Polisa ochrony :))

[lolo989]

Witam mam nastepujace pytanie czy ktos sie orientuje jak wyglada sprawa polis ochrony na przylaczony sprzet w listwie zasilajacej ?? pozdrawiam !!

[Zwykły Drut]

Warunki ochrony ubezpieczeniwej mogą być różne, więc dotrzyj do tych przypisanych do danej listwy i przeczytaj, oprócz tego co wyczytasz pamiętaj, o byciu w zgodzie z powszechnymi uregulowaniami prawnymi - wymagane prawem pomiary instalacji itp...

[serwacy]

Raz na 4 lub 5 lat trzeba mieć zaświadczenie od uprawnionego elektryka o przeglądzie inst.elektr.

Możesz być pewien że w przypadku jakiegoś przepięcia, burzy itp. pierwsze pytanie od ubezpieczyciela

lub producenta takiej listwy będzie pokaż zaświadczenie.

[sebolx]

Najlepsza i najbezpieczniejsza polisa to po odsłuchu wyłączyć wszystkie wtyczki z gniazdek ja tak robię i nawet listwa mi nie jest potrzebna :)

[Wuelem]

Czy ktos sie orientuje jak wyglada sprawa polis ochrony na przylaczony sprzet w listwie zasilajacej?

 

Czy w pytaniu zakładającym temat nie można wypowiedzieć się tak, żeby było wiadomo, na czym polega problem, którego dotyczy pytanie?

 

PS. Sprawa polis wygląda tym lepiej, im więcej ma ona wyłączeń :)

[Shrek777]

Raczej śmiem wątpić w skuteczną egzekucję takiej polisy. (w Polsce) Traktuj to wyłącznie jako chwyt reklamowy....

Podobnie się ma sprawa z dodatkową gwarancją na sprzęt RTV jaka jest notorycznie wpychana jeleniom w różnych "mediamarketach".....

[Wuelem]

Doprecyzuj, co rozumiesz przez słowo "egzekucja" oraz "wpychana jeleniom".

 

Jaki przewidujesz przypadek, na który wypnie się ubezpieczyciel?

Podaj konkret, napisz przestrogę dla innych. Warto uderzać w alarmowy dzwon.

Ale trzymaj się konkretu, bo to oznacza uczciwe traktowanie drugiej strony takich umów.

 

Sam miałeś już jakieś przykre doświadczenie? - opisz je dokładnie.

Przysłóż się innym zagrożonym.

 

Przyjrzałem się ostatnio umowie sieci Euro AGD dotyczącej przedłużonej gwarancji i mimo z góry negatywnego nastawienia nie znalazłem w niej jakichś znaczących mankamentów. Nie podaję nazwy ubezpieczyciela, żeby nie robić mu reklamy.

 

Ciekaw jestem, czy przeczytałeś chociaż raz w życiu, w całości, jakieś warunki ubezpieczenia (to do Shrek777).

[Shrek777]

Ciekaw jestem, czy przeczytałeś chociaż raz w życiu, w całości, jakieś warunki ubezpieczenia (to do Shrek777).

 

Ojojoj ale pojechałeś po mnie, rozpłacze się, albo nie (ogry nie płakają) ;P

 

 

A teraz serio:

1. Uważam iż podpisywanie dokumentów, umów i innych pism które mają (lub mogą mieć) skutki prawne dla podpisującego jest jedną z dwóch wad prawnych rodaków - drugą jest totalna nieznajomość prawa. Reasumując jesteśmy łatwym celem: niepiśmienni analfabeci prawni.

Piszę o nacji jako takiej, nie panu X, Y.

 

2. Czytam co podpisuję, Czytałem również jedną umowę na przedłużoną gwarancję. Ponieważ czytałem jedną, swego czasu przestudiowałem potężne opracowanie w miesięczniku komputerowym. Opracowanie było tematem wiodącym numeru i bardzo dokładnie rozliczono wszystkie większe sieci sprzedające sprzęt RTV na terenie Polski. O ile nie wyrzuciłem miesięcznika - poszukam i podam numer.

 

Co wynikło z tego artykułu ? Ano iż jesteśmy jeleniami, a kto zarabia na nas ? Sklep i ubezpieczyciel.

A jakie są praktyki ? A np. takie (z pamięci, także wymieniam tylko te które mi utkwiły w głowie) Czyli gwarancja na rzekome 5 lat - czyli powyżej 24 miesięcy które przysługują nam jako państwu członkowskiemu UE ma masę kruczków. W jednej umowie to było iż mamy prawo do tylko jednej naprawy za to ubezpieczenie - jak się popsuje drugi raz - nasz problem, ubezpieczenie wygasa. W drugiej naprawa do określonej kwoty.

 

Reasumując każda miała jakiś haczyk...... Żadna nie była bez kruczków i ograniczeń....

Także Kolego Wuelem - nie jest to tylko moje zdanie oparte na jednej umowie....

 

Mnie rybka co kto kupuje i za ile. Jak również jakimi gwiazdkami z nieba mani go sprzedawca.....Nie ma cwaniaków, bez fajerów jak mawiają żaby...

Każdy ma swój rozum i powinien mieć instrukcje jego używania.

Raz byłem światkiem takiego krojenia klienta - na bezczelnego przez pracowników pewnej sieci. Jakie cuda ma klient za te marne kilkaset złotych więcej i jaki musiałby być głupol gdyby z tego nie skorzystał. W domku zadałem sobie trud, odszukałem i przeczytałem.

Sieci nie podam, ale kodeks etyczny to pojęcie obce dla personelu tej sieci. Chociaż pewnie muszą taki, pardon "kit wciskać" żeby nadal pracować...

 

 

Także niech każdy kupuje co chce, nie chce czytać umów niech nie czyta, chce wierzyć w bajki - św. Mikołaj to spoko kolo jak mawia moja siostrzenica (studiująca w starszakach - acz już niedługo uczennica)

 

 

A co do Twojego przykładu z Euro AGD - nie czytałem, także nie podejmuję się ocenić czy jest jak mówisz. Od lat elektronikę (a praktycznie wszystko co się da) staram się kupować za Odrą - co bardzo sobie chwalę i jakościowo i cenowo.

 

Pozdrawiam serdecznie i wszystkim udanych zakupów życzę

[Wuelem]

W jednej umowie to było iż mamy prawo do tylko jednej naprawy za to ubezpieczenie - jak się popsuje drugi raz - nasz problem, ubezpieczenie wygasa. W drugiej naprawa do określonej kwoty.

 

No i sam zobacz, na 30 linijek tekstu do merytoryki nawiązujesz tylko w zacytowanym fragmencie.

 

Czyli 3 linijki w temacie (10%), a reszta ogólniki (90%).

 

Co do naprawy do określonej kwoty, to pewnie byliby tacy, co by chcieli naprawiać sprzęt do wysokości kwoty przekraczającej jego wartość - na przykład audiofile kochający swoje wspaniale grające starocie.

 

Co do liczby dopszczonych napraw, to nie warto strzępić sobie klawiatury bez uprzedniego zaznajomienia się z umową.

 

Niestety, ale jest jak myślałem: popsioczyć, ponarzekać, powołać się na zasłyszane gdzieś i kiedyś przykłady, wyżalić się na głupotę i lekkomyślność narodu. Tak najłatwiej.

Dobrym sposobem na poprawę sobie humoru jest oddzielanie faktów od niesprawdzonych opinii - to najczęściej naprawdę działa.

[Shrek777]

Hmmm,

 

Kurde to dobrze że nie tylko ja jestem taki narzekacz, ale redakcja poważnego bądź co bądź miesięcznika uznała że coś jest nie hallo i zrobiła z tego numer przewodni - kurcze normalnie mi za nich wstyd !!! Ci tu naród uszczęśliwiają, a ci rozebrali to szczęście na atomy i wyszło co wyszło. jest mi wstyd za redakcję ;(

 

Tak, kupuję 3 lata dodatkowe gwarancji, a później się dowiaduję iż mam prawo tylko do jednej naprawy - kolejna płata, lub jak mi padnie coś za 600 zł w tym 3 letnim okresie to sorry miś, ale naprawiamy do 300 zł. Ale w/g mojego rozmówcy wszystko jest ok.

To trochę jak opinia biegłego o butach: "buty uległy uszkodzeniu, bo były noszone, reklamacja bezzasadna".....

 

Oki żeby nie wyszło że tylko narzekam, dodatkowa gwarancja to bardzo dobry pomysł na dodatkowe pieniążki dla sklepu i ubezpieczycieli.

I cieszmy się z tego, wszak lepiej zarabiający sklep lepiej zadba o nasze interesy...

 

A co do faktów kochani klienci - nic nie ma za darmo, nawet po buzi w ciemnej ulicy dostaje się nie za darmo tylko za głupotę. Żeby ktoś zarobił ktoś musi być stratny. Póki co troska o klienta to jeszcze nie ta część Europy ;P

 

Jeżeli komuś to poprawi humor to niech wykupi i gwarancję na 10 lat. Dobry humor nie ma ceny.

 

Natomiast jeśli chce zrobić na tym dobry interes - czytać, pytać, policzyć.....Liczby nie kłamią....

 

I to tyle z mojej strony lady - bo wnioskuję iż mój rozmówca na co dzień stoi po drugiej.

[Wuelem]

Nie przypisuj mnie do żadnej pozycji, bo rozmawiamy o sprawie, a nie o osobistych przekonaniach.

 

Tu masz link do przykładowej umowy - sieci Euro AGD:

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Przejrzałem na szybko i domyślam się, że możesz nawiązywać do:

 

- paragrafu 2, definicja nr 27 (w treści pojawia się 300 złotych)

- paragrafu 5, pkt 3. (3 naprawy)

 

Tylko czytaj uważnie, żebyś nie nadinterpretował tego, o czym tam piszą. Ponadto znajdź w tej lub w innej umowie to, o czym pisali w tym zacnym magazynie. Albo poszukaj innych punktów "łowiących jeleni". Nie mam żadnego interesu w pisaniu o tej sprawie, po prostu zastanawia mnie, jak można pisać z takim zacięciem o czymś, nie mając na to mocnych argumentów.

 

Szukaj i sprawdzaj - jeśli się mylę, to się do tego przyznam. Jestem zwykłym klientem sklepów z elektroniką, więc na nowej wiedzy mogę tylko zyskać. Do aaataakuuuuuu... na "rozmówcę" :-)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Mrok]

Doprecyzuj, co rozumiesz przez słowo "egzekucja" oraz "wpychana jeleniom".

Jaki przewidujesz przypadek, na który wypnie się ubezpieczyciel?

Podaj konkret, napisz przestrogę dla innych. Warto uderzać w alarmowy dzwon.

Ale trzymaj się konkretu, bo to oznacza uczciwe traktowanie drugiej strony takich umów.

Sam miałeś już jakieś przykre doświadczenie? - opisz je dokładnie.

 

Człowiek ma rację. To jest Polska, a nie Wielka Brytania. Polisa pięknie wygląda na papierze, kiedy przychodzi do egzekucji to zapewniam Cię, że prawnicy firmy staną na głowie żeby winą obarczyć wszystko inne poza ubezpieczonym produktem. W wypadku czegoś takiego jak listwa pole do ściemniania jest przeogromne.

 

Domagasz się przykładu? Nie masz nikogo znajomego komu np. zalało ubezpieczone nowe mieszkanie? W chacie masz syf po pachy, sufit spada Ci na głowę, podłoga do wymiany, a ubezpieczyciel okazuje zrozumienie, łączy się z Tobą w cierpieniu i proponuje 1500zł. To nie jest bajka, tylko real taki że aż boli.

 

Do autora wątku; jeśli listwa ma wyłącznik sieciowy i masz w miarę nową instalację elektryczną to jest szansa że sprzęt trochę pogra. Polisa na coś takiego w Polsce ma sens o ile jest w niej zagwarantowane czarno na białym, że w wypadku uszkodzenia ubezpieczyciel gwarantuje Ci wymianę podłączonego do niej sprzętu na nowy, w tej samej klasie cenowej. W UK takie gwarancje na sprzęt funkcjonują, no ale my żyjemy w Polsce.

[Wuelem]

Mrok, to ja też nie będę się bawił w żadne szczegóły i powiem sobie ogólnie, że ubezpieczyciele z ubezpieczeń majątkowych wypłacili w 2013 roku łącznie 14 miliardów złotych (sprawdziłem na szybko).

 

To bardzo dużo, więc wszyscy poszkodowani powinni być zadowoleni.

 

Podejrzewam też, że statystycznie jednak więcej jest ludzi zadowolonych, niż niezadowolonych z obsługi polis. Jeśli Wy spoglądacie negatywnie, to ja dla odmiany piszę pozytywnie. A co, taki ładny dzień dzisiaj.

 

W Polsce niemal wszyscy działający ubezpieczyciele, to odłamy zagranicznych korporacji. Liberty Direct z Ameryki się reklamuje dla przykładu. Nie wiem, czy są różnice typu polski vs. zagraniczny, ale chyba już tak zaściankowi nie jesteśmy w tym względzie.

 

Przypominam, że wkleiłem link do umowy, żeby przekonać się, ile warte są obiegowe opinie...