Skocz do zawartości
IGNORED

Słuchawki - czy trzeba wygrzewać?


il Dottore

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Wiadomo,że kolumny, wzmacniacze itp. od nowości nie grają jak powinny. Elektronika zawsze wymaga nieco czasu, żeby pograć i "ustawić się" do swojego dźwięku.

Ale czy to samo dotyczy słuchawek?

Pytam, bo lecąc do Polski, trafiłem na lotnisku w Dublinie na Kossy Porta Pro, które miałem kiedyś i bardzo ciepło wspominam. Niestety - córka mi je popsuła.

Kupiłem więc nowe Kossy Porta Pro Classic i... zaskoczenie.

Grają dość podle. Dźwięk jest ciemny i zmulony, zgaszony.

Na pewno nie jest to dźwięk, który pamiętam z porta Pro zakupionych w 2010, grały one znakomicie,ciepło ale i żywo, kolorowo oraz dynamicznie.

Co jest? Koss się skiepścił, czy trzeba im czasu na "dotarcie"?

Jeśli DAC - to NOS-DAC z buforem lampowym, jeśli wzmacniacz - to Pure Class A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

między innymi:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Elektronika zawsze wymaga nieco czasu, żeby pograć i "ustawić się" do swojego dźwięku.

hm.. ciekawe...

 

 

a odpowiadając na Twoje pytanie - koss prawdopodobnie zmienił przetworniki, ot co

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale "Sąsiadów" się da!:) Do tzw "adremu": lat temu kilka kupiłem dwie pary , traf chciał - Porta Pro. Z tej samej parafii, made in Ireland zresztą. Jeszcze!:) Jedne były permanentnie grane, drugie - leżakowały. Po dwóch(?) latach wziąłem te z szuflady. Grały, w porównaniu do pierwszej pary - gorzej niż mizernie. Teraz się zrównały. Czyli, Doktorku - cza deko posłuchać. Pozdro- Jacek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
  • 8 miesięcy później...

Na forum przeczytałam informację, że po zakupie słuchawek podłączyć do odtwarzacza i schować do szuflady żeby się "wygrzały" .W innym miejscu w necie znalazłam :

 

"Istnieje bardzo mocny pogląd, że każde słuchawki muszą „dojść” do siebie po wyjęciu wprost z pudełka. O ile istnieją różne teorie na ten temat, faktem jest że słuchawki wyciągnięte wprost z pudełka będą grały inaczej niż te same ale po tygodniu częstego używania. Teraz pytanie dlaczego? Dzieje się tak najczęściej NIE ze względu na „zmianę charakterystyki pracy przetworników”, jak powszechnie się uważa, ale przede wszystkim przez odpowiednie dopasowanie się nausznic do kształtu naszej głowy i przyzwyczajenie się naszego mózgu do określonego brzmienia przekazywanego do ośrodka słuchu. Jeśli zakupione słuchawki grają „dziwnie”, nie należy się martwić i po prostu dać im porządnie się dopasować do naszej głowy, bo od tego również zależeć będzie jakość przekazywanego dźwięku. Zazwyczaj proces takiej adaptacji trwa ok. 80-100h i przez ten czas dane słuchawki potrafią nawet kilkukrotnie zmienić swoją charakterystykę brzmieniową. Dopiero po upływie tego czasu możliwe będzie rzetelne podejście do oceniania zakupionego przez nas produktu. Można dla bezpieczeństwa przyjąć, że wygrzewanie słuchawek „istnieje”, ale przede wszystkim po to, żeby wymóc na użytkowniku ocenianie ich dopiero po pewnym czasie, a nie od razu."

 

To wygrzewać słuchawki w szufladzie czy na głowie?;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą grały coraz lepiej. Każde moje Kossy Porta Pro tak się zachowywały i każde inne słuchawki również. To samo się dzieje z kolumnami i innymi urządzeniami audio. Akurat we wzmacniaczach lampowych, kolumnach i słuchawkach te różnicę "przed i po" słychać najbardziej, dlatego ją zauważamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

próbowałam dociec czy to kwestia adaptacji mózgu do bodźca, czy docierania się sprzętu

 

To błąd na początku badań jakiegoś zjawiska zakładać, że jest znana ilość możliwych wyników dociekań, a do tego kolejne założenie, że występuje to lub tamto.

 

Na początek warto zdefiniować pojęcia, zanim dobierze się metodę pomiaru w celu monitorowania np. zmian fizycznych mózgu, aby z całą pewnością uchwycić te dotyczące adaptacji.

 

pożyczanie ich domownikom powinno być zabronione ;-)

 

Domownicy często mają tendencje do niewłaściwego użytkowania sprzętu. Może się też zdarzyć, ale to skrajny, bardzo rzadki przypadek, że przedmiot zostanie zgubiony, co powoduje wstrzymanie procesu wygrzewania na godziny, dni lub wygrzewanie będzie kontynuowane bez nadzoru w nieznanym miejscu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuje zapoznać się z badaniami Definitive Technology, które potwierdzają zmianę charakterystyki dźwięku wraz z rozruchem zawieszenia głośnika

http://www.definitivetech.com/downloads/What%20is%20Conditioning_final.pdf

Sprawdź nasze wyprzedaże, zapytaj o rabaty dla forumowiczów. 

https://sklep.rms.pl/wyprzedaz-promocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co z badaniami słuchawek? Proces wygrzewania głośników jest zupełnie inny...chyba że ja o czymś nie wiem i głośniki są wygrzewane w ten sam sposób jak słuchawki.

 

Zasada działania przetwornika jest taka sama. I tu i tu mamy dynamiczny przetwornik z cewką na gumowym zawieszeniu, które wymaga wypracowania kilkudziesięciu godzin, tak aby lepiej reagować na prace cewki.

Sprawdź nasze wyprzedaże, zapytaj o rabaty dla forumowiczów. 

https://sklep.rms.pl/wyprzedaz-promocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ciekaw jestem wyrobionego zdania.

 

I tu i tu mamy dynamiczny przetwornik z cewką na gumowym zawieszeniu

 

Rozumiem, że chodzi o zawieszenie membrany, a nie cewki.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, wyraziłem się mało gramatycznie. Chodzi o zawieszenie głośnika rzecz jasna, a nie o karkas cewki. Chociaż istnieje wiele argumentów za tym, że także cewka zyskuje pełną zdolność elektryczną dopiero po przepracowaniu pewnego czasu.

 

W przypadku Definitive Technology zawieszenie głośnika jest sprawa kluczową ze względu na opatentowaną technologię podwójnego, a nawet potrójnego zawieszenia głośnika. W tych kolumnach nawet przy największych amplitudach dźwieku przetwornik w najlepszy wypadku tylko delikatnie drży - nie ma mowy o falowaniu, łamaniu się, czy tez głębokim wychyle.

Sprawdź nasze wyprzedaże, zapytaj o rabaty dla forumowiczów. 

https://sklep.rms.pl/wyprzedaz-promocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

istnieje wiele argumentów za tym, że także cewka zyskuje pełną zdolność elektryczną dopiero po przepracowaniu pewnego czasu.

 

Chętnie bym poznał te argumenty i proszę o wyjaśnienie pojęcia "zdolność elektryczna".

 

W przypadku Definitive Technology zawieszenie głośnika jest sprawa kluczową ze względu na opatentowaną technologię podwójnego, a nawet potrójnego zawieszenia głośnika.

 

Myslę, że gdyby zawieszenie słuchawek było podwójne lub potrójne można by porównywać efekty wygrzewania, tak więc wypadało by taką informację zamieścić, że takie rozwiązania są również stosowane w słuchawkach, jeśli tak rzeczywiście jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Renomowani producenci kabli np kanadyjski XLO przed wypuszczeniem z fabryki swoich kabli poddają je obciążeniu kilku tysięcy volt. Jak twierdzą pozwala to "ułożyć" atomy w miedzianym kablu w jednym kierunku. Trzeba by szczegółów zasięgać u Polpaku, dystrybutora XLO.

 

Co do uwagi na temat podwójnego, potrójnego czy pojedynczego zawieszenia - nie podejmuje się akademickiego dzielenia włosa na czworo. Swoją drogą - Definitive odwołuje się do akademickiej publikacji, która dotyczy przede wszystkim głośników z klasycznym zawieszeniem.

Sprawdź nasze wyprzedaże, zapytaj o rabaty dla forumowiczów. 

https://sklep.rms.pl/wyprzedaz-promocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wiele różnych słuchawek, w tym takie, których brzmienie poprawiało się po kilku godzinach grania. Na pewno nie zawsze była to kwestia adaptacji słuchu, ani ułożenia słuchawek, bo bywało, że słuchawki po pierwszej krótkiej ocenie grały dalej SOBIE, a ja w tym czasie zajmowałem się czym innym. Największy wpływ takiego "wygrzewania" zauważyłem na Soundmagic PL50 z przetwornikiem armaturowym, w których początkowo wyraźnie brakowało góry. Miałem też takie słuchawki, w których nie zauważyłem zmian. Co do Koss’ów, myślę, że te zmiany jednak są słyszalne, choć nie tak wyraźnie jak w PL50.

 

Przy okazji - efekt przyciemnienia / dominacji basu jest dla Porta Pro charakterystyczny. Dlatego cieszę się, że po dwóch parach Porta Pro, trafiłem na Koss KSC75, które są sporo tańsze, a grają wg mnie zdecydowanie lepiej - równiej. KSC75 można też bez problemu podłączyć do pałąka od PortaPro. Warto spróbować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.