" kable, podsawki, akryl itp. ma bardzo pogardliwy stosunek do rzetelnej wiedzy. Jesteś więc chwalebnym wyjątkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród wierzących tez zdarzaja się "parszwe owce: :)

 

A tak podsumowując, dopóki koszty recenzji ponoszą producenci i sprzedawcy recenzowanych urządzeń, to recenzje pełnią rolę jedynie promocyjno-marketingową. Nie ma się, co rozwodzić nad poszczególnymi recenzentami, bo obecny system tak działa,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wśród wierzących tez zdarzaja się "parszwe owce: :)

 

A tak podsumowując, dopóki koszty recenzji ponoszą producenci i sprzedawcy recenzowanych urządzeń, to recenzje pełnią rolę jedynie promocyjno-marketingową. Nie ma się, co rozwodzić nad poszczególnymi recenzentami, bo obecny system tak działa,

 

W sumie to trochę smutne -wiemy, że recenzje za kasę, wpisy w internecie niemiarodajne, wątpliwej wiarygodności.Człowiek został skazany na ciągłe rozczarowania, które jedynie napędzają rynek - bo rozczarowany będzie dążył do jak najszybszego pozbycia się tego paskudnego uczucia. ;-)

Nie należy mylić prawdy z opinią większości .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczytaj sobie wpisy paru tutejszych audiofili. Często wyrażają się o pomiarach z pogardą i wierzą bezgranicznie w swój nadsłuch. Nie mówię, że przypadłość ta dotyczy wszystkich, ale niestety większość "słyszących" kable, podsawki, akryl itp. ma bardzo pogardliwy stosunek do rzetelnej wiedzy. Jesteś więc chwalebnym wyjątkiem.

 

Jak łatwo zauważyć na forum jestem nie od dziś, więc poczytałem, a nawet się udzielałem w dyskusji. Ostatecznym i decydującym sędzią i tak na końcu musi być nasze ucho, a nie tabelka z wykresem, która choć cenna to niewiele mówi o brzmieniu, chociaż może być wskazówką że sprzęt jest dobrze lub źle zrobiony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

W sumie to trochę smutne -wiemy, że recenzje za kasę, wpisy w internecie niemiarodajne, wątpliwej wiarygodności.Człowiek został skazany na ciągłe rozczarowania, które jedynie napędzają rynek - bo rozczarowany będzie dążył do jak najszybszego pozbycia się tego paskudnego uczucia. ;-)

Zapewniam Kolegę że prawidłowo przeprowadzony test porównawczy w dużym stopniu chroni przed rozczarowaniami.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewniam Kolegę że prawidłowo przeprowadzony test porównawczy w dużym stopniu chroni przed rozczarowaniami.

Oczywiście, przełącznik i wyrównanie poziomów. Jakie życie może byc proste! :)

 

W sumie to trochę smutne -wiemy, że recenzje za kasę, wpisy w internecie niemiarodajne, wątpliwej wiarygodności.Człowiek został skazany na ciągłe rozczarowania, które jedynie napędzają rynek - bo rozczarowany będzie dążył do jak najszybszego pozbycia się tego paskudnego uczucia. ;-)

Dlaczego smutne? Oczywiste. Nikt nie zapłaci komuś lub nie będzie ponosił kosztów, by szkodzić własnemu interesowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy uważacie, że reportaże-recenzje ze strony sound***s (trzeba wygooglować) są naciągane lub bez próby obiektywizmu?

Przeczytałem niedawno dwie z zainteresowaniem i wydaje mi się, że nie.

 

Myślę jednak, że założyciel wątku miałby w tym przypadku o wiele więcej do powiedzenia, bo w moim przekonaniu obiektywnie i dość pochlebne oceniono jego zestaw i zestaw ESY Pana Andrzeja Zawady.

 

Nie wiem dlaczego administracja zabrania używać strony sound***s na forum audiostereo gdzie znajdują się wspomniane reportaże, bo nie mogłem zamieścić linków.

 

Aby zapoznać się z nimi należy niestety poszukać na ich stronie co jak sądzę ograniczy ilość zaznajomionych z tematem forumowiczów.

 

Mnie osobiście reportaże te przypadły do gustu, ale jak to mówią,

kto chce kij znależć zawsze znajdzie.

 

 

Sami widzicie , że nie można wpisać.

Sound razem ze słowem rebels należy wygooglować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Oczywiście, przełącznik i wyrównanie poziomów. Jakie życie może byc proste! :)

Ja tylko Koledze podpowiadałem jak unikać rozczarowań w audio. Jak Kolega chce to skorzysta a jak nie to dalej będzie podlegał rozczarowaniom.

 

 

Nic.

Tylko temat dotyczy recenzji audio.

Wyrównywanie poziomów też dotyczy recenzentów.

Jakość wniosków w porównaniach audio jest zawsze zgodna z jakością procedury porównawczej.

Pasja bez precyzji to chaos. DOBRZE ŻE JEST MUZYKA

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, fajny temat…tylko niestety wbrew pozorom niewiele będzie do pisania. Oczywiście można przerzucać się setkami wpisów, ale nic z tego nie będzie wynikało. Sprawa jest wręcz prozaiczna. Każdy kto siedzi w temacie audio wiele lat i kto przerzucił większą ilość klocków audio wie, że od pewnego poziomu, powiedzmy od wyższego Hi Fi czy początkowego High End sprzęty w zdecydowanej większości można tak zestawić z innymi, żeby zagrały optymalnie dobrze. My jako użytkownicy nie mamy takiej możliwości bo systemy mamy jakie mamy. Dostajemy sprzęt i on albo się nam wpasuje w system albo nie. Nasi recenzenci tak na prawdę, też nie mają możliwości sprawdzenia danego klocka w najbardziej dla niego optymalnym połączeniu z innymi które najlepiej do niego pasują. Czyli nie pozostaje nam nic innego jak stwierdzić, że dany sprzęt jest dobry albo jest słaby. Tylko czy tak jest faktycznie, czy to jest rzetelna ocena? Stwierdzenie dotyczy tylko układu w naszym systemie i w naszej akustyce. Nawet nie wspominam o takich czynnikach jak prywatne preferencje, wyuczone sympatie i antypatie np do danej firmy audio, czy doświadczenie i umiejętność oceny co wcale nie jest takie oczywiste.

 

Podam prosty przykład z ostatniego okresu. Tak powoli przymierzam się do wymiany głównego interkonektu od DAC-a do preampa. Do tej pory mam tam wyśmienity i w sumie niedrogi Shunyata Python Z-Tron. Kabel który zagrał u mnie lepiej od wielu nawet kilkukrotnie droższych. Ale jestem ciekaw na ile można lepiej w określonej konfiguracji sprzętu, bo pewnie można jeszcze lepiej. Znajomy też teraz poszukuje tak samo głównego IC. Gość bardzo doświadczony i ma bardzo wysokiej klasy sprzęt. I testujemy na zmianę kolejne kable, słuchamy u siebie też nawzajem, więc jest jakiś ogląd sprawy.

 

Zaczęliśmy od Tary Labs The 0.8EX. Kiedyś na innym systemie testowałem poprzednią wersję i bez rewelacji. Skrytykowałem ją nawet na forum swego czasu. Teraz wpiąłem tą nową wersję i zagrało bardzo dobrze. Aż mi głupio było, że wtedy skrytykowałem ten kabel. Pomyślałem, że głupi byłem bo kabel bardzo dobry. Kolega zabrał go do siebie i już tak dobrze nie było. Kabel w jego systemie okazał się chimeryczny, dziwne rzeczy się działy na średnicy, dziwny bas. Nie było źle ale znacznie gorzej niż połowę tańszy Python Z-tron. Później dostaliśmy nowość. Najnowszy IC Anacodna Z-Tron, ale tym razem wersja ekranowana, bo od dawna jest dostępna wersja nieekranowana, którą testowałem swego czasu i grała równie dobrze jak tańszy Python, nic lepiej. Ale teraz jest nowość, wersja ekranowana Anacodna S. Kolega dostał ją pierwszy bo ja jeszcze wygrzewałem inne kable. Pograł na niej kilka dni i dzwoni, że szok, rewelacja, Dużo lepiej od Tary The 0.8 i minimalnie lepiej od Pythona. Zaintrygował mnie tym, musiałem do niego wjechać i słuchamy, przełącza kolejne kable i choć takie szybkie przełączanie najlepsze dla testów nie jest ale innej opcji nie było, więc słuchamy. Kabel faktycznie rewelacja, piękna barwa, nasycenie, szczegółowość prawie jak z Acrolinka przy cenie niższej o 70%. I do tego piękna przestrzeń, piękna głębia. Zaskoczony byłem i zadowolony bo pomyślałem, że zamienię sobie Pythona z którego jestem zadowolony na kabel trochę lepszy, a nie tak drogi jak np topowe MITy czy Siltechy. Zabrałem go do siebie, podłączyłem, słucham i uśmiech mi zniknął. U mnie kabel zagrał dziwnie i gorzej niż tańszy Python. Piękna przestrzeń pozostała ale dźwięk był matowy i co najgorsze jakby zapiaszczony, taki ziarnisty. Pograłem nim kolejny tydzień i trochę się chyba wygrzał, jest lepiej ale nie jest tak jak było u kolegi, a tam u niego rewelacja. Kolejny test to pewna uznana topowa firma kablarska. Dostałem wpierw niższy ich model. Super i u mnie i u kolegi. Potem wyższy model. U mnie ta sama szkoła grania, ale dźwięk wyraźnie większy, no więc w sumie kabel lepszy. U kolegi prawie bez różnic. Na koniec dostałem najwyższy model. Oczekiwałem rewelacji, kabel bardzo uznany na świecie i pod pewnymi względami był z nich najlepszy ale pod innymi względami już nie. Nie wpasował się w ten system i w mój gust na tym etapie, na którym jestem obecnie. Finalnie w moim systemie model drugi od góry zagrał lepiej niż model topowy. A teraz dostałem średni model uznanej w USA, a mało popularnej u nas firmy Purist Audio Design, model Corvus, taki średni w ofercie. Już kiedyś go miałem ale w innym systemie i wypadł bardzo dobrze. To wziąłem znów z ciekawości i jak na razie jest najlepszy z nich wszystkich. Nie wiem jeszcze jak wypadnie u kolegi.

 

No i teraz pytanie…jakie z tego można wyciągnąć obiektywne wnioski? Który z tych kabli jest dobry, który wyśmienity, a który ewidentnie gorszy? Ja nie potrafię dziś powiedzieć, że ten czy tamten jest słaby, a ten kolejny jest super. Tu nie ma prawd obiektywnych.

I co w takiej sytuacji ma zrobić recenzent? Jestem ostatni żeby ich bronić, ale chcąc skrytykować warto by się postawić w ich sytuacji. Do jakich on może dojść wniosków? Do żadnych obiektywnych bo nie ma takiej możliwości.

 

Kolejna ważna kwestia to jednak pewne zależności od dystrybutorów. Pomijając już, kwestie finansowe. Ale co ma napisać taki recenzent jeśli sprzęt wypada słabo. W tym przypadku pomijając już, że słabo wypada tylko w jego systemie, nie wiadomo jak wypadłby w innych, czyli prawdy obiektywnej i tak nie będzie w stanie stwierdzić. Ale powiedzmy, że sprzęt mu się nie podoba. To co ma zrobić? Napisać mega krytyczną recenzję? To już od tego dystrybutora żadnego sprzętu nie dostanie, ani kasy za kolejne recenzje. Postawicie się na chwilę w roli dystrybutora. Sprowadzacie sprzęt, inwestujecie dużo kasy, reklama, pełen magazyn, zamrożone np 300 tys w te klocki i za wasze pieniądze ukazuje się recenzja po której nie możecie już sprzedać ani sztuki!! I co macie zrobić? A teraz postawcie się w sytuacji takiego recenzenta. Idiotą nie jest. Wie, że jak tak opisze dany sprzęt to ugotuje dystrybutora, a potem siłą rzeczy ugotuje siebie. To co może zrobić? Może tylko odesłać taki sprzęt i powiedzieć dystrybutorowi, że u niego wypadł słabo i lepiej o nim nie pisać. Bo co innego realnie może zrobić? Tym bardziej, że wypadł słabo tylko u niego. Nie znaczy to, że sprzęt jest zły!!

 

Jak ktoś wcześniej napisał każdą recenzję można traktować jako źródło pewnych technicznych informacji i przy pewnym doświadczeniu można wyczytać między wierszami trochę więcej ale i tak nie jest to w pełni miarodajne bo być nie może. Nie ma na to szans z wielu powodów. Pozostają nam nasze uszy i wieloletnie doświadczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.